Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość yarhard

Duch paska

Rekomendowane odpowiedzi

Gość yarhard

Jako, że nie dane było mi (poza krótkim macaniem na spotkaniu) obcować ze skórzaną elitą zegarkowego świata, mam pytanie do wszystkich Paneraisti i maniaków high endowych pasków. Oglądam sobie wyroby TC, Strapmasters, MF, Dirka i innych wielkich i kultowych (o chociażby takiego Wojteckiego) i zastanawiam się, co tak naprawdę stanowi o duchu prawdziwego paska dla Paneraisty? I nie myślę tu bynajmniej o tych wyszukanych z egzotycznych skór etc. Dlaczego o takim Wojteckim krążą legendy, jak stwierdził Klaudiusz? Domyślam się, że w pewnym przedziale cenowym nie można mówić o wielkich różnicach w jakości wykonania, jeśli w ogóle. Czy sprawa więc sprowadzą się do jakości skóry? Pomysłowości w doborze materiału, taka np. rękawica baseballowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko: nie wiem.

 

Na razie błądzę, ale powiem tylko , że mając kilka pasków mogę powiedzieć, że idealne są 3-4. Dopiero po ponoszeniu można stwierdzić, który pasek jest najwyższej klasy. Nowy pasek, dopiero po zmaltretowaniu i ponoszeniu zaczyna się prawidłowo układać i nabiera patyny.

 

Być może to kwestia subiektywna, ale ręcznie szyte i wykańczane paski nosi się lepiej.


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pcstud

dobry projekt, znakomita jakosc wykonania, swietny czasem unikalny material- czasami pewnie tez troche dolozy "legenda" strapmakera lub samego modelu :roll: faktem jest jednak, ze czesto jest tak, ze te najbardziej ulubione paski wcale nie sa te najbardziej unikalne czy drogie... poprostu maja to "cos" czego nie potrafie okreslic ;) gdyby czlowiek wiedzial ktory pasek bedzie tym ulubionym kupilby tylko ten jeden (nawet za te $600) a nie czesto kilkadziesiat :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z naturalnych powodów lubię swój własny pas (poza tym jest cool). Zaś z nabytych to jednak póki co MF 1942 najbardziej mi odpowiada. Troszkę juz się z nim zżyłem... i to jest to. Poza tymi dwoma zakładam inne w zasadzie jedynie wtedy, gdy muszę zgrać pasek zegarka z paskiem przy spodniach i butami (czarny, bordo itp.).

 

Nie wiem dla czego, ale MF 1942 ma własnie wg mnie tą duszę... może dla tego, iż powstaje w kolebce Panerai wg wzoru takiego jak kiedyś? Po prostu "to coś" w sobie ma.

 

pam_benza_1.jpg


Panerai... so much more than just a watch.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość yarhard

Czyli to coś jest rzeczą niemierzalną, nieprzewidywalną i niemożliwą do stworzenia w świadomy sposób.

 

Podsumowując, pasek jest jak kobieta :arrow: może byc jak super, hiper modelka, a jednak czegoś jej brakuje. A może być z pozoru, może nawet przeciętna, ale potrafi obudzić w człowieku takie emocje, że ho ho... :):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.