Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Ranking


Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość w 05/09/20 w Odpowiedzi

  1. 3 polubienia
  2. 3 polubienia
    Na szczęście ani fb ani insta nie może nawet zbliżyć się do Forum jeśli chodzi o bazę wiedzy więc nowe media to tylko coś innego, ciekawego ale raczej na szybkie wejście z telefonu niż poszukiwania wiedzy. Forum tworzą użytkownicy więc jest takie jak ludzie którzy tu zaglądają Oczekujemy, że ktoś coś podpowie, doradzi itd tylko co sami dajemy z siebie? To już niech każdy sobie sam odpowie. Na szczęście możemy być dumnie z tego co tutaj mamy - poszukajcie gdzie indziej artykułu o Penzie lub o zegarka chce z carskiej Rosji - ciekaw jestem czy coś choć zbliżone go do tego co przedstawił Przemek uda się gdzieś znaleźć
  3. 2 polubienia
  4. 2 polubienia
    To jeszcze zdążysz jutro zagłosować [emoji846]
  5. 2 polubienia
  6. 2 polubienia
    Taka mała rzecz, a cieszy [emoji12][emoji7]
  7. 2 polubienia
    Ale mam lenia ostatnio [emoji57] nie chce mi się robić żadnych nowych brązów [emoji3525] Sent from my iPhone using Tapatalk
  8. 2 polubienia
  9. 2 polubienia
    Jakby nawiązując jeszcze do powyższego. Steinhart obecnie sprzedaje około 25 000 - 30 000 zegarków rocznie, to nie jest mało. Pomyślcie proszę logicznie, czy Swatch Group nie posłał by Guntera Steinharta do sądu, a potem na zieloną trawę, gdyby faktycznie nie było tam mechanizmów od nich ? Legalnie działający podmiot w państwie europejskim, płacący podatki, zatrudniający ludzi, mający siedzibę, nie ukrywający się, ogłasza wszem i wobec, że używa mechanizmów jednego z większych ich producentów, potem wsadza chińskie klony i nie ponosi za to odpowiedzialności ? Gwarantuje, że zegarki są zgodne z opisami. Znam Guntera osobiście od kilku ładnych lat, znam jego podejście do tematu produkcji zegarków. Nie zależy mu na maksymalizacji zysku. Ta firma powstała właśnie dlatego aby udowadniać, że można mieć bardzo dobre zegarki, bez windowania cen, to jest jego dewiza. Gunter żyje spokojnie, stać go na wiele rzeczy, może spokojnie pograć w golfa, co bardzo lubi, zjeść dobrą kolację, napić się dobrego wina To mu starczy. Do tego jest bardzo szczęśliwy z faktu, że daje pracę innym, daje też możliwość zarabiania takim osobom jak ja. Jest naprawdę spełnionym człowiekiem, który nie musi nikogo oszukiwać. Naprawdę polecam wizytę w Augsburgu, Gunter jest otwarty na Klientów, osobiście z nimi rozmawia, prezentuje zegarki. Po co miałby kogokolwiek oszukiwać ? Tyle w temacie. Łukasz
  10. 2 polubienia
  11. 2 polubienia
    Klasyka stylizowana na wczesne lata 70
  12. 2 polubienia
  13. 2 polubienia
    Gdzieś już to na tym forum pisałem, że dotychczasowa formuła obumiera, bo jest przestarzała. Dotyczy to niestety większości for (tfu, jakie paskudne słowo, jak to odmieniać?) i jeśli administratorzy szybko się nie obudzą, to wkrótce ostatni zgasi światło. Zmienił się nieco profil użytkowników. Są młodsi, bardziej nowocześni, szybcy i niecierpliwi oraz bardziej "leniwi". Nie chce im się lub nie mają czasu na rejestrowanie się, szukanie, dokształcanie. Chcą wejść, zapytać, dostać odpowiedź i nigdy nie wrócić. Dlatego formuła Q&A staje się jakąś alternatywą dla tradycyjnej formy forum. Uruchomiliśmy "chatbox" (wozak: węęęgiel przywiezłeeeem! koń: taaa, ty przywiezłeś...) ale niestety, jest jako dodatkowa zakładka, pisany "czatbox" więc żaden google go porządnie nie zindeksuje, z resztą pewnie nawet nie jest podpięty pod przeszukiwanie. Zamiast dać go w płynącym okienku albo zakotwiczonej szufladce z boku okna głównego, ktoś wywalił go gdzieś w kosmos i nazwał bez sensu. Co to jest czatbox? Może jeszcze chatboks? Albo piszemy po polsku "czatboks" bo jesteśmy bardziej polscy od Papierza Polaka, albo normalnie, jak każdy cywilizowany afroamerykanin, "chatbox". W każdym razie ten czat może być jakąś namiastką właśnie formuły Q&A. Jeszcze tylko podzieliłbym go na dwa, trzy pokoje tematyczne, żeby był mniejszy burdel. Z niego można by kierować usera na konkretny temat forum, gdzie znalazłby pomoc w trudniejszej sprawie, a w prostych pytaniach dać odpowiedź w samym czacie. Niestety, tak to już jest, że internet ewoluuje, a my razem z nim. Albo popłyniemy z nurtem, albo się utopimy. Jest tu na forum olbrzymia baza wiedzy, spore grono fachowców ale nowy, młody użytkownik nie ma jak i nie umie do tego dotrzeć albo mu się po prostu nie chce. Jeśli admini chcą utrzymać się na wodzie, muszą młodemu starzem użytkownikowi to ułatwić. Jak? Obserwując rynek i kradnąc pomysły najlepszych. Chociażby problem rejestracji. Po grzyb to komu w dobie FB, insta, nie wiem, może nawet tindera ? Jestem na FB, to jestem na forum, tak to powinno działać. Bez zbędnego klikania, pisania itp.
