Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

Po tygodniu prób mojego automatu Poljota 2616.2h o ktorym pisałem wczesniej doszedłem do podsumowania dwóch problemów, z prośbą o pomoc w ustaleniu przyczyn:

1. Zegarek nadal zatrzymuje się. Po zatrzymaniu i "ruszeniu" pierscienia balansu, zaczyna bardzo powoli chodzić potem coraz szybciej az w koncu chodzi normalnie, potem znowu staje wczesniej lub później maksymalnie po paru godzinach. Po zdemontowaniu modulu automatu, zegarek chodzi normalnie.

2. Po zdemontowaniu modułu automatu zegarek nie zatrzymuje się, ale zachowuje sie dziwnie, swiezo nakręcony przez pierwsze pare godzin przyspiesza o mniej wiecej minute, potem zaczyna zwalniac i po 20 godzinach jest już do tylu o 2 minuty

 

EDIT : zauwazylem ze zegarek inaczej chodzi tarczą do góry a inaczej tarczą w dół. Co mi nasuwa myśl ze to jednak oś balansu.

Edytowane przez Wojtas79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Przyczyną mogą być przelane łożyska balansu. Zbyt obfite oliwienie przekładni. Jeżeli w obu pozycjach, położeniu mechanizmu, jest znacząca różnica w chodzie to trzeba sprawdzić luz poosiowy balansu. Zapewne masz już tyle wyczucia by nie zniszczyć przy tym czopów. Ustawiasz mechanizm pionowo i możliwie cienką pincetą delikatnie łapiesz za pierścień koła balansu. Z wyczuciem starasz się przesunąć prawo-lewo. Jeżeli jest istotny luz, widoczne przemieszczenie to czego byś nie robił i tak nie wyprostujesz tego. "Płatki" blaszek dystansowych nie są fanaberią tylko skuteczną protezą umożliwiającą dobranie właściwego luzu osi w łożyskach.

Złóż go w wersji manualnej zupełnie na sucho, poza nasmarowaną sprężyną bębna naciągowego i wtedy sprawdź? Dodatkowo zdejmij wszystkie koła z mechanizmu od strony cyferblatu. Zostaw tylko ćwiertnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blaszki dystansowe (te pod polmostek balansu) regulują luz gora dół, czy lewo prawo. Jak zredukowac luz lewo prawo?

Edytowane przez Wojtas79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Regulują luz kierunkowy osi balansu. Góra-dół, prawo-lewo nic nie znaczy bo nie ma punktu odniesienia. Jak postawisz mechanizm na rancie, pionowo tak by balans był najwyżej to jest test prawo-lewo bo tak jest najłatwiej ocenić minimalizując możliwość uszkodzenia czopów. Nie podnosisz balansu pincetą tylko przesuwasz a czopy są oparte na właściwych łożyskach a nie kamykach nakrywkowych.

Oś balansu nie powinna mieć luzu wzdłużnego a jednocześnie nie może być oporu czyli dociśnięcia czołowych części czopów do kamieni nakrywkowych. "Płatki" są receptą na zbyt ścisłe pasowanie czyli docisk czół czopów do kamyków nakrywkowych co generuje zwiększone tarcie i wpływa na nierównomierność chodu.

W mechanizmach 2614.2H i pochodnych może 2 razy spotkałem blaszki dystansowe przy ogólnej liczbie tych mechanizmów, jakim dokonywałem przeglądu, idącą w dziesiątki sztuk.

 

Gdy słuchasz mechanizmu gdy działa to co słyszysz? W różnych pozycjach?

Ruszałeś przesuwkę, której nie należy ruszać czyli tą z klockiem mocowania włosa? W jakiej jest pozycji? W tym przypadku najlepiej pomogłoby zdjęcie mechanizmu od tej strony.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Mechanizm miał założone dwie blaszki pod półmostek balansu (zanim go rozłożyłem pierwszy raz), bez ich włożenia nie chce chodzić czyli oś zbyt mocno dociska do kamieni. Po włożeniu blaszek balans zaczyna działać, niema luzu, ale nie jestem pewien czy nadal tarcie nie jest za duże i czy czasami nie należy wrzucić jeszcze jedną blaszkę.

2. Balans pracuje nierówno, dźwięk jest chyba dobry, może trochę jakiś przydźwięk metaliczny (nie umiem tego dobrze ocenić). Natomiast balas chodzi raz szybciej raz wolniej jak się obraca zegarek, jakby dziwnie się "mulił" zwalnia i się rozpędza, przy słabym naciągu sprężyny staje.

