Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Mercurossaurus

Stojący LFS

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

 

Od kiedy pamiętam w moim domu stał wielki, wspaniały zegar. Uruchamiany zwykle okazjonalnie, albo tak na chwilę, ze względu bardzo głośny gong. Stał tak i stał a ja do niego przywykłem. Urosłem, wyprowadziłem się. Minęły lata i Babcia oznajmiła: "Synku, zabieraj ten zagar, bo każdy, kto przyjdzie się nim interesuje. Zabrałem. I teraz rozgryzam. Zaznaczam, że nie zamierzam go sprzedawać. Proszę o pomoc, informacje, sugestie, ew sprostowanie moich "lajkonikowych" wniosków ze śledztwa.

 

Zegar stojący, wagowy. Na tylniej ściance wypalona sygnatura LFS. Werk w drewnianych okładzinach. Mechanizmu nie wyjmowałem jeszcze, jest przykręcony wkrętami do drewna i nie chcę niepotrzebnie go ruszać. Zaglądałem za pomocą lusterka szukając sygnatury, ale nic nie zobaczyłem. Poczytałem to tu to tam i nigdzie nie spotkałem takiego rozwiązania, czyli zegar stojący z werkiem w drewnianych okładzinach. Poczytałem o zegarach szwardzwaldzkich, ale nie spotkałem się ze stojącym szwardzwaldem LFS.

 

5af4800cbe937b7cmed.jpg

 

Gong pojedynczy bez jakiejkolwiek sygnatury. Trochę zdobień na odlewach. Widok z dołu.

 

228ec47ac9dea8bemed.jpg

 

Na podstawie, na której jest umieszczony werk jest wykaligrafowana liczba 294, z lewej strony. "Bogaty" cyferblat też zastanawia. Nie widziałem takiego w podobnych.

 

574e04e3bc1517d6med.jpg

 

Zegar ma wychylnik z sygnaturą przedwojennego zegarmistrza Hermann Bock Blucherplatz 19 Breslau.

 

5a9c781c0c82165cmed.jpg

 

Przeszukałem stare zdjęcia i pocztówki z Wrocławia i bingo.

 

http://fotopolska.eu/83623,foto.html

 

oraz

 

http://fotopolska.eu/83624,foto.html

 

Po prawej stronie zdjęcia. Podobno zdjęcie pochodzi z marca 1916 roku. Na innych fotografiach znalazłem tę kamienicę ale wyglądała inaczej. Potem doczytałem, że została zburzona w 1900 r. Czyli albo Hermann handlował starociami albo zegar pochodzi z lat 1900 do 1929. Jak zegar ma się do wychylnika? Czy zegarmistrz dowolnie mógł sobie własną plakietkę do zegara przyczepić? A tak przy okazji, to może ktoś wie, jakie wydarzenie zostało zarejestrowane na tej fotografii? Kolejka jak te PRL'owskie.

 

Czy jest możliwe, że Werk jest nieorginalny, skrzynia jest LFS, a zegar jest przedwojennym składakiem autorstwa Hermana Bocka, czy może Harmann Bock był dilerem LFS w Breslau, a pierwsze, bardzo stare :D werki LFS były właśnie takie?

 

Czytałem, że LFS, to pierwsza liga, więc brak sygnatury na werku mnie zastanawia, do tego werk ma dość prymitywny ten element przekazujący wahnięcia z wahadła poprzez zawieszkę na mechanizm, ot kawałek odpowiednio wygiętego pręta.

 

Fotografia mechanizmu.

 

238831e10fd748bamed.jpg

 

Jak widać brakuje też samej zawieszki. Nie pamiętam, w jakich okolicznościach zaginęła, ale kiedyś była, bo pamiętam jak przez mgłę jak ją zawieszałem. Mam ten moment w głowie i nic więcej. Nie pamiętam nawet kształtu. Zegar chodzi, ale się zatrzymuje po ok 5 min. Bije, choć czasami trudno mu się rozkręcić. Skrzynia wymaga renowacji, mechanizm oczywiście również, co też zamierzam zrobić, gdybyście, więc mogli kogoś z Wrocławia polecić.... Przede wszystkim od mechanizmu.

