Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

pmwas

Moderator
  • Liczba zawartości

    6297
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Odpowiedzi dodane przez pmwas


  1. Ok. Mam coś jakby dawcę…

     

    IMG_1972.thumb.jpeg.7d757cc709447c1cfa7ca0862c99cb74.jpeg

     

    …choć liczyłem na więcej.


    Mechanizm sygnowany Norton London, ale to szwajcarska podróba.

    Pochodzenie takie jak moich Herbstów…

     

    To Herbst:

     

    IMG_1975.thumb.jpeg.e29f31ef38b0a3de1d3642b76cb48f36.jpeg

     

    A to „Norton”:

     

    IMG_1976.thumb.jpeg.8e0ce27b56296f93856435773deac732.jpeg

     

    Nabita taka sama literka P, myślę, że jakieś oznaczenie wytwórcy.

    Do tego podobny styl, wykończenie płyt a nawet osłona przeciwkurzowa.

     

    Niestety mechanizm o jakieś 2mm większy i nic nie pasuje, ani całkiem ładna płytka regulatora…

     

    IMG_1973.thumb.jpeg.c8dea523ccb60f6e315a159b3f77fe8f.jpeg

     

    …ani osłona.

     

    Pasuje natomiast balans, bez przeróbek.

     

    IMG_1974.thumb.jpeg.d2214e0c822355f2c1066bc7dd04df70.jpeg

     

    Tak go tylko wsadziłem i - jak popchnąć koło przekładni - od razu cyka.

     

    Co do regulatora - nie będę demolował tej płytki. Nic mi z tego dobrego nie wyjdzie, a łatwiej będzie tak:


    IMG_1977.thumb.jpeg.80c043445b7fa2a7c7a2c74448b16a6e.jpeg

     

    Od Quartiera, a demolka żadna - dwie śrubki.

     

    Zacznę… jak zacznę. Muszę mieć spokojną głowę ;)

     

     


  2. Jeździ. Aktualnie szarpie tylko troszkę - znośnie.

    Dziś znalazłem małą plamę pod autkiem i na macanego w końcu namierzylem niewielki wyciek z układu chłodzenia na jednym z oringów. Dostęp zły więc sam nie będę ruszał, bo jak spróbuję zacisnąć i przekręcę, to się potem zes… no wiecie :) 


  3. Chciałem maczetę do leśnej gęstwiny bo planuję wyprawę w dzicz (nie żebym planował używać, ale mieć chyba warto)…

     

    Amerykanskie maczety czesto wyglądają raczej jak narzędzie typu młotek czy kombinerki, wiec wziąłem coś stylowego…

     

    IMG_1950.thumb.jpeg.41496fca92798e66bcc8131b5f84c233.jpeg
     

    IMG_1951.thumb.jpeg.087361a98a75d63ea87c9bd078bacdda.jpeg

     

    Mam tylko nadzieję, że mocne…

    Bo ostre nawet dość :)


  4. 4 minuty temu, zadra napisał(-a):

    Źle zinterpretowałeś wyciek oleju.

    Myślę, że mogłaś jeździć zapominając o takim szczególe jak olej i ta mała dziurka .

     

    Tak jak piszesz - autopodobny złom mimo że powinien się rozpaść to nadal jeździ więc brak oleju to żaden brak.. 

     

    Pamiętam jak Ci doradzałem naprawę subaraka twierdząc, że masz swoje auto, znasz jego stan techniczny itp.

    Sugerowała naprawę skrzyni, czy sprzegła.. już nie pamiętam..

    Zamknąłbys się w 10 - 15tys i jeździłbyś luksusowo sprawnym, pewnym autem 4- o napędowym jednocześnie oszczędzając 50tys (różnica z zakupu ruskiego złomu) .. 

    Te 50tys jeśli Tobie nie potrzebne mogłoby pomóc wielu ludziom a tak ... jeździsz i czekasz aż coś odpadnie a cokolwiek ruszysz to jak ostatnio -  śruba  ręku zostaje bo szrot już z linii produkcyjnej wyjechał a w zasadzie nie wiem, czy można to miejsce linią produkcyjną mozna nazwać.. 

