Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

hiob

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    283
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez hiob


  1. ja w sumie mogę juz powiedzieć że też przesiadłem się do BMW, zostały formalności z bratem i e46 328i jest moje ;)

    co do e30 super, brewki out, dużo ludzi je zakładało 15 lat temu jakto mawia mój kumpel: "nadszedł wtedy czas, gdy japan tuning wkroczył do niemieckich aut" :lol: brewki ogólnie a w BMW szczególnie są już faux pas. niech kolega ori lotki na klapę poszuka. M50 chyba najgorszy swap do e30, ani to wow nie robi ani z epoki, M60 będzie robić robotę chociaż ja od pewnego czasu do e30 widziałbym tylko M20B25 z polerowanym kolektorem, sound starych R6 robi swoje ;)

     

    :blink:  A Ty jesteś kto? Ślązak? Kaszub? Bo ja nic z tego nie zrozumiałem. :(   Polska język trudna język. :wacko:


  2. Piękny jest ten Caddy, kocham starą amerykańską motoryzację. A ten dźwięk silnika...  

     

    Kiedyś nad Lake Tahoe trafiłem na wystawę takich cukiereczków odrestaurowanych na granicy kiczu, piękna sprawa

     

    Pozdrawiam

    Tomek

     

      Ja myślę, że ta granica kiczu została tam już dawno przekroczona.  O gustach trudno dyskutować, ale mnie wręcz odrzucają takie "auta dla alfonsa",  Dlatego szukałem samochodu w oryginalnym stanie.

     

    Nie mam problemu z modyfikacjami silnika, podwozia, hamulców itp, ale te landrynkowo-plastikowe wnętrza w rożowo-pomarańczowo-błękitnych kolorkach, z domieszką seledynu plus zastępowanie oryginalnych zegarów i kierownicy "nowoczesnymi" odpowiednikami, a starej kanapy fotelem ze współczesnego auta, to już dużo za dużo jak dla mnie.

     

    A tu premierowe spotkanie z Cadillakiem. Miłość od pierwszego spojrzenia? :D

     


  3. Hiob, nagraj kolejne filmiki o Twoich samochodach albo jakieś nowe testy innych aut.

     

    Dziś tylko będzie film z komisu, moje pierwsze spotkanie z tym autem. Jutro rano pojadę tam zapłacić za niego i, mam nadzieję, dojedzie o własnych siłach do domu.  Jak filmik się załaduje na YT, podam tutaj link.


  4.  Gdybym był złośliwy to bym napisał że w USA nie wyłącza się klimy bo przeciętny John nie wie który przycisk do tego służy skoro tam nawet do rozładowanego akumulatora wzywa się mechanika.

     

    Ależ stwierdzenie faktu nigdy nie jest złośliwością :D  Jestem przekonany, że wielu Amerykanów nie ma pojęcia jak np. włącza się manualnie światła. Ale nie wynika to z faktu, że są  oni głupsi, bo inne fakty pokazują, że wca;e tak z ich inteligencją nie jest źle. w końcu naukowe Noble to oni, nie Polacy, zabierają do domu. Wynika to raczej z faktu, że tu jeździ każdy, nawet najbardziej niekumaty czlowiek. Jeżdżą nierozgarnięte nastolatki i jeszcze mniej rozgarnięci 90-latkowie. Tak więc choć są tu miliony entuzjastów motoryzacji, Amerykanie są "car guys", kochają samochody od stu lat, to są także tacy, którzy nie potrafią wyłączyć klimatyzacji.

     

    Ale by już nie przedłużać wątku klimatyzacyjnego, to ja pochwalę się moim nowym nabytkiem. Mam w planie kupić go jutro, al już jest "zaklepany". Niestety, mimo, że to Cadillac, to nie ma wcale klimatyzacji. :( Ma za to klasę i wygląd i zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia. :lol::ph34r:

     

    IMG-2277.jpg

     

    IMG-2275.jpg

     

    IMG-2273.jpg


  5. Ale o tym czy parownik był czyszczony wiesz, że nie był nigdy w Twoim żadnym aucie,

    czy po prostu sądzisz, że nigdy nie był?

     

    Kreujesz się na experta motoryzacji szczególnie amerykańskiej a jakiś czas temu nie wiedziałeś,

    że ostatni bieg w skrzyni manualnej [miejsce jego włączenia] może być biegiem wstecznym.

    I zarzekałeś się, że:

     

    "Nie ma żadnych skrzyń gdzie wsteczny jest "zamiast piątego biegu".

