Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

TimeWaitsForNoOne

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    172
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez TimeWaitsForNoOne


  1. W dniu 11.03.2024 o 14:19, ireo napisał(-a):

     

    To bardzo chwalebne założenie. żeby mieć najwyżej cztery zegarki, ciekawe czy wykonalne. Nie opierałbym jednak kolekcji, nawet przyszłej/planowanej, na założeniach ilościowych. Może zbyt mało zastaniawiamy się nad swoim pomysłem na kolekcję zanim ona w ogóle zacznie powstawać, a może wiele osób takiego pomysłu zwyczajnie nie ma, podążając tylko za swoimi chwilowymi upodobaniami. Można i tak. Ale jeśli podchodzimy do tej pasji już z pewnym zasobem wiedzy i ze świadomością czego chcemy, to można budować satysfakcjonujący zbiór z dwudziestu zegarków albo z dwóch, zależy od przyjętych założeń i budżetu. Jedno i drugie potrafi się bardzo zmienić w ciągu kilku lat.

    A Prim Spartak 39 to bardzo ciekawa propozycja, moim zdaniem. Nie miałem go w ręku, ale na zdjęciach tarcza wygląda jak emaliowana. Raczej tak nie jest, pewnie to lakier, ale cały projekt ma wybitną równowagę estetyczną. Do tego własny werk, coraz rzadsze zjawisko w naszej części świata.

     

    Oczywiście, że wykonalne. Nie widzę realnej możliwości, by regularnie nosić więcej niż 3-4 zegarki, a kupowanie kolejnych tylko po to, by leżały w pudełku, jak dla mnie nie ma sensu. Tak naprawdę wystarczyłyby nawet dwa, a trzeci i czwarty to już kaprys.

    Natomiast co do pomysłu na kolekcję, to od dawna go mam i nawet gdy się zmieniają jej poszczególne elementy, to pozostaje ona spójna i zgodna z pomysłem. (Jej aktualna - choć niekoniecznie ostateczna - wersja jest w galerii w sekcji twoja kolekcja.)


  2. Wprawdzie te zdjęcia już zamieściłem w wątku "Przymierzałem dziś/ostatnio", ale dla porządku - zanim pokażę nowy zakup - niech będą i tu.

    PS. Niezależnie od zakupu, plan przyjrzenia się zegarkom Union Glashutte przy najbliższej wizycie w Niemczech pozostaje aktualny.

    DSC_7276.jpg

    DSC_7277.jpg

    DSC_7283.jpg

    DSC_7284.jpg


  3. 15 godzin temu, cordi7 napisał(-a):

    PS. Kupiles juz tego Bremonta? One POTWORNIE traca na wartosci - nie jest to popularna marka i wg mnie probuje sie pozycjonowac wyzej niz widzi ja rynek.

    W cenie 3.500 EUR z metki za S300 dostajesz generalnie zegarek od nowej firmy (zalozonej w 2002) na mechanizmie bedacym w istocie ETA 2836-2.

    Brajtek robi take akcje ale Bremont sily marki Breitlinga nie ma. UG Noramis Sport Date ma kolo ze swobodnym krzemowym wlosem i kosztuje sporo mniej...

     

     

    Jeszcze nie kupiłem. Mam świadomość tego, gdzie Bremont się pozycjonuje i że używane zegarki mocno tracą na wartości. Nie zmienia to faktu, że od dobrych kilku lat bardzo mocno kibicuję tej firmie i raczej nie planuje ich sprzedawać w jakimś wyobrażalnym czasie. Ale nie postępuję całkowicie nieracjonalnie - zarówno Airco, jak i Supermarine S300 pod koniec zeszłego roku przestały być produkowane, dzięki czemu można trafić na dobre okazje. Nominalną ceną S300 było 3295 GBP, a ja go kupię - w salonie Bremonta - za 2140 GBP. To już brzmi lepiej, a ta zniżka to połowa UG 😀


  4. Pora na podsumowanie.

    Do rozważań powyższych skłoniły mnie trzy sprawy. Po pierwsze, chwilowo zachwiała się moja sympatia do zdecydowanie ulubionej marki zegarkowej, co po części wynika z potrzeby przeprowadzenia jakiejś rewolucji w życiu. Po drugie, nieoczekiwanie dobre wrażenie, jakie zrobił na mnie podczas nieplanowanej przymiarki Sinn 556i, przekonało mnie, że odrzucanie z góry zegarków innych niż brytyjskie i szwajcarskie (w takiej kolejności), jest błędnym założeniem. Wreszcie, czasem warto jest poddać w wątpliwość własne mocno zakorzenione przekonania, by sprawdzić czy nadal są one słuszne.