 

Z Pozdrowieniami

 

Romek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hermann Bock był tylko sprzedawcą. Uwielbiał chyba oznaczać zegary przez siebie sprzedawane. O ile tabliczki zdarzały się często, to już "firmowe " wychylniki nie. Tutaj np. zamontowany w miniaturce HAU:

eb0eac46788c71ca.jpg

 

To "klasyczna" tabliczka przykręcona do Lenzkircha,

zegarmistrz.jpg

 

Widziałem tez Beckery z wychylnikami Bocka

 

Zakład ewidentnie przemieścił się w czasie swego istnienia, ale w obrębie tej samej pierzei Placu Solnego z 17/18 pod 19, tak jakby w kierunku Münchener Augustiner Bräu (czemu się nie dziwię :D ): Stało się to chyba na początku lat 20-tych

 

ebf72a27792210b9.jpg

 

 

Tutaj inny widok już gdzieś z lat 30-tych, na rogu rzeczona piwiarnia, zakład pod 19-tką:

5d6a7f9fd197bc6d.jpg

 

 

A tutaj pocztówka z początku XX wieku.

001001.jpg

 

 

Co do LFS. Firma ta wytwarzała klasyczne werki szwarcwaldzkie z drewnianymi płytami - tak do zegarów wiszących, jak i stojących. Mam gdzieś - i jak odnajdę to zamieszczę zdjęcia takiego stojącego LFS-a w nader luksusowej skrzyni, okutej brązami i czym tylko. Trudno przypuszczać, że były to zegary tańsze. Może raczej "special edition" dla tradycjonalistów ?

 

Gdzie we Wrocławiu naprawić? Poszukaj niedaleko od siedziby Bocka - w Sukiennicach, Przejście Żelaźnicze 10.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogłem napisać wcześniej, brak zasięgu.

Werk według mnie to typowy druciak szwardzwalda.

Zaciekawiła mnie piękna tarcza, tu mnie wyręczył kol,Tarant, jako że ja na temat producentów nie mam nic do powiedzenia.

Wahadło wydaje mi się nieoryginalne, wizualnie zbyt krótkie, bez ozdób z tarczy.

Zawieszka oryginalnie powinna być z drutu,bez tej sprężynki,widocznej na zdjęciu.

To mniej więcej tyle co pamiętam, reszty tylko mógłbym się domyślać.

 

Na temat Wrocławia się nie wypowiadam, byłem tam tylko kilka razy.


Pozdrawiam Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Co do wahadła to pasuje wizualnie do wag. Zresztą wykopałem zdjęcie podobnego LFS'a na e-bayu. Wygląda podobnie.

 

9b0a435dca28e20d.jpg

 

oraz sama tarcza

 

cba6a48d9883ca9e.jpg

 

Wagi prawie identyczne jak u mnie, wahadło również, (jedynie moje jest drewniane z mosiężną soczewką), tarcza bardzo podobna, tylko dużo mniej zdobiona, taka jakby od

 

2345f418f605e722.jpg

 

Co do długości wahadła. Czy znajdę gdzieś z tyłu werka jakąś informację? (w lusterku nic nie widziałem) Czy wahadło powinno sięgać aż do wychylnika? Jak powinna wyglądać zawieszka. Szukałem podobnej na all. ale wg moich pomiarów od osi sprężynki do miejsca, gdzie pojawia się ten zagięty pręt co to przekazuje wahnięcia na mechanizm, jest 145 mm więc zawieszka powinna być dłuższa, a na all. są takie góra 110mm. Znaczy moja jest inna niż zwykle, czy coś opatrznie rozumiem? Jeśli jeszcze założyć, że sprężynki nie ma, to robi się dość długa zawieszka. A może to coś w stylu:

 

a7374ae9bedcc50amed.jpg

 

Tylko ta ma właśnie coś ok 110 mm.

