Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

renqien

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1843
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Ostatnia wygrana renqien w dniu 18 Marca 2020

Użytkownicy przyznają renqien punkty reputacji!

Reputacja

2793 Guru zegarmistrzostwa

Ostatnie wizyty

1239 wyświetleń profilu
  1. Ruskie chyba nie mieli żadnego "pilota" przed wojną, więc nawet nie mam do czego porównać...
  2. Grawerunek jak najbardziej prawilny, zegarek fantastyczny. кбф - Краснознаменный балтийский флот - Flota bałtycka czerwonego sztandaru (czerwonego sztandaru, bo w 1928 odznaczona tymże orderem). Poszukaj, znajdziesz sporo ciekawych informacji po rosyjsku. Jak nie rozumiesz, użyj translatora. Do tego zegarka naprawdę warto podejść z należytą uwagą. Zarówno historia, wojenne proweniencje, jak i sam werk. Powiem Ci, że gdybym miał ten zegarek, to nockę na pewno miałbym zarwaną na czytanie Serio? Gdyby nie problemy z wklejaniem zdjęć na forum, podrzuciłbym conajmniej kilka zdjęć z dokładnie takim samym grawerunkiem. Z resztą ВМФ miał bardzo podobne grawerowanie. Ooo, z chrome poszło: Myślę, że tyle wystarczy na potwierdzenie autentyczności, bo jak piszę, coś wklejanie zdjęć wywala -200 i się nie da wszystkiego wrzucić. Wywal... tylko napisz gdzie 😜
  3. Kurcze, nie mogę teraz znaleźć, ale ostatnio widziałem z UK Zarię z koronką od Cartiera lub podobną, za równie szaloną cenę, jeśli nie wyższą.
  4. Chłopie, na codzień jesteśmy nabijani w butelkę kupując mleko za pięć złotych, podczas gdy w jakimś intermarszczę albo innej biedaromce jest poniżej 2 złotych. Podobnie z wieloma innymi produktami, że już o restauracjach serwujących kawałek ochłapa w oparach luksusu za setki, jeśli nie tysiące złotych nie wspomnę. Jeśli ktoś potrafi sprzedać zwykłego kebaba drogo, nie używając do tego mięsa z psa sąsiada, to ja to szanuję. Nie kupuję, ale szanuję. I wolę tak, niż żarcie w wątpliwych budach, z wliczonym w niską cenę ryzykiem, że gdzieś niedaleko jakieś dziecko płacze po utracie ukochanego pupila. No i już masz patent na biznes. Wydatek niewielki, bo jak twierdzisz, sklep internetowy nie kosztuje tyle. Czas poświęcony na zrobienie zdjęć i przygotowanie aukcji masz darmo. Różne instagramy, facebooki i inne social media też darmo. Jak masz tego setki, to nawet nie musisz wiele inwestować na początek.
  5. Ale co ma obchodzić handlarza, czy innym coś psuje? To nie działalność charytatywna, on na tym zarabia. Z resztą jeden Mark rynku nie zepsuje. Psują prowizje portali internetowych, VAT i opłaty celne i pocztowe, albo wręcz cwaniaki szukające jelenia o których wcześniej pisałem. No i najważniejsze, zamknięcie ruskiego rynku... Wiesz, jeśli miałbym wybór między "psującymi rynek" handlarzami pokroju Marka, a leśnymi ludkami sprzedającymi jakieś obślizgłe pleśniaki w cenach Omegi, to obyma ryncami głosuję za porządnie wystawionym, sfotografowanym i może nazbyt kwieciście, ale w miarę rzetelnie opisanym zegarkiem. Oczywiście, każdy z nas ma prawo siedzieć godzinami przed monitorem i szukać okazji. Łazić po śmierdzących przypalonym olejem bazarach i marznąć, moknąć na deszczu, żeby wyszukać w stercie złomu jakieś rokujące nadzieję, choć oblepione brudem zeszłej epoki, cacuszko. To jest zabawa, emocje, są tacy co to lubią. Ale jest też wielu zbieraczy lub po prostu zwykłych szarych ludzików z Mordoru, którzy nie chcą, boją się, nie znają się, a chcą mieć taki zegarek. Wtedy idą do takiego sprzedawcy, który za odpowiednią opłatą daje im kwiecisty opis, upiększone zdjęcia, całą tą otoczkę czegoś wyjątkowego, może nawet namiastkę luksusu.
