Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
  • wpisów
    9
  • komentarzy
    16
  • wyświetleń
    7993

„Fabryczne składaki”

Zielonkiewicz

1377 wyświetleń

W moich rozmowach z byłymi pracownikami ZMP BŁONIE przewijał się taki wątek – w ostatnim okresie produkcji dopasowywano do siebie części z różnych modeli tworząc spójną całość, nie do końca zgodną modelowo. Nie bardzo chciałem w to uwierzyć. Myślałem, że jest to takie "koloryzowanie" na potrzeby danej chwili.


Po kilku latach, na jednym ze spotkań KMZiZ, wysłuchałem prelekcji W. Mellera na temat produkcji zegarków dla oficerów naszych sił powietrznych (1700 szt. w ostatnim roku produkcji). Prelegent mówił między innymi o nie do końca zbieżnych przekazach na temat kopert stosowanych w tym modelu (wz Vll czy poliotowska) oraz o dopasowywaniu, piłowaniu krawędzi mostków tak żeby pasowały z jednego modelu mechanizmu do drugiego. Dotyczyło to bliżej nieznanej ilości montowanych w tym modelu mechanizmów.


Pomyślałem, jednak było jakieś ziarno prawdy w przekazach moich rozmówców.

Sprawa wyjaśniona, zamknięta.

 

Temat jednak "odżył" nie tak dawno za sprawą tego zegarka. 

 

1522880337_Zdjcie_1.jpg.2d12771da617c0e4222bbbad7be4f63b.jpg1968880014_Zdjcie_2.jpg.35b346aa3ff8d6b091b2b4589b8f461a.jpg


Ktoś powie - nic wielkiego, to jakiś składak. Trzeba "odskładać". Ale czy na pewno?


Zegarek spójny całościowo. Wszystkie części oryginalne. Tylko nie do końca zgodny modelowo. Tak jak w przekazach osób, z którymi rozmawiałem.

Nie wygląda na zegarek składany "na potrzeby dzisiejszego rynku". Nikt by raczej dzisiaj nie umieścił tego mechanizmu w takim "opakowaniu" i nie zostawił starego, popękanego pleksi. O cenie sprzedaży już nie wspomnę.


Ktoś powie - przypadkowo kiedyś tak naprawiony.

Też bym tak pomyślał.

A raczej powinienem powiedzieć, też tak kiedyś pomyślałem.

 

Otóż, w 2017 roku był wystawiony na aukcji ten zegarek. 

 

1342762971_Zdjcie_3.jpg.3f9be8e266ffd14367a88d9220d2554a.jpg1239477171_Zdjcie_4.jpg.a50e7b234b8822ca11a31466ab2a1390.jpg

 

I tak właśnie o nim wtedy pomyślałem - zegarek po przejściach, naprawiony przypadkowymi częściami.


Teraz myślę - "dwaj bracia". Jedna sztuka to przypadek. Dwie, to już pewna prawidłowość potwierdzająca przekazy pracowników o takich "fabrycznych składakach".


Ktoś powie - niemożliwe. Dlaczego by nie? Skoro w pewnym okresie produkcji stworzono model Warsa w kopercie wz ll dla tak zwanego "wyczyszczenia" magazynu z zalegających kopert, a później improwizowano przy produkcji Antymagnetycznego.

 

Tym bardziej, że w tamtych czasach kierowano się trochę innymi priorytetami.

Na pierwszym miejscu było wykonanie planu produkcyjnego. Od tego zależało wynagrodzenie, premie załogi, uznanie po linii partyjnej (politycznej).


A kupujący? Kupujący w większości przypadków i tak nie oglądał mechanizmu w swoim zegarku. Od czasomierza oczekiwał przede wszystkim sprawnego działania. Taka konfiguracja zegarka przecież i tak to zapewniała.

 

Losy tych dwóch Blonexów potoczyły się w zupełnie inny sposób. Wręcz skrajnie.

 

Ten odnaleziony w 2017 roku, został potraktowany przez właściciela jako zegarek po wielu przypadkowych naprawach. Zamontował w mechanizmie mostek z napisem 16 kamieni i logo Błonie. Po czyszczeniu i konserwacji mechanizm trafił do koperty wz ll z tarczą Alfy.

 

Myślę, że w tamtym czasie zdecydowana większość kolekcjonerów postąpiła by dokładnie tak samo.

 

Blonex odnaleziony kilka tygodni temu, został tylko poddany czyszczeniu i konserwacji. Dostał nowe pleksi. Właściciel postanowił pozostawić go w takiej konfiguracji, w jakiej go pozyskał.

 

Mam nadzieję, że historia tych dwóch zegarków postawi w innym, lepszym świetle podobne, kolejne znaleziska.

 

 

 

 

 

Zdjęcia zamieszczone w tekście pochodzą z aukcji internetowych (olx i allegro), na których zostały zakupione omawiane powyżej zegarki.



4 komentarze


Rekomendowane komentarze

No dobrze ale udało się odnaleźć 2 zegarki w innej konfiguracji niż katalogowa. A według mnie 2 sztuki nie do końca przemawiają, by postawić tezę, że były fabryczne. Biorąc pod uwagę, że w tamtych czasach mieli inny system kontroli jakości nie jestem do końca przekonany, by na taki myk pozwolili. Dopiero później w latach 70 z jakością było różnie. Ale nie będę się upierał, że tak nie było.

Podziel się komentarzem


Odnośnik do komentarza

Z tą jakością w tamtych czasach nie było tak różowo jak niektórzy twierdzą. Decydowały o niej uwarunkowania polityczne, ekonomiczne, materiałowe, techniczne. Dotyczyło to wszystkich gałęzi przemysłu, w mniejszym lub większym stopniu. Stawiana teza dotycząca tych dwóch zegarków odnosi się do ostatniego okresu produkcji, czyli końcówki lat 60-tych. Wtedy raczej "wyrabiano" zapasy magazynowe, wiedząc o końcu produkcji zegarków. Wcześniej też nie zawsze wszystko było ok. Dla przykładu taki Dukat "nietoperz". Nie jest to jedyna taka sztuka znana na rynku.20201119_114526.thumb.png.ce517f637c837236ba912e3828ebee79.png

 

Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję każde. Dzielę się z czytelnikami swoimi spostrzeżeniami, uwagami, informacjami i ciekawostkami w tym temacie. 

Podziel się komentarzem


Odnośnik do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.