    Po intensywnych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że dokonywanie rewolucji na podstawie chwilowego impulsu nie jest najlepszym pomysłem. A rewolucja polegająca na sprzedaży – zapewne ze stratą – niedawno zakupionego Bremont Airco Mach 2, czyli połowy zestawu, który spełnia wszystkie założenia

    DSC_7271.thumb.jpg.b31c56d3b0945cea704ed2484e98619b.jpg

    po to, żeby np. czym prędzej kupić dwie Omegi, zanim nie podrożeją jeszcze bardziej, jest w tych niespokojnych czasach zupełnie złym pomysłem. Zatem postanowiłem dokupić drugą połowę zestawu, czyli Bremont Supermarine S300, i w nadchodzącym tygodniu odbiorę zegarek, choć jeszcze nie wiem, czy w wersji z czarną tarczą, czy z niebieską.

    S300-BL__77060-imageonline.co-merged.thumb.png.7304a7941772f1ca023bf3d68bcca6b9.png

    Ale pomysły przedstawiane w tym wątku nie poszły na marne, bo jestem absolutnie zachwycony Union Glashutte i przy okazji najbliższego pobytu w Niemczech, czyli późną wiosną albo latem, mam zamiar im się dokładnie przyjrzeć i jeśli na żywo wyglądają równie dobrze jak na zdjęciach, to kupić któryś, zapewne Noramis Date Special Edition Paul Pietsch. To czy będzie on funkcjonował jako dodatkowy, czy też kiedyś dokupię do niego drugiego Union Glashutte, dopiero się okaże.

    Podziękowania dla wszystkich wypowiadających się i czytających, w tym w szczególności dla @mario_113 za podrzucenie świetnego pomysłu i dla @cordi7 za zachwalanie UG.

    TimeWaitsForNoOne

     

     


     


  5. @Petru23 Oczywiście, że dopuszczam tańsze opcje. Ball - zdaje sobie sprawę, że wiele osób na Forum bardzo je lubi i mają dobry stosunek jakości do ceny, ale jakoś nie czuję do nich emocji.

    @evilym Za Tag Heuer też nie przepadam. Natomiast z Orisem sprawa jest bardziej skomplikowana - kilka lat temu mocno się zastanawiałem nad trzema: Big Crown z burgundową tarczą, Diver 65 i Chronoris. Doceniam Orisa za to, że jest niezależną firmą, za własny mechanizm itp., ale ewolucja w kwestii designu, która ma miejsce od jakichś dwóch lat - te landrynkowe, różowe czy bladozielone wersje Diver 65, wycofanie całej linii nawiązującej do motoryzacji - zaczęła mnie odstręczać od marki.

     

    Poza tym wygląda, że są już wyraźni faworyci. Zapewne w weekend napiszę jakieś dłuższe podsumowanie swoich rozważań.

    Stay tuned!


  6. 12 godzin temu, szuwi napisał(-a):

     

    Lange - Saxonia i Odyseusz lub

    PP - 5196g i Nautilus

    Mama nadzieję, że pomogłem... 😉

     

     

    Gdybyś chciał się pozbyć swojego Lange za podaną w pierwszym poście cenę 15 tys. PLN, faktycznie byłaby to duża pomoc. Nawet przeżyłbym jakoś fakt, że nie jest nowy. Albo bym go sprzedał na Chrono24 i kupił dwie Omegi 😉 A ponieważ:

     

    2 godziny temu, szuwi napisał(-a):

    Cena jest zawsze drugorzędna 😉

     

    to myślę, że się dogadamy 😉


  7. Dzięki za dotychczasowe odpowiedzi.

    @andrzejp1242 Bardzo fajny zestaw. Nie wiem, czy się na niego zdecyduję, bo nigdy nawet nie myślałem o Grand Seiko, ale idealnie wpisuje się w to, o co mi chodzi. Na pewno przyjrzę się im bliżej.

