Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

bzykee

Certina DS Action Diver Automatic

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Jest to moja pierwsza recenzja, więc proszę o wyrozumiałość. Zaznaczam jednak, że krytyka, tym bardziej konstruktywna jest jak najbardziej na miejscu. Mam nadzieje, że znajdzie się kilku forumowiczów ciekawych tego modelu i chętnych do dyskusji. Zdjęcia nie najlepszej jakości jako, że jesteśmy przed zakupem aparatu fotograficznego.

 

Kilka słów tytułem wstępu.

Ilość moich postów może świadczyć o tym, iż nie jestem forumowiczem zbyt aktywnym, natomiast czas spędzany na forum mógłby stawiać mnie, tak myślę w ścisłej „czołówce” tych najaktywniejszych. Całą swoją wiedzę zdobyłem na tym forum za co wszystkim bardzo dziękuję. Zdecydowałem się na napisanie tej recenzji z jednej, bardzo prostej przyczyny, a mianowicie, dokonałem pierwszego, świadomego i uzasadnionego zakupu zegarkowego. Mam za sobą kilka, a może nawet kilkanaście pozycji zupełnie nietrafionych, mimo że niejednokrotnie sporo droższych od opisywanego w tytule czasomierza. Być może ta recenzja pozwoli niezdecydowanym zdecydować, a tym którzy tak jak ja stracili mnóstwo srebrników w poszukiwaniu tego”jedynego” zaoszczędzić pieniążków (zwłaszcza gdy jest się monogamistą przedmiotowym i nie buduje kolekcji), nerwów swoich, a także nerwów swoich kochanych połówek (tutaj pozdrawiam swoją żonę). Wybór został dokonany, to należy zaznaczyć spośród zegarków usytuowanych w określonej grupie cenowej, powiedzmy do 2,5k PLN.

 

Do rzeczy.

Zegarek został zakupiony przeze mnie 17.10.2012r. u polskiego dystrybutora. Standardowe pudełko w kolorze białym, instrukcja, gwarancja 24-miesięczna, no i oczywiście bohater recenzji to set, który otrzymujemy przy zakupie. Do ręki papierowa torba sygnowana grafiką i logo Certiny. Całość bardzo estetyczna. Z bananem na ustach opuszczamy salon.

 

post-32396-0-92667800-1352138071_thumb.jpg

 

Model ten, to zegarek typu diver. Średnica 43,2mm bez koronki sprawia, że zegarek prezentuje się bardzo dobrze nawet na nie zbyt masywnym nadgarstku (mój ma 17cm). Wysokośc 12mm nie przeszkadza by zegarek ukryć pod mankietem koszuli i marynarki. Prezentuje się znakomicie zarówno w akompaniamencie swetra, sportowej kurtki, czy eleganckiego płaszcza. Dla mnie jest to typowy EDC, z jednej strony sportowy, „aktywny” i wyrazisty, a z drugiej nie pozbawiony elegancji, dostojny.

 

post-32396-0-88290900-1352138287_thumb.jpgpost-32396-0-28397700-1352138326_thumb.jpg

 

Mówisz nurek, myślisz bezel. Obrotowy, jednostronny, 60-skokowy, dobrze spasowany i stabilny. Nie „koliboce” się, ale też nie musimy używać „francuza” do jego przekręcenia. Rzekłbym w sam raz. Zaprojektowany w kombinacji polerowanego metalu i czarnego akrylu, z wyraźnie zaznaczonymi białymi indeksami. Te od 0 do 20 to „wlana” w masę luminowa. Brak charakterystycznej nurkowej kropki nad godz 12. Ktoś powie, lepszym rozwiązaniem byłby pierścień z wkładem ceramicznym. I tutaj jest pierwszy przykład mojej świadomości dokonanego wyboru. Polerowany metal i akryl w razie pojawienia się rysek, a te są nieuniknione, możemy spokojnie wypucować cud-ściereczką. Bezel wykonany ze szczotkowanego metalu i ceramiki tego komfortu nam nie daje. Sprawdzałem. Do kompletu brakuje nam szkiełka. Jest i ono, szafirowe, stosunkowo grube z powłoką antyrefleksyjną, wystające leciutko poza pierścień. To akurat duży plus, gdyż ciężko zarysować szafir w przeciwieństwie do błyszczącego pierścienia. W tym przypadku szkiełko, to pierwsza flanka obronna zegara.