  14. 1 polubienie
    Na początek krótkie wprowadzenie w historię i powody, które skierowały komunistów do Ameryki. Najwyższa Rada Gospodarcza, powołana do życia 15 grudnia 1917 roku, w czerwcu 1918 roku zrezygnowała po przegłosowaniu!!! Lenina z państwowego kapitalizmu na rzecz komunizmu wojennego. Po 30 Miesiącach od wprowadzenia komunizmu wojennego gospodarka radziecka uległa całkowitemu załamaniu. Produkcja przemysłowa praktycznie upadła, ponieważ obniżyła się PIĘCIOKROTNIE. Produkcja rolna z powodu braku artykułów przemysłowych obniżyła się o 40%, panował głód, hiperinflacja wynosiła 200%, pieniądz nic nie znaczył, co spowodowało cofnięcie się do handlu wymiennego. „Czerwony terror”, epidemie i zbrodnie wojenne dziesiątkowały społeczeństwo. Wykształceni Rosjanie, których nie zamordowano, masowo uciekali z kraju. Nieustające bunty chłopskie i strajki robotnicze krwawo tłumiono przez Czeka – władza wymykała się z rąk bolszewików. 21 marca 1921 r. X Zjazd Rosyjskiej Partii Komunistycznej (bolszewików) zaowocował utworzeniem popieranej przez Lenina doktryny polityki gospodarczej Rosji Radzieckiej i później ZSRR o nazwie Nowaja ekonomiczeskaja polityka (nowa polityka ekonomiczna) w skrócie NEP. Oficjalnie podano, iż powodem jej utworzenia była słaba sytuacja Rosji po upadku Cesarstwa Rosyjskiego, co nowemu państwu bardzo utrudniało budowę socjalizmu Wprowadzenie NEPu zaowocowało wzrostem gospodarki przemysłowej, co m.in. wpłynęło na zwiększone zapotrzebowanie na precyzyjne urządzenia pomiarowe, które do tej pory zaspokajał Trust państwowy o nazwie Gostrest Toczmech. Jednak zasoby, z których korzystał Toczmech (znacjonalizowane przedsiębiorstwa produkcyjne, zarówno krajowe jak i zagraniczne) powoli się kończyły. 21 grudnia 1927 r. Rada Pracy i Obrony przyjęła dekret „W sprawie organizacji produkcji zegarków w ZSRR”. Zaplanowano utworzenie Pierwszej i Drugiej państwowej fabryki zegarków w Moskwie. Ich roczna produkcja, zgodnie z dokumentem, miała wynosić 500 tysięcy zegarków kieszonkowych i tyle samo wahadłowych. W październiku 1928 powołano jedenastoosobową komisję ds. organizacji przemysłu zegarkowego w ZSRR pod przywództwem Andreya Bodrov, która to komisja odwiedziła Szwecję, Niemcy, Austrię, Czechosłowacje i Francję, aby przeprowadzić wstępne rozmowy o współpracy. Jednak w żadnym z tych krajów nie było zainteresowania współpracą w organizacji tej gałęzi przemysłu w ZSRR. Podjęto także próbę podjęcia rozmów ze szwajcarskimi producentami zegarków- tymi samymi, których dokładnie 10 lat wcześniej ograbiono z całego posiadanego na terenach Rosji majątku. Jak nie trudno się domyślić, Szwajcarzy nie tylko nie byli zainteresowani jakimikolwiek rozmowami, ale nawet zabronili wjazdu komisji na terytorium swego kraju. Komisja po kompletnej porażce w Europie udała się do Ameryki, gdzie odwiedziła około 21 zakładów mechaniki precyzyjnej, w tym 8 fabryk zegarków. Na początku 1929 Andrey Bodrov – szef komisji, poinformował Radę Gospodarczą, że „produkcja zegarków w Ameryce jest na znacznie wyższym poziomie niż w Europie. W przeciwieństwie do europejskiej, amerykańska produkcja była niemal całkowicie zautomatyzowana”. Bodrov zaproponował zakup używanego sprzętu do wytwarzania zegarków właśnie w tym kraju. Pomysł spotkał się z akceptacją Stalina i 26.04.1929r. podpisano kontrakt na zakup fabryki Dueber- Hampden W.C. mieszczącej się w Canton w Ohaio, niedaleko Cleveland i Ansonia Clock Co. z Nowego Jorku. Podpisano dwa kontrakty – pierwszy na zakup maszyn na sumę 325000$, drugi na zakup części na sumę 125000$ Wynajęto też na okres roku 23 pracowników fabryki Hampdena oraz nieokreśloną w dostępnych mi źródłach liczbę najlepszych pracowników Ansonia Clock, którzy mieli wyszkolić personel w Moskwie. W marcu 1930r. na pokładzie RMS Akwitania ludzie oraz 28 wagonów maszyn i części wyruszyło w podróż do Moskwy. Zegarek Deuber Hampden z okresu poprzedzającego sprzedaż fabryki do ZSRR 1ГЧЗ – Pierwsza Państwowa Fabryka Zegarków powstała na terenach dawnej wytwórni tytoniu „Czerwona gwiazda" w okresie od kwietnia do września 1930r. Podstawą jej produkcji były maszyny i wyposażenie fabryki Dueber-Hampden, która zajmowała się produkcją