     


     

    Tylko UAZ ma cudowny prześwit, a Impreza niestety była niziutka

    Żeby to był Forester…

     

    Ogólnie gdybym teraz mógł zamienić tego UAZa na tamta imprezę, to - mając Alfę - nie zrobiłbym.

    Natomiast gdybym mógł cofnąć czas, to kupiłbym ładny egzemplarz 469 za pół ceny tego złoma (czyli de facto kontynuował projekt z Krzyskiem)

     

    Ale nic to - wdepnalem to mam :)

    Piki jeździ to będę jeździł, a potem - zobaczy się,


  5. 28 minut temu, TomcioMiki napisał(-a):

    Niech się w końcu coś rozleci 😁😁😁


    Swoja droga to jest fascynujace. Wszystko w tym aucie działa do dupy, ale działa. Póki co jedyną awarią która auto całkiem unieruchomiła był ten wyciek oleju. A poza tym jest stabilnie zle i pomimo napraw dalej jest stabilnie zle 


  6. Dzisiaj znów sobie ćwierka tak „radosnie”, dźwięcznie. 
    Ja to myślę, że to chyba jest coś nie tak istotnego, jakiś uszczelniacz czy coś… bo on jeździ szybko, i gdyby te hałasy pochodziły z łożyska, to już by się zatarło. 
     

    Nie wiem. To auto to zagadka. W innych autach raczej słyszę i czuję, co się pieprzy i trafiam celnie, a w tym to szukanie po omacku.


  7. 7 godzin temu, mkl1 napisał(-a):

    Jeżeli to łożyska, to tak moze byc.. sa uszkodzone dosć mocno, a po rozgrzaniu zaczynają sie blokowac i... jeszcze barziej się niszcza. w końcu sie zatra na maxa i Ci się wszystko pourywa..

     Jezeli nie łożyska.. to nie wim...

     

    ps. dodawanie  jakis 'ceramixów'  powoduje powolne niszczenie łożysk. Owszem poprawia pracę przekładni , ale osadza się na biezniach i elementach tocznych i zaciesnia luzy wewnętrzne łozysk..


    Ten do skrzyń ponoć łożyskom ma nie szkodzić. Zreszta był dodany z powodu problemu i go nie wywołał. 

    Dwa - jeśli te objawy to łożyska, to ich luzy już są raczej większe niż mniejsze :D

     

    Wciąż czekam, az awaria się objawi. Nie ma innego wyjścia, bo koszty poszukiwania tych usterek będą za wysokie i już chyba wolę zaryzykować i najwyżej zapłacić za lawetę oprócz samej naprawy. Wszystkiego nie rozbierzemy, a dotychczasowe rozbieranie nic i tak nie wniosło. 10000km i jest jak po zakupie. Nawet gorzej, bo już nie tylko szarpie, a jeszcze piszczy.


  8. 14 godzin temu, souls_hunter napisał(-a):

    Ta ceramika może wpadła podczas jazdy po bezdrożach. To jest prawdopodobne.

    Da się zrobić jakiś ekran z blachy oddzielający skrzynię i katalizator, może zadziała? Na noc podłożyć karton pod komorę silnika i rano będzie widać czy coś kapie.

     P.S, widział Pan kiedyś ruskiego który by nie pił? 2 litry to dla nich dopiero rozgrzewka.


    Ten nie pije. Dasz mu E10 i wywala check.

     

    Dzisiaj wracałem z pracy i problem wydaje się być jednak progresywny. 
    Rano było chłodno, skrzynia ledwo ciepła, a szarpał jak głupi.

    Mam wrażenie, że powierzchnie koła zamachowego i okładziny zaczynają jednak nierówno „brać” pod obciążeniem gdy się trochę zużyją. Tylko znowu - czemu tylko po rozgrzaniu?

    I dalej coś piszczy, tylko - moim zdaniem - coraz brzydziej. Tzn tak sobie ładnie ćwierkalo, a teraz tak „trąco” piszczy. Wiecie, o co chodzi. Dalej myślę czy (i ew. jaki) ma to związek z szarpaniem. I jedno i drugie tylko po rozgrzaniu.


