Grubo, nie grubo... Mark to bardzo znany handlarz, jeden ze starszych na rynku ruskich zegarków, coś z pokroju Sputnika, tylko z Ukrainy. Od zawsze miał drogo, od zawsze miał ciekawostki i zwyklaki. Jakiś czas temu, pewnie przez wojnę, przeniósł się do Polski i mam wrażenie, że rozwinął się jeszcze bardziej. Teraz naprawdę ma perełki vintage znanych światowych marek. Ja mu w sumie kibicuję i życzę jak najlepiej, bo coraz mniej na rynku rusków jest handlarzy umiejących wyszukać ciekawostki. W sumie to wolę takich handlarzy niż tę masę wątpliwej reputacji cwaniaków sprzedających chłam udający coś wartościowego lub wysyłających cegłę zamiast skarbów. A że drogo? To handlarz, on musi przeżyć. Czas poświęcony na taką działalność kosztuje. Utrzymanie sklepów na znanych portalach i własnego internetowego, znalezienie towaru, przygotowanie do sprzedaży, ryzyko sprowadzania z zagranicy, utrzymanie sieci pośredników uczestniczących w ściąganiu zegarków do Polski (bo nie wierzę, że sam da radę to wszystko ogarnąć) również kosztuje. Dochodzi reputacja, którą wypracował przez te lata działalności, dzięki której ma klientów mimo wysokich cen. Klientów z całego świata, nie tylko z Polski. Pewnie klienci z Polski to u niego pomijalny margines. Jeśli umie sprzedać w takich cenach, to ja to szanuję i podziwiam. Jeśli daje radę przeżyć z takiej działalności, to wspaniale. Może ja nie kupię u niego, bo mnie nie stać, ale wiele osób pewnie kupi, bo nie umieją, nie mają czasu lub po prostu nie chce im się szukać taniej. Tu mają podane na tacy, drogo ale porządnie.
I wiecie co? Obserwując rynek i przeglądając kilka(naście) tysięcy ofert dziennie widzę wielu handlarzy, również z Polski, którzy sprzedają w równie wysokich cenach duuużo gorsze paździerze. Beż żadnej oprawy, przygotowania, obsługi posprzedażnej... I tych mogę nazwać cwaniakami szukającymi jeleni, a ich ceny absurdalnymi. Tutaj? W wypadku Marka akceptuję jego ceny, czasem wejdę pooglądać co ma nowego i za każdym razem więcej we mnie pozytywnych odczuć, niż niesmaku. Trzeba mieć łeb, żeby takie coś utrzymać w tych czasach. Fajnie, że możemy mieć u nas kogoś takiego.