Lwowskie zegary

[Młot Thora 129]

Janek ale masę ciekawych materiałów wkleiłeś do tematu

 

Dzięki bardzo.

 

 

 

 

 

Reklama z 1906 roku.

[Ulan 4]

A ten okretowy to nie przez przypadek GB lub GB/Junghans?

[Młot Thora 129]

A ten okretowy to nie przez przypadek GB lub GB/Junghans?

 

 

Tarant wkleił zdjęcia to możesz sobie porównać.

 

 

[Ulan 4]

Tarant wkleił zdjęcia to możesz sobie porównać.

 

A Ty wkleiles zdjecia, ktore ja zamiescilem

 

Ja porownuje do mojego:

 

By ulan65 at 2011-08-13

[Młot Thora 129]

 

 
 

Stanisław Tkacz - kupiec
Lwów ul. Hetmańska 6.


 http://zegarkiclub.pl/forum/topic/92158-kareciak-ze-lwowa/?hl=%2Bkareciak+%2Blwowa
 

Edytowane 12 Stycznia 2015 przez Młot Thora

[Młot Thora 129]

Na allegro pojawił się zegar z podpisem na tarczy Wilhelm Penther we Lwowie.

Cena wynosiła 4 500, nie został sprzedany.

Co o nim myślicie?

 

Zdjęcia z aukcji allegro o nr. 2810730821

 

[tarant 4606]

Ładny lwowieńczyk. Stała kotwica. Wskazówki podobne do modeli freiburskich, tylko bardziej finezyjne. Ale dać tyle za "we Lwowie". A może i nie tak dużo....

[Ulan 4]

Ale dać tyle za "we Lwowie". A może i nie tak dużo....

Za Lwow placisz dodatkowe 2000PLN

[tarant 4606]

Za Lwow placisz dodatkowe 2000PLN

 

Albo i jeszcze więcej. Dzisiaj zakończona. Aaron Artzt, Lwów aukcję opisano. To pisałem ja, baleron.

 

 

 

 

 

[Młot Thora 129]

Zegar z centralną sekundą jest podpisany ponoć na wychylniku Aaron Artzt. Szkoda, że sprzedający nie pokazał tego wychylnika na zdjęciu w aukcji. Dlaczego?

 

Ten z podpisem na tarczy Wilhelm Penther zainteresował mnie, w końcu zegar z napisem we Lwowie

Tak bardzo mało zostało tych lwowskich regulatorów, a oglądając te zagary widać jak piękne zegary tworzono w tym najwierniejszym mieście.

Wydaje mi się, że mechanizm z obudową nie stanowi kompletu.

[dziadek 1771]

Zegar z centralną sekundą jest podpisany ponoć na wychylniku Aaron Artzt. Szkoda, że sprzedający nie pokazał tego wychylnika na zdjęciu w aukcji. Dlaczego?

..........

Wydaje mi się, że mechanizm z obudową nie stanowi kompletu.

 

Jeżeli prawdą jest, że na wychylniku jest napisane dokładnie tak jak napisał sprzedawca, czyli '' Aaron Artzt, Lwów'' to oznacza, że zegar jest marną podróbką. Ogólnie mówiąc to ściema. Bo ''Aaron Artzt'' nie istniał i nigdy nie mieszkał tak nazywający się zegarmistrz we Lwowie. Pozdrawiam

[tarant 4606]

Ale Aron Arzt i owszem, na Kleparowskiej 8. Jak i kilku innych Arztów- w pobliżu.

[dziadek 1771]

Ale Aron Arzt i owszem, na Kleparowskiej 8. Jak i kilku innych Arztów- w pobliżu.

 

Z tym się zgadzam.

Edytowane 7 Grudnia 2012 przez dziadek

[Młot Thora 129]

Jeżeli prawdą jest, że na wychylniku jest napisane dokładnie tak jak napisał sprzedawca, czyli '' Aaron Artzt, Lwów'' to oznacza, że zegar jest marną podróbką. Ogólnie mówiąc to ściema. Bo ''Aaron Artzt'' nie istniał i nigdy nie mieszkał tak nazywający się zegarmistrz we Lwowie. Pozdrawiam

 

Napisałem, że jest podpisany na wychylniku gdyż taką informację udzielił mi sprzedający w czasie rozmowy telefonicznej.

