Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

memento mori

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2060
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez memento mori


  1. 19 godzin temu, beniowski napisał(-a):

    Jak koledzy napisali, pasek nie jest inegralną częścią zegarka, inaczej byłby z nim zintegrowany, czyli połączony na stałe. Wałkujemy temat, a chodzi po prostu o to, że w danym przypadku jaki opisałem, Rolex zmusza klienta do kupna paska od nich. Jeden kolega dał tu dobry przykład opon i samochodu: jak pojedzie na serwis to mu nie przyjmą, bo założył inne opony? Samochód służbowy mojej żony miał Bridgestony założone, ale firma leasingowa januszuje i jako drugi komplet daje już inne. I jak wezmę to auto na serwis to mi go nie przyjmą, bo zmieniłem integralną (wg definicji niektórych) część samochodu? Jeden kolega w dziale o autach opisuje jak chce sobie zabezpieczyć lakier w nowym BMW - jak go (oby nie) otrze, to mu też nie pomalują/wymienią części, bo sobie folię nakleił?  

     

    No jak masz auto, które wymaga opon z homologacją producenta i pojedziesz zareklamować zawieszenie lub napęd mając inne opony to będzie problem.

     

    Nie jest to znaczący problem. Homologowane opony są wymagane zazwyczaj przy najmocniejszych wersjach silnikowych. Opony te są zazwyczaj jednymi z najlepszych na rynku, a właściciele takich aut i tak z reguły wybierają do nich topowe opony. Problem jest gdy właścicielem jest właśnie bank i ma się jakiś pakiet serwisowy z oponami. Bankom zależy na $ a nie na utrzymaniu jak najlepszych właściwości auta z powodu, których producent chciał homologacji.

     

    Dopiero zauważyłem, że ktoś o tym właśnie wspomniał.


  2. Przyszedł mi do głowy taki trochę kontrowersyjny pomysł. A może niech niechluje sobie nawet kury chodują w aucie a Ci pedantyczni kładą ręczniki na fotelach i oklejają folią buty przed wsiadaniem i wszyscy razem bardziej skupimy się bardziej na samochodach w tym temacie niż własnych opiniach kto jak używa auta? 🙂


  3. 5 minut temu, nicon napisał(-a):

    Takie przetarcie to już koniec świata, ja bym zezłomował gruza. Ale najpierw zleciłbym czyszczenie wnętrza tak żeby drobnym pędzelkiem wydłubać najmniejsze paprochy z każdej szczeliny i nałożył super hydrofobową powłokę szklaną żeby nie było wstydu w drodze na szrot. O ile sama myśl o posiadaniu tak zrujnowanego samochodu nie doprowadziłaby mnie najpierw do sznura w stodole.

     

    Dużą masz tę stodołę? Szukam miejsce na kampera, żeby wstawić po sezonie. 😜


  4. 2 godziny temu, SPS napisał(-a):


    rubber B ma poczekać w Salonie w Silesji. 
    Explorer pojechał i wróci na moje bransolecie. 

     

     

    Ciekawe czy jak się zdejmie wszystkie możliwe do zdjęcia ogniwa z bransolety to odsyłają po serwisie z kompletem ogniw tak jak występuje w katalogu. 🤪


  5. 1 godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

    Pięknie się wyróżnia :)

     

    Do wszystkich Kolegów, którzy piszą, że auto to rzecz wybitnie użytkowa.

    Raz miałem auto "wybitnie" użytkowe. Była to Skoda Octavia I gen. po liftingu z silnikiem 1.9TDi o mocy 110KM.

    Cała reszta nie była użytkowa, ale zrozumie to tylko osoba, która kocha motoryzację i samochody.

    Jesteście na forum, gdzie głównym motywem są zegary i zegarki, też traktujecie je typowo użytkowo?

    Jeśli to nie jest jakaś forma ironii, to nie ma co nawet komentować.

    Można mieć kilka aut, tak samo jak można być posiadaczem kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu zegarków.

     

     

    Typowe użytkowe wozidło z A do B.