 

post-32396-0-01542800-1352138456_thumb.jpg

 

Koperta, prócz spodu, wykonana jest ze szczotkowanego metalu, dość masywna, ale zgrabna, sprawia, że zegarek jest bardzo wygodny. Bardzo wymiarowa koronka z rozsądnym oporem dokręcania. Na niej symbol DS informujący o zastosowaniu bardzo popularnego patentu Certiny - Double Security - podwójnego zabezpieczenia. Rozstaw uszu 21 mm. Koperta w połączeniu z sygnowaną bransoletą prezentuje się rewelacyjnie, zwłaszcza, że jej ogniwa wchodzące między uszy są połączone na sztywno, co sprawia, że otrzymujemy efekt koperty a`la „beczka”. Oczywiście stricte wizualny. Jak już jesteśmy przy bransolecie, to kilka słów o niej. Wykonana w całości ze stali szczotkowanej, typu Oyster. Wyposażona w dodatkowe zapięcie na piankę, świetnie sprawdza się w desk-divingu :). I żeby nie było, że to dokupiony za parę groszy bubel, grawer Certiny, a jakże.

Tarcza. Czarna, bardzo czarna, głęboko czarna. Blacky-black w nomenklaturze jeansowej :). Indeksy godzinowe nakładane, zgrabne wskazówki, szczególnie ta sekundowa (biało-czerwona), wypełnione luminową świecącą na niebiesko (zresztą tak jak bezel). To był kolejny argument na tak. Zdecydowanie bardziej przyjemny jest w moim odczuciu ten niebieski kolorek w ciemności, niż zielony, którym "świeci" większość zegarów. Nie mam co prawda wielkiego porównania co do mocy lumy z innymi zegarkami, ale budząc się koło 3 w nocy, zanurzony w pościelowych głębinach spokojnie mogę odczytać godzinę. Dla mnie wystarczy. Na tarczy logo manufaktury, nazwa serii i oznaczenie ISO 6425 świadczące o przeznaczeniu zegarka i klasie jego wodoszczelności (200m). O tym jednak później. Między godzinami 4 i 5 dyskretnie umiejscowione okienko datownika.

Nie zauważam żadnych niedoróbek w wykonaniu Cytrynki, całość jest wykonana starannie. Oczywiście zdjęcia nie oddają tego w żaden sposób, z racji narzędzia, którym zostały wykonane (Galaxy Note).

W środku tyka ETA 2824-2 nie wymagająca recenzji. Dodam tylko, że po kilku dniach noszenia wykonuje dobowe wahnięcie rzędu +8 sec z tendencją zmierzającą do ideału. Znośnie, zważywszy, że pierwsze dwie doby to około 30 sec na plus.

Gdybym teraz kończył swoją recenzję i przeszedł do podsumowania, to ktoś by pomyślał, gość nie ma poczucia estetyki albo zakochał się w zegarku do szaleństwa i miłość przysłoniła mu jego wady, a może i jedno i drugie, zwłaszcza, że mówimy tutaj o produkcie budżetowym.

 

Tak więc od początku.

Bezel. Byłby idealny, gdyby "wymazać" mu małe indeksy skali od 20 w górę zostawiając tylko te z oznaczeniami 30, 40, 50. A tak jest przekombinowany. Minus.

Koperta. Raczej dekiel koperty. Wolałbym nie pisać nic, nie warto. Toż to jakaś pomyłka. Grawer tak płytki, że gdyby użyć wyżej wspomnianych cud-ściereczek to żółwik, który się tam znajduje zostałby bez domku. A to przecież charakterystyczny znak Certiny świadczący o tym, że mamy do czynienia z tool-watchem. Całe szczęście że ten zegarek to mój EDC więc nie muszę go (dekielka) zbyt często oglądać. Duuuuuży minus.

Bransoleta. Użyte piny wciskowe do regulacji długości, a tu aż się prosi o śrubki. Byłoby i wygodniej i szybciej, a na pewno bezpieczniej. Ryzyko porysowania bransolety wysokie. Minusik.

