Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pmwas

Anatomia Precyzji

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

 

Ponieważ w sieci brak materiałów na ten temat, popełniłem takie oto wypociny, w których mozna zapoznać się

z wnętrznościami K-28, czyli słynnego precyzyjnego:

 

post-2232-0-70036200-1462180462_thumb.jpg

 

post-2232-0-07159800-1462180688_thumb.jpg

 

post-2232-0-79265400-1462180702_thumb.jpg

 

 

 

Moim zdaniem nawet niezgorzej wyszło :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super opracowanie, dzięki.

Na ruskim forum wyczytałem że mechanizmy precyzyjne wostoka które nie przeszły kontroli jakości wkładano do wołny.


Lepiej umrzeć na zawał w pełnym słońcu, niż z powodu braku tlenu wciemnej d*pie, w którą się ochoczo wchodziło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są spore uproszczenia. Mówiono już, że Wołna i WP to jedno, a te, co nie przeszył kontroli - do Ałmaza...

Sporo mitów narosło. Tylko, ze te droższe mechanizmy mają inne wykończenia, oznaczenia itp, więc nie wiem teraz, czy mechanizmy najpierw kontrolowano, a potem wykańczano, czy też sprawdzano same części i najlepsze montowano w WP, gorsze w Wołnach, a najgorsze w Ałmazach... - naprawdę nie wiem. Faktem jest, że pod względem jakościowym najwyzej był Precyzyjny, potem Wołna i "zwykły" Wostok 22k, a potem Ałmaz i Wostok 18k. A jak dokładnie wyglądała produkcja, to pozostanie tajemnicą producenta, a przynajmniej na to wygląda :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy na pewno produkcja trwała tak długo 15-20 lat ?? to znaczyłoby że powinni je produkować gdzieś do roku 73-75. Czytałem w którymś opracowaniu że ze względu na znacznie podwyższone koszty produkcji tego kalibru projekt zarzucono bardzo szybko, szczerze mówiąc nie widziałem płyt z puncą bitą z datą gdzieś koło roku 64-68. Ale głowy za to bym nie położył na pieńku :P :P :lol:


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetne opracowanie. Dzięki. Dobrze się czyta i ogląda. Tylko kto to teraz poskłada? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy na pewno produkcja trwała tak długo 15-20 lat ?? to znaczyłoby że powinni je produkować gdzieś do roku 73-75. Czytałem w którymś opracowaniu że ze względu na znacznie podwyższone koszty produkcji tego kalibru projekt zarzucono bardzo szybko, szczerze mówiąc nie widziałem płyt z puncą bitą z datą gdzieś koło roku 64-68. Ale głowy za to bym nie położył na pieńku :P :P :lol:

 

datowane były egzemplarze z lat 1957-60. Te bez daty są wyprodukowane po 1960 roku - spokojnie yły jeszcze potem kilka lat produkowane.

 

Świetne opracowanie. Dzięki. Dobrze się czyta i ogląda. Tylko kto to teraz poskłada? ;)

 

 

Nie byłby to problem - to nie jest bardzo trudny mechanizm - duży i wszystko ładnie samo wskakuje. Ale on i tak jest na częsci, wiec mi się nie chce ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki za podpowiedź, jak widać człek cały czas się uczy :)


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie to Pan opracował . Dużo się można dowiedzieć. Mam jednak wątpliwość co do użycie określenia "Ćwiartnik" . Do tej pory byłem przekonany, że Ćwiartnik to zębnik na kole minutowym - część przekładni wskazań - cytat z jakiegoś artykułu "Zębnik na kole minutowym (ćwiertnik), koło zmienne i koło godzinowe tworzą przekładnię wskazań". W tym mechanizmie moim zdaniem jest on na zwykłym miejscu. Oryginalność polega jednak na tym, że w inne miejscu zostało umieszczone sprzęgło cierne rozdzielające układ chodu od układu ustawiania wskazówek, to które klasycznie znajduje się w ćwiartniku. Jeśli się mylę to proszę mnie sprostować.

