Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Czas Leci

Seiko Mechanizm automatyczny (cal. 7s36) zasilany ruchem dłoni

Rekomendowane odpowiedzi

1kera, to nie jest tak, że ktoś celowo rzuca zegarkiem o ziemię, puka, stuka i uderza. Przy zakupie warto przemyśleć docelową aktywność pod kątem przypadków nieplanowanych.

 

Jak nie celowo, jak celowo ? ;)))) A serio, warto też głęboko przemyśleć swoje życie codzienne pod kątem wszelkiego rodzaju aktywności regularnych, a nie tylko tych nieplanowanych o których wspomniał kolega segserg. To, że raz na pół roku pójdziesz z kolegami z pracy na gokarty na pewno Ci zegarka nie zabije. No ale na downhill raz dziennie, to ja bym cieniutkiego garniturowca nie zabierał ;)

Przykładowo ja mieszkam na wsi i to co mnie wkurzało przy poprzednim moim zegarku (przepiękna garniturowa Adriatica) to właśnie to, że do większości prac gospodarskich wokół domu zwyczajnie musiałem go zdejmować i nie wiedziałem która jest godzina. Z kolei jak tego nie zrobiłem to miałem całą robotę stres że np. uszkodzę itp i dekoncentrowało mnie to. Inna rzecz, że np. mycie bransolety ubrudzonej gliną to kiepska rozrywka. W końcu przestałem okłamywać samego siebie i wmawiać sobie, że podoba mi się ta sytuacja i poszukałem zegarka, który w pełni odpowiada wytrzymałościowo mojej dobowej aktywności. I znalazłem. SKA371 - bliźniak tego SKA367P1, o którego pytałeś na początku. Wygląda tak:

 

post-13680-0-23175900-1331819515.jpg

 

Od chwili kupna, nie zdejmuję go NIGDY*. Nie ważne, czy akurat coś rąbie, kopię, piłuję, szlifuję, oram, sieję, czy akurat okoliczne kanały odwadniające się przytkały i babram się w 30 cm brei próbując je odetkać, bo woda z pobliskiego wzgórza próbuje podtopić mi działkę. Generalnie zaś jeśli chodzi o wodę, pływanie, prace pod wodą, prysznic, gorące kąpiele itp to jeszcze nie udało mi się sprawić, żeby zegarek przeciekł ani chociaż zaparował.

Co więcej SKA371/367 ma ksywę BFK - big fu**ing kinetic. Tu nie chodzi tylko o markę SEIKO. Tu chodzi o tak bydlacko wytrzymałą kopertę i szkiełko, np. jak ostatnio idąc w domu przypierdzieliłem zegarkiem w futrynę, to nie chwyciłem się z przestrachem za rękę i nie oglądałem z rosnącą paniką zegarka ze wszystkich stron, tylko najpierw zakląłem siarczyście a później wziąłem się za oglądanie, czy przypadkiem nie porysowałem futryny (mówię to jak najbardziej serio, bo te nowe futryny to straszna słabizna). Ale czego się spodziewać, skoro zegarek zaliczył już kilka "ścian" i "mebli" a jak ostatnio centralnie przydzwoniłem szybką zegarka (i chyba kawałkiem bezela też) o kant takiej wystawki, czy jak to tam nazwał (taki przeszklony mebel, co w niej szklanki i kieliszki stoją, kobiety mają na to jakąś nazwę, tylko jej sobie teraz przypomnieć nie mogę), to całe szkło w witrynie zadźwięczało tak, że już byłem 100% pewien, że zegarek nie żyje, a ten bydlak, nie dość, że chodził bez zająknienia, to jeszcze na zegarku nie było widać żadnych nowych rys oprócz tych, co już je miał wcześniej ;) No to taki zegarek, to ja mogę nosić bez stresu ...

Jeśli zaś chodzi o mechanizm 5m62 na którym jest zbudowany, to powiem tylko tyle, że w swoim komputerze mam ustawioną synchronizację z zegarem atomowym, i kupując ustawiłem zegarek wg tych wskazań, a jak po jakimś czasie nakręcony przez lekturę forów zegarkowych sprawdziłem czas zegarkowy z tym "atomowym" z komputera, to wychodziło mi, że zegarek się późnił jak kojarzę chyba 4 sekundy na półtorej miecha (??), to o czym my tu w ogóle rozmawiamy. Odpuściłem sobie dalsze sprawdzanie tego, bo po co ? Oczywiście mechanizm kinetyczny to nie taki sam "szacun" jak automat, a prestiż minimalnie większy, niż kwarc. Pytanie tylko, czy kupujesz zegarek dla siebie, czy dla prestiżu ?

 

No i totalny killer czyli superluminova - chodzi o ta substancję, dającą w nocy świecenie wskazówek. Najpierw spojrzyj w górę na zdjęcie i na wskazówki BFK a właściwie ich budowę. jak już zapamiętałeś jak wyglądają, to teraz czytaj dalej B)

 

Tu na zdjęciu skrajny z prawej to właśnie BFK w ciemności.

