Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

dziadek

Podzielnica

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, przymierzam się do zbudowania frezarki do kół zębatych. Kupiłem taką oto podzielnicę i chciałbym się dowiedzieć jaka firma ją wyprodukowała. Szukałem w necie ale bez skutku. Pozdrawiam

69970451.jpg




69421146.jpg



20792849.jpg


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam Joh. Morat & Söhne ,tak mogla wygladac w komplecie na przyklad :(ale moge sie mylic)

bildmarkejohmorat.jpg

By janekpysk at 2012-04-18

http://www.europeana.eu/portal/record/08536/D735F72D7E9443DFACC2C86537B4FD4196EAA840.html

lta4151.jpg

By janekpysk at 2012-04-18


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co kupiłeś to tarcza podziałowa (podzielnica to trochę większe urządzenie). Możliwe, że można ją zamontować lub zaadoptować do tokarki zegarmistrzowskiej. Piękny kawałek metalu :) bardzo mi się podoba.


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co kupiłeś to tarcza podziałowa (podzielnica to trochę większe urządzenie). Możliwe, że można ją zamontować lub zaadoptować do tokarki zegarmistrzowskiej.

Samo zamontowanie do tokarni tego kola podziałowego niewiele da, bo do kompletu potrzebny by był chociaż suport pionowy. Ale znakomita baza do budowy podzielnicy już jest. :)


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Witam, ale ze mnie gapa, szukałem a nie pomyślałem o mikrolisku. Ta tarcza podziałowa rzeczywiście jest od tej maszyny bo w komplecie dostałem taki sam uchwyt mocujący. Docelowo myślę o zbudowaniu frezarki podobnej do tej na załączonym zdjęciu tylko zrobionej na bazie tokarki Andra & Zwingenberger. Bo mam do tych tokarek duży sentyment i uważam że jak na amatorskie potrzeby są bardzo dobre. Pozdrawiam

 

 

41638781.jpgA suport w komplecie będzie podobny do tego.

23675848.jpg

 

 


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne jako zabytek - bardzo fajne, ale jeżeli do pracy to nie wiem, czy to ma sens :rolleyes:

 

Obawiam się , ze stosowanie frezów modułowych też chyba sens traci, choć komplet nie jest jakiś specjalnie drogi - chyba 200 pln,kpl

To jedynie w produkcji seryjnej, gdzie wymagana jest ilość w pewnym czasie zdaje egzamin.

 

A suport 150$ ( nowy ) chyba ostatnio widziałem


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne jako zabytek - bardzo fajne, ale jeżeli do pracy to nie wiem, czy to ma sens :rolleyes:

 

Obawiam się , ze stosowanie frezów modułowych też chyba sens traci, [...]

To jedynie w produkcji seryjnej, gdzie wymagana jest ilość w pewnym czasie zdaje egzamin.

Jeżeli chodzi o walory użytkowe wszelkich tym podobnych małych maszyn, to Ty chyba zbyt duży malkontent jesteś. W jakim sensie, to nie ma sensu? :)

Zapewniam Ciebie, że dla dziadka (również dla mnie) ma to duuuży sens, bo widać że woli wszystko "dłubać" sam i czerpie z tego dużo satysfakcji.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojej praktyki wynika, że takie uniwersalne koło podziałowe dobre jest jako wzorzec. Do pracy mam dorabiane koła podziałowe, gdzie przestawienie wymaga jednego pociągnięcia, a nie żmudnego przestawiania. Jak zębów jest kilkadziesiąt i przyjdzie objechać koło drugi raz to... Tokarka jest dość sztywna i może się sprawdzić. Frezy zegarowe trudniej jest dobrać niż maszynowe i czasami zmuszony jestem dorabiać. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o walory użytkowe wszelkich tym podobnych małych maszyn, to Ty chyba zbyt duży malkontent jesteś. W jakim sensie, to nie ma sensu? :)

Zapewniam Ciebie, że dla dziadka (również dla mnie) ma to duuuży sens, bo widać że woli wszystko "dłubać" sam i czerpie z tego dużo satysfakcji.

 

Obrona przed nowym była, jest i będzie, ale jak do tej pory przez ostatnie kilka tysięcy lat ludzkości zawsze przegrywała.

Kultywowanie starych metod pracy to zabawa w pracę i nie należy liczyć na efekty.

Jeżeli jest to zabawa i ma tylko bawić to wszystko OK. Jeżeli natomiast ma taka praca przynosić efekty namacalne w postaci wyrobu, to się coś nie zgadza w rachunkach.

 

Kiedyś, by wykreślić podział kąta pełnego na "nietypowe" wielkości należało mieć sporo wiedzy i każdorazowo wymagało to ( bez wzornika ) sporo pracy.

