Szafirowy czy standardowy dekiel ?

[Gość]

A skoro zeszliśmy już na temat kreskówek to może pogadamy o zegarkach marki Flik-Flak :idea: :?:

[Gość]

... albo z innej beczki. Co myślicie o deklu zegarka Svend Andersen Erotica Oval Office :?:

[Gość pawel]

Świetnie Mariusz

wreszcie coś na temat. Ładny dekiel, no i zapewne ręczna robota. Ciekawe, czy coś się na nim rusza?

[MasterFan 938]

Paweł napisał:

wreszcie coś na temat. Ładny dekiel, no i zapewne ręczna robota...

Paweł czy aby na pewno ręczna..... :twisted: :oops:

Swoją drogą zegarki Svend'a Andersena to swego rodzaju dzieła sztuki, ale, niestety również i ceny są odpowiednie :cry:

Mariusz napisał:

Marcin,

widzę, że celujesz w zegarki z własnymi mechanizmami (począwszy od bazy).

Mariusz nie będę zmyślał, że to nie ma znaczenia, ale przede wszystkim bardzo podoba mi się design Jaeger'a, w szczególności kilku modeli z serii Master. Z zupełnie innej beczki, cenię Jaeger'a za to, że robią zegarki nie tylko w złocie, jak inne firmy, które w moim mniemaniu nie tak bardzo od Jaeger'a są lepsze. Daje to szansę zakupu ulubionego zegarka za znacznie mniejsze pieniądze

Co do Geralda Genty- seria "kreskówkowa"- nie w moim typie :wink:

 

Z pozdrowieniami

Marcin

[Gość Jendri]

Paweł: A pewno, że się rusza. O to właśnie w tej komplikacji chodzi. Jesli się nie mylę zowie się to żakemart. Jest to mniej więcej połączenie repetiera (a więc wybijania godzin i minut) z jakimś elementem ruchomym na cyferblacie. Czy w tym wypadku elementem ruchomym jest głowa Moniki Lewnski czy miednica Williama Clintona- tego niestety nie wiem. Ale wiem, że takie komplikacje robi ochoczo Ulysse Nardin. Vide ten ciekawy artykulik:

http://www.tp178.com/mh/un_pics/UN_Erotica.html

A poza tym są to zabawki dość drogie :cry:

Pozdrawiam

Jendri

[Gość]

Zgadza się. Zegarek Andersena kosztuje "furmankę" pieniędzy, ale tak jak napisał Marcin - jest to prawdziwe dzieło sztuki. Przy zakupie używanego czasomierza trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 65.000 zł.

cenię Jaeger'a za to, że robią zegarki nie tylko w złocie, jak inne firmy, które w moim mniemaniu nie tak bardzo od Jaeger'a są lepsze.

Domyślam się, że chodzi Ci Marcin o Patek Philippe. Ja zdecyduję się na zakup kolejnego IWC, bo uważam, że jest to marka prawie tej samej klasy co Jaeger, a modyfikowane przez nich mechanizmy ETY są naprawdę doskonałe. Zresztą nie tak dawno rozmawiałem z człowiekiem, który jest dla mnie autorytetem w dziedzinie zegarków i on stwierdził, że obecnie przykłada się jednak nadmierną wagę do mechanizmów co oczywiście nie oznacza, że należy je traktować po macoszemu. Mechanizmy są niezwykle istotne, ale nie należy popadać w przesadę.

Pozdrawiam

Mariusz

[MasterFan 938]

Tak Mariusz, chodzi mi o Patka ale również o Vacherona, na którego właśnie z tego powodu sobie w najbliższym czasie nie pozwolę :cry: Nie bardzo rozumiem dlaczego nie można zrobić takich samych modeli w stali, wiem, że to prestiż firmy i pozwolić sobie mogą na nią wybrani (może o to chodzi), ale czy to umniejszyłoby ich dokonaniom :?:

Mariusz jeśli jesteś fanem IWC, to kupuj IWC, przecież to wspaniała firma niewiele ustępująca (jeśli w ogóle) Jaeger'owi. Przyznam Ci się szczerze, że jestem do tej firmy negatywnie nastawiony, sam nie wiem dlaczego (a może wiem- a wolałbym o tym nie mówić, bo to nie na temat by było), ale to nie umniejsza jakości produkowanych przez nią zegarków. Jeśli kupisz IWC, chętnie posłucham Twoich wrażeń na temat zegarka i na pewno będę się cieszył z niego razem z Tobą.

I jeszcze, przyznam się, że baaaaardzo podoba mi się Da Vinci, choć gdyby nawet by mnie było na niego stać, nie kupiłbym go :twisted: :wink:

 

Pozdrawiam

Marcin

[Gość]

Jendri,

Ulysse Nardin ma jeszcze w ofercie czasomierz o nazwie Circus, gdzie również figury poruszają się na tarczy.