zegarków kieszonkowych i już jesienią - 7 listopada 1930r. - z okazji 13 rocznicy Rewolucji Październikowej w Teatrze Rewolucja (obecnie Teatr Bolszoj) zaprezentowano pierwsze wyprodukowane egzemplarze zegarków w ilości 50 sztuk. Do produkcji w Moskwie wybrano cztery rodzaje mechanizmów. Typ 1, Typ2, Typ3, Typ 4 - czyli wszystkie modele zakupione razem z maszynami do ich wyrobu. Zdjęcia i zegarki są własnością kolegi znanego na forum pod Nickiem Kris2. Niektóre jeszcze maja amerykańskie oznaczenia na mostkach mechanizmu. Miano Drugiej Państwowej Fabryki Zegarków otrzymał zakład powstały w 1924r. w wyniku połączenia moskiewskich warsztatów zegarmistrzowskich z fabryką radiotelegrafów. Na jego wyposażenie i początkowy profil produkcji posłużyły maszyny z amerykańskiej fabryki Ansonia Clock, w której produkowano zegary stojące i wiszące. Pierwsze zegarki z logo 2F.Z. opuściły mury zakładu, podobnie jak 1.F.Z., w 1930r. Były to zegary uliczne i budziki, potem ofertę poszerzono o ścienne, stojące i biurkowe, zarówno mechaniczne jak i elektryczne. Do 1933r. zegarki kieszonkowe z amerykańskim mechanizmem typ 2 i typ 4 produkowała wciąż istniejąca marka Gostrest Toczmech, której obiekty fabryczne znajdowały się na terenie 2F.Z. W latach trzydziestych Toczmech został zlikwidowany, a w roku 1936 oferta 2F.Z. powiększyła się o zegarki kieszonkowe. Do produkcji wykorzystywano głównie typ1 i typ3. Zegarki typ 2 i 4 są bardzo rzadkie, prawdopodobnie były wyprodukowane w śladowych ilościach. Ponizej fotografie z sieci przedstawiające zegarki z logo Toczmech z mechanizmami typ 2 i typ 4 Toczmech typ2 Toczmech typ 4. Niżej zdjęcia i krótkie opisy zegarków z lat trzydziestych z pierwszej i drugiej państwowej fabryki zegarków, które otrzymałem od Romana, pochodzą z jego kolekcji - najpierw zdjęcie potem opis. Mój najstarszy K-43 - rzadko spotykany 15 kamieniowy typ 1 z przyciskiem do zmiany nastawu wskazówek, niektóre części są jeszcze amerykańskie – najłatwiej zauważyć łacińskie litery na mostku balansu. Rok produkcji prawdopodobnie 1931. Troszkę późniejszy, już bez przycisku, ale nadal mostek balansu z łacińskim oznaczeniem. W tym i w poprzednim przepięknie osadzono kamienie w szatonach. Rok około 1932 Kilka różnych wzorów tarcz i rożne logotypy Wczesny 7 kamieniowy typ 1. Logo Moskwa CCCP występowało do 1934 roku, od 1935 zmieniono logo na płytach oraz zmieniono kopertę i przebudowano mechanizm, znika amerykański wałek naciągu. Mostek balansu już opisany cyrylicą. Jak widać po dedykacji wyprodukowany w 1934 roku 15 kamieniowy typ 1 – późniejsze logo, koperta już tradycyjna, wałek osadzony w mechanizmie, kamienie bez szatonów. Dedykacja mówi, ze jest to zegarek służbowy należący do kolei Jekateryńskiej. Rok około 1935/36 7 kamieniowy typ1, po logo można określić rok produkcji na 1935/36, ale po dedykacji widać, że jest to 1936 rok. Typ1, 7 kamieni, logo takie jak w 1935 i 1936, taki standard, ale od 1937 roku pojawia się oznaczenie daty produkcji - cyfry na płycie 3 – 7 to trzeci kwartał 1937. Typ1, 15 kamieni, pierwszy kwartał 1939, logo zmienione w 1938 - dodane nad logo litery NKM. Trzej przedstawiciele 2CzZ Klasyczny mechanizm i oznaczenia na płytach 2CzZ, w tej fabryce produkowano tylko 15 kamieniowe k-43 i wszystkoe miały wybity rok produkcji – bez kwartału, ten tutaj pochodzi z 1940. Wiernoje Wremja z 1GCzZ - pierwszy radziecki chronograf produkowany w latach 1939 – 1941. Mechanizm to typ1 z dodanym modułem chronografu. Ten mój jest wyprodukowany w pierwszym kwartale 1941r. Poniżej oferta Państwowych fabryk zegarków z 1938 r. W dolnej części każdej ze stron jest podana fabryka ; jak można zobaczyć 1 M.F.Z. oferowała zegarki kieszonkowe z mechanizmem typ 1 i naręczne z mechanizmem typ 3, oraz zegarki samochodowe. Każdy z tych zegarków posiadał nieco inny mechanizm. Natomiast 2M.F.Z. oferowała budziki, chodziki, zegary ścienne i uliczne, zarówno mechaniczne, jak i elektryczne oraz centralne zegary sterujące magistralami zegarów tzw. wtórnych. Dwa lata przed powstaniem tego katalogu Druga Fabryka zegarków zaczęła też produkcję kieszonek, jednakże w tym katalogu nie są ujęte. Z czasem w ofercie zegarków kieszonkowych najpopularniejszy