Teraz otwierasz program ( np Corel ) wpisujesz interesującą wielkość podziału i w ułamku sekundy masz wielokąt, który możesz np przenieść na ploter, który zrobi dowolny wzornik.

Ale możesz też od razu wiercić lub nacinać.

Mało tego - możesz sobie policzyć jaką dokładność uzyskasz i zastosować odpowiednią potrzebną skalę. ( w kwestii dokładności wątek/rozmowa już była - nie będę powtarzał )

 

Pisałem już kiedyś - samodzielne wykonanie (wg mnie) nie wyklucza użycia komputera i maszyn, którymi steruje.

Nie można wskazać granicy, która z maszyn jest decydująca o określeniu "samodzielne".


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obrona przed nowym była, jest i będzie, ale jak do tej pory przez ostatnie kilka tysięcy lat ludzkości zawsze przegrywała.

Kultywowanie starych metod pracy to zabawa w pracę i nie należy liczyć na efekty.

Jeżeli jest to zabawa i ma tylko bawić to wszystko OK. Jeżeli natomiast ma taka praca przynosić efekty namacalne w postaci wyrobu, to się coś nie zgadza w rachunkach.

Taa.... Mariusz, żeby rachunek się zgadzał, to chyba trzeba do niego podstawić kompatybilne dane, a nie mieszać razem stare metody pracy z nowoczesnymi metodami produkcji. O jakich efektach tak właściwie nam tutaj opowiadasz?. Jeżeli Tobie się wydaje, że "dziadek" przy pomocy tej frezarki ma zamiar produkować tysiące zegarów miesięcznie w przydomowej fabryce, to zapewniam Ciebie, że jesteś w błędzie. :) Dla Twojej wiedzy chciałbym tu nadmienić, że na przykład ja, efekty namacalne w postaci jednego wyrobu (ew. kilku) z metalu jestem wstanie mieć, używając tylko piłki do metalu, zestawu pilników i polerki, a na dodatek wyrób ten będzie miał walory i użytkowe i estetyczne akceptowalne przez większość ludzi. Natomiast jeżeli chciałbym takich wyrobów zrobić samodzielnie kilkaset, tysiąc, czy jeszcze więcej, to zaopatrzyłbym się wpierw w odpowiednie do takiej produkcji narzędzia i maszyny. "Dziadek" ma zamiar używać tą frezarkę, do sporadycznego wykonania, czy naprawiania lub poprawiania jakiś części zegarowych i myslę, że w żaden sposób nie jesteś wstanie go przekonać iż lepiej żeby kupił do tego celu maszynę sterowaną CNC.

Jeżeli chcesz pisać tutaj o tym samym co my, to musisz się "zniżyć" do naszego poziomu, bo tak to my piszemy o krowie a Ty o rowie. :D

 

Pisałem już kiedyś - samodzielne wykonanie (wg mnie) nie wyklucza użycia komputera i maszyn, którymi steruje.

Nie można wskazać granicy, która z maszyn jest decydująca o określeniu "samodzielne".

A Tobie się czasem nie wydaje, że samodzielne wykonanie wyrobu to jest zaniesienie płytki z programem do fachowca i oznajmienie mu że potrzebujesz detal taki jak na płytce? :lol:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie podoba mi się to określenie " zniżanie do poziomu". Nikt do nikogo nie musi się zniżać.

Taka klasyfikacja w ogóle nie jest prowadzona - wg mnie.

Rozmawiamy o narzędziach.

Źle Ci, że poziom komplikacji/automatyzacji narzędzi osiągnął obecny poziom ?... mnie czasami tak, ale nic na to nie poradzę .

 

W dużym stopniu automatyzacja to inne, dużo gorsze parametry wyrobów, ale nie można nie zauważać, że to rynek dyktuje te prawa , a nie maszyny.

Maszyny są "posłuszne" . Są w stanie produkować z dużo wyższym poziomem jakości - silniki samochodów, telewizory...

A sterowanie silników falownikami. ? sam ich używasz, więc o jakich poziomach narzędzi piszesz ? .

 

Niedawno prosta ale stabilna , mała frezarka CNC kosztowała 30-ci kilka kpln. Teraz kilkanaście, a jak się postarasz to kupisz za kilka.

Pierwszy ploter kupowałem za 20 kilka tys i to było dużo więcej niż obecnie. Teraz kupujesz za 1500 pln.

Za chwilę prosta frezarka CNC stanie się wyposażeniem warsztatu majsterkowicza tak jak teraz wiertarka - to wszystko.

Frezarka to może być narzędzie uniwersalne NIE DO PRODUKCJI SERYJNEJ.

Do produkcji seryjnej są centra obróbcze - same biorą narzędzia, zmieniają, mocują materiał...