Chcę też poruszyć kwestię zapasu chodu. Podobno według specyfikacji może to być 46 lub 36 godzin. Osobiście mam Wołnę która chodzi 48 godzin bez 2 minut inne zegarki WP, Wołny i Ałmazy chodzą krócej w przedziale od 36 do 46 godzin. Czy sprężyny napędowe miały różne parametry, a jeżeli tak to jak je rozróżnić ? Czy może były zmiany konstrukcyjne które powodują taką różnicę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pmwas świetne opracowanie, dzięki!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł dzięki za opracowanie - fajne :)

Zwróciłeś uwagę na nietypowe rozwiązanie sekundnika i starałeś się je uzasadnić kasowaniem luzów, mnie przyszło do głowy inne uzasadnienie:

- mianowicie - werk jest spokrewniony z 2802/2803 - może to rozwiązanie jest pochodną tego, że werk projektowano jako bazę dla 2 wersji. Jedna z dolną sekundą a druga z centralną - po prostu przy minimalnych zmianach w konstrukcji (a więc produkujemy mniej rodzajów części i są one bardziej zunifikowane - poprawia to wydajność i obniża koszty) możemy napęd sekundnika albo zawrócić do centrum albo odsunać w bok - zmany dotyczą tylko układu sekundnika. to tylko domysł, ale.. przemysłowo racjonalny.

 

Tomasz ZZ:

Nowy i dobrze nasmarowany werk zazwyczaj chodzi dłużej niż katalogowo, np. nie katalogowe 36 a 38 godzin. Z czasem gdy rosną opory ruchu wynikające z gorszego smarowania, brudu i pogorszenia sie stanu czopów i łożysk czas pracy spada - cześto zauważalnie poniżej katalogowych. Ponadto sprężyna to tylko kawałek stali - z czasem traci ona "moc" i magazynuje mniej energii niż nowa - efekt, spada rezerwa.

Są jeszcze 2 możliwości, sprężyna czasem pęka, jak pęknie na środku to po niej, ale jak przy końcu to zegarmistrz może ją skrócić i zegarek z pomniejszoną rezerwą pracuje sobie nadal. Ponadto pękniętą spreżynę można zastapić inną, dobraną i pasującą, ale niekoniecznie identyczna z fabryczną - nie pozostanie to bez wpływu na rezerwę.

Za katalogiem na 1960 rok wołna (werk 2809) ma rezerwę 36 godzin a wostok 2803 rezerwę 46 godzin - werki te mają różnice w budowie a więc w oporach ruchu, mozliwe tez ze dobrano im nieco inne spręzyny. A sama rodzina 280x to w sumie przynajmniej 5 wersji: 2802 ; 2803 ; 2809 ; 2809A ; 2809B - kazdy z nich może mniec inne sprężyny (2802/2803) to dolna sekunda, 2809B to 18 kamieniowy ałmaz - 2809 i 2809a to werki z mikroregulacja na 22j ale nie znam róznic pomiedzy nimi (bo watpię by dotyczyły one jedynie wykonczenia złotem/niklem i obr. płyt).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie to Pan opracował . Dużo się można dowiedzieć. Mam jednak wątpliwość co do użycie określenia "Ćwiartnik" . Do tej pory byłem przekonany, że Ćwiartnik to zębnik na kole minutowym - część przekładni wskazań - cytat z jakiegoś artykułu "Zębnik na kole minutowym (ćwiertnik), koło zmienne i koło godzinowe tworzą przekładnię wskazań". W tym mechanizmie moim zdaniem jest on na zwykłym miejscu. Oryginalność polega jednak na tym, że w inne miejscu zostało umieszczone sprzęgło cierne rozdzielające układ chodu od układu ustawiania wskazówek, to które klasycznie znajduje się w ćwiartniku. Jeśli się mylę to proszę mnie sprostować.