  6. Grubo, nie grubo... Mark to bardzo znany handlarz, jeden ze starszych na rynku ruskich zegarków, coś z pokroju Sputnika, tylko z Ukrainy. Od zawsze miał drogo, od zawsze miał ciekawostki i zwyklaki. Jakiś czas temu, pewnie przez wojnę, przeniósł się do Polski i mam wrażenie, że rozwinął się jeszcze bardziej. Teraz naprawdę ma perełki vintage znanych światowych marek. Ja mu w sumie kibicuję i życzę jak najlepiej, bo coraz mniej na rynku rusków jest handlarzy umiejących wyszukać ciekawostki. W sumie to wolę takich handlarzy niż tę masę wątpliwej reputacji cwaniaków sprzedających chłam udający coś wartościowego lub wysyłających cegłę zamiast skarbów. A że drogo? To handlarz, on musi przeżyć. Czas poświęcony na taką działalność kosztuje. Utrzymanie sklepów na znanych portalach i własnego internetowego, znalezienie towaru, przygotowanie do sprzedaży, ryzyko sprowadzania z zagranicy, utrzymanie sieci pośredników uczestniczących w ściąganiu zegarków do Polski (bo nie wierzę, że sam da radę to wszystko ogarnąć) również kosztuje. Dochodzi reputacja, którą wypracował przez te lata działalności, dzięki której ma klientów mimo wysokich cen. Klientów z całego świata, nie tylko z Polski. Pewnie klienci z Polski to u niego pomijalny margines. Jeśli umie sprzedać w takich cenach, to ja to szanuję i podziwiam. Jeśli daje radę przeżyć z takiej działalności, to wspaniale. Może ja nie kupię u niego, bo mnie nie stać, ale wiele osób pewnie kupi, bo nie umieją, nie mają czasu lub po prostu nie chce im się szukać taniej. Tu mają podane na tacy, drogo ale porządnie. I wiecie co? Obserwując rynek i przeglądając kilka(naście) tysięcy ofert dziennie widzę wielu handlarzy, również z Polski, którzy sprzedają w równie wysokich cenach duuużo gorsze paździerze. Beż żadnej oprawy, przygotowania, obsługi posprzedażnej... I tych mogę nazwać cwaniakami szukającymi jeleni, a ich ceny absurdalnymi. Tutaj? W wypadku Marka akceptuję jego ceny, czasem wejdę pooglądać co ma nowego i za każdym razem więcej we mnie pozytywnych odczuć, niż niesmaku. Trzeba mieć łeb, żeby takie coś utrzymać w tych czasach. Fajnie, że możemy mieć u nas kogoś takiego.
  7. Bier pan, będzie pan zadowolony... Chciałem Romkowi podrzucić, ale wzgardził, więc sam przygarnąłem niebożę. Coś poprzyciskałem i godzinę ustawiłem, ale jakieś dziwne cyferki mi się w międzyczasie pojawiały i jakiś obrazek z dzwonkiem, więc mam nadzieje że nie rozdziawi paszczy w środku nocy, bo zmieni się w zegar lotniczy dalekiego zasięgu 😜
  8. In plus lub in minus, zależy co się ma w środku. Szukaj teraz koperty do Poljota albo tarczy do Strieły... karkołomne zadanie i kosztowne.
  9. Mój dzisiejszy towarzysz w pracy: W zasadzie, czy nazywanie go towarzyszem nie jest nadużyciem?... 🤔
  10. renqien

    Pilot watch fanclub :)

    Jako że lubię zegarki z akcentami lotniczymi, nie mogłem się oprzeć takiemu kwarcykowi: Nic wielkiego, taki sobie zwyklak, ale z racji tego, że jeszcze pamiętam linie PAN AM i nawet w dzieciństwie sklejałem Boeinga 727 w barwach tego przewoźnika, nie mogłem sobie odmówić. Całkiem poprawnie wykonany jak na zegarek w tak niskiej cenie, z ładnie zrobioną tarczą, koperta i koronka nieźle współgrają z lotniczym klimatem. Jeszcze gdyby to nie był kwarc...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.