Mam trochę doświadczenia w czyszczeniu tarcz. Efekt końcowy zależny jest oczywiście od stanu tarczy. Jeśli tarcza ma uszkodzenia, rysy, plamy, patynę, to domowymi sposobami niewiele można zrobić. Trzeba ją zaakceptować, albo oddać do profesjonalnej renowacji - to już decyzja właściciela. W przypadku zwykłych zabrudzeń, nalotu, przyklejonych drobinek kurzu, niektórych plam - sporo można zdziałać stosunkowo niewielkim nakładem pracy. Oczywiscie w pierwszej kolejności trzeba tarczę wymontować i bardzo dokładnie obejrzeć przez lupę, żeby ocenić jej faktyczny stan. Potem można przystąpić do mycia. Ja przetestowałem kilka sposobów. Najprostszy to ciepła woda z delikatnym detergentem. Tarczę moczę przez kilka minut, po czym myję w tym roztworze przy użyciu miękkiego pędzelka. Potem spłukanie czystą wodą (najlepiej destylowaną), osuszenie chusteczką i dosuszenie na wolnym powietrzu, ewentualnie suszarką. Wypróbowałem też do czyszczenia delikatny żel oryginalnie przeznaczony do czyszczenia płyt ceramicznych kuchenek elektrycznych. Efekt znakomity, ale w jednym przypadku za długo czysciłem i trochę skopałem nadruk. Bardzo dobre efekty daje też płyn Quik Detailer firmy Meguiars przeznaczony do karoserii samochodowych. Namoczony w nim patyczek kosmetyczny pięknie usuwa rózne przylepione drobinki, niektóre plamy itp. Oczywiscie, przy wszelkich pracach z tarczami wymagana jest wielka ostrożność i cierpliwość. Delikatnie, łagodnie, z zastanowieniem! Najlepiej poeksperymentować na tarczach, na których nam nie zalezy - mozna po prostu kupić parę takich tarcz albo pozyskać od zaprzyjaźnionego zegarmistrza. Co do efektu ciemnienia - nie zauważyłem, ale wydaje mi się to możliwe, jeśli zmyje się warstwę zabezpieczającą. Robiłem eksperymenty z umytymi tarczami, zabezpieczając je lakierem bezbarwnym akrylowym w sprayu. Zeby wyszło równo lakierowałem obracającą się tarczę zamocowaną w uchwycie wiertarki. Efekt bardzo dobry - ważne, żeby lakieru uzywać naprawdę oszczędnie!