 

seikodiverlume.jpg

 

Pozostałe zegarki, to od lewej Sumo (moja marzenie) i tuńczyki SBBN007, i SBBN013. Niestety tylko w przybliżeniu zdjęcie oddaje to jak ten zegarek daje czadu w nocy. Problemów z widocznością - zapewniam żadnych. Oczywiście, ze względu na szkieletową/ażurową budowę wskazówek BFK - świecą tylko końcówki wskazówek ale wierz mi, bardzo szybko idzie się przyzwyczaić i w nie ma w nocy żadnych problemów z odczytem godziny :D Poza tym, chyba ze względu na szerokość wskazówek i indeksów i doskonałą jakość superluminovy, bywają sytuacje, gdy zegarek w nocy świeci ZA JASNO. Tak często było tej zimy, gdy po całym dniu na dworze na nartach w pełnym słońcu, w nocy zegarek dawał tak, że jego silny odblask oświetlał mi powierzchnię szafki, gdy po coś sięgałem :) Trzeba więcej ? Jak dla mnie wystarczy.

 

[edit:20111008]

Dodam tylko, że od momentu zakupu z tym zegarkiem na ręku przepłynąłem wiele kilometrów i wielokrotnie byłem w saunie. Nigdy żadnego problemu ze szczelnością itp. Nie ważne czy pływam cały dzień czy właśnie wylazłem z gorącej sauny i pakuję się z nim pod zimny prysznic.

 

 

Zadaj więc sobie pytanie czego tak naprawdę TY chcesz od zegarka i ile jesteś gotów za to dać ? I czy musi to być nówka sztuka ze sklepu, czy tez może przełknąłbyś używany zegareczek w dobrym stanie wystawiony w dziale giełda/kup/sprzedaj tego forum za to w dużo lepszej cenie niż sklepowa :)

 

 

Pozdr.

G.

PS. To chyba tyle na początek. Gdybyś miał jeszcze jakieś pytania a propos BFK, służę pomocą.

 

* - malutkie kłamstwo bo jak go kupiłem to akurat mi wyskoczył trzpień z bransolety i w sumie nim go nie dałem do serwisu, to z półtorej dnia przechodził ze mną w plecaku ale chodzi o zasadę i uogólniam na potrzeby odpowiedzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, szukałem dla siebie zegarka do wczoraj nosiłem citizena skyhowk'a.

lubię masywne zegarki i wybrałem SEIKO Diver's (skz211k1)- kupuje oczami teraz gdy zegarem do mnie jedzie zaczełem czytam o automatach (padło na niego bo mi sie podoba i zawsze chce mieć tę możliwość nurkowania choć zdarza sie to tylko kilka razy do roku.) . Zegarka nie ściągam wogóle poza treningami po przeczytaniu postów naszły minie wątpliwości czy zrobiłem dobrze kupując automat. czy rzeczywiście opóźnienia sa zauważalne? i czy zegarkiem bede musiał odchodzić sie jakoś nad wyraz ostrożnie. jestem raczej aktywny 1-2 h , porobię w ogrodzie :P pobawię się z dziećmi , a naczytałem się ze mechanizm jest wrażliwy oczywiście analizując nie pamiętam aby zegarem mi spadł w moim życie raczej spuszczałem go w basenie aby córka mogła po niego nurkować. czy moje wątpliwości są zasadne czy nie powinienem sie tym raczej przejmować? pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@uzi4u

swietny post. powiem tak podpisuje sie rekami i nogami.

 

Seiko to zegarek dla mas ktory robi swietne jakosciowo koperty i mechanizmy.

 

obojetnie czy w srodku tej koperty bedzie 7s36, 6m32 czy 8f32 jego posiadacz i tak bedzie zadowolony, ze ma niezniszczalnego bydlaka:)

 

Moim skromnym zdaniem takie zegarki sa najlepsze. Moja biedna 5 po 3 latach byla tak pokancerowana, ze az prosila sie zeby ja zgubic. Co sie zreszta niedawno stalo :P

 

Moj nastepny cel to Seiko diver 200m w tej kopercie - ja prefereuje kwarca, najlepiej z perpetualem.