3. Przesuwka jak na zdjęciach, zawsze zaczynam od ustawienia "wajchy" ragulacji między + i - a potem "wajchę" z klockiem pod kątem 90 stopni od tej pierwszej.

 

post-98656-0-58572600-1563359134_thumb.jpg

post-98656-0-74410600-1563359142_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Zmienny chód jest przy zdemontowanym wszystkim prócz remontuaru i ćwiertnika od strony cyferblatu?

Metaliczny przydźwięk skłania ku podmianie kotwicy i koła wychwytowego.

Neutrum wygląda na dobrze ustawione, jest dobrze ustawione więc nie to. Dołóż dodatkową blaszkę jak masz?

 

Jak masz sprawny P2614.2H to się nie krępuj, przełóż mostek przekładni chodu, następnie naciągowy wraz z kołami i bębnem no i tyle.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, zmienny chód jest przy wszystkim zmontowanym oprócz automatu.

Dołożyłem blaszkę i po testuję.

 

Dwa pytania:

1. Jaki jest cel podmiany mostków? Co moze byc z nimi nie tak?

2. Jak w praktyce powinno wygladac ogolocenie mechnizmu o ktorym piszesz. Dokladnie jak sprawdzic wtedy poprawność/dokładność chodu, mam na mysli bez tarczy i wskazówek.

 

PS. Dzięki za pomoc !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Ostatni pomysł na liście to transplantacja tego co niezbędne by uczynić ręcznie nakręcanego, punktualnego P2616.2H automatem P2614.2H.

Mostek przekładni chodu jest podfrezowany pod przekładnie automatu i dlatego trzeba go wymienić między mechanizmami. Dochodzi do tego zamiana w całości, dla uproszczenia, mostka naciągu i wszystkiego tego co jest doń przykręcone. To by było na tyle by wyeliminować problemy z balansem i cieszyć się automatycznym luksusem.

 

Przyczyną nierównomiernego chodu, zbyt dużego oporu, w przekładni chodu, może być niewłaściwa praca sprzęgła tarciowego między osią minutową a ćwiertnikiem lub tarcie blaszki dociskającej koło zmianowe, pośredniczące między ćwietrnikiem a kołem godzinowym.

Jak to jest wersja automatu z kalendarzem to i on potrafi w przypadku uszkodzenia powodować problemy, jest napędzany z koła godzinowego. Konieczna inspekcja kół a przede wszystkim stanu zębników na nich.
Jak to jest wersja bez kalendarza to należy skontrolować stan blaszki dociskającej koło godzinowe do cyferblatu.

Tak czy owak demontaż skazówek i cyferblatu raczej cię nie minie.

 

Teraz w drugą stronę. Po przełożeniu z ręcznie nakręcanego, mostka przekładni chodu i naciągowego z przyległościami. Tak by płyta bazowa automatu i jego reszta tym razem była wersją manualną. Po nakręceniu, jeżeli balans będzie poprawnie działał to znaczy, że najprawdopodobniej masz problem ze sprężyną naciągową automatu. A jak nadal będzie działał byle jak to masz potwierdzony problem z balansem lub wychwytem.
Może to nieco dłuższa droga ale w zamian ograniczasz ilość podejrzanych elementów i zapewne będziesz mógł używać całkiem sprawnego automacika. Z czasem, bez pośpiechu dojdziesz co nie jest tak w tym drugim?

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok. Teraz zrozumiałem o co Ci chodziło z podmianką tych mostków. Rozumiem ze mowimy o mechanizmach 2616.2h automat oraz 2614.2h ręczny (bo napisales 2416.2h).

Jeszcze pytanie, w zegarku ewidentnie za lekko chodzą wskazówki przy nastawianiu. Podejrzewam ćwiertnik, ale ze nie mam wprawy z jego podginaniem postanowilem to na razie olać i zostawić jak jest. Czy moze mieć to wpływ na problemy z chodem o ktorych pisałem ?

Edytowane przez Wojtas79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Wybacz literówkę, już ją w poprzednim poście poprawiłem.

Jak najbardziej stan sprzęgła tarciowego ćwiertnik-oś minutowa będzie miało wpływ. Powodowało dziwne niedomagania. W P2614.2H i pochodnych moment z przekładni chodu jest przenoszony na górę mechanizmu do wskazówek poprzez oś minutową i ćwiertnik. Jak sprzęgło będzie luźne to może pracować ze zmiennym momentem przenoszonym dalej i cały mechanizm będzie pracował nierówno.