Tarcza. Po jakiego czorta komuś przyszło do głowy umiejscowienie napisu z oznaczeniem ISO 6425. Można było to przenieść na dekielek, jemu i tak już nic nie zaszkodzi, a tarcza zyskałaby znacznie, oczywiście wizualnie. Minusik.

 

post-32396-0-71922400-1352138819_thumb.jpg

 

La grande finale.

W relacji cena – jakość zdecydowanie na tak. Otrzymujemy na prawdę bardzo fajny, praktyczny i zgrabny zegarek w przystępnej cenie (ja nabyłem go za 2200zł u polskiego przedstawiciela). Wielu z was potwierdzi, że Certina w swojej klasie robi bardzo porządne zegarki. Ja jestem bardzo zadowolony, lubię na niego często spoglądać pod pretekstem sprawdzenia godziny, a i tak nigdy nie wiem jaki jest czas. Kończy się zapewne bananem na buzi, dokładnie takim samym jak wtedy kiedy wyszedłem z nim/nią (Cytrynką) z salonu w ręku z papierową torebką. Szczerze polecam. Aha, pamiętajmy, nie kocha sie za coś, lecz mimo wszystko. I mimo kilku JEJ niedoskonałości, kocham Ją.

 

Z zegarkowym pozdrowieniem,

Przemek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba troszkę za bardzo nakrzyczałeś na tego diverka :P.

Biorąc pod uwage cenę, to chyba nie warto czepiać się zbyt delikatnego graweru. Masz za to szafir z AR, dobry wr, nienajgorszą lumę i solidną całość.

Bezele ceramiczne ładniej wygladają, ale też mają swoje minusy :P


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyrhla

Dzieki za reckę. Fajny zegarek. Twoim zdaniem lepszy od Ocean One Steinhart???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba troszkę za bardzo nakrzyczałeś na tego diverka :P.

Biorąc pod uwage cenę, to chyba nie warto czepiać się zbyt delikatnego graweru. Masz za to szafir z AR, dobry wr, nienajgorszą lumę i solidną całość.

Bezele ceramiczne ładniej wygladają, ale też mają swoje minusy :P

Zgadzam się w 100%. Myślę jednak, że mogli zastosować dekielek identyczny jak w modelu z mechanizmem kwarcowym. Dzień do nocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za recenzję, przeczytana. Właśnie takie posty-recenzje najbardziej lubię na Forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za reckę. Fajny zegarek. Twoim zdaniem lepszy od Ocean One Steinhart???

Czy lepszy?? Inny. Większy od standardowego Ocean 1 - 42mm. Oba zegarki zupełnie inaczej prezentują się na ręku. Stenek bardziej "dress", Cytryna bardziej "tool".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie napisana recenzja fajnego zegarka, ale aż sie prosi o równie fajne zdjecia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za ciepłe słowa. Nie powiem, pisałem z ciężkim sercem. Zdjęcia dodam w najbliższym czasie. Jestem o krok od kupienia odpowiedniego sprzętu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzję. Z przyjemnością przeczytałem i ciesze się, że dzieje się coś w dziale. Bardzo sympatyczna cytrynka - niech się nosi i cieszy! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajna recenzja. Też mi się bardzo podoba ta Certina i kiedyś nawet byłem o krok od zakupu.

Mam tylko jedno ale odnośnie bezela. Proszę wytłumaczcie mi dokładniej na czym polega wyższość zastosowanego tu akrylu od ceramiki. Tłumaczenie autora jakoś średnio do mnie trafia.

 

RG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajna recenzja. Też mi się bardzo podoba ta Certina i kiedyś nawet byłem o krok od zakupu.

Mam tylko jedno ale odnośnie bezela. Proszę wytłumaczcie mi dokładniej na czym polega wyższość zastosowanego tu akrylu od ceramiki. Tłumaczenie autora jakoś średnio do mnie trafia.

