Sprzedaż używanych zegarków na giełdzie?

[retrowatch 8]

Osobiście uważam, ze jak ma to być dla pasjonatów to na początek jedna izba w jakiejś kawiarni jest wystarczająca, taki ogólnopolski sprzedażowy "podstolik" i raczej Warszawa, można by to połączyć z wizytą na Kole, optymalnie niedziela. W Hamburgu profesjonalna giełda odbywa się na terenie wielkości szkolnej sali gimnastycznej i często są duże luzy.

[Eugeniusz Szwed 1767]

" może warto w to wmanewrować zarząd " - słucham, że co ?

 

Jest wiele giełd, komputerowe, samochodowe, kwiatowe itp. Jeśli komuś bardzo brakuje giełdy "zegarkowej" to może ją stworzyć, zorganizować i prowadzić, ale proszę bez wmanewrowywania w to zarządu.

 

Stowarzyszenie działa w oparciu o zapisy statutu, a w statucie nie ma mowy o czymś takim jak giełda. Polecam zapoznanie się z tym dokumentem.

[retrowatch 8]

Rozumiem, że nie mamy nic wspólnego z grudniową giełdą i podpieraniem się Klubem w rekrutacji potencjalnych wystawców?

[70' 1294]

" może warto w to wmanewrować zarząd " - słucham, że co ?

Nikt nie napisal, ze zarzad mialby to zorganizowac.  Mowa jest o wsparciu w organizacji. Poki co to narazie nie wykrystalizowala sie formula takiej "gieldy". Ja rozumiem, ze nie chodzi tu o typowy handel wszelka starzyzna jak na pchlim targu tylko impreza z wejsciowkami dla odwiedzajacych i oplatami dla wystawiajacych. Cos w rodzaju targow vintage, gdzie zegarki moznaby obejrzec, wymienic, kupic lub sprzedac. Chyba, ze zle zrozumialem intencje Autora tematu. Jezeli mialoby to byc typowe otwarte kolejne "targowisko" to rzeczywiscie byloby to przedsiewziecie typowo komercyjne i wowczas KMZiZ powinien trzymac sie od tego z daleka

[retrowatch 8]

§ 6 Działania Stowarzyszenia

Stowarzyszenia realizuje swój cel poprzez działalność obejmującą:

 

Punkt 10

 

umożliwienie członkom Stowarzyszenia i innym zainteresowanym osobom wymiany kolekcjonerskiej

 

Po to są giełdy kolekcjonerskie

 

§ 20 Działalność gospodarcza

 

Punkt 14

Działalność związana z organizacją targów, wystaw i kongresów (PKD 82.30.Z)

 

Targi zegarkowe to co? nie giełda kolokwialnie rzecz ogarniając?

 

 

Rozumiem, że nie mamy nic wspólnego z grudniową giełdą, o przepraszam Targami (na zachodzie to zwykłe tematyczne giełdy) i podpieraniem się Klubem w rekrutacji potencjalnych wystawców w trakcie zagranicznych wydarzeń?

[70' 1294]

Rzecz w tym, zeby na takiej imprezie obok zegarkow nie znalazla sie wata cukrowa i uzywane opony Tylko. zeby raz do roku ludzie handlujacy i interesujacy sie zegarkami mogli wymienic sie pogladami, pokazac kolekcje, kupic lub sprzedac uzywany zegarek. Tak, zeby obejmowalo to szersze grono niz podstoliki lub to forum, a jednoczesnie nie mialo charakteru targow typowo komercyjnych. Tak jak pokazywalem to w linku w swoim pierwszym poscie. 

[Piotr Ratyński 551]

Moim zdaniem jak już, to powinna być właśnie giełda komercyjna, jedynie to może skusić ludzi handlujących zegarkami spoza Klubu. Po co tworzyć kolejne spotkanie Klubowe, powymieniać się zegarkami można przecież przy okazji tych spotkań co już są organizowanie w Warszawie. Wystarczy np. poszerzyć o giełdę  program nieformalnego spotkania, które zwyczajowo corocznie jest organizowane dzień przed Walnym Stowarzyszenia itp.

[70' 1294]

Ja mysle, ze pomimo tego, ze roznie uzywamy slowa "komercyjnie" to myslimy o tym samym Bo nie chodzi tu o zorganizowanie kolejnych targow (komercyjnych) z wystawcami, hostessami i calym tym "blichtrem, jak i nie o to zeby KMZiZ otworzylo targowisko (gielde, rowniez komercyjna) z mydlem i powidlem, gdzie kilka osob przy okazji sprzeda jakies zegarki, a Klub bedzie inkasowal (co tydzien, czy miesiac) tzw. placowe . Mam na mysli przeniesienie idei funkcjonujacego na forum "bazarku", "co nowego w kolekcji", "czesci, zegarkowych", "literatury zegarmistrzowskiej" itd. raz do roku ze swiata wirtualnego do swiata realnego, rozszerzajac to, wlasnie o szerokie grono ludzi, ktorzy nie sa skupieni wokol tego forum, a zyja "z zegarkow" lub zegarkami i w pewnym sensie bylaby to tez impreza komercyjna ale wylacznie okolo zegarkowa Jasne, mamy bazarek, portale aukcyjne itd. tyle tylko, ze nie wszyscy, ktorzy interesuja sie zegarkami funkcjonuja w internecie (jako przyklad moge podac mojego ojca, ktory zegarki wyszukuje na jakis gieldach staroci ale nigdy nie kupil niczego na allegro i mysle, ze na tego typu imprezie bardzo chetnie raz do roku by sie pojawil)