 

Ćwiertnik zaciska się odpowiednimi cążkami. Nie zapominaj, że ćwiertnik jest z utwardzonej stali i nie tyle go zegniesz co skruszysz. Dlatego używanie jakiegoś erzacu np. kombinerek z całą pewnością źle się skończy.

Proponuję metodę udarową, która jest wbrew intuicji bezpieczniejsza.

Wkładasz w otwór ćwiertnika igłę "groszówkę" tak by weszło jej możliwie dużo ale bez zbytniego wciskania. Kładziesz ćwiertnik na kawałku twardego drewna, tak by zębnik wystawał poza. Następnie kładziesz jakieś tępe ostrze, coś z niezbyt ostrą krawędzią, na ćwiertniku w miejscu zaciskania. Tym samym dociskasz go do drewna. Drugą ręką bierzesz coś o wadze średnio ciężkiego noża i rękojeścią niezbyt mocno stukasz z 5cm-10cm w ostrze na ćwietrniku. To ma być jedynie taka sugestia zapodana ćwiertnikowi by się nieco zwęził a nie siłowe odkształcanie. Różnicę zauważysz dopiero po założeniu na oś minutową. A jak nie, co mało prawdopodobne, to już będziesz wiedział, że trzeba trochę bardziej zdecydowanie przekonać ćwiertnik o swoich racjach.  Powtarzasz to w kolejnych położeniach ćwiertnika 3 razy obracając ćwietrnik mniej więcej co 120o. Nie zapominaj o dopychaniu igły "groszówki" po każdym uderzeniu.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeech.....Duży "Start" z 2MCzZ, werk 17 kamieni, wg mojej oceny ma wytarty czop balansu. Oś "lata" w kierunku osiowym i poprzecznym. Od czego balans można przełożyć? Próbować po prostu z jakiegoś K-26, czy  jakieś inne sugestie?


"Proszę pamiętać, że zdecydowane stwierdzenia, takie jak „wszystko”, „zawsze” i „bez wyjątku” rzadko mają zastosowanie w dziedzinie radzieckich zegarków". (Mroatman)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeech.....Duży "Start" z 2MCzZ, werk 17 kamieni, wg mojej oceny ma wytarty czop balansu. Oś "lata" w kierunku osiowym i poprzecznym. Od czego balans można przełożyć? Próbować po prostu z jakiegoś K-26, czy  jakieś inne sugestie?

 

Chyba jesteś z Lublina? Szukaj na giełdzie, następna za 3 dni, ja ostatnio za każdym razem widzę Starty za 5-15 zł tylko zniszczone z dobrymi balansami, sam nawet ostatnio kupiłem ze dwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jesteś z Lublina? Szukaj na giełdzie, następna za 3 dni, ja ostatnio za każdym razem widzę Starty za 5-15 zł tylko zniszczone z dobrymi balansami, sam nawet ostatnio kupiłem ze dwa...

A dzięki, zapomniałem, że to już koniec miesiąca i giełda się zbliża.  

W temacie Starta: dopiero po fakcie zobaczyłem, że półmostek balansu jest z innego mechanizmu, więc w ogóle temat do posiedzenia i przegryzienia na spokojnie. Metodą prób i błędów, założyłem balans z półmostkiem od Kamy. Hula, tylko odrobinę za ciasno siedzi, może podkładka pod półmostek załatwi sprawę. Nawet, psiakrew, pasy genewskie się zgrały :) Ciekawi mnie, jak będzie z dokładnością chodu mechanizmu po takiej zamianie, ale to dopiero po czyszczeniu będzie wiadome.


"Proszę pamiętać, że zdecydowane stwierdzenia, takie jak „wszystko”, „zawsze” i „bez wyjątku” rzadko mają zastosowanie w dziedzinie radzieckich zegarków". (Mroatman)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dzięki, zapomniałem, że to już koniec miesiąca i giełda się zbliża.  

W temacie Starta: dopiero po fakcie zobaczyłem, że półmostek balansu jest z innego mechanizmu, więc w ogóle temat do posiedzenia i przegryzienia na spokojnie. Metodą prób i błędów, założyłem balans z półmostkiem od Kamy. Hula, tylko odrobinę za ciasno siedzi, może podkładka pod półmostek załatwi sprawę. Nawet, psiakrew, pasy genewskie się zgrały :) Ciekawi mnie, jak będzie z dokładnością chodu mechanizmu po takiej zamianie, ale to dopiero po czyszczeniu będzie wiadome.