Wolne media dla Wolnych Polaków - wpolityce.pl, niezalezna.pl, gpcodziennie.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, szukałem dla siebie zegarka do wczoraj nosiłem citizena skyhowk'a.

lubię masywne zegarki i wybrałem SEIKO Diver's (skz211k1)- kupuje oczami teraz gdy zegarem do mnie jedzie zaczełem czytam o automatach (padło na niego bo mi sie podoba i zawsze chce mieć tę możliwość nurkowania choć zdarza sie to tylko kilka razy do roku.) . Zegarka nie ściągam wogóle poza treningami po przeczytaniu postów naszły minie wątpliwości czy zrobiłem dobrze kupując automat. czy rzeczywiście opóźnienia sa zauważalne? i czy zegarkiem bede musiał odchodzić sie jakoś nad wyraz ostrożnie. jestem raczej aktywny 1-2 h , porobię w ogrodzie :P pobawię się z dziećmi , a naczytałem się ze mechanizm jest wrażliwy oczywiście analizując nie pamiętam aby zegarem mi spadł w moim życie raczej spuszczałem go w basenie aby córka mogła po niego nurkować. czy moje wątpliwości są zasadne czy nie powinienem sie tym raczej przejmować? pozdrawiam

niczym się nie przejmuj - da radę w większości czynności, które opisujesz

automat trzeba zdejmować w czynnościach odpowiadających rąbaniu drzewa - poważnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w ten sposob uszkodizlem moja 5. Wbijalem przez ponad godzinę paliki w ziemie mlotkiem 5 kg. no i zegarek sie lekko rozregulowal :P

a tak to oberwal mnostwo razy o drzwi, futryne biurko, szkielko sie zrysalo ale wymiana na nowe to tylko 20 zl w krakowie


Wolne media dla Wolnych Polaków - wpolityce.pl, niezalezna.pl, gpcodziennie.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok mam nadzieje że mnie nie zawiedzie

a to odnośnie używania tego Seiko zreszta zaczermnięte z innego forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w ten sposob uszkodizlem moja 5. Wbijalem przez ponad godzinę paliki w ziemie mlotkiem 5 kg. no i zegarek sie lekko rozregulowal :)

a tak to oberwal mnostwo razy o drzwi, futryne biurko, szkielko sie zrysalo ale wymiana na nowe to tylko 20 zl w krakowie

 

ale dało rade go naprawić ? jakie to koszta ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serwis Seiko w Bielsku otrzekl ze uderzylem zegarkiem mocno w twardy obiekt i zreperowal za darmo - tak przynajmniej twierdzil Pan z Allegro, od ktorego kupilem rzeczonego sikora. Mlotkowanie spowodowalo ze wahnik porysowal element rotomatu przekazujacy naped do sprezyny.

 

Ale w sumie po naprawie chodzil niewiele lepiej (chyba go tylko doregulowali), poniewaz nie wymieniono porysowanego trybu...

 

Potem zegarek juz byl uzywany normalnie ale oberwal mnostwo razy o futryne i chyba znow sie rozregulowal (+ dalsze obrazenia trybu rotomatu). Dalem do ponownej regulacji a zegarmistrz orzekl, ze wlos byl namagnesowany i przez to zle zegarek chodzil.

 

Rozmagnesowal, ustawil zegarek na O i kazal przyjsc do dalszej regulacji.

 

Doregulowalem go po 2 tygodniach i osiagnalem wynik +20 sek/dzien.

 

Dalszej regulacji nie dokonalem poniewaz na juwenaliach postanowilem pobic rekord w piciu browara i zgubilem moj piekny automat :) :) :)


Wolne media dla Wolnych Polaków - wpolityce.pl, niezalezna.pl, gpcodziennie.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako, że po wpisaniu w google nazwy mechanizmu, który mnie interesuje jako pierwsza pozycja wyświetlił mi się ten topic, zadaję pytanie właśnie w nim. Otóż stałem się posiadaczem zegarka seiko z mechanizmem automatycznym Cal.7S36. Ile mniej więcej czasu muszę go nosić w ciągu doby, żeby się nie zatrzymał? Zazwyczaj po powrocie do domu, przebieram się w dresy i zegarek zdejmuję :). Toteż raz noszę go 8 godzin dziennie albo i więcej, a innym razem 2 godziny dziennie albo i mniej. Czy z takim użytkowaniem muszę się martwić, że zegarek stanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blazini użytkuj tak jak użytkujesz, nie powinien sie zatrzymać, no chyba że zawsze bedziesz go nosił przez dwie godziny dziennie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... ostatnio centralnie przydzwoniłem szybką zegarka (i chyba kawałkiem bezela też) o kant takiej wystawki, czy jak to tam nazwał (taki przeszklony mebel, co w niej szklanki i kieliszki stoją, kobiety mają na to jakąś nazwę, tylko jej sobie teraz przypomnieć nie mogę), to całe szkło w witrynie zadźwięczało tak, że już byłem 100% pewien, że zegarek nie żyje, a ten bydlak, nie dość, że chodził bez zająknienia, to jeszcze na zegarku nie było widać żadnych nowych rys oprócz tych, co już je miał wcześniej ;) No to taki zegarek, to ja mogę nosić bez stresu ...

 

No i totalny killer czyli superluminova...

 

 

Dzięki uzi4u, super post i fajne zdjęcie świecących tarcz :-)

(ten "mebel, co kobiety wiedzą" to chyba witryna? a "bezel" to luneta)

pozdrawiam i życzę bezurazowej eksploatacji futryn :-)


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.