    AM Valur.jpg

     

    Fajny ten lifting Mustanga V. 😜


  6. 51 minut temu, itanos napisał(-a):

    Natomiast przesadne chuchanie i dmuchanie na przedmiot wybitnie wręcz użytkowy, tylko po to, żeby drożej sprzedać wydaje mi się skórką za wyprawkę, zwłaszcza, że na koniec auto i tak dostaje dokładną myjnię czy nawet drobny detailing. 🙂

     

    Nigdy nie miałem auta w leasingu, ale ja tam lubię ten moment jak po kilku latach od wyjazdu z salonu wrzucasz ogłoszenie na otomoto, twój samochód jest "mocno" najdroższy w danym roczniku i przebiegu i sprzedaje się po kilku godzinach. Albo sprzedaje się rok lub dwa wcześniej wśród znajomych, którzy tylko czekają aż przestaniesz nim jeździć i nie chodzi im o kolor czy silnik tylko stan. 😉

    33 minuty temu, zbyniu70 napisał(-a):

    Jak na 110k przebiegu to trochę słabo ta skóra wygląda. Bmw ma słabej jakości materiały we wnętrzu niestety 😉

     

    Słabo? Jeśli masz na myśli odkształcenia to uwierz, że ona tak wyglądała w dniu zakupu. Ewentualnie po 1kkm przebiegu. Nie jest też tak, że w każdym egzemplarzu tak to wygląda, ale udział tych idealnych jest IMO za mały i nie jest to kwestia użycia naturalnego materiału jak to tłumaczą w salonach tylko obniżenia standardów jakościowych.


  7. 12 godzin temu, irekm napisał(-a):

    Uuu choroba, może i czysta ale pomarszczona ta skóra 😁

    W leksusie sie nie marszczy 🤷

     

    Czasy takie, że czy to Opel/VW czy auto premium za pół miliona to kontrola jakości leży i kwiczy. Połowa "grubych" konfiguracji w salonie BMW, które oglądałem ma babole na fotelach a czasami nawet na kierownicy, czyli elemencie na który patrzysz i dotykasz codziennie, który powinien być dopieszczony jak nic innego we wnętrzu. Ostatnio oglądałem ponad 20 letnie SLK z przebiegiem 140 kkm i tam skóra była bez baboli, ale to było auto z czasów, gdzie nikt nie produkował aut na 3 lata leasingu.


  8. Mi to się nawet RR two tone nie podoba, ale ludzie i ich gusta są różni. Ostatnio widziałem nową, czarną E klasę z naklejkami na klapie bagażnika: ryba, jabłko Apple,  patrz w lusterka i owiewkami na przednich drzwiach. Brakowało tylko ramki tablicy "zatrąb jeśli jestem sexy". 😜


  9. 40 minut temu, beniowski napisał(-a):

    Oj ludzie, ludzie. Pisałem że MOIM ZDANIEM Daytona na pasku nie wygląda dobrze i że kolega nie będzie zadowolony. I co, jest zadowolony? A każdy niech nosi jak chce.

     

    Żartuję tylko sobie. 6 cyfrowe referencje też tylko nosiłabym na bransolecie. Co więcej lubię nosić tak jak fabryka wypuściła, więc na dłuższą metę nawet RubberB z Subem czy Explorerem zakończyłoby się szybkim powrotem do stali. Ewentualnie stalowa Daytona z Ousterflexem miałaby jeszcze jakieś szanse. A poza żartami to oczywiście pomimo tego, że niektóre forumowe kombinacje paskowe powodują u mnie uczucie porównywalne z wyjmowaniem gałek ocznych śrubokrętem to niech każdy nosi jak lubi. 🙂


  10. 34 minuty temu, beniowski napisał(-a):

    A pisałem żeby sobie dać spokój. Ale od razu odezwał się chór znawców mówiących że Daytona na pasku to taka fajna jest. 

     

    No właśnie ludziska. Nasz prorok z Włoch dobrze mówi. On jedyny na tym forum kupił Rolka w fabrycznej konfiguracji ze skórzanym paskiem i już go niema. A bransolety pewnie nosi do dziś. Przypadek? 😜


  11. Myślę, że Rolex od dekad ich nie wykańcza właśnie dlatego, żeby odstraszać od pasków. W myśl zasady tak zaprojektowalismy i koniec. Przy grubszym nato i 5 cyfrowych referencjach to się nie rzuca tak jeszcze w oczy, ale przy dwuczęściowych paskach z prostym zakończeniem czy nawet cienkim nato nie wygląda to dla mnie dobrze.