     

    a jednak cud:

     

    W tych samochodach, które miałem od nowości wiem z całą pewnością, że nigdy nie był czyszczony. Poza tym, proszę, czytaj ze zrozumieniem. Napisałem, cytuję, że

     

    "Mieszkam w Stanach 33 lata i od mniej-więcej tylu lat jeżdżę samochodami z klimatyzacją. Jeździłem nowymi samochodami i używanymi, miałem niektóre kilkanaście lat, inne po paru latach sprzedawałem i nigdy nie tylko nie odgrzybiałem klimy, ani nie słyszałem, by to ktoś tu robił, ale nawet nigdy żaden warsztat mnie nie namawiał na taką usługę"

     

    Zatem dzielę się jedynie swoimi doświadczeniami, a długi okres czasu i klimat, w jakim mieszkam pozwala na wysnucie z tego samodzielnych wniosków.

     

    Piszesz, że kieruję się na eksperta. Możesz w jakiś sposób uzasadnić taką opinię?  Najlepiej komuś zarzucić "samozwańcze eksperctwo", a potem go wyszydzić. Ale ja nigdy ekspertem nie byłem, zwłaszcza w dziedzinie motoryzacji i błędy i przejęzyczenia robię w niemal każdym z moich filmów. Co nie zmienia w niczym faktu, że w Camaro wsteczny nie jest "zamiast piątego biegu". Co najwyżej lewarek jest w tym samym położeniu, gdy go usiłujemy wrzucić. Nawiasem mówiąc ja nawet nie pamiętam skąd ta moja, cytowana przez Ciebie opinia. Możesz mi przypomnieć jej źródło?

     

    I czy jesteś pewien, że ten ekspert na YT jest lepszym ekspertem niż ja? Może jednak ten lewarek nie jest w położeniu piątki, tylko dalej w prawo i do przodu? Wszystkie "patterns", jakie udalo mi sę znaleźć w Necie dla tej skrzyni pokazują, że wsteczny jest dalej w prawo, niż piąty bieg:

     

    HURST-3916030-3.jpg6speedplate-wpenny.jpgLPE_shift_knob_w_ptrn.jpg

     

    Hiobie, ale nie mylmy wietrzenia z przeciągami.

    Wejdź nagle w strumień powietrza, który ma 10-15 st. mniej niż temp twojego ciała.

     

    W lecie robię to każdego dnia. W Stanach trudno tego uniknąć. W zamkniętych pomieszczeniach w lecie zwykle jest ze 20-22 stopnie, wiatraczki też dmuchają, na zewnątrz w cieniu 35, w słońcu 40- 45 i więcej. Tutaj jest to nasz chleb powszedni.


  6. A w domu czy biurze także nie czyścisz klimatyzacji?

     

    Moim biurem też jest samochód. Ostatni z nich miał przebieg 1 400 000 km gdy go sprzedawałem, miałem go od nowości i nigdy nie odgrzybiałem klimatyzacji, nigdy nie wydzielał brzydkich zapachów, a ja nigdy nie chorowałem. Teraz pracuję "na etacie", w firmie jest 60 ciężarówek, wszystkie, rzecz jasna, z klimą i zapytałem mechaników (mamy swój warsztat), czy słyszał o potrzebie odgrzybiania klimy. Zrobił wielkie oczy ze zdumienia...

     

    W domu wymieniam filtry w układzie klimatyzacyjnym. Tu też o żadnym odgrzybianiu nikt nie słyszał.

     

    To tak, jak z przeciągami i jedzeniem zimnego w zimie. Tu lekarze zalecają jeść lody, gdy się ma chore gardło, a jak się jest przeziębionym, zalecają wietrzyć pomieszczenie - najlepiej otwierając okna i drzwi, by był przeciąg. :blink:  A w Polsce od przeciągów się zapada w choroby, a lody w zimie to już pewna śmierć. :lol:


  7. Panowie polecicie sprawdzony serwis do odgrzybienia klimatyzacji w aucie na terenie Warszawy?

     

    Tapnięte z fona.

     

    Mieszkam w Stanach 33 lata i od mniej-więcej tylu lat jeżdżę samochodami z klimatyzacją. Jeździłem nowymi samochodami i używanymi, miałem niektóre kilkanaście lat, inne po paru latach sprzedawałem i nigdy nie tylko nie odgrzybiałem klimy, ani nie słyszałem, by to ktoś tu robił, ale nawet nigdy żaden warsztat mnie nie namawiał na taką usługę - z prostej przyczyny. Tu nikt czegoś takiego nie robi!