stał się Typ 1 i to tych zegarków produkowano najwięcej. Zegarki początkowo składano z części amerykańskich. W 1931 wyprodukowano 70000 sztuk, natomiast w latach 1930 – 1941 powstało 2700000 zegarków. W 1935 roku Fabryka zmieniła nazwę z 1GCzZ na 1MCzZ im. Kirowa (1 Moskiewska Fabryka zegarków im. Kirowa). Poniżej Katalog zegarków z roku 1938. W 1940r. powstała Trzecia Państwowa Fabryka Zegarków w Penzie, gdzie po zakupie licencji, rysunków technicznych i maszyn produkcyjnych od marki Lip rozpoczęto produkcję zegarków damskich na bazie kalibru Lip t-18. Zegarki początkowo zwane ZIF od logo Fabryki , przyjęły następnie nazwę Zwiezda – Gwiazda. Poniżej państwowa oferta zegarków z roku 1940. Tym razem widzimy zegarki kieszonkowe oferowane zarówno przez Pierwszą, jak i Drugą Fabrykę Zegarków. Oferty z Trzeciej Państwowej Fabryki nie ujęto, powstała w maju, najprawdopodobniej katalog powstał wcześniej. W katalogu, poza ofertą zegarków kieszonkowych, oferta poszerzyła się również o zegarki samochodowe, także z obu fabryk oraz większy wybór zegarów gabinetowych, ściennych i elektrycznych . W ofercie zawarto także zestaw części zamiennych do wszystkich oferowanych zegarów wraz z cenami. Katalog zawiera 57 stron więc pozwoliłem sobie przedstawić jedynie zegarki kieszonkowe . W latach 1938 – 41 był również produkowany poniższy zegarek, którego nie ma w żadnym z przedstawionych katalogów. – foto i opis Romana. Typ 17 - pierwszy w pełni radziecki zegarek, czyli zaprojektowany i wykonany w ZSRR. Produkowany w latach 1938 – 1941. Dlaczego nazwa Typ 17? Nie mam pojęcia. Nie jest znany żaden inny typ pomiędzy 4 a 17, więc może to typ1 siódmej generacji? Ten tutaj to drugi kwartał 1941r. Produkcja zegarków została oczywiście prawie całkowicie zatrzymana w latach II wojny światowej. Fabryki były częściowo ewakuowane, głównie na Ural, pozostawiono jedynie wyposażenie niezbędne do produkcji na potrzeby armii. Pierwsza Moskiewska Fabryka Zegarków wraz z Pierwszym Państwowym Zakładem Precyzyjnych Kamieni Technicznych –TTK-1 ewakuowano do miasta Złotoust gdzie powstała wkrótce Złotoustowska Fabryka Zegarków. Zdjęcie z kolekcji Romana Złotoustowskie K-43 - mechanizmy 15 kamieniowe, tarcze niewiele się różnią, w zasadzie to tylko grubosćią czcionki i napisem Sdiełano w CCCP lub brakiem napisu. Druga Moskiewska Fabryka Zegarków została ewakuowana do miasta Czystopol w Republice Tatarskiej. W listopadzie 1941r. do Czystopola przybyły pierwsze barki ze sprzętem i 500 pracownikami ewakuowanej Drugiej Moskiewskiej Fabryki Zegarków. Wiosną 1942 r. Cz.F.Z. rozpoczęła masową produkcję zegarków wojskowych. Wkrótce fabryka zasłynęła zegarkami o nazwie Komandirskie oraz Amfibia. Kolejni przedstawiciele kolekcji Romana - Czystopolska Fabryka Zegarków. Trzej przedstawiciele CzCzZ – pierwsze co się rzuca w oczy, to zupełnie inne wskazówki niż w 1GCzZ i 2CzZ. Mechanizm czystoposki z tajemniczym oznaczeniem 5Z - to oznaczenie stosowane było w latach 1942 – 1946 i miało podobno zmylić Niemców odnośnie lokalizacji fabryki. Ten jest z roku 1945. Te zegarki były również produkowane w srebrnych kopertach, mój niestety ma tylko srebrny dekiel. Po 1945 r. rozpoczęło się ożywienie branży, która stała się nowym etapem rozwoju fabryk zegarków i instytutów badawczych. Tutaj ważną rolę odegrała Trzecia Państwowa Fabryka Zegarków w Penzie. Tam właśnie na bazie zakupionego przed wojną mechanizmu Lip R-26 powstały w listopadzie 1945 roku pierwsze prototypy zegarków kalibru -26mm (K-26), mechanizm oznaczony później jako 2602. Ale o tym innym razem…………………………….. Posłowie; Cały tekst powstał przy współudziale Romana Kowalskiego, który wsparł mnie większością zamieszczonych tu fotografii oraz specyfikacją poszczególnych modeli z podziałem na lata produkcji oraz fabryki, w których powstały. Bardzo dziękuję za pomoc Roman. Inne źródła: http://forum.oldwatch.ru https://en.wikipedia.org/wiki http://chasy.ru/forum/ http://zegarkiclub.pl/forum
  15. 1 polubienie
    Smithsa nawet nie rozpatruj, wpadła informacja 2 dni temu, że nie będzie do września/października, a możliwe, że w ogóle w tym roku. Geckota to nie limitka, ale też nie produkują tego w ogromnych ilościach.
