Jako miłośnik starych Rolexow, chciałem się tylko podzielić moim zachwytem nad Princami z lat 30-tych. To wg. mnie najwspanialsze zegarki tej marki. Trochę na wyrost jest pisanie, że mają dusze, ale dla mnie mają a historia, która za nimi stoi sprawia, że się inaczej się do takich przedmiotów podchodzi. I to w sumie nie tylko w odniesieniu do "vintage" zegarków, ale bardziej cenie te przedmioty z epoki, kiedy to wszystko było ręcznie tworzone... Zdjęcia poniżej z salonu Vintage Rolex w Londynie.