Marcin,

zastanawiam się czym to IWC "zaskarbiło" sobie tak negatywną opinię u Ciebie. Oczywiście, jeżeli nie chcesz o tym pisać to ja to uszanuję, ale uważam, że należy wyzbywać się uprzedzeń. Dlaczego :?:, spójrz na te zegarki:

Pozdrawiam

Mariusz

[MasterFan 938]

Witam

Mariusz, zegarki, które zaprezentowałeś są naprawdę ładne, zresztą jest ich (tych ładnych) całkiem sporo. Tak jak wcześniej powiedziałem nie lubię IWC, ale wiem, że odgrywają znaczącą rolę w teraźniejszym zegarmistrzostwie i wcale mi to nie przeszkadza. Co do uprzedzeń, powód jest naprawdę błachy, można powiedzieć, że wręcz śmieszny, ale co mam zrobić, przecież każdy z nas ma jakieś "zboczenia" również negatywne :wink: Powiem tylko tyle, że nazwa IWC z czymś mi się kojarzy, z czymś na co jestem wręcz uczulony, a żeby było śmieszniej, to wiem, że kojarzy mi się z tym czymś zupełnie bezpodstawnie- ot cała tajemnica :wink: A z zupełnie innej beczki to uważam, że za cenę jaką kosztują niektóre IWC, w środku mógłby się znajdować już mechanizm "in-house", a nie nawet najbardziej i najlepiej zmodyfikowana ETA- ale zgadzam się z Tobą- nie mechanizm jest najważniejszy

Powracając do tematu.

Ładny nie :?:

Oj, potrafi Pan SteveG robić zdjęcia pięknym zegareczkom, potrafi

 

Z pozdrowieniami

Marcin

[Gość pawel]

Panowie,

mam ochotę czegoś więcej dowiedzieć się od Was na temat tego Svenda Andersena, ale może w innym temacie. Tylko nawet nie wiem, gdzie to zamieścić. Szwajcar to czy czy Szwed?

z pozdrowieniami

[MasterFan 938]

Paweł, Svend Andersen to Duńczyk, ale jego zegarki są szwajcarskie

 

Pozdrawiam

Marcin

[MasterFan 938]

Kiedyś napisałem o Zenith'cie:

Przynajmniej na ten czas jestem na "nich" obrażony, nie przysłali mi katalogu a czekam z takim utęsknieniem

Przysłali :!:

Odszczekuje to co powiedziałem- już nie jestem na nich obrażony :wink:

 

Pozdrawiam

Marcin

[Gość RACINE]

Czy nikt z Was nie miał wrażenia że szklane dekle "gorzej" leżą na ręce? Ja mam takie wrażenie, że szklany dekiel mniej się majda po nadgarstku szczególnie jak jest spocony, no np w lecie...a ten opór jest jakimś tandentnym uczuciem... Poważnie, mam awersję do szklanych z tego powodu, choć na 100% wybrałbym przezroczysty spód w jakimś szczególnie ozdobnym Patku, ale juz na w Speedmasterze NIGDY!

TYK

[grzesiek 2]

Bardzo fajny dekiel ma Roamer Competence la Classique. Prawie cały metalowy z maleńkim okienkiem. Zresztą dam fotkę

 

[otho 1]

(...) Zegarek Andersena kosztuje "furmankę" pieniędzy, ale tak jak napisał Marcin - jest to prawdziwe dzieło sztuki. Przy zakupie używanego czasomierza trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 65.000 zł.

(...)

Owszem, "furmankę" kosztują takie, jak ten:

ale one są nieprzyzwoite - figurki (hmmm...) ruszają się na żądanie (censored) :oops:

A taki:

kosztuje (w b. dobrym stanie) poniżej 1800 euro na ebayu (model Sven Andersen "Colombus World Time", 500 egzemplarzy, złota koperta, 1992 rok)... Więc nie jest to "furmanka pieniędzy" na szczęście...

[Gość]

Otho,

1800 euro z pewnością nie, ale nigdy w życiu nie kupiłbym zegarka na ebayu. U mnie są oni "spaleni".

 

Pozdrawiam

[Gość]

Wróćmy jednak do tematu, bo zaczynamy pisać off topic.

[otho 1]

Nie do końca off topic - spójrz Mariusz na dekielek w tym pierwszym SA. Alternatywą dla metalu lub szkła mogą być pewne sceny :oops: :wink: ... pod szkłem :wink:

Ten Worldtimer od SA był na ebayu niemieckim, w przeciwieństwie do polskiego, godnym (w pewnych granicach) zaufania. Sam też mimo wszystko nie kupiłbym go jednak ani na ebayu, ani na allegro i generalnie w sieci.

Cena 1800 euro na takie SA nie jest jednak nadzwyczaj niska; także na renomowanym chrono24 takie SA po tyle "chodzą".

Pozdrawiam