  9. 48 minut temu, souls_hunter napisał(-a):

    Kolega rzuci okiem, może coś akurat podejdzie. Interesujące są zwłaszcza te pakiety części do UAZ'a

    https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-wojsko-wyprzedaje-samochody-polskie-klasyki-za-pol-ceny,nId,7438473


    Do 469, wiec mało co będzie pasować do Huntera :(

     

    Oglądałem autko dokładnie i dwie rzeczy rzuciły mi się w oczy.

    Po pierwsze - kawałek ceramiki (jakby glinianego naczynia?) telepiacy  się w okolicy miejsca, gdzie kolumna kierownicy wchodzi do przekładni. Wpadł tak, ze ciężko go było wydobyć (oparzylem sie o osłonę kolektora wydechowego, jakbym nie mógł z tym poczekać do rana), raczej nie jest to element pochodzący z samochodu, ale ciekawe, skąd się tam wziął ???

    Moze to on odpowiadał za takie dziwne przeskakiwanie podczas skrętu w lewo, bo teoretycznie mogła o niego haczyc śruba w kolumnie kierownicy, ale za wcześnie żeby powiedzieć, bo muszę pojeździć i zobaczyć czy ustąpiło.

     

    Po drugie - sprzęgło i skrzynia są cholernie blisko katalizatora, co może tłumaczyć nagrzewanie się tych elementów na długich trasach..,

    Tylko z tym to się już nic nie zrobi 😒

    Kolejna rzecz - od kiedy zauważyłem brak płynu w układzie chłodzenia, auto wchłonęło już 2 kolejne litry.

    Ubywa chyba podczas postoju, bo podczas jazdy póki co nie zaobserwowałem ubytku.

    Na bialo nie dymi, olej w silniku czysty, ewidentnego wycieku nie widzę. 
    Moze odparowywało przez nieszczelny korek zbiorniczka wyrównawczego, bo jak go wczoraj odkręciłem, to zauważyłem, ze uszczelka jest mokra od spodu.


  10. Jemu by trzeba było założyć porządne sprzęgło. Niestety sprzęgła LUK i Sachs do UAZa nie są już dostępne - tylko ruskie.

    Zeby było pewne, ze to okładzina, to można by okuć tarczę na nowo, ale wśród podejrzanych jest jeszcze docisk.

     

    Do tego pojawia się coraz więcej podejrzanych pisków (i ćwierka jak cwierkal), wiec sprawa jest rozwojowa i awaria pewnie się niebawem objawi.

    Pytanie czy to jedna awaria, czy dwie?


  11. 3 minuty temu, souls_hunter napisał(-a):

    Mam taką teorię, że ten konkretny egzemplarz był robiony z przeznaczeniem na daleką Syberię lub nawet Koło podbiegunowe.


    Właśnie… pierwotnie miał trafić do Afganistanu. Pierwsza rejestracja - Dubaj .

    Ja mam taką teorię, że wrócił jako wadliwy i opchneli go tu. Ale to tylko teoria ;)


  12. Testy i testy. Cokolwiek się dzieje, ma ewidentny związek z temperaturą skrzyni. Znów jest jak było - szarpie tylko wtedy, gdy skrzynia jest gorąca. 
    I druga ciekawa rzecz - nie wiem czemu, ale skrzynia znów zaczęła się grzać do temperatur bardzo nieprzyjemnych w dotyku. Fakt, jest cieplej, ale ostatnio był zimny poranek, a skrzynia i tak się w trasie nagrzała. 
     

    Ciekawe tez, ze płyn w hydraulice sprzęgła był wymieniany, a znów - rok nie minął - jest czarny. Czemu?

    Kolejny kłopot - wspomaganie. Na zimnym można jednym palcem kręcić, a po trasie ledwo zipie i słychać jak pasek ślizga się po kole od pompy - tak się blokuje.

     

    Ogolnie to jest tak, jakby to auto się przegrzewało. Po krótkiej trasie wszystko w nim zdycha - sprzęgło, wspomaganie… wystarczy, że ostygnie i znów działa. I ten czarny plyn w hydraulice sprzęgła. Może to być z miedzianego przewodu?