  16. 1 polubienie
  17. 1 polubienie
    Teledysk poświęcony ludziom ze Szpitala Zakaźnego przy ulicy Koszarowej we Wrocławiu. Jakieś trzydzieści lat temu jeździłem konsultować ich pacjentów (starszym się nie chciało...), wtedy w innym jeszcze szpitalu. Kiedy wracałem pewnego razu, poszła membrana w pompie paliwa w moim rączym 126P. Dojechałem nawalony jak atom oparami benzyny, która przedostała się do bloku silnika. No i po kilku dniach z żółtaczką wylądowałem tam jako pacjent. Całkiem jeszcze wtedy młody Doktor Simon robił mi gastroskopię. Ale kiedy chciał zrobić biopsję wątroby - zdecydowanie odmówiłem
  18. 1 polubienie
    Tak ... w Twoim brakuje takich jakby drzwiczek , .... właśnie zamykanych na ten zatrzask.
  19. 1 polubienie
    Ale CISZA Gdzie jest Yodek ? Zrobiłem małą ,,przeprowadzkę ,, . Zegary już ciaśniej , no i znalazło się miejsce dla Liściarza , oraz ,,nieznany zegar,, No ten , co trwa dochodzenie , czy to przypadkiem nie jest Fortuna Oczywiście, żona go zawłaszczyła i problem taki , że koniecznie chce znać producenta Wyjaśnienie całej sprawy , związanej z Borussią , firmą Kappel i Fortuną , zainteresowało ją jeszcze bardziej .... no , ale na rozwiązanie zagadki , to jeszcze poczeka To tylko część , bo obok są inne . Jednak kilka zegarów zdjąłem ze ściany i poczekają na jakąś koncepcję ich wieszania . Co chwilę , to ścianę nie będę wiercił . Byłby ser szwajcarski
  20. 1 polubienie
    Obiecałem, to się wywiązuję? (kolejność przypadkowa): 1. Ziyo "Witajcie W Teatrze Cieni" 1990 Ta płyta była dla mnie muzyczną rewolucją. Dzięki niej poznałem The Cure i U2. Utworzy takie jak "Wyspy" czy "Każdy Krok" zostaną ze mną na zawsze. 2. Vader "De Profundis" 1995 Obok "Black To The Blind", moja ukochana płyta tego zespołu. Pamiętam, że kiedy się ukazała, słuchałem jej bez przerwy przed dwa tygodnie ? 3. Deep Purple "Perfect Strangers" 1984 Usłyszałem ją dopiero w 1996, wracając autem z jakiejś imprezy. Wbiło mnie w fotel. Niedługo potem nadrobiłem purpurowe zaległości. 4. SBB "Wołanie O Brzęk Szkła" 1978 Pamiętam, że kupiłem ją w 1998 za 11 zeta na kasecie. Była piękna, wiosenna sobota, jak dziś. Włożyłem kasetę do walkmana i odpadłem. Ciekawostka: Okładka tej płyty jest moim awatarem na Forum od samego początku ? 5. The Afghan Whigs "1965" 1998 Płyta w całości genialna (tak jak 3 poprzednie tego zespołu). Uwielbiam też inne projekty Grega Dullego tj. The Twilight Singers czy The Gutter Twins. 6. Sunny Day Real Estate "How It Feels To Be Something On" 1998 Po przeczytaniu recenzji Pana Grześka Kszczotka w Tylko Roku, po prostu musiałem ją mieć. Zamówiłem ją za granicą, za pośrednictwem sklepu muzycznego. Przepiękna, jesienna muzyka. Wspaniały wokal Jeremiego Enigka. 7. Jeff Buckley "Grace" 1994 Jego przedwczesna śmierć zakończyła dobrze rozwijającą się karierę. Niesamowite emocje, cudowny wokal. Polecam też pośmiertny album pt. "Sketches For My Sweatheart The Drunk". 8. The John Butler Trio "Sunrise Over Sea 2004 Przez przypadek usłyszałem utwór "Betterman" z tego albumu. Byłem w szoku, że tylko w trzech można zagrać z takim powerem! Moja ulubiona płyt tego zespołu. 9. Pearl Jam "No Code" 1996 Nieoczywisty wybór jeśli chodzi o PJ, jednak to moja ukochana ich płyta. Utwory takie jak "Smile" czy "Present Tense" do tej pory należą do moich ulubionych. 10. King Crimson "Red" 1974 Mam wszystkie (studyjne) albumy KC i wieeeele bootlegów. "Red" jest w całości genialny i był inspiracją wielu sław tj NIN, Nirvany czy Ministry. Zabrakło miejsca dla wielu ważnych dla mnie artystów tj. Czesław Niemen, Dżem, Alice In Chains, Iron Maiden czy Peter Gabriel. Aby w pełni wyrazić się muzycznie, musiałbym jednak zamiast TOP 10, opisać TOP 100 ?