Dziwi mnie nie zamieszczenie zdjęcia na aukcji wychylnika z rzeczonym podpisem Aaron Artzt. Sprzedający jest doświadczonym sprzedającym, ba nawet bym napisał, że bardzo, bardzo doświadczonym sprzedającym

W spisie mieszkanców Lwowa z 1902 roku jest zegarmistrz Aaron Artzt na ulicy Kleparoskiej pod nr 8, jak już pisał tarant.

Z tymi wychylnikami jest tak, że można je sobie przykręcić w każdym zegarze. W tym wypadku trzeba by odszukać od kiedy działał Artzt we Lwowie i porównać z orientacyjnym wiekiem zegara i przede wszystkim sprawdzić odcisk wychylnika na plecach zegara, czy aby nie było tam coś innego.

Moim zdaniem literatura + namacalne oględziny zegara mogłyby dopiero zdecydować o jego ewentualnej autentyczności.

Takie coś przychodzi mi do głowy.

 

Pozdrawiam

[tarant 4606]

Ja nic więcej w kwestii tego zegara nie napiszę, bo jak już pisałem, nie chcę być znowu wyzwanym przez tarant2 od baleronów

[Młot Thora 129]

Ja nic więcej w kwestii tego zegara nie napiszę, bo jak już pisałem, nie chcę być znowu wyzwanym przez tarant2 od baleronów

 

Ja nie bardzo rozumię sprzedającego i jego strategii działania. Sprzedając zegar za taką kwotę trzeba zachęcić potęcjalnego kupującego. Może taran2 odwiedzi nas tutaj i rozwieje nasze wątpliwości.

 

Edit. Szkoda , że sprzedającym nie jest po drodze na to forum a można by dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy na temat sprzedawanych przez nich przedmiotów.

Edytowane 7 Grudnia 2012 przez Młot Thora

[dziadek 1771]

Napisałem, że jest podpisany na wychylniku gdyż taką informację udzielił mi sprzedający w czasie rozmowy telefonicznej.

Dziwi mnie nie zamieszczenie zdjęcia na aukcji wychylnika z rzeczonym podpisem Aaron Artzt. Sprzedający jest doświadczonym sprzedającym, ba nawet bym napisał, że bardzo, bardzo doświadczonym sprzedającym

W spisie mieszkanców Lwowa z 1902 roku jest zegarmistrz Aaron Artzt na ulicy Kleparoskiej pod nr 8, jak już pisał tarant.

Z tymi wychylnikami jest tak, że można je sobie przykręcić w każdym zegarze. W tym wypadku trzeba by odszukać od kiedy działał Artzt we Lwowie i porównać z orientacyjnym wiekiem zegara i przede wszystkim sprawdzić odcisk wychylnika na plecach zegara, czy aby nie było tam coś innego.

Moim zdaniem literatura + namacalne oględziny zegara mogłyby dopiero zdecydować o jego ewentualnej autentyczności.

Takie coś przychodzi mi do głowy.

 

Pozdrawiam

 

Witam.

Tom, we Lwowie przy ul Kleparowskiej 8 mieszkał Aron Arzt a nie Aaron Artzt.

Czy uważasz że zegarmistrz który sam produkował zegary i podpisując się na wychylniku swoim imieniem i nazwiskiem popełniłby błąd, a właściwie to dwa błędy, w swoim imieniu i nazwisku. To co on był, niepiśmienny i zegarmistrz?

Sprzedawca tego zegara jest długoletnim handlarzem i doskonale wie o co chodzi i wie co sprzedaje. Pozdrawiam

[tarant 4606]

Może tarant2 odwiedzi nas tutaj i rozwieje nasze wątpliwości.

 

Raczej nie odwiedzi...zbanowałem go

[Młot Thora 129]

Sprzedawca tego zegara jest długoletnim handlarzem i doskonale wie o co chodzi i wie co sprzedaje. Pozdrawiam

 

Pełna zgoda z tym co piszesz ach z tymi Artztami.....

Nie zwróciłem uwagi na to wcześniej.

Edytowane 7 Grudnia 2012 przez Młot Thora

[dziadek 1771]

Witam.

Muszę sprostować treść mojego poprzedniego posta tyczącą imienia zegarmistrza Arzt ze Lwowa, zamieszkałego przy ul Kleparowskiej 8.