  13. 23 godziny temu, kiniol napisał(-a):

    Paweł Hołda z Krakowa


    Dzięki! Kontakt nawiązany, zobaczymy co z tego wyjdzie 😃

    Jestem nieco „podjarany” - marzy mi się XVIII wieczny szpindlak na nadgarstku, a ten naprawdę jest w pięknym stanie.

    Szkoda tego ubytku na tarczy, ale rdzy zero, wszystko lśni jak nowe. Złocenie - bajka. Ma oczywiście parę rys, ale to tyle.


  14. 3 godziny temu, Mike.77 napisał(-a):

     Pewne miejsca w samochodzie wymagają porządnych połączeń śrubowych i warto o tym pamiętać (kupować markowe śruby z pewnego źródła).


    Pomyliles tematy - to temat o UAZie, o samochodach jest inny 😂

     

    Swoją drogą dziad dalej szarpie jak głupi przy ruszaniu pod górę. Ale znów - tylko jak jest gorący. Szarpie czasem strasznie.

     

    Informacji w necie brak i myślałem, ze tylko ja tak mam, ale w koncu znalazłem na forum o Patriotach - te ruskie sprzęgła często tak mają. Objawy te same - zimny jeździ, gorący szarpie i się trzęsie, często przy przebiegach rzędu 2000km. 
    Po demontażu wszystko wyglada dobrze.

    Ruskie sami nie wiedza, czy to okładzina czy docisk traci swoje parametry pod wpływem temperatury. Piszą, żeby „dopasować sprzęgło z BMW” i po problemie. 
    Jest jakość, jest moc!

    W nowych ponoć jest lepiej.

     

    I jeszcze - sparcialo i odpadło mi poliuretanowe wygłuszenie pod maską. W sumie latem mi to lata, może nie mieć, i tak mi się przegrzewa, a pewnie stanowi to jakiś rodzaj izolacji.

    Niestety odpadło już po raz drugi, a poprzedni właściciel przykleił je żółtą pianką :(

    Myslalem, ze tylko na brzegach, a on zarzygał tą pianką niemal pół maski od spodu. Cześć usunąłem, ale cześć jest nie do ruszenia. Wyglada zacnie. Pełen zachwyt.

     

    Czy jest głośniej? Nie.

    Jesli dożyje toto kolejnej zimy, to poyślę, czy tam czegoś nie dosztukować, bo mu zimno będzie…

     

     

    17 godzin temu, souls_hunter napisał(-a):

    Odnośnie zderzaków, taki byłby stylowy i wytrzymały. Tylko czy rama go udźwignie???

    IMG_1810.jpg


    Chciałbym zobaczyć minę diagnosty… albo i nie, bo potem sporo formalności…


  15. 2 godziny temu, Mike.77 napisał(-a):

    Śrub klasy 5.8 używa się do ogrodu. Do motoryzacji minimum 8.8,  a zderzak i inne systemy związane z bezpieczeństwem to 10.9 lub 12.9. I takie śruby nie korodują w takim stopniu, nawet po 20 latach się odkręcają.


    Ta śruba i tak jest lepsza niż to, co tam było. Była zwykła śruba M10 z łbem H14. Jak się okazuje 6.8, ale i tak pęknięta. Łatwo to wymienić, a wziąłem co mieli w Castoramie, bo czymś przykręcić trzeba…

     

    Nie, żeby wszystkie śruby w tym aucie były zle. Te istotne są lepsze i poznaczane na łbach. Tu była zwykła.

     

    Może kiedyś wymienię obie, bo jak jedna pękła, to druga pewnie tez pęknie…

     

    Dodam, że zderzak jest lekki, jedną ręką trzymasz bez wysiłku (tzn jak jest przykręcony drugą śrubą), więc o wytrzymałość tej śruby bym się nie martwił. Dosc powiedzieć, że wytrzymał co najmniej 10000km - także na wertepach i autostradzie - z pękniętą śrubą. Zastanawia mnie tylko, czemu tamta w ogóle pękła?