 

To nie o to chodzi, co można zrobić narzędziami prostszymi, a ile to zajmie czasu i jaki efekt tego będzie.

I twierdzę - startujesz do współzawodnictwa ze sterowaniem cyfrowym - przegrasz... jeszcze nie wystartowałeś a już przegrałeś, bowiększośc narzędzi i materiałów, które użyjesz została wyprodukowana przy pomocy tych maszyn.

Tyle, że togo nie widać, bo masz gotowy wyrób.

 

Piotr - wg mnie prezentujesz postawę trochę nie fair - samodzielność wykonania jest nobilitująca i obejmuje całą automatykę, która masz, ale jak czegoś z automatyki nie masz i nie używasz staje się deprecjonujące, bo samodzielność likwiduje.

 

Wiele pokoleń przed nami starało się choć na chwilę zatrzymać postęp - nic z tego nie wyszło.

 

Co do drugiej części posta - gdzie jest granica samodzielnego wykonania - to chyba temat bardziej filozoficzny. Nie jestem w stanie określić granicy samodzielności.

Zaniesienie "płytki do fachowca" to pożyczenie maszyny ( jeżeli plik będzie plikiem sterującym maszyną - bezpośrednio lub po kompilacji ) .Jak pożyczysz narzędzie do wykonania czegoś, to oznacza, że nie zrobisz tego sam ?


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie podoba mi się to określenie " zniżanie do poziomu". Nikt do nikogo nie musi się zniżać.

Taka klasyfikacja w ogóle nie jest prowadzona - wg mnie.

Rozmawiamy o narzędziach.

Źle Ci, że poziom komplikacji/automatyzacji narzędzi osiągnął obecny poziom ?... mnie czasami tak, ale nic na to nie poradzę .

Dlatego napisałem w cudzysłowie, chociaż ogólnie sterowanie CNC jest uznawane za wyższy poziom niż ręczne.

A nie przeszkadza mi to, że narzędzia osiągnęły ten poziom co maja, tylko to, że Ty nie bierzesz pod uwagę, że ktoś na przykład woli dłubać sobie w drewnie dłutem i heblem, niż założyć kawał drewna na frezarko kopiarkę i wykonywać "barokokowe" meble niczym nie różniące się od oryginału.

 

Za chwilę prosta frezarka CNC stanie się wyposażeniem warsztatu majsterkowicza tak jak teraz wiertarka - to wszystko.

Ooo... niemożliwe, a jednak zauważyłeś że to będzie dopiero "za chwilę". :) . Może dożyję...

 

To nie o to chodzi, co można zrobić narzędziami prostszymi, a ile to zajmie czasu i jaki efekt tego będzie.

Czas o którym Ty mówisz to ma znaczenie przy produkcji seryjnej, dla majsterkowicza czy nawet "drobnego" rzemieślnika nie ma znaczenia godzina dłużej czy krócej, a efekt... taa... o jaki efekt Tobie chodzi, bo maszynami napędzanymi mięśniami człowieka wykonano już dawno temu wiele takich rzeczy, że obecnie programista musi się mocno napocić, żeby maszyna wykonała coś podobnego.

 

Wiele pokoleń przed nami starało się choć na chwilę zatrzymać postęp - nic z tego nie wyszło.

A co ma piernik do wiatraka? W jaki sposób niby ja usiłuje zatrzymać postęp? :D To co piszę, to jest tylko reakcja no to co Ty piszesz i tyle, bo z dziwnym uporem wciskasz nam tu (nie tylko w tym wątku) swoje poglądy, które wprawdzie OK, tylko nie zauważasz, że nie o tym my tu mówimy.

 

Piotr - wg mnie prezentujesz postawę trochę nie fair - samodzielność wykonania jest nobilitująca i obejmuje całą automatykę, która masz, ale jak czegoś z automatyki nie masz i nie używasz staje się deprecjonujące, bo samodzielność likwiduje.
Co do drugiej części posta - gdzie jest granica samodzielnego wykonania - to chyba temat bardziej filozoficzny. Nie jestem w stanie określić granicy samodzielności.

Zaniesienie "płytki do fachowca" to pożyczenie maszyny ( jeżeli plik będzie plikiem sterującym maszyną - bezpośrednio lub po kompilacji ) .Jak pożyczysz narzędzie do wykonania czegoś, to oznacza, że nie zrobisz tego sam ?