    @cordi7 Longines daje mnóstwo możliwości i poniekąd to problem, bo trudno wybrać, choć pewnie w takiej sytuacji zdecydowałbym się na mój wymarzony kiedyś zestaw Legend Diver i Conquest Heritage, ale oba w nowych wersjach czyli https://www.longines.com/pl/p/watch-longines-legend-diver-l3-764-4-50-6 i https://www.longines.com/pl/p/watch-conquest-heritage-l1-649-4-72-2 Niestety nowe wersje są znacząco droższe od poprzednich.

    @jezyk10 Tudora 1926 kiedyś mierzyłem, ale było to kilka lat temu, więc w zasadzie się nie liczy. Przy najbliższej okazji przymierzę jeszcze raz. Ten z linka jest najlepszy ze wszystkich 1926, gdyby jeszcze miał czarny pasek zamiast brązowego...

    @Mirosuaw Chyba łatwiej mi zrezygnować z konkretnej marki z pomysłu dwóch uzupełniających się tej samej marki.

    @Petru23 Ale trzy to oznaczałoby dalsze zwiększanie kosztów. Oczywiście, że wybieram zegarki dla siebie, a nie po to, by komuś się podobały. Ale zadawanie takich pytań na forum ma tę zaletę, że czasem ktoś może podrzucić jakiś ciekawy pomysł, na który samemu się nie wpadło.

     

    PS. Ale że nikt jeszcze tradycyjnie nie przedstawił propozycji znacząco przekraczającej budżet? 🤔😉


  8. Szanowni,

    Rozważania na razie raczej teoretyczne niż przymiarka do zakupu lada chwila, ale zobaczymy. Otóż – gdybyście planowali zakup dwóch zegarków, koniecznie tej samej marki (najchętniej Omega lub Tudor), które byłyby inne od siebie, ale dobrze się uzupełniały, to co by to było? Założenia są takie – jeden powinien być wyraźnie bardziej elegancki, drugi bardziej sportowy/EDC. Jeden, raczej ten pierwszy, z białą lub jasną tarczą, drugi – z czarną lub ciemną. Oba podobnej wielkości, ok. 40 mm. Tylko nowe, budżet do ok. 15 tys. PLN za sztukę.

    Jeśli chodzi o Omegę (tak, wiem, że w Polsce u AD już żadnej nie da się kupić w tym budżecie, ale na Chrono24 lub za granicą czasem jest to możliwe), to oczywistym wyborem tego bardziej eleganckiego jest De Ville, najlepiej w najnowszej wersji. Ale drugi? W budżecie w miarę mieści się Seamaster Railmaster z ciemną tarczą, który zresztą dość mi się podoba. Constellation do mnie nie przemawia, a Seamaster Diver 300M wydaje mi się zbyt masywny. I to chyba już wyczerpuje możliwości.

    Tudor ma trzy bardzo fajne zegarki pasujące do roli tego bardziej sportowego/EDC – Black Bay 58, Ranger i Pelagos 39, i w sumie nie wiem, który z nich bym wybrał, natomiast nie do końca mnie przekonuje 1926 jako ten elegancki. Choć i tak chyba lepszy niż nieprodukowany już Style czy za duży Glamour Double Date.

    Chętnie posłucham sugestii i propozycji. Mogą być też inne marki z podobnej półki cenowej. Nie wchodzi w grę kombinacja typu Omega + Tudor ani kupienie jednego zegarka za 30 tys. zamiast dwóch za ok. 15 tys.

    TimeWaitsForNoOne


  9. No więc niestety moje nasilające się od pewnego czaas przeświadczenie, że warto mieć jeden tańszy zegarek, aby go zabierać w mniej bezpieczne miejsca, okazało się słuszne. Minionej nocy mój Bremont Broadsword został zabrany przez dwóch mieszkających we Francju (bo na pewno nie rdzennie francuskich) "miłośników horologii". Nadal jeszcze nie wiem, czy bardziej jestem zły na siebie, że nie broniłem go intensywniej, czy też cieszę się, że skończyło się na utracie zegarka, a nie np. pewnej ilości krwi lub nawet życia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.