W zeszłym roku jechałem na Sylwestra w góry. Jak ktoś pamięta jakie były warunki to wie - drogi białe, śnieg walił wściekle, ślisko i niebezpiecznie. Na trasie Katowice - Wisła prułem lewym pasem z zawrotną prędkością trochę ponad 60 na godz wyprzedzając wszystkich, którzy rozsądnie jechali po pasie prawym. I nagle zobaczyłem jak coś się bardzo szybko zbliża z tyłu. Ostrożnie uciekłem na prawo, usłyszałem tylko szum, gość w momencie wyprzedzania mnie musiał mieć spokojnie ponad 100 na blacie i wciąż przyspieszał. Pomyślałem że jakiś debil, ale jak kątem oka zobaczyłem na klapie napis Legacy, to zrozumiałem Mając wybór między Avensisem a Legacy nie zastanawiałbym się nawet, Toyota to samochód, a Subaru to Subaru. A jak mocy mało, jest zawsze H6