  21. 1 polubienie
    . Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
  22. 1 polubienie
    Mój absolutnie ulubiony kwadrat.. Nawet moje stalowce z nim przegrywają.
  23. 1 polubienie
  24. 1 polubienie
    Bo Rafał żonie mówi że jedzie do kochanki, kochance mówi że jedzie do żony a sam na rower i myk ... do biblioteki
  25. 1 polubienie
  26. 1 polubienie
  27. 1 polubienie
  28. 1 polubienie
    Sent from my iPhone using Tapatalk
  29. 1 polubienie
    Czarny krokodyl nilowy i zielona przecierana noga strusia. Obydwa paski do złotego JLC Reverso i z teleskopami do szybkiej zmiany, żeby nie rysować koperty przyrządem Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  30. 1 polubienie
    A „tag” jakoś wyszło podczas smażenia [emoji3]
  31. 1 polubienie
  32. 1 polubienie
    . Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
  33. 1 polubienie
  34. 1 polubienie
    Hogg pokaż od doopy strony. Ten jest kozak. Muszę sobie identycznego kupić. Zazdraszczam bardzo. Gratuluję pozostałych nowinek.
  35. 1 polubienie
    W tym dużym nie dokręcisz koronka od razu chowa się w kopertę?
  36. 1 polubienie
  37. 1 polubienie
  38. 1 polubienie
    Powiedziała druga żona do pierwszej [emoji50][emoji23]
  39. 1 polubienie
  40. 1 polubienie
    Ostatnio odpoczywam od brązów [emoji57] Sent from my iPhone using Tapatalk
  41. 1 polubienie
    I to jest genialne w tej marce. Sprzedać tysiące zegarków po dajmy na to 38 tysiecy złotyc, potem po 3 latach wydać je klientom po podwyżkach po 48 tysięcy , a Ci dalej będą zadowoleni, bo przecież na wtórnym u Handlarzy są po 65 Proszę o nie anlizować przykładów liczb- to tylko luźne obserwacje Ale fakt, że jakby teraz nagle Rolex zaczął wydawać te zegarki po 48-50 tyś, to i tak większość ludzi uznało by się za szczęśliwców mogąc zapłacić za nie 10 tyś więcej, niż w dniu wpłaceniu zaliczki. I szczerze dziwie się, że te podwyżki są tak delikatne, powinni zwalając na koronawirusa od razu dowalić 20%, bo przecież te zegarki, jak pokazuje rynek są warte 30%-50% więcej niż metka.
  42. 1 polubienie
    Nie mam nic do Panerai, ale jak tak spojrzy się na ich dokonania historyczne ( zamówienia i produkcja dla nazistów + Rolexowe podwykonawstwo) to firma nie ma czym chwalić się. Kolejna wydmuszka napompowana marketingiem. Gdyby nie WR II, to pies z kulawą nogą by o nich nie pamiętał.
  43. 1 polubienie
    Dlatego, że w sporej części prezentowanych tam przypadków, "sławni ludzie" brzmi żartobliwie
  44. 1 polubienie
    Co nie zmienia faktu że pomylił wątki. Tak wygląda "nuras" od Pama
  45. 1 polubienie
    DHL się uwinął, żaden koronawirus im nie straszny i nadany w poniedziałek po południu przy granicy z francja dodam, zegarek jest dziś na mojej łapce... Ruch w zegarkach u mnie ostatnio duży ale chyba założę sobie, że jakiś OS musi być w pudełku...mam słabość do tych zegarków
  46. 1 polubienie
  47. 1 polubienie
    Dłuuuugo go szukałem. Jak już prawie zwątpiłem, to w końcu się udało ?
  48. 1 polubienie
    Słuchamy Topu PL - na serwis wyłączamy...
