Dzięki. Co do sposobów realizacji tej pasji, to są one różne. O ile kompulsywnego kupowania i sprzedawania nie rozumiem (ale szanuję), o tyle czasem sobie myślę, że fajnie byłoby potrafić kupować i sprzedawać bez żalu. To oczywiście kosztuje więcej, a i większej ilości zegarków można posmakować. No ale mam, jak mam. Może jestem zbyt racjonalny, a może po prostu sknerowaty. Dzięki Dominik. To fakt, że sprzedaję mało. To też chyba efekt tego, że staram się kupować z rozmysłem. Ma to swoje wady (opisane skrótowo powyżej). Ale tak wolę. Co do stylu ubierania, to fakt - noszę się raczej casualowo czy wręcz garniturowo. Aczkolwiek czasem wolę/mogę założyć bluzę z kapturem czy kraciastą koszulę. Takie sytuacje obskakuję G-shockami, Hamiltonem czy diverami.