Chcę też poruszyć kwestię zapasu chodu. Podobno według specyfikacji może to być 46 lub 36 godzin. Osobiście mam Wołnę która chodzi 48 godzin bez 2 minut inne zegarki WP, Wołny i Ałmazy chodzą krócej w przedziale od 36 do 46 godzin. Czy sprężyny napędowe miały różne parametry, a jeżeli tak to jak je rozróżnić ? Czy może były zmiany konstrukcyjne które powodują taką różnicę ?

 

Zgadzam się, gdzie indziej nazywam toto nawet sprzęgiełkiem. Jednak w tym mmechanizmie całosć - czyli koło centralne z ćwiertnikiem, zostało przesunięte nieco na bok, więc tak sobie to opisałem. Może i faktycznie nie jest to ćwiertnik sensu stricto :)

 

Voli - IMO chodzi o zastosowanie napędu bezpośredniego zamiast gorszego, pośredniego. Czytałem nawet, ze 2802 powstał w zasadzie jako "pochodna" 2809, który był pierwszy, ale nie wiem, czy to prawda. Bo z drugiej strony - na co w 2802 w ogóle jest to centralne łożysko??? Przecież ono tam nie spełnia absolutnie zadnej funkcji - napęd dolnego sekundnik a na czwartym kole może spokojnie pójśc bezpośrednio z koła drugiego przez pojedyncze koło trzecie na koło czwarte, w ogóle omijając centrum...

Ciekawe jest natomiast, że Zenith 135 z małym sekundnikiem też miał jakąś oś w centrum, mimo, że jego zebatki wszystkie wyglądają na pojedyncze. Ponadto, jak się przyjrzeć, jest ona napędzana z drugiego, a nie trzeciego koła przekładni, więc pewnie jest po prostu centralną osią godzinową.

konkludując - moim zdaniem chodzi o rodzaj napędu sekundnika. O wiele taniej byłoby zrobić pojedyncze, zwykłe koło i spreżynkę dla osi sekundowej. Ponadto takie rozwiązanie również dałoby możliwośc łatwej "konwersji" do 2802 - starczyłoby usunąć oś centralną i przedłużyć oś czwartego koła, analogicznie do komwersji 2409 do 2403, wiec to dziwne rozwiązanie z podwójnym kołem do tego akurat jest absolutnie zbędne. Bo wątpię, żeby chodziło o zachowanie za wszelką cene centralnego łożyska w mostku, przecież nie jest ono nikomu niezbędne do szcześcia ;) .


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to wyłącznym uzasadnieniem stosowania takiego rozwiązania napędu sekundnika jest fakt, iż jest to bardziej "eleganckie" :) Po prostu w mechanizmie ze sprężynującą blaszką większe jest zużycie energii (na skutek dodatkowego tarcia na owej blaszce). Skoro 2809 kandydował do miana chronometru, to wypadało stosować jak najlepsze rozwiązania - nawet kosztem zwiększenia kosztów produkcji.

Analogiczna sytuacja jest w przypadku "żółtego" 2209, który posiada taki sam rodzaj napędu sekundnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to wyłącznym uzasadnieniem stosowania takiego rozwiązania napędu sekundnika jest fakt, iż jest to bardziej "eleganckie" :) Po prostu w mechanizmie ze sprężynującą blaszką większe jest zużycie energii (na skutek dodatkowego tarcia na owej blaszce). Skoro 2809 kandydował do miana chronometru, to wypadało stosować jak najlepsze rozwiązania - nawet kosztem zwiększenia kosztów produkcji.

Analogiczna sytuacja jest w przypadku "żółtego" 2209, który posiada taki sam rodzaj napędu sekundnika.