     

    Znajdź na Chrono ori Oysterflexa i będziesz miał idealne połączenie. 🫠 A RubberB/Everest nie mają przypadkiem pasków do Daytony (oko)? Czy musi być koniecznie skóra (pięść)? 😜 


  12. 1 godzinę temu, beniowski napisał(-a):

    A’propos mycia: myślałem że z tym myciem raz lub dwa w tygodniu to są żarty, ale widzę że niektórzy tak mają na serio. 

     

    2 razy w tygodniu to rzeczywiście przesada, ale 3-4 razy w miesiącu niekoniecznie*. Widocznie nigdy nie miałeś czarnego lakieru na aucie lub zapomniałeś już, że w Polsce przez 160-180 dni w roku pada deszcz. 😜

     

    * - nie dotyczy lakierów w kolorze podobnym do soli drogowej, błota, piasku lub kurzu 🙂


  13. 19 minut temu, Krakus1 napisał(-a):

    @Autor1984 z mojego doświadczenia z ceramiką , moja rada jest taka: umów się na mycie auta raz w tygodniu w myjni ręcznej- będziesz miał wtedy rabat- i dwa razy w roku na woskowanie auta , efekt WOW będzie o niebo lepszy niż w przypadku ceramiki i później mycie auta na myjni bezdotykowej jak większość ludzi robi . 

     

     

    Też lubię mieć czyste auta i podobnie uważam. Przy dobrym twardym wosku 2 razy w roku nawet mycie ręczne nie jest potrzebne co tydzień a 1-2 razy w miesiącu plus bezdotykowa (zależy jak często się jeździ). Zawsze można mieć i ceramikę i ręczne mycie co tydzień. 🙂


  14. Przebrnąłem przez te 6 stron i jeśli ktoś zaczyna go czytać w tym miejscu to poniżej streszczenie.

     

    - Jeśli myślisz, że bycie przedsiębiorcą to taka łatwizna to sam załóż firmę i  zatrudnij ludzi.

    - Jeśli prowadzenie firmy jest tak trudne i/lub nieopłacalne to idź na etat.

    😜


  15. 7 godzin temu, SPS napisał(-a):


    Odnośnie daty to odpowiedź z serwisu która mi przekazano z Kruka,  była taka że 6 minut po północy jest poza tolerancją Rolexa i śmiało można im wysłać zegarek. 

     

    Coś Ty narobił? Teraz 57 osób z wątku zap....a za nic mając przepisy ruchu drogowego do skrytek bankowych i sejfów sprawdzić swoje "tool watche". 😜


  16. 2 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

    Znasz jakieś ASO, które pomaluje jak fabryka? 🤔

     

    Nie wiem jak to wygląda teraz, ale kilka lat temu lokalna lakiernia Toyoty dzięki 2 pracownikom regularnie zdobywająca nagrody w branżowych konkursach dostawała do malowania auta premium innych marek, które miały trojwarstwowe lakiery specjalne lub gradientowy dach. Pokazywali też właścicielom fabryczne babole lakiernicze ich aut jakie zauważyli. 🙂

     

    59 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

    Zanim niektóre samochody wjadą na lakiernię odpowiednio się je zabezpiecza; np cynkiem tworząc warstwę tlenku cynku. Następnie taką antykorozyjną powłokę odpowiednio się przygotowuje. Dlatego ASO jak zamawia, to zamawia gotowy element, który należy tylko ukończyć. Moja wiedza jest tu nikła, ale coś tam słyszałem.

    W fabrykach samochodów są automaty lakiernicze, które położą poszczególne warstwy z dokładnością do pewnie wartości 0,5 mikrona.

    Wiadomo u Mariusza to było tworzywo, ale różnice są znaczące.

    Natomiast najdroższe projekty są kończone przez artystów, pamiętam, że w Rolls Royce pracował Polak, który ręcznie nakładał linie na nadwoziu.