  49. 1 polubienie
    Witajcie raz jeszcze! Wracam do starego tematu, bo chyba warto jeszcze raz przypomnieć to 20-kamieniowe cudo. Ale nie tylko dlatego. [Ciekawe, że już 3 lata minęły - rany jak ten czas zasuwa!!!] Ostatnio nie mam - niestety - pieniędzy na zegarki, bo mam dużo innych wydatków. Dlatego też nie mam ostatnio za bardzo czego pokazać, za wyjątkiem odkopanych "leżaków" od dawna czekających "zmiłowania". Tym razem coś jednak kupiłem - od dawna leży na allegro i nikt go nie chciał. Żeby było jasne - wcale mnie nie dziwi, ze go nikt nie chciał - ten zegarek "śmierdział" złomem z daleka i widać było, że będą z nim problemy. Ale gdy cena spadła do zadowalającej - kupiłem, bo w do mojej kolekcji złomu z rosyjską puncą '84' będzie jak znalazł Demolka konkretna. Nie lubię za bardzo obsmarowywać innych w postach i nie robiłem szczegółowej dokumentacji. Ktoś się kiedyś narobił, ale robota była mało fachowa. Zamiast dolnego kamienia nakrywkowego balansu - blaszka chyba ze sprężyny, górny kamień pęknięty i z ubytkiem, regulatora brak, oś za niska, a balans posadowiony za wysoko i trochę pogięty (szorował o koło centralne w pozycji tarczą do góry), plato przerzutnika pogięte, włos przyklejony. Balans spróbowałem wyprostować i nawet się trochę udało, ale wciąż nie jest genialnie. natomiast większy kłopot miałem z kamieniami nakrywkowymi, bo okazało się, ze wszystkie już zużyłem i nie mam. W końcu znalazłem dwa, które pasowały, ale to naprawdę resztki resztek Oczywiście balans dalej nieco ocierał o koło centralne, więc zrobiłem najprościej jak się da - zastosowałem podkładkę żeby lekko pochylić półmostek. Balans przestał trzeć o koło, za to zaczął haczyć o klocek włosa ( ). Wkurzyłem się i go nieco zeszlifowałem od dołu (klocek, nie balans). Nie powiem - zachwytu nad tym balansem nie ma i nie będzie, ale działa. Włos też udało się zamontować - usunąłem z balansu kleks kleju, natomiast nie czyściłem samej osi do połysku - na resztkach tego kleju w sam raz się trzyma... brrrr... W zasadzie nowa oś by mu dobrze zrobiła, ale... nie chcę nawet myśleć... Kolejny kwiatuszek to zęby trzeciego koła przekładni, czy raczej ich brak. Jednego brakuje, a drugi też wygięty... Tu tez poszedłem na łatwiznę i koło po prostu wymieniłem, choć - niestety - nowe nie jest tak ładnie wykończone Tu dochodzimy tym razem do problemu z moją percepcją - małe koło naciągowe ma 3 śrubki mocujące. Skoro są dwie długie i jedna krótka, to naturalnie pomyślałem, że krótka na środku (a jakże). W ten sposób zrobiłem "piekną" skazę na zębie bębna sprężyny - krótka jest nad bębnem [facepalm]. Najgorsze, że tego nie widać - faktycznie jak to sobie wyobrazić to zęby bębna są właśnie pod tą dziurką, ale kto przy montażu koła naciągowego sobie cokolwiek wyobraża ? Bęben przeżył, ale ślad pozostał... Prosty mechanizm nastawczy z przyciskiem. Balans kompensacyjny, bimetaliczny, z płaskim włosiem i podwójnym plato. Regulator musiałem dopasować tak, żeby "siegnął" daleko do włosa, co wymagało trochę kombinowania... Myslę, że regulator został także zdemontowany z powodu kolizji z ramionami balansu. Po zmontowaniu zegarek chodzi... Nie genialnie, ale rano pokazuje mniej więcej dobrą godzinę... Pomimo urwanego zawiasu luneta wskakuje i trzyma się ładnie. Koperta jest fajnie dekorowana, ale dość mocno zuzyta... Wykonano ją ze srebra .875, posiada rosyjską puncę '84'. Na deklu... ...trochę informacji i wczesny numer seryjny 29822 (zgodny z numerem mechanizmu). Ładny suwenirek z "ciekawszego" okresu Tissota. Ten konkretny mechanizm to zwykły szwajcarski "średniak", ale wtedy bywały również dużo lepsze. Jak już kiedyś gdzieś pisałem - Tissot był pod koniec XIX wieku jednym z największych dostawców na rynek rosyjski, więc i punca 84 nie jest niczym dziwnym. Fajnie, ze go kupiłem, choć stan raczej z rodzaju "opłakanych". Na koniec pozdrowienia z Granicy - trochę ostatnio się pobawiliśmy w poszukiwanie ducha minionej epoki*, czego efektem jest np takie zdjęcie wykonane pod mostem kolejowym w Maczkach (Sosnowiec, dawniej Granica), gdzie znajdowała się ostatnia stacja - drugiej w Imperium Rosyjskim - kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Most ten był wówczas mostem granicznym rosyjsko-austriackim... ...i - jeśli dobrze skadrować - można tu uzyskać scenerię niemal niezmienioną. Miłego dnia !!! * oczywiście zdjęcie jest inscenizacją historyczną i nie ma mieć podtekstu politycznego. Płaszcz kupiłem jakiś czas temu na allegro - jest to cudna replika i za takie drobne żal było nie brać. Czapka z innego kompletu, ale w sepii nie widać
  50. 1 polubienie
