Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

chronofil

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7435
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez chronofil

  1. Jeżdżę w polarach od bardzo dawna. Żadnych ujemnych efektów nie zauważyłem. Widocznosć przez wszystkie szyby bez zastrzeżeń. Widocznosć stopów jadacych przede mną również. Za to odbicia od deski i asfaltu pieknie wytłumione. Jedyny problem to wyswietlacze LCD, ale to raczej nie dotyczy warunków na drodze
  2. Racja U mnie ciągną, jak jadę na wstecznym. Silnik odrzutowy też pcha, a mierzy mu się siłę ciągu Po pierwszym uczciwszym poślizgu przestaje mieć w poważaniu. Wszechmocne ESP nie zawsze jest lekarstwem na wszystko, no i ciągle nie we wszystkich samochodach jest
  3. "Kratkę" na szybach widać - to fakt. Ale jakoś nie zauważyłem zmniejszenia widoczności w polarach przy jeździe samochodem. Co więcej - polary to błogosławieństwo przy prowadzeniu auta w słoneczny dzień. Może Ty masz ine odczucia, ale ja nie załozę okularów bez polaryzacji do samochodu
  4. Fajny? Kolejny debil napisał artykuł, nie mając pojecia, o czym pisze... Czy Ty wiesz, która oś w Twoim aucie ciągnie? Wiesz. Ja tez wiem. I osiemdziesiąt procent to wie. Może niektóre Panie ( z najwiekszym dla Nich szacunkiem i afirmacją) nie do końca wiedzą, ale to własnie może być te 20, a nie 80%.
  5. Mózg mają, ale wielki Darwin w czasie swojego wiekopomnego rejsu doszedł miedzy innymi do wniosku, ze narząd nie używany, zanika... A w dzisiejszym świecie uzywanie mózgu nie jest konieczne - ba! czasami nawet przeszkadza
  6. Ja też myślałem, że sprzedawcy nie znają cyrylicy i po prostu piszą taką kuriozalną nazwę. Okazuje się jednak, że coś takiego jest produkowane. Gdzie, to chyba wiadomo. Nazywa się CJIABA i wykorzystuje podobieństwo napisu JI do rosyjskiego Ł.
  7. JAKOŚ będzie, ale dobrze to raczej nie. Stal konstrukcyjna również daje się polerować i po wyszlifowaniu i wypolerowaniu wygląda "prawie" jak nierdzewna. Ale prawie robi róznicę. Po prostu taka stal nie jest odporna na wpływy atmosferyczne i to wszystko, co koperta otrzymuje od ręki w czasie noszenia. Efekt - błysk nie trwa długo. Musiałbyś taką kopertę systematycznie polerować. Przeprowadź doswiadczenie - chocby na gwoździu
  8. Jaki pracownik, taki prezent od szefa Gdyby mój pracownik wstawiał takie teksty, to nie dostałby podróby w prezencie, tylko kopa w d...
  9. Dzięki raz jeszcze. Chcieć, to może by mi się chciało, ale zdjęcia zegarków kiepsko mi wychodzą. Cyfrówkę mam sprzed trzech lat - kiedyś była bardzo dobra, dzisiaj to już zabytek. Zdjęcia zegarków mi jednak wychodzą cienko. Ale muszę się zmobilizowac, bo sam chciałbym zrobić dokumentację swoich zbiorów
  10. Dzięki za komplement - w imieniu glycinki Nie, nie ma tam zadnej ozdoby, tylko po prostu oś wskazówki jest pieknie wypolerowana i daje taki efekt. W ogóle w tym zegarku zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Bardzo się ucieszyłe, kiedy okazało się, że w rzeczywistości jest naprawdę w pięknym stanie, tylko po prostu zaniedbany. Kopertę wymyłem i przetarłem płynem do złota - nie wymagała zadnej polerki. Tarczę odkurzyłem wacikiem, bo były drobinki kurzu - jest idealna. Załozyłem niskoprofilowe szkiełko, bo poprzednie miało ryski i było zbyt wysokie. Werk jest piękny i swietnie chodzi - oczywiscie zafundowałem mu konserwację. Do tego glycika dostała ładny, rudobrązowy pasek morellato ze złoconą klamerką i drewniane etui, no i cyka sobie - właśnie z racji pisania tego posta ją nakręciłem To jeden z moich ulubionych zegarków. Zauroczyło mnie w nim trzy rzeczy - forma koperty (naprawdę piękne, masywne uszy i ogólnie ładna forma w 18k), subsekundnik no i ta wskazówka godzinowa.. Werk też fajny - niestety fotka licha
  11. Glycine też mi się podobają, tyle, że te starsze. Mam taką: W rzeczywistości wyglada o niebo lepiej. Tarcza jest piekna i czyściutka. Mechanizm chodzi jak chronometr. No i oczywiście nie ma tej fajansiarskiej bransolety. Niestety, zdjęcia zegarków kiepsko mi wychodzą, więc załaczam takie, jak mam
  12. chronofil