Uwazam, ze tego typu impreza jak najbardziej zasluguje na wsparcie przez KMZiZ od strony organizacyjnej, prawnej, lokalowej, medialnej itd. w zakresie w jakim to jest mozliwe. No, a stanowisko Zarzadu juz poznalismy powyzej, ktory z miejsca zabetonowal sie i w malo dyplomatyczny sposob odeslal mnie do zapisow statutu, ktorych nawiasem mowiac sam chyba nie znal, bo gdyby te zapisy nie pozwalaly na cos takiego to forumowego bazarku juz dawno nie powinno tu byc

Z mojej strony to tyle w tym temacie, bo mnie akurat ten temat najmniej dotyczy, poniewaz ja akurat mam to szczescie, ze moge w tego typu imprezie uczestniczyc przynajmniej 2 razy do roku, a do Polski raczej wylacznie z tego powodu nie przyjade

[Gość awi]

@ 70': dokładnie o taki rodzaj spotkań mi chodziło. Żadne targi tylko rodzaj "pod stolikiem" w formie trochę "rozbudowanej"

 

Może zaproponuje że ja się najpierw rozejrzę, co do możliwych miejsc - może uda się coś fajnego za symboliczną kwotę lub mniej znaleść - a potem porozmawiamy czy jest zainteresowanie ze strony forumowiczów.

[Gość norbie]

Bardzo fajna idea. Oby wypaliła.

W 100% wpisuje się w działalność statutową klubu.Nie rozumiem wypowiedzi członka zarządu - skarbnika Eugenisza Szweda.

Lokalne podstoliki, na których bywa kilka lub kilkanaście osób z danego regionu, nie załatwiają sprawy.

Spotkania, co chyba naturalne, powinny się odbywać w siedzibie stowarzyszenia w Warszawie lub w jakiejś sali wynajmowanej przez stowarzyszenie na terenie Warszawy. W cale nie musi to być jakaś reprezentacyjna lokalizacja, bo nie to jest najważniejsze w takich spotkaniach.

[Piotr Ratyński 551]

Lokalne podstoliki, na których bywa kilka lub kilkanaście osób z danego regionu, nie załatwiają sprawy.

Jakiej sprawy?

Podstoliki wyglądają przykładowo tak:

Odnośnik 1

Odnośnik 2

No a ten podstolik ogólnokrajowy, też tak ma wyglądać? Przecież przy większej ilości chętnych nie da rady podobnie, czyli wszyscy wykładają się na jednym stole i każdy sobie ogląda co chce. Ja sobie czegoś podobnego nie mogę nawet wyobrazić. Tutaj powinno już być pomieszczenie specjalnie do tego przygotowane, ze stołami osobnymi dla każdego wystawiającego swoje zegarki, do tego jakieś niewielkie zaplecze tez by się przydało.

 

Spotkania, co chyba naturalne, powinny się odbywać w siedzibie stowarzyszenia w Warszawie lub w jakiejś sali wynajmowanej przez stowarzyszenie na terenie Warszawy. W cale nie musi to być jakaś reprezentacyjna lokalizacja, bo nie to jest najważniejsze w takich spotkaniach.

Taa... Siedziba adresowa Stowarzyszenia znajduje się w Muzeum Techniki w Warszawie, które obecnie tnie koszty i mamy problemy z wynajęciem tam sali nawet na warsztaty zegarmistrzowskie, które akurat obecnie ruszyły.

Poczekajmy aż kolega awi911 zaproponuje jakąś lokalizację, zobaczymy ilu będzie wtedy chętnych, bo to dopiero da jakieś pojęcie o tym jak trzeba będzie tu podejść do organizacji. Spotkanie kilkunastu kolegów może wyglądać tak jak podstolik... ale czy to będzie giełda?

[Gość norbie]

Ogólnopolską giełdę można połączyć z corocznym spotkaniem KMZiZ - w dzień planowanego spotkania np. przed wykładami, albo dzień wcześniej w ramach tzw. nieformalnego spotkania.

Takie giełdy mogłoby być tematyczne - np. w danym roku zegarki z komplikacją alarmu, w innym ze wskaźnikiem rezerwy chodu na tarczy itp.

Jeśli chodzi o lokal, to uważam, że powinno go zorganizować stowarzyszenie. Czekanie na to, że któryś z forumowiczów zaproponuje jakąś lokalizację jest stratą czasu. Stowarzyszenie samo może wziąć sprawę w swoje ręce (dążąc do realizacji założonych celów statutowych ) i zorientować się, czy cała inicjatywa jest potrzebna oraz czy ma szansę na realizację.

[skrybo 1]

Czy ma sens? - TAK

Czy będą chętni? - myślę, ze więcej niż myślimy.

 

grono jest szerokie, ludzie w pl kupują dziwnie pewnie setki zegarków. pytanie jakie sa koszty (poza wynajęciem sali) - gablotki, ubezpieczenie i 100 innych rzeczy o których pewnie jeszcze nie wiemy. Trzeba by zasięgnąć info u kogoś kto organizuje takie targi / wystawy...