     

    To znaczy może ktoś gdzieś robi, nie wiem, ale po co? Nigdy się z tym nie spotkałem. Znaczy - tutaj, gdzie mieszkam, w klimacie raczej wilgotnym i ciepłym, idealnym dla grzybów, żadne grzyby nie rosną w systemach klimatyzacji. zatem albo w Polsce Was robią w konia, tłumacząc, że to niezbędna usługa, albo rzeczywiście jest tam jakiś problem z tym, wynikający być może z faktu, że w Polsce to się o klimę dba, włączając ją od święta. A w USA włącza się ją wyjeżdżając od dealera i nie wyłącza się jej  nigdy. Niezależnie od tego, czy mamy 40C, czy 10, czy mróz. No, jak jest poniżej 5C to ona sama się wyłączy, ale gdy jest cieplej, to jest włączona zawsze, a gdy jest zbyt zimno, to idzie klima i ogrzewanie w tym samym czasie - doskonale wysusza wnętrze w czasie opadów, czy dni z dużą wilgotnością.


  8. Tu jest strona projektu:

     

    http://asor180ra.asor.com.pl/180ra/index.html

     

    W stosunku do danych na stronie zmieniony został silnik. Obecnie jest 2 litrowy Zetec ze zmodyfikowanym wałem i kołem zamachowym. Zasilany czterema poziomami gaźńikami Keihin, ze specjalnie zrobionym układem zapłonowym i wydechem.

     

    Tak, mam nadal to auto. Właśnie dziś został odpalono po zimie.

     

    Dzięki. Wspaniały projekt, super wykonanie. Mam nadzieję, że może uda mi się to cudo kiedyś zobaczyć na żywo. Może w czerwcu w tym roku? Będę w Warszawie koło 26 czerwca.

     

    Dokładnie, "terenówka"na podwoziu samonośnym (bez ramy) to zwykłe kombi o podwyższonym nadwoziu.

     

    Oj tam, oj tam. Jest kilka samochodów mających samonośne nadwozie, które w terenie zawstydziłyby niejeden pojazd zbudowany na ramie. Range Rover, Jeep Grand Cherokee, czy nawet Porsche Cayenne są tu dobrym przykładem.


  9. Co do Arinery. Zrobienie takiego samochodu to nie jest problem. Zrobiłem w życiu jeden samochód od zera, łącznie z tym demonizowanym zawieszeniem. Co prawda z mniejszym zadęciem, ale dało sie to zrobić w rok za ułamek ich budżetu:

     

    gal01.jpg

     

     

     

     

    Wow!  Niesamowite! Masz gdzieś więcej informacji na temat tego projektu? Zdjęcia, opis, dane techniczne? Chętnie bym coś poczytał na ten temat. 

     

    Nadal posiadasz ten samochód?


  10. Jak Arrinera Hussariya na żywo ? :-) , na zdjęciach w sieci widać, że zdecydowanie design im wyszedł.

     

    Ciekawe, czy rzeczywiście kiedykolwiek coś z tego auta wyjdzie. Ja mam spore wątpliwości. Od samego początku ten projekt wygląda dość podejrzanie, a koszt projektu musi być taki, że auto to musiałby być droższe od Bugatti by przynosić zyski producentom. Ale koszty te, jak na razie, ponoszą głównie ci, którzy dali się na to nabrać.

     

    Tu film sprzed trzech lat:

     

     

    Wikipedia:

     

    Kontrowersje

    W maju 2012 roku dwaj polscy dziennikarze motoryzacyjni zaprezentowali materiał o kulisach produkcji samochodu, w którym dziennikarze portalu moto.pl dowodzą, że prototyp samochodu jest jedynie repliką innych znanych aut. Firma Arrinera Automotive S.A złożyła w tej sprawie pozew do sądu i w dniu 18 czerwca 2014 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał rację firmie Arrinera Automotive S.A. Wyrok jest prawomocny.


  11. Hiob, fajny filmik. Dzięki.

    Zdradź proszę co to za diver na Twoim nadgarstku?

     

     

     

    Hiob ma fajne filmiki na swoim kanale, a najbardziej lubię te o amerykańskich klasykach, które wyszukuje gdzieś po warsztatach :)

    Też mi się wydaje, że ma Omegę.

     

    Jak diver, to musi być Omega Seamaster.