 

Powinienem udać się jednak do zegarmistrza, wiem, ale mam taką "przypadłość", że lubię pewne rzeczy zrobić sam, a jak się nie da, to chociaż zrozumieć. To znaczy nie zamierzam się sam zabierać za mechanizm, ale zawieszkę mógłbym dorobić jeśli nie znajdę orginalnej, muszę tylko wiedzieć jakiej ma być długości, albo metodą prób i błędów...... W każdym razie bardzo dziękuję za pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wahadło powinno być o takiej długości, żeby zegar prawidłowo chodził.. .Jeśli teraz jest dobrze, to nijak dobrze nie będzie jeśli je przedłużysz o tyle, by sięgało wychylnika (a to na oko jakieś 20 cm ! ).


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie napisałem że wahadło jest nieoryginalne tylko "wydaje mi się nieoryginalne".

Przeważnie jeśli tarcza jest już tak bogato zdobiona, to i na soczewce wahadła występowały zdobienia.

Wahadło też nie wiem czy jest za krótkie, wizualnie wydaje się być za krótkie, ma być tak długie jak przewiduje konstrukcja zegara, ma "trzymać czas".

 

Na zdjęciu zegara które zamieściłeś, Tarcza jest dużo prostsza, to i soczewka wahadła

jest gładka, co jeszcze nie świadczy o tym że Twoja jest nieoryginalna.

 

Jak wyglądała pierwotnie zawieszka w Twoim zegarze nie wiem, w szwarcwaldach z którymi miałem do czynienia były zawieszki z drutu bez sprężynki, ale też żaden z nich nie był stojący, zresztą ta sprężynka widoczna na zdjęci też wydaje się za krótka.

 

Gdybym ja robił taki zegar, skłaniałbym się do dorobienia zawieszki mniej więcej takiej

jak na zdjęciu, no ale to tylko moja wizja. :)


Pozdrawiam Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wizja podobna do mojej. Tylko wykorzystam blaszkę-sprężynkę taką, jaką mam. Dorobię mosiężny zaczep z nagwintowanym otworem na pręt z nierdzewki. Z drugiej strony mosiężny wałek na tę zawieszkę przykręconą do samego wahadła. Pręt z nierdzewki nagwintuję z obu stron. Jak mi się skończy regulacja położenia soczewki wahadła to skrócę sam pręt. I tak metodą prób i błędów.....

 

Mam jeszcze problem, z gongiem. Młoteczek z przyklejonym filcem nie uderzał centralnie w gong, więc filc się nierównomiernie wytarł. Dźwięk był nieczysty i metaliczny. Odkręciłem młoteczek i obróciłem. Teraz dźwięk był zbyt tłumiony. Lekko (naprawdę) odgiąłem młoteczek, tak, aby po uderzeniu cofał się nie dotykając gongu. Teraz młoteczek po uderzeniu wpadał w jakiś rezonans i oprócz czystego uderzenia w gong słychać było nieprzyjemne, choć ciche, to jednak irytujące trrrr. Naprawdę lekko dogiąłem go z powrotem i teraz jest znośnie, ale nie idealnie. Słyszałem inny gong w zegarze u zegarmistrza i był to naprawdę czysty i piękny dźwięk i chciałbym tak mieć. Jak zaniosę mechanizm do czyszczenia to i tak nie rozwiąże to mojego problemu, ponieważ zegarmistrz nie będzie miał gongu. Targać całą skrzynie mi się nie widzi. Zakładam, że czegoś nie wiem. Jakoś nie wydaję mi się, aby tak metodą prób i błędów, to doginając to odginając młoteczek dostroić dźwięk do jego "czystości" brzmienia. Może tam, na element, o który się opera młoteczek a właściwie jego trzonek, należy założyć jakiś amortyzatorek w postaci gumki czy też skórki, tak, aby po uderzeniu młoteczek się odsunął od gongu ale nie zaterkotał zamortyzowany........... czymś....... ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.