A tak prezentuje się reszta wygrzebanego z piwnicy Slavnego złomu. Niestety ta sztuka jest niekompletna, ale ma bazsprężynowy naciąg budzenia. Może więc przeszczepić go do tamtej składanej Slavy? I dodatkowa tarcza
Istnieje taka możliwość że ojciec złożył go z kilku innych. Raczej mało prawdopodobne aby któryś z klientów zostawił w pełni sprawny zegarek. Muszę zobaczyć co prezentuje sobą druga niekompletna sztuka.
Oto mechanizm. Niestety nie znam historii tego budzika. Mój ojciec prowadził kiedyś zakład zegamistrzowski i jest to zwyczajnie cześć złomu jaki po sobie pozostawił. Mam jeszcze jedną niekompletną Slavę i jedną tarczę do tego budzika.
A oto moja Slava. Znaleziona w piwnicy po tym jak trafiła tam parę naście lat temu. Nie licząc innego zegarkowego złomu, ta jedna była na chodzie. Oryginalny czarny lakier musiałem usunąć bo był w tragicznym stanie. Obecny wygląd na tyle mi się podoba że chyba tylko bezbarwnym akrylem pokryję budzik
Nożnego hamulca nie posiadam. To nie torpedo tylko zwykły wolnobieg jednorzedowy. Klamki są faktycznie nietypowe. Hamuje się kciukami. Noski z paskami będą na przyszły sezon. Jakoś w tym zostawiłem je na sam koniec i przejeździłem w końcu bez nich.
Dziękuję. Na renowację poświęciłem ok. pół roku. Wszystko wykonałem własnoręcznie. Nawet lakierowanie. Tu np. znaczek który wykonałem Projekt pochłonął ok. 800zł ale frajda z jazdy niepomierna.
Generalnie nic straconego. Druga przednia zębatka jest gotowa do zamontowania. Planowałem zdobyć przednią orginalną przerzutkę wajchową. Taką bez linki tylko sama dźwignia. Niestety ceny zwalają z nóg.
Tylne to mniejszy problem.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.