Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Edmund Exley

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2135
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    2

Ostatnia wygrana Edmund Exley w dniu 29 Kwietnia 2015

Użytkownicy przyznają Edmund Exley punkty reputacji!

Reputacja

3018 Guru zegarmistrzostwa

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

2595 wyświetleń profilu
  1. Obejrzałem "Ćmę". Zupełnie inne niż wszystko, co robiono u nas na przełomie lat 70. i 80. Wilhelmi gra trochę jak w "Wojnie światów", ale tu ma lepiej napisaną postać. Dobry portret rozdarcia, szamotania się z codziennością i presją, układami, słabościami. Znakomita jest strona wizualna filmu, zwłaszcza sceny w nocnym radiowym studio, w którym propagandowe plakaty sąsiadują ze zdjęciami seksownych kobiet i reklamami Michelin czy Lufthansy. Dużo fajnych ról drugoplanowych, m.in. oczywiście Piotr Fronczewski, ale też np. Iwona Bielska. Co ciekawe - pojawiający się w jednej scenie Paweł Nowisz jest dubbingowany przez Wiesława Drzewicza, co daje dość osobliwy efekt Frapująca jest też muzyka, w eklektyczny sposób łącząca klimat w stylu Piwnicy pod Baranami z dancingiem na Wybrzeżu epoki Gierka. Warto znać.
  2. Być może, ale Starks i Harper (czy ktokolwiek z porządnie broniących w latach 90.) też znacznie ostrzej pilnowali dystansu niż ci "plażowicze" z Denver. Na pewno nie miałby tyle czasu i przestrzeni, by sobie przymierzyć. Pamiętajmy jednak o wspomnianych zmianach, jakie zaszły przez te lata. Pytanie otwarte - jaka koszykówka jest ciekawsza?
  3. W słynnej "Ćmie" szarpiący się z życiem bohater Wilhelmiego cały czas nosi - najprawdopodobniej - elektroniczną Sekondę:
  4. Niektórzy ludzie ekscytują się, że wysoki z SAS rzucił 17 punktów w 3 minuty. https://www.sport.pl/koszykowka/7,64947,30884006,wembanyama-zadziwil-swiat-oto-co-zrobil-w-3-minuty-kosmita.html#do_w=107&do_v=819&do_st=RS&do_sid=1057&do_a=1057&s=SMT_Img_5&do_upid=819_ti&do_utid=30884006&do_uvid=1712997458736 Chłopaki na zdjęciu poniżej zastanawiają się, czy przy nich rzuciłby więcej niż 2.
  5. Dziękuję za namiary! Niestety jednak, język włoski znam mniej więcej tak jak bohater "Rimini" Ulricha Seidla . Wydanie DVD też nie ma angielskich napisów. Ale znam kilka osób mówiących po włosku, więc może wyznaczę kogoś na lektora/lektorkę
  6. W tym tygodniu stare i nowe kino: - "Strefa interesów" - rzeczywiście, bardzo interesujący. O Sandrze już pisaliśmy, świetnie oddała to, na czym właściwie trzyma się koncept filmu - wizję niemieckiej matki organizującej wzorowe życie rodzinne. Drugi filar to oczywiście organizacja sprawnej niemieckiej korporacji. Jest jednak kilka scen, które musiałbym raz jeszcze obejrzeć, by w pełni je zrozumieć - zatem pewnie wrócę za jakiś czas do tego filmu. - "Pogarda" - obejrzałem, bo zaintrygowała mnie willa Malapartego, która jest miejscem części akcji, no i lubię Michela Piccoli. BB eksponuje swe piękne ciało, jest sporo smaczków z historii kina, dużo naprawdę pięknych ujęć (i to nie tylko plenery) i naprawdę wspaniała muzyka - tyle tylko, że jest wykorzystywana jak najlepsze motywy Morricone pisane do akcyjniaków z Belmondo, czyli bez opamiętania i wyczucia. Bardzo konwencjonalny (lepszy?) reżyser niż Godard zostawiłby ją sobie na kluczowe sceny, a tu tymczasem kończy się dialog godny soap opera (- "Nienawidzę cię". - "Dlaczego?" - "Bo nie potrafisz mnie wzruszać") i bach - wchodzi ta przepiękna muzyka. Za kilka minut Piccoli bierze z półki książkę, albo poprawia kapelusz - i znów: Ale warto, bo to film, który drażni, ale jednak dobrze go chyba znać. I jeszcze coś - za kilka tygodni 75. rocznica najsmutniejszego wydarzenia w historii futbolu. Planuję wrzucić post na ten temat, ale tu chciałbym zapytać, czy ktoś (np. @beniowski) widział (lub wie, gdzie obejrzeć) ten film?
  7. Gdzie jest temat "żarty żartami"? Pomógłby nam może jakoś przetrwać to nieszczęście...
  8. Nie będzie dla mnie, ale wybierałem takiego, którego sam chętnie nosiłbym na co dzień.
  9. Nie kupiłem go dla siebie, ale wybrałem naprawdę dobrze:
  10. Paula Beer jest znakomitą aktorką. Do tego spośród tych najlepszych niemieckich (a jest ich kilka - oczywiście Sandra Hüller, ale też Nina Hoss, Jördis Triebel, Saskia Rosendahl) ma najwięcej typowo kobiecego uroku (no dobra, Rosendahl też ma tu sporo atutów). Nie jest może klasyczną pięknością, ale potrafi zadziałać na wyobraźnię - kto widział "Obrazy bez autora", ten wie Niedługo planuję obejrzeć z nią "Czerwone niebo".
  11. Zwykle wrzucam tu starych i brzydkich facetów, więc dla odmiany teraz ładna i bardzo zdolna Paula Beer i Citizen Eco-Drive:
  12. "Kos", bardzo zręcznie posklejany z kilku filmów Quentina pieróg-western. Każdy gra tu dobrze (nawet jeśli z kontrolowaną przesadą), jest wiele humoru i dzika brutalność, do tego klarowna forma. Film odpowiada na polskie zapotrzebowanie na ciekawie zrobione kino historyczne (z aktualnym kontekstem), a jednocześnie rozrywkowo-gatunkowe. Bo w obu dziedzinach na ogół bieda (Tadeusz Bieda ), a tu proszę - takie fajne połączenie. Później można nawet sprawdzić, czy tak było naprawdę, ale nie wiem, czy ktoś tak robi.
  13. Oto bardzo ciekawe zdjęcie - Lothar Matthaeus z Hublotem, który na przełomie lat 80. i 90. mocno wszedł do świata calcio (nosił go też m.in. Arrigo Sacchi). Po lewej stronie Enrico Cucchi, który w Interze był w cieniu sławniejszych kolegów, ale zaliczył kilka udanych sezonów w Fiorentinie, Empoli i Bari. Karierę musiał jednak - tak jak Andrea Fortunato - zakończyć przedwcześnie z powodu ciężkiej choroby. Zmarł w 1996.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.