    Podejrzewam, ze ktoś mógł stanąć na zderzaku wsiadając od tyłu (raz tak wsiadałem i aż się prosi ;) )

     

    A na koniec - ja nie wiem do końca, czy ten zderzak w ogóle ma jakaś istotną funkcję, poza tym, że łamie się jak w coś uderzysz. 469 go nie miał i dali go chyba głównie dlatego, ze wymagają go normy homologacyjne. To zwykły pasek stali przykręcony dwiema śrubkami M10 do ramy i pokryty plastikową wytłoczką. Czy jest to element odpowiedzialny za bezpieczeństwo… eeeee… nie :D 


  16. Fajna sprawa. Od samego zakupu telepie mi się tylko zderzak. Niby nic, a wkurza. Ostatnio pd tego telepania zaczal pękać plastik (uderzał o ramę), więc postanowiłem naprawić. Oczywiście spodziewałem się problemów, bo to jedna rdza, więc naprawiałem na parkingu pod Castoramą.

    Dwa klucze w dwie dłonie, jeden z przodu, drugi z tylu…

    Nawet nie zdążyłem się zaprzeć…

     

    IMG_1926.thumb.jpeg.f4a200617b34b7fe07ebe8a09a8bf15f.jpeg

     

    Nie ma opcji - była pęknięta. Nawet nie użyłem dużo siły, miałem niewygodnie i tak naprawdę dopiero robiłem przymiarki.


    IMG_1925.thumb.jpeg.d8a5909a04d8c02d7d7b468eb1c3de25.jpeg

     

    Nowa śruba z nakrętką i podkładkami 1,57 zł. I już nie lata jak łopata :D

    Swoją droga - ładna korozja 😖


  17. W dniu 5.04.2024 o 11:18, mkl1 napisał(-a):

    Szukaj koperty z damskiego zegarka kieszonkowego...


    Mam. Ale on jest gruby i nie będzie pasował. To jest stareńki mechanizm. Na pewno XVIII wiek.

    Mam nawet kopertę od małego szpindlaka z XIX wieku i tez mowy nie ma. O wiele za gruby.


  18. 9 godzin temu, zadra napisał(-a):

    kopertę możesz poszukać u chinczyków- tylko brać pod uwagę grubość, no i oczywiście musiałbyś dorobić (albo zlecić) jakiś pierścień osadczy, żeby ten mechanizm nie latał jak "ży. po pustym sklepie".. 

     

    Nieeetam. Chciałbym ładną srebrną kopertę, a nie chinski wzor nr 3 ;)

    Po pierwsze - koperta tak gruba będzie o wiele za duża - byłoby troszkę tarczy i dużo pierścienia.

    Po drugie - te koperty zamyka się praską na głucho - bez praski nawet go nie nakręcisz. 
    Po trzecie - trzeba by zaślepiać otwór na wałek naciągowy.

    Ogólnie z tych łatwo dostępnych gotowców nic się nie nada.

     

    Sek w tym, ze koperta musi się łatwo otwierać, tzn musi mieć lunetę ze szkiełkiem na zawiasie…

     

    Nie wiem, czy to wykonalny projekt…


  19. BTW - czy jest na Forum, albo moze czy znacie kogoś, kto by zrobił kopertę naręczną do takiego mechanizmu? 
    Jest nieduży (tylko grubasny) i pięknie by wyglądał na nadgarstku, tylko kto by mi zrobił kopertę :) ?


  20. Epoka lodowcowa dawno minęła, a troglodyci są wciąż wśród nas.

     

    Mechanizm Godin a Paris - na oko II połowa XVIII wieku.

     

    IMG_1919.thumb.jpeg.1bb48bad7a9a5dda8990746cd16698d5.jpeg

    IMG_1918.thumb.jpeg.7f5c74a2a70d6b7df3b61ed103acbf20.jpeg

     

    W zestawie doczepiony zawias złotej koperty:


    image.thumb.jpg.39550a537f125488d70069d5210723c7.jpg

     

    Serio. Ktoś się nie pi***ił z wyciąganiem kołka i wyrwał mechanizm ze złotej koperty. Idiotów nie brakuje. 

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.