 

Czyli piszesz to, co i ja napisałem, czyli... prowadzimy 2:1 :D


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Romanie jak widzisz niektórzy z naszych kolegów to niezłe TUZY wiedzy o zegarkowym świecie USSR :) :)


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł-świetne opracowanie.Co do chronometru,w katalogu z 1960 w opisie Wostoka stoi że średnia odchyłka w każdym z czterech położeń wynosi od +5 do -10 co jasno wskazuje że ktoś to badał i ustawiał,co prawda wikipedia podaje +6 do -4 dla chronometru,ale myślę że jednak można uznać Wostoka Precyzyjnego za chronometr,w przeciwieństwie do Wołny i Ałmaza.Według mnie na początku (59,60) Wostoki to były wyselekcjonowane Wołny (srebrne mechanizmy).To samo zresztą robiła 1mfz z poljotami i stolicznymi kl.1.Na początku lat 60-tych (po locie Gagarina-61) następuje przebrandowanie wszystkich fabryk zegarkowych,znikają wszystkie brandy poboczne i zastaje tylko Wostok który wtedy dostaje złocony mechanizm,mogę się mylić,ale nie spotkałem się z datowanym złocony mechanizmem.Zagadką pozostaje czy Wostok 22j to słabszy Wostok Prec.?Moim zdaniem nie bo są o wiele rzadsze od Wostoków Prec.a przecież powinno być na odwrót.Co do długości chodu to od zegarmistrza wiem że fabrycznie nowe miały po prostu za mocną spręzynę,ale ile w tym prawdy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wostok 18K zastąpił Ałmaza (mówię o Wostoku 2809B, oczywiście, nie 2209), Wostok 22k Wołnę, a precyzyjny to precyzyjny. Wostoki 22k wcale nie są rzadkie, widuje się ich sporo, zwłaszcza na ebayt,gdiz eczęsto sa opisywane jako "precyzyjne". Były złocone mechanizmy sygnowane juz logo Wostoka, ale były tez niklowane (chyba się to nazywało 2809A, o ile nie pogmatwałem czegoś).

 

Wczesne mechanizmy (niklowane) też różnią się od siebie, choćby jakością napisów na mostkach, wiec nie do końca była to tylko prosta selekcja i nic więcej.

 

Długość chodu - nie ma p[ojęcia, nie znam parametrów fabrycznych, ani nie mierzyłem. Czy fabrycznie mogły miec za mocną spreżynę... moim zdaniem nie. Te zegarki, z uwagi na konstrukcję mają ieć znacznie mocniejszą spreżynę niż "zwykły" zegarek podobnej wielkosci - maja inne przełożenia. Tylko faktycznie, czasem naciąg zdychał, choć w K26 z drugiej strony - też :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czort wie jak było,moim zdaniem to te wysyłane na zachód były inaczej brandowane(stąd tyle ich na ebayu),kiedyś przewinął się taki przez allegro,zostawiłem fotki na pamiątkę

2344404060.jpeg

2344404060_3.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4-58... to była chyba jednak Wołna. Takie tarcze to zdecydowanie późniejszy okres... Moim zdaniem to tak z fabryki nie wyszło...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem - konfiguracja byłaby dobra, ale mechanizm jest za stary w stosunku do tarczy. Różne cuda widziałem, ale w 1958 roku jeszcze takich tarcz nie robili, a przynajmniej nic o tym nie wiem :). Owszem, był Wostok 21 kamieni z legendarnym 2802, ale też miał starego typu tarczę z białym lakierem. Takie srebrzyste to już chyba lata '60-te i to nie te najpierwsze :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NOS'a? Hmmm - jakies przybrudzenia na tarczy posiada. Ale na używanego za dużo faktycznie nie wygląda. Ogólnie - nieźle :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za forumową nekrofilię, ale mam pytanie dotyczące 2809.

 

Czy to normalne, że zegarek z tym mechanizmem ciężko jest nakręcić? Moje dwie Wołny wymagają włożenia sporej siły w nakręcanie, koronka "wyrywa się do tyłu", a pierwsze kliknięcie sprzęgła (czy jak ten element naciągu się nazywa) pojawia się dopiero po zrobieniu pół obrotu koronką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mojej skromnej wiedzy nie jest to normalne. Moje 2809 nakręcaja sie normalnie.

Twoim mechanizmom niezbędna jest chyba  wizyta u zegarmistrza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.