 

RG

Dziękuję. Nie chodziło mi o to by wykazać wyższość akrylu nad ceramiką jako wkładu czy pokrycia pierścienia. Coś co dla jednego jest argumentem na tak niekoniecznie musi być dla drugiego. W myśl zasady, jeden woli matkę, drugi córkę. Napisałem, że świadomie wybrałem zegarek, w którym bezel jest zbudowany z polerowanego metalu i akrylu, ponieważ przy częstym (w moim przypadku codziennym) użytkowaniu zegara narażając go na obicia, otarcia i odrapania, zdecydowanie łatwiej jest doprowadzić go do stanu prawie, że sklepowego. Magiczne ściereczki w kilka sekund spolerują ryski i nadadzą zegarkowi blasku. Ceramikę już niekoniecznie. Ale coś za coś, uważam, że te ceramiczne pierścienie prezentują się lepiej, wizualnie i tutaj zgoda z Tik Tak`iem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, przy akrylu trzeba użyć ściereczek aby doprowadzić bezel do stanu prawie sklepowego podczas gdy przy ceramice taki problem w ogóle nie występuje. Nie jest mi znany sposób aby zarysować bezel ceramiczny. Ktoś nawet próbował go porysować zmywakiem kuchennym (zegarek Parnis SUB ceramic) i nic - zero rys.

 

RG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za te pieniądze chyba ciężko coś lepszego wybrać i do tego nie wygląda jak kolejna kopia rolka. Przymierzałem wiele razy. Jedyna rzecz, która mi się nie podobała to zbyt wystająca "skrzydełka" w bez(e?)lu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyrhla

Bzykee jeżeli mógłbys zrobić kilka fotek porównawczych z Ocean One byłbym bardzo wdzięczny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, przy akrylu trzeba użyć ściereczek aby doprowadzić bezel do stanu prawie sklepowego podczas gdy przy ceramice taki problem w ogóle nie występuje. Nie jest mi znany sposób aby zarysować bezel ceramiczny. Ktoś nawet próbował go porysować zmywakiem kuchennym (zegarek Parnis SUB ceramic) i nic - zero rys.

 

RG

No właśnie występuje. Przez krótki czas byłem właścicielem Certinay DS First Gent Ceramic. Tam bezel jest z wsadem ceramicznym. Udało się go zarysować, nie specjalnie oczywiście, nawet nie wiem jak to się stało. Nie mogłem się pozbyć rys w żaden sposób. Może to też kwestia jakości ceramiki, tego nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieprawdopodobne :blink: Pierwszy raz słyszę, że udało się komuś porysować ceramikę.

Generalnie ten materiał się stosuje, aby bezel był odporny na zarysowanie. Owszem słyszałem, że wkład ceramiczny przy silniejszym uderzeniu może pęknąć, ale żeby zarysować?

Mam 2 zegarki z ceramicznymi bezelami (od ponad roku) i nie zauważyłem nawet najmiejszej ryski. Lśnią jak nowe.

 

Czy jeszcze komuś z forum udało się zarysować bezel ceramiczny?

 

RG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieprawdopodobne :blink: Pierwszy raz słyszę, że udało się komuś porysować ceramikę.

Generalnie ten materiał się stosuje, aby bezel był odporny na zarysowanie. Owszem słyszałem, że wkład ceramiczny przy silniejszym uderzeniu może pęknąć, ale żeby zarysować?

Mam 2 zegarki z ceramicznymi bezelami (od ponad roku) i nie zauważyłem nawet najmiejszej ryski. Lśnią jak nowe.

 

Czy jeszcze komuś z forum udało się zarysować bezel ceramiczny?

 

RG

Niepotrzebna ta ironia. Nie ma zdjęć żeby pokazać, tym bardziej zegarka żeby fotę cyknąć. Zmienił właściciela. Jeśli kolega "speak english" proponuję forum WUS, jest tego masa. Czy podesłać linki??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna recka. Miałem okazję oglądać tę Certinę, jak dla mnie jakość wykonania koperty troszkę pozostawia do życzenia, ale ogólnie fajny watch.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość adam09

Dodam od siebie że to zegarek roku 2011,i mam pytanie o jakich magicznych ściereczkach wspominacie.Mam kilka micro rysek na zegarku i nie wiem jak je usunąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość adam09

Dzięki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra recenzja.  Z chęcią kupie taką Certinę.


"Rozłąka osłabia mierne uczucie, a wzmaga wielkie,

 tak jak wiatr gasi świece, a rozpala ogień" - Francois de la Rochefoucauld

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że ktoś lubi Cytrynki i pisze recki. Też ostatnio go przymierzałem, bardzo solidny sikor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam tą cytrynkę od 13.05.2013 i jest Pan zadowolony :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.