Przyznam szczerze, że po napisaniu poprzedniego posta chyba jego duch nie dawał mi spokoju i postanowiłem sprawdzić jak było naprawdę z tym jego imieniem. Bo imię Aron, równie dobrze może być napisane jako, Aaron. Bo pisownia tego imienia, ogólnie mówiąc zależy od miejsca i czasu.

I tak: Polskie urzędy prowadzące ewidencję ludności we Lwowie zanotowały, że przy ul Kleparowskiej 8 mieszkał Aron Arzt i paru innych Arztów.

Poprzedni mój post bazował na informacji z tego właśnie źródła.

Natomiast, Biuro Rejestru Gminy Żydowskiej we Lwowie zanotowało kilkakrotnie, pisząc ''Aaron Arzt''. Pierwszy raz jak się urodził.

Jest jego akt urodzenia, w którym jest napisane, że urodził się 11.12. 1861r. Ojcem był Selik Arzt, matką Pasche Samt, obrzezany został 17.12.1861r. i wiele innych szczegółów.

Natomiast, co jest ciekawe, że przy zgłoszeniu w w/w urzędzie narodzin syna Aarona Arzt, który nazywał się Lazar Arzt ur. 20.12. 1890r. urzędnik odnotował, że ojcem jest Osias Aaron Arzt który ma zawód ''watch maker''

Wracając do ewentualnego napisu na wychylniku załączonego powyżej zegara pozostaje jeszcze kwestia wyjaśnienia pisowni nazwiska Arzt.

Pozdrawiam

Edytowane 10 Grudnia 2012 przez dziadek

[Młot Thora 129]

Wielkie słowa uznania za wyszukanie tych informacji.

[lusyk 6]

Nie wiem czy ma coś wspólnego z Lwowem, kilka zdjęć.

Skrzynia wiedeńska, typowa dla Rescha, nieco starsza jak nazwisko na tarczy.

W wyszukiwarce pokazało, że był to: architekt, taternik i fotograf, nie będę przytaczał całej jego biografii. Pierścienie tarczy, wskazówki, wagi i wahadło srebrzone, sam napis na tarczy zrobiony jest podszkliwnie, wszystko stare, widoczna pajęczynka na tarczy, kiedy zrobione? Moim zdaniem, było to jego indywidualne zamówienie i tak nieopatrznie wpisał się w historię zegara.

[Młot Thora 129]

Internet nie powinien być jednak ostatecznym i decydującym żródłem informacji. Czasami bardzo potrawi wprowadzić w błąd.

Podpisy na tarczach zostawiali zegarmistrzowie produkujący zegary, zegarmistrzowie-hurtownicy a także ludzie zajmujący się handlem zegarów i nie mający nic wspólnego z produkcją zegarów a nawet z zawodem zegarmistrza.

Żyją ze sprzedaży zegarów tzw. "dilerzy".

 

Ja osobiście nie kupuję takiej interpretacji podpisu na tarczy.

Myślę, że może to być podpis "dilera"

 

Przepiękny zegar i co najważniejsze ze Lwowa

 

Edit. Zapomiałem dodać.

Gratuluję i zazdroszczę pięknego zegara.

 

Pozdrawiam.

Edytowane 7 Stycznia 2013 przez Młot Thora

[lusyk 6]

……..tak, masz 100 % racji, kiedy zegar trafił do mnie parę lat temu, wrzuciłem w wyszukiwarkę nazwisko i wyszło to, co napisałem powyżej i z tą świadomością żyłem do wczoraj. Dopiero Twój post otworzył mi oczy, wziąłem wzornik gotyckich liter z Rescha i sprawdziłem, okazało się, że pierwsza litera imienia „A” jak zakładałem, okazała się literą „M” podobne jest, „W”, ale raczej na pewno będzie „M” i dzięki Tobie drzwi się otworzyły do dalszych poszukiwań, znając siebie trochę to potrwa. Ważne jest to, że jest z Lwowa, do tego, czarna tarcza i jest czysto polskie nazwisko ( nikogo nie miałem zamiaru urazić, sam nie mam polskiego nazwiska)

….odnośnie kluczyka napędza on mechanizm z nr.9495

Pozdrawiam.

[Młot Thora 129]

Jest mi miło, że mogłem pomóc.