Pasuje chyba też od rakiety 16 kamieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nabyłem Rakietę z werkiem 2603 w opłakanym stanie. Wziąłem się za nią, bo ma ciekawą tarczę i widać, że chce żyć. Mam jednak dosyć uciążliwy problem - wałek, którego nie da się wysunąć. Widać, że już kiedyś ktoś z nim walczył, bo wyciął/spiłował kawałek koperty (tuż przy koronce). Wyjąłem bęben naciągowy, wciskam tiret, a wałek siedzi w najlepsze. Czy pozostało mi jego złamanie? Mam zapasowy, ale zawsze trochę szkoda...

 

P.S. Zapomniałem dodać, że wałek jest cały i dlatego nie mogę wyjąć mechanizmu przez szkiełko, ale ma na tyle zużyty gwint, że (po kilkukrotnym nakręceniu koronki i usiłowaniu wyciągnięcia wałka) koronka już go nie łapie.

post-35535-0-26939700-1564174173_thumb.jpg

Edytowane przez Walter_87

LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie wałek jest zapieczony na beczce, niestety to się zdarza. Spróbuj odkręcić koło z bębna, dalej zdjąć mostek i zobaczyć czy wałek zsuwa się z beczki. Jeśli nie, to jest zapieczony (rzadziej, ale miałem przypadki, że był też zapieczony końcówką w płycie). Kapnij czymś rozpuszczającym rdzę z jednej i drugiej strony beczki i czekaj, może odpuści.

Albo jakaś usterka z mechanizmie zwalniającym wałek ale to lepiej widać od strony tarczy


TikTak TikTak - tylko 2 kalorie ;-)

MARIANEK :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Nie zapomnij przed całą operacją zluzować sprężyny naciągowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś miałem podobną sytuację, potem okazało się że zablokowałem, ponieważ przez pomyłkę włożyłem wałek z koronką od innego zegarka.

Edytowane przez art_69

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Jak pisałem, zdejmowałem już mostek i bęben. Wałek z beczką ładnie się kręcą, ale za czorta nie chce się z niej wysunąć.
Gdybym mógł wyjąć werk z koperty to bym zdjął tarczę i wtedy byłoby łatwiej, ale niestety, wałek skutecznie mi to uniemożliwia... Pewnie się zapiekł. Czego użyć? WD-40?

Edytowane przez Walter_87

LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Zanim przeczytasz resztę sprawdź czy mechanizm blokady wałka nie przyrdzewiał do płyty głównej bo tak bywa i wtedy będzie problem z wysunięciem z powodu stałej blokady.

 

Kiedykolwiek rozbierałeś mechanizm zegarka znajdujący się w kopercie od strony mechanizmu :) ?

Skoro nie chce po dobroci to wywrzyj na nim swą wolę. Najpierw mostek naciągu, potem półmostek przekładni chodu a na końcu balans. Pewna trudność polega na tym, że pierścień balansu jest duży i lekko blokowany kołem minutowym.

Bez zdjęcia ćwiertnika nie zdemontujesz osi minutowej a ćwiertnika bez zdjęcia cyferblatu i wskazówek, którego nie możesz zdemontować bez odkręcenia kołków, których nie możesz zdemontować bez wyjęcia płyty głównej a tej nie możesz wyjąć bez wyjęcia wałka :) .

Odkręcenie półmostka kotwicy bardzo by ułatwiło wysunięcie balansu ale nie jest bezwzględnie konieczne za to tworzy pewne ryzyko z powodu mocowania, śrubki pod balansem.

Balans zwisający na włosie trzymając za półmostek wysuwasz lekko w kierunku przekładni chodu, lekko zahaczając o koło osi minutowej tak by wysunęło się nad krawędź koperty a potem jest już z górki. Należy robić to ostrożnie i nie napinać włosa. To ma wisieć. Lekko można wspierać ruchy poziome np. drewnianą wykałaczką.

 

Jak już pozbędziesz się wszystkich mostków mechanizm stanie się znacznie chudszy i da się go wypchnąć pod kątem do przodu nawet jak jest zablokowany wałek. Sprzyja temu pozycja otworów pod kołki mocujące cyferblatu, od jego strony na 5. i 11. a od strony mechanizmu rzecz jasna na 1. i 7.