     

    Zegarki.jpg

     

    A mówiąc o klasykach, to zaraz się wybieram na Charlotte Auto Fair, więc znowu jakieś klasyki zostaną upolowane. ;-)


  12.  

    To moje subiektywne zdanie w temacie:-)

    Wyjaśnilem?:-)

     Rozbawiłeś mnie tym dodatkiem. :D  Jasne, że wyjaśniłeś. Ale jeśli do tej pory nie zauważyłeś, to każdy z nas tutaj przedstawia swoje subiektywne zdanie. :P  Oczywiście opieramy je o jakieś kryteria, które coś tam z obiektywnością mają pewnie wspólnego. Nikt tu nie twierdzi, że Raketa jest lepsza od Patka, ale, jak widzisz, są tacy, którzy by poszli przelać krew za Seiko, więc jest to nasza subiektywna walka o miejsce w tej piramidzie. ;)


  13. mój typ to jednak 328i. Moim zdaniem fajny kompromis ze spalaniem, komfortem, sportem i osiągami.

     

    Ja też uważam, że dla 90%, może nawet dla 99% 328i to lepszy wybór. Dla większości kierowców 328, lub 335 będzie lepszym samochodem niż nowe M3. Nie każdy jeździ jak maniak, nie każdy lubi zabijać komary boczną szybą, nie każdy lubi kręcić silnik do 8 tys obrotów. Większość ludzi preferuje samochody "cywilizowane", a kupno M3 po to. by nigdy nie wykorzystywać jego mocy mija się całkowicie z celem.

     

    328i ma setkę poniżej sześciu sekund. To jest tyle, ile miały takie auta jak Ferrari 328 GTS, czy Lamborghini Countach LP 400S. To naprawdę powinno usatysfakcjonować każdego niemal kierowcę. Do tego jest bardzo praktycznym, wygodnym samochodem, którym można też "normalnie" jeździć. Co prawda "normalnie" można jeździć także M Trójką, ale jeśli mamy tak ją używać, to po co płacić za nią dwa razy więcej?

     

    Co powiedziawszy dodam, że ja bym wybrał stare M3. Ale ja nie jestem normalny. :ph34r:


  14. Twardziel ;), pewnie żona nie czyta forum

     

    A może to było tak jak z moją żoną? Moja też mi się na początku zupełnie nie podobała. Dopiero po kilkunastu latach...

     

    Zaraz wyjaśnię. Z Grażynką chodziłem do przedszkola i nie zwracałem na nią wcale uwagi. Ponownie spotkaliśmy się 8 lat później, w liceum, a po kolejnych trzech latach została moją dziewczyną. :P  Cztery lata później żoną, w ubiegłym roku mieliśmy 35 rocznicę ślubu - a w tym będziemy mieli 55 rocznicę naszego pierwszego spotkania. :lol:


  15. To 328 to dobrze myślę, źe to najnowszy model?

     

    Tak, to F30. Kupiliśmy lekko używanego, model 2014, z przebiegiem 8 tys km. Więcej szczegółów znajdziesz na moim kanale na YT, gdzie jest kilka filmów na ten temat. Na przykład ten: 

     


  16. Witaj Hiob,

    może Ty będziesz mógł mi odpowiedzieć na pytanie. Jak przełącza się biegi w skrzyni biegów 4/4 dual shift takiej jak w ciężarówce Peterbilt 281 z filmiku poniżej.

    Czy te skrzynie są jedna za drugą? Czy każdy bieg pierwszej skrzyni ma następnie do dyspozycji cztery biegi drugiej i tak po kolei?

     

    To zależy, bo było wiele różnych skrzyń z dwoma i trzema lewarkami. Ja jeździłem Mackiem z dwoma, to tam miałem pięciobiegową skrzynię i dwubiegową dodatkową (auxilary) i tam była prosta sprawa - pięć biegów dolnych, druga wajcha do tyłu i pięć biegów górnych. W Macku z trzema lewarkami już było troszkę weselej, ale po prostu przeskakiwało się biegi, bo inaczej by się człowiekowi ręce zaplotły w warkocze. Na tym filmie widać lepiej jak się zmienia biegi w skrzyni 5 and 4: 

     

     

    - jak widać nic tam nie jest po kolei, po prostu trzeba się nauczyć jak te biegi idą. Na szczęście to są skrzynie z lat 60, może jeszcze w 70 były stosowane, ale wtedy już przeszli na pneumatyczne sterowanie tych dodatkowych skrzyń i był już jeden lewarek i jeden, albo dwa "przyciski" przy lewarku, które trzeba było przesuwać, lub wciskać.