Dla mnie to nie jest żadna filozofia, a słowo "samodzielnie" jest moim zdaniem jednoznaczne. W przypadku zaniesienia płytki do fachowca (podobnie jak rysunku na papierze), samodzielnie to wykonałeś program który jest na tej płytce, a detal samodzielnie wykonał już fachowiec. Czyli, spokojnie możesz mówić, że detal wykonałeś, ale żeby powiedzieć, że wykonałeś go samodzielnie, to niestety trzeba fachowca przy tym wykonaniu pominąć i samemu stanąć przy maszynie. Dla mnie innej logiki tu nie ma.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może mój post będzie włożeniem palca między drzwi ale jest na tyle interesujący że może warto.Popieram zdanie Piotra i Dziadka i nie odmawiam racji równierz Marjuszowi.Myślę że nikt tu nie chce zatrzymać postępu techniki jest wiele punktów spojrzenia które ważą na naszych decyzjach np cena ,rachunek ekonomiczny, satysfakcja z wykonanej pracy .Mnie przydała by się taka mała frezarka (dorobienie fragmentu koła zębatego lub całe) i tu są schody !

1robię to rzadko (ekonomia zlecić w konającej Łodzi nie ma komu serię 500szt może detal nie)

2 CNC dla mnie to raczej do oglądania a nie programowania)

3 może welcmaszyna zęby poprawi i prosta w obsłudze.

Myślę że dopiero takie spojrzenie daje spektrum sprawy chętnie posłużył bym się CNC ale nie umiem ,oraz czy celowy z punktu ekonomi był by zakup takiej maszyny latanie po całym mieście I żebranie by ktoś pomógł bardzo kontrowersyjne.Może Rodzące się w bullach CNC na forum postawi problem w innym świetle narazie nie jest w powszechnym użyciu to dopiero przed nami.

 

POZDRAWIAM FORUMOWICZÓW zigi555

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr - bronisz swojego dla zasady a nie starasz się obiektywnie spojrzeć na sytuację.

Nie wykonasz żadnego koła zębatego samodzielnie, bo nie robiłeś stopu np mosiądzu, a jak nawet odlejesz to ze złomu a nie wydobywałeś poszczególnych składników z ziemi to też samodzielnie nie robisz...

Najpierw górnik, potem hutnik, metalurg - sami fachowcy bez których nie zaczniesz. nawet.

 

Programu nie wykonałeś samodzielnie, bo przy pomocy komputera w którym był inny program umożliwiający Ci napisanie tego co zrobiłeś... itd, itd...

 

Co do tego, że CNC będzie za chwilę - nie przekręcaj - napisałem za chwilę będzie jak teraz wiertarka. ( myśląc oczywiście o dostępności)

CNC posługuje się od kilkunastu lat i większość z nas również, tylko tego nie zauważa - ja może odrobinę bardziej skomplikowanymi ;)

Używasz drukarki i komputera czy maszyny do pisania ?

Jak masz projekt narysować kreślisz czy leci z plotera ?

 

Odbiegasz od tematu - na początku napisałem - jeżeli chce się robić to OK, ale jeżeli celem jest zrobić to się rachunki nie zgadzają.

Dziadek nie chce robić na starej maszynie a zrobić coś na jej podobieństwo - nie rekonstrukcję - jak rozumiem - a narzędzie.

Jeżeli robi to dla zabawy - super na zdrowie i niech się uda. Jeżeli to ma być skuteczne/efektywne - nie będzie.

 

I tyle - nie obraź się - więcej na ten temat nie dyskutuję.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odbiegasz od tematu - na początku napisałem - jeżeli chce się robić to OK, ale jeżeli celem jest zrobić to się rachunki nie zgadzają.

Dziadek nie chce robić na starej maszynie a zrobić coś na jej podobieństwo - nie rekonstrukcję - jak rozumiem - a narzędzie.

Jeżeli robi to dla zabawy - super na zdrowie i niech się uda. Jeżeli to ma być skuteczne/efektywne - nie będzie.

No nie, to przecież TY odbiegłeś od tematu. Ja tylko nie zgadzam się z tym co napisałeś w tym cytacie i tyle.

No i nadal się z nim nie zgadzam, bo prawie wszystkie maszyny i narzędzia które używam mają różne dodatkowe oprzyrządowanie i usprawnienia podobne do tego, które chce wykonać dziadek. W większości są one wykonane samodzielnie przeze mnie, w moim rozumieniu tego słowa (czyli oczywiście nie materiał, ale sam detal jest wykonany przeze mnie, a nie przez kogoś innego) i wyobraź sobie, że są one do tego stopnia skuteczne, że niektórych zazdroszczą mi posiadacze bardziej zaawansowanych technicznie maszyn. A co do efektywności to się powtórzę, gdybym miał zamiar produkować to na pewno bym je zmienił na inne bardziej efektywne...

A całe to ględzenie o zatrzymywaniu postępu i filozofii (?) słowa samodzielnie, to już Twoja robota niestety.

 

I tyle - nie obraź się - więcej na ten temat nie dyskutuję.

Myślisz, że tak łatwo mnie obrazić? :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.