Obierasz go dalej tylko teraz od drugiej strony. Po zdemontowaniu cyferblatu już będziesz wiedział co dalej bo dobierzesz się pod remontuar.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślę - rozmontowanie mechanizmu ile sie da bez wyciągania z koperty to chyba najlepsza opcja, żeby sobie ułatwić. 


Ciekawe czy wostok ściągnął od citizena czy odwrotnie chodzi o szpilkę sekundyb19b496102216f0c97b7473002a8fe09.jpg

 

A nikt od nikogo, jak sądzę - "fałszywa" centralna sekunda stosowana była juz w XIX wieku i już wtedy miała sprężynkę dociskową niwelującą luz osi sekundowej. Sprężynki mogą byc różnie ukształtowane, ale zawsze były, są i będą ;) 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślę - rozmontowanie mechanizmu ile sie da bez wyciągania z koperty to chyba najlepsza opcja, żeby sobie ułatwić.

 

 

A nikt od nikogo, jak sądzę - "fałszywa" centralna sekunda stosowana była juz w XIX wieku i już wtedy miała sprężynkę dociskową niwelującą luz osi sekundowej. Sprężynki mogą byc różnie ukształtowane, ale zawsze były, są i będą ;)

Ale gdzieś ten początek musi być

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre pytanie - nie wiem, kto był autorem pierwszej "fałszywej" sekundy ze sprężynką. Najstarszy model z tym rozwiazaniem jaki ja znam, to Elgin z lat 1870-tych, ale na pewno było już coś wcześniej :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zanim przeczytasz resztę sprawdź czy mechanizm blokady wałka nie przyrdzewiał do płyty głównej bo tak bywa i wtedy będzie problem z wysunięciem z powodu stałej blokady.

 

Kiedykolwiek rozbierałeś mechanizm zegarka znajdujący się w kopercie od strony mechanizmu :) ?

Skoro nie chce po dobroci to wywrzyj na nim swą wolę. Najpierw mostek naciągu, potem półmostek przekładni chodu a na końcu balans. Pewna trudność polega na tym, że pierścień balansu jest duży i lekko blokowany kołem minutowym.

Bez zdjęcia ćwiertnika nie zdemontujesz osi minutowej a ćwiertnika bez zdjęcia cyferblatu i wskazówek, którego nie możesz zdemontować bez odkręcenia kołków, których nie możesz zdemontować bez wyjęcia płyty głównej a tej nie możesz wyjąć bez wyjęcia wałka :) .

Odkręcenie półmostka kotwicy bardzo by ułatwiło wysunięcie balansu ale nie jest bezwzględnie konieczne za to tworzy pewne ryzyko z powodu mocowania, śrubki pod balansem.

Balans zwisający na włosie trzymając za półmostek wysuwasz lekko w kierunku przekładni chodu, lekko zahaczając o koło osi minutowej tak by wysunęło się nad krawędź koperty a potem jest już z górki. Należy robić to ostrożnie i nie napinać włosa. To ma wisieć. Lekko można wspierać ruchy poziome np. drewnianą wykałaczką.

 

Jak już pozbędziesz się wszystkich mostków mechanizm stanie się znacznie chudszy i da się go wypchnąć pod kątem do przodu nawet jak jest zablokowany wałek. Sprzyja temu pozycja otworów pod kołki mocujące cyferblatu, od jego strony na 5. i 11. a od strony mechanizmu rzecz jasna na 1. i 7.

Obierasz go dalej tylko teraz od drugiej strony. Po zdemontowaniu cyferblatu już będziesz wiedział co dalej bo dobierzesz się pod remontuar.

 

Oczywiście, że rozbierałem mechanizmy (częściowo co prawda) bez wyjmowania ich z kopert.

Faktycznie, jak się "zdejmie" nieco z grubości mechanizmu to łatwiej będzie go wyjąć. Jeszcze nie kontynuowałem operacji, bo mam obecnie dużo ważniejszą pacjentkę... :(


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, szybkie pytanie

Te 2 blaszki pod mostek balansu oryginalnie mają być na sobie ? 

Jak to składam i dokręcam mostek koło balansu przestaje pracować tak jakby było jeszcze za nisko.

Po co ktoś to dystansuje ? Mostek nie od tego mechanizmu ?

post-105283-0-06081200-1564909839_thumb.jpg

Edytowane przez Rosomak1337

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.