    Po Walthamie pora na drugą (nominalnie trzecią, ale budowa fabryki założonej wcześniej USWCo z Marion przeciągała się) amerykańską fabrykę, równie znanego producenta jakim był Elgin. Pierwotnie firma nazywała się 'National Watch Company', ale z uwagi na szerzące się wśród ludzi określenie 'Elgin watches' ​(co można tłumaczyć "zegarki z Elgin" czy po prostu "zegarki Elgin"), wkrótce słowo Elgin dodano do nazwy. Fabryka powstała między rokiem 1864 i 1867 (kiedy to powstały pierwsze mechanizmy), przy wielkim udziale chicagowskiego przedsiębiorcy Benjamina Raymonda. Prezetowana ilustracja z wydanej w latach 20-tych przez Elgina książki (z dołożonym zegarkiem B.W.Raymond) pokazuje założyciela National Watch Co podziwiającego pracę swoich zegarmistrzów. Jak pisze autor, Raymond przetarł okulary nie wierząc własnym oczom, gdy na płycie pokazanego mu w 1867. roku mechanizmu zobaczył... ...swoje nazwisko! Myślę, że jest to tylko wyobrażenie autora książki, bo zapewne zostało to wcześniej uzgodnione, niemniej fakt pozostaje faktem, że od tego czasu nazwisko Benjamin W. Raymond na zawsze wpisało się w historię amerykańskiego zegarmistrzostwa (zegarki sygnowane B.W.Raymond - najpierw kieszonkowe, potem naręczne - produkowano przez 100 lat aż do upadku Elgina w latach 60-tych XX wieku). Dzisiaj pragnę pokazać Wam właśnie pierwszy mechanizm produkowany w Elgin - B.W.Raymond o numerze 558, identyczny jak pierwszy wyprodukowany (101) pokazany Raymondowi. Mechanizm wyprodukowano w 1867. roku i pochodzi z pierwszej serii wypuszczonej na rynek... Mechanizm miał kilka uszkodzeń, ale - na szczęście - wszystkie numerowane części są oryginalne. Nie ma nic gorszego niż odkrycie np wymienione głównej płyty w takim mechanizmie... Warto zwrócić uwagę na charakterystyczny kształt ramion koła balansowego - jest on charakterystyczny tylko dla pierwszej serii Raymondów. Typowy dla pierwszej serii był również mostek z elegancko wpuszczoną śrubą mocującą. Natomiast mechanizm genewski w niektórych - wyższej klasy - mechanizmach stosowano dłużej. Poniżej - rozklejona tarcza, brakujący bolec regulatora oraz wygięta kotwica wychwytu. Naprawiłem jak umiałem najlepiej... Bolec wyszedł mi ciut przykrótki, ale - jak się okazało - wystarczający. Musiałem jeszcze zając się kołem centralnym, którego mała zębatka kręciła się luźno wokół osi. We wczesnych Elginach wcale nie musi to oznaczać awarii... Wystarczy to wyczyścić i poskładać na nowo. Po prostu zabezpieczenie na wypadek pęknięcia sprężyny przestało działać prawidłowo. Patent producenta z Elgin polegał na zastosowaniu zębnika luźno obracającego się wokół osi pierścienia dociskowego z gwintem. Gdy sprężyna pracowała poprawnie, tarcie dokręcało pierścień, który dociskał zębnik i koło obracało się całe. Gdy sprężyna pękła, zębnik obracał się w złym kierunku i pierścień odkręcał się, uwalniając go. W ten sposób nie dochodziło do uszkodzenia wychwytu... Ale - wracając do tematu: Mechanizm jest o wiele nowocześniejszy od pokazywanego protoplasty z Roxbury, ale też oba projekty dzieli kilkanaście lat rozwoju zegarmistrzostwa w USA. Mamy tutaj wychwyt kotwicowy szwajcarski ułożony w linii prostej (ancre ligne droite) i częstotliwość pracy balansu 18.000 uderzeń na godzinę. Jakość - dobra, choć oczywiście w kolejnych seriach wprowadzano poprawki. Czasem na lepsze, czasem... na tańsze . Mechanizm gotowy do "kopertowania" tylko... koperty brak zapakowałem w coś takiego. Na pierwszy rzut oka - tak to właśnie powinno wyglądać - mechanizm powinien trafić do starej koperty (w tych czasach przeważnie krytej) wykonanej ze srebra... Ta koperta jednak... ...nie jest srebrna. To 19-wieczna podróba (zresztą chyba nawet srebrzona), która miała wprowadzić w błąd 19-wiecznego nabywcę, a tymczasem... ja nabrałem się jakieś 120-140 lat później!!! Sprzedawca - zresztą - też. Myślę, że spokojnie przyjąłby zwrot, ale to trochę zachodu, więc koperta została. Ona - zresztą - wcale nie jest brzydka (tylko wytarta do mosiądzu) i na razie zostaje... Jak pisałem, wygląda nawet dobrze. Oczywiście - takie wysokiej klasy Raymondy to nie jedyne wczesne mechanizmy z Elgin. Fabryka początkowo produkowała dwa modele w kilku wersjach - powyżej - najlepszy Raymond, poniżej - najuboższy Ryerson: Drugi model z Elgin miał obniżoną (16,200 bph) częstotliwość pracy oraz wychwyt "typu angielskiego": Oba modele (w wersji z naciągiem kluczykowym i - później - także z wałkiem naciągowym) produkowano przez jakieś 50 lat, również an początku XX stulecia, kiedy to przerośnięte "kieszonki" rozmiaru 18 ostatecznie odeszły w zapomnienie...

Czas na forum odmierza



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.