    Motocykle

    Może najpierw powiedz, jakie sa Twoje preferencje? Co Cię w motocyklach kręci, na czym Ci zależy, jak planujesz uzywać kółek? Wazne jest, zebyś od razu nie zabił się na motorze, ale też żeby motor Cię cieszył
  13. No bo to: 1. Kraków 2. Stare Miasto 3. Hotel 4. Sklepik z antykami Ty nie kupisz. Ja też nie. Ale przyjdzie taki, co kupi... Jak zapytasz u Wierzynka o cenę, to też mozna się zdrowo posmiać. A sale często pełne...
  14. Właśnie z tego powodu szkła powinny być szklane (sorry za "szklane szkła"), a nie plastikowe. W plastikach takie porysowanie jest własciwie nieuniknione, jesli normalnie się okulary używa
  15. yasioooo - moje zyciowe credo jest takie, że człowiek powinien być bardzo dobrze wynagradzany za pracę i bardzo dotkliwie karany za cwaniactwo. Dobry fachowiec, porzadny zakład, wysoka jakosć usług - cena wyższa. Rynek po prostu. Ale poljot 17j - 50zł, Patek 17j- 1000zł, to zwykłe naciąganie. Prostacka zasada "jak sie daje, to się kraje". W mysl zasad rynkowych to nie jest wina zegarmistrzów, tylko klientów. Przez parę lat zegarkowej manii "okrzepłem" i staram się płacić za robotę, a nie otoczkę
  16. Odniosę się do postów Kolegów i moich własnych sugestii. Jeśli kupiłbyś jakiegos Gucci, czy inne D&G z oprawkami w seduszka i sztuczne cyrkonie, a szkła podły plastik, to po prostu uległbyś modzie na lans. Lunety na oczach, kaloryfer na brzuchu... - przy pewnych znajomosciach mógłbys nawet w tygodniku dla gospodyń domowych wystąpić, albo i w rozmowach w toku RB z szklanym polarem to po prostu bardzo dobre okulary. Od trzech lat noszę - w samochodzie i nie tylko. Zarysowań brak, wygodne, ergonomiczne, skuteczny filtr i w ogóle ok. Budzet przekroczony, ale weź pod uwagę trwałośc. Każdy plastik bedziesz musiał wywalić po roku, a jesli jestes wytrwały, to po dwóch
  17. Jimmi, moim zdaniem do rozmów z zegarmistrzami trzeba dorosnąć. Oni są też ludźmi i mają ludzkie słabości. Jeśli "mistrz" wyczuje jelenia, to też go jak jelenia wydoi. jeśli zauwazy, że klient wie, o czym mówi, to i sam zaczyna mówić po ludzku... Oczywiście - są ludzie i taborety. Niektórzy po prostu są uczciwi i rzetelni i jeleni nie szukają. Inni - wprost przeciwnie
  18. Dokładnie! Kiedyś był taki wątek na forum, o cenach przeglądów i w ogóle usług. Z uporem maniaka pisałem, ale zostałem zakrzyczany. Moim zdaniem cena przeglądu powinna wynikać z nakładu robocizny, a wiec być pochodną stopnia skomplikowania werku i zakresu czynności przeglądowych, a nie marki zegarka. Nie widzę żadnego powodu, dla którego przegląd prostego IWC, Patka czy omegi miałby być istotnie droższy od podobnego mechanizmu wostoka (nie mówię o cenie ewentualnie wymienianych części). Ku mojemu zdziwieniu większość forumowiczów uznała, że przegląd droższego zegarka powinien być zdecydowanie droższy. Jedyną motywacja było zwiększone ryzyko zegarmistrza, co mnie wydaje się argumentem kuriozalnym... No, ale może niektórzy czują się lepiej, kiedy płacą więcej. Sztuką jest natomiast znalezienie dobrego i uczciwego fachowca, który ceni się adekwatnie do poziomu i pracochłonności usługi, a jednocześnie nie sprzedaje klientom kitu
  19. yasiooo - mieszkałem w Wawie 8 lat. Warszawiakiem nie jestem, ale sentyment do miasta pozostał :-) Niestety - w Wawie chyba większość usługodawców nastawia się na 'dojenie łosia". Główny argument - "panie, to nie są tanie rzeczy"... Kiedyś chciałem zrobić konserwację kieszonkowego Patka. Warszawscy mistrzowie jak jeden mąż spiewali 1000zł - motywacja - "bo to Patek". W innym mieście bardzo dobry zegarmistrz powiedział po prostu - przecież to prosty werk, więc co tu wydziwiac? Zrobił super, wyregulował, wywazył balans za 30% ceny... a i tak się tłumaczył, że musiał drogo policzyć, bo zegarek dawno nie był serwisowany, więc musiał się napracowac, żeby wszystko ożywić
  20. No a Ty co Mu poleciłeś? Mnie też "serce bolało" i zastanawiałem się, czy nie robię głupoty płacąc za RB 850zł. Z perspektywy czasu widzę, że zrobiłem dobrze i moim doświadczeniem się dzielę. Może Kolega również dojdzie do wniosku, że lepiej dopłacić za jakość i mieć coś na dłużej. Wybór i tak należy do niego
  21. szczerze polecam szkło z polaryzacją. Trzy lata noszę i jestem bardzo zadowolony. Zadnych zarysowań jak w plastikach. Bardzo wygodne, świetny filtr. Po dwóch latach popękały mi w nich osłonki zauszników. Poszedłem do salonu spytać o możliwość sprowadzenia takich osłonek. Zostałem miło zaskoczony, bo wymienili mi od ręki i bezpłatnie. Są drogie, bo zapłaciłem 850zł, ale wcześniej kupowałem polaryzacyjne plastiki po 150-200zł i po sezonie nadawały się do kosza
  22. Nie przypomina. To jest Saturn W ogóle Enicar jest w Polsce mocno niedoceniony. Zegarki inhouse Enicara w stalowych kopertach mozna kupić taniej, niż atlantiki i delbany z masówką w srodku i poprzecieranym chromem na zewnątrz...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.