    EDIT: ORT... Za nim i zanim! ;)

     

    Zgadza się, położą dokładnie tak, żeby było 80-120 mikronow, a nie 150-200 jak kilkanaście lat temu. To nie względy precyzji i jakości a szybkość i oszczędność spowodowały pojawienie się robotów. Warstwa lakieru jest inna na górze drzwi i na dole drzwi. Logika wskazuje żeby na dole była grubsza i technologicznie jest to możliwe, ale znowu liczy się czas i oszczędność i często jest odwrotnie. Dół drzwi 82 mikronów a góra 125. Obecnie to nie jakość jest priorytetem lakiernii w fabryce.

     

    Mój znajomy zajmuje się programowaniem i uruchamianiem stanowisk lakierniczych i spawalniczych/zgrzewajacych m. in. dla niektórych modeli Skody i BMW. Potrafi w danym modelu pokazać gdzie fabryce szkoda było pieniędzy na poprawki, data premiery ponaglała i wypuszczają auta z babolami, których 99.9999% śmiertelników nigdy nie zauważy. W danym modelu podnosi klapę bagażnika i pokazuje palcem co jest nie tak i gdzie się pojawi korozja. Oczywiście będzie już wtedy po gwarancji na perforacje nadwozia, ale który z producentów dziś patrzy na to co będzie z autem za 10 lat?

     

     

    Swoją drogą robicie obowiązkowe przeglądy powłoki lakierniczej w autach? Są warunkiem koniecznym, żeby mieć 10-12 letnią gwarancję na perforacje nadwozia. Nie bez przyczyny po gwarancji mechanicznej, 2-3 letniej,  ASO nie przypominają już o tym klientom. Często nawet w pierwszych latach o tym nie wspominają. Ważne tylko żeby w folderze reklamowym ładnie wyglądało. 


  17. 6 godzin temu, Krakus1 napisał(-a):

    Nie w ASO , tylko w stodole która ma podpisaną umowę z ASO na naprawy po wypadowe , farba jest oryginalna od ASO , ale bezbarwny lakier i sama technika lakierowania to już dużo gorzej niż co fabryka dała 😬 

     

     

    To już zależy od marki i miasta. Cześć ASO ma swoje lakiernie, część umowy z lakierniami.


  18. 3 godziny temu, kornel91 napisał(-a):

     

    Ja bym tego nie przyjął. Nowa część w kolorze a ten niech sobie zabierają. To nie Ty porysowałeś element. 

     

    Nowe błotniki i zderzaki przychodzą do ASO bez koloru. Producent auta nie trzyma w magazynie wszystkich elementów karoserii od wszystkich modeli we wszystkich kolorach. Są lakierowane dopiero w ASO podczas naprawy.


  19. 3 godziny temu, beniowski napisał(-a):

     Z tym że wg mnie (choć moja wiedza pochodzi sprzed 2018 roku) bankowość prywatna w Polsce to kpina, czytaj: wciskanie ludziom tego samego co w segmencie nieco powyżej detalu, opakowanego w nimb ekskluzywności. We Włoszech próg wejścia to od minimum miliona do ok. 5 milionów euro.

     

    1 mln zł to często tylko wymóg braku opłat za konto, ale założyć można je już od aktywów 200k. Oprocentowanie? Rzędu 5% przez promocyjne 150 dni a później 0.01% przy dwucyfrowej inflacji i stopach powyżej 6%.  🤣 Ten sam bank wymaga zgłoszenia wypłaty gotówkowej powyżej 15k (duży oddział w jednym z największych miast w Polsce). Czarna karta? Zdolność min. 50k i jesteś "królem" życia przy barze.  Jest dokładnie tak jak napisales. W standardowych bankach w Polsce to wciskanie kitów o ekskluzywnosci. I pewnie jak ktoś się wychował na amerykańskich filmach z lat 90tych, jest na bakier z kalkulatorem i ma silną potrzebę podkreślenia swojej "elitarności" to kupuje te ściemy. Więcej realnych korzyści nad Wisłą da nawet karta Biedronki. 🤣

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.