  17. Wpadłem na taki głupi pomysł (w większości takie mam :) ), że kupię sobie jakiegoś niedrogiego roadstera na początek. Po analizie ofert sprzedaży uznałem, że jedynym sensownym rozwiązaniem jest Mazda MX-5.

    Wiem, że na tym forum jest paru użytkowników tego przyjemnego autka. Proszę o porady czego szukać, na co zwracać uwagę, którą wersję wybrać (NBFL czy początkowe NC), jaki silnik, co MUSI być w wyposażeniu itd.

    Powiedzmy, że chciałbym na tą przyjemność wydać ok. 25 tys.

    Od razu napiszę, że nie będzie to mój jedyny samochód, ma to być autko na niedzielne przejażdżki dla przyjemności, nieużywane zimą.

     

    A może ktoś zna jakąś przyjemną sztukę na sprzedaż?

     

    Pozdrawiam

    Tomek

     

    Miata ma bardzo dobrą prasę w USA. Spotkałem się z opinią, że w Polsce uchodzi ona za "babskie" auto, ale nie w Stanach. Tutaj przede wszystkim uchodzi za samochód o doskonałych własnościach jezdnych, przyjemny w prowadzeniu i jest bardzo popularny wśród osób regularnie jeżdżących na tor, żeby się amatorsko pościgać. Na moim forum niedawno ktoś kupił Miatkę, więc możesz jego zapytać o wrażenia:  http://katolik.us/viewtopic.php?t=3359

     

     

     

    Witaj. Ślędzę Twój kanał na YT :)

    Fajnie, że mogę Cię spotkać na naszym forum. Coraz więcej tu Ciekawych ludzi :)

    Wiem, że w kwestii aut (zwłaszcza ciężarowych) masz sporo do powiedzenia no i jeszcze zegarki. Tego nie wiedziałem. Pozdrowienia

    P.S. Jak Beemki się spisują?, Maluszek jak w Stanach daje radę? ;-)

     

    Maluszek daje radę. Jeżdżę nim praktycznie na co dzień, na zmianę z M Trójeczką. Żona zachwycona swoją 328i, więc wszyscy zadowoleni, a to najważniejsze.


  18. Wszystko korporacja Fiata. Natomiast Saab 9000 to udane auto.

     

    Miałem 9000 turbo. Niesamowicie przestronny samochód, w USA był klasyfikowany jako "large car" - gdyż EPA klasyfikuje auta nie ze względu na ich zewnętrzne wymiary, ale pojemność wnętrza plus bagażnik. Auto musi mieć 120 stóp sześciennych pojemności, by być "large" i pięciodrzwiowy Saab 9000 miał właśnie tyle. Nie mam nigdzie danych za lata 80. ale pamiętam, że BMW "7" to był zaledwie "compact". Mam dane z 1998 roku - BMW "7" jest już "mid size", podobnie Aud A8,  BMW "5" to "compact", Jaguar HJ8 "compact", Lexus LS400 "mid size", Mercedes E okularnik jest na granicy compact i mid size, podobnie RR Silver Spur, Volvo S90 to także compact. Następca 9000, czyli 9-5 też już był tylko "mid size".

     

    Scan10015.jpg

     

    Auto było wspaniałe, praktyczne, szybkie, jeśli tylko się trzymało go w zakresie 3-6 tys obrotów, ale po latach cała elektryka się posypała. Nie tylko takie drobiazgi, jak elektryczne otwieranie okien, ale samochód w czasie jazdy potrafił zgasnąć, gasły też wszystkie kontrolki i tylko mocne rąbnięcie kierownicą o deskę rozdzielczą powodowało, że wracal do życia. :lol:

     

    A wracając do tematu to w garażu przybył nam nowy dupowóz:

     

    IMG-1685.jpg     IMG-1673.jpg   GOPR0094.jpg 

     

    Całkiem podobny do tego. Też czerwony, też napęd na tylne koła, też siedzenia z ekologicznej skóry, czyli z plastikowej krowy. :lol:

     

    IMG-2871.jpg


  19. Design tych starych heuerów jest nieco kontrowersyjny ale nie można odmówić im uroku i od razu widać, że chodzi o sportowy instrument do odmierzenia czasu. Przy okazji cenne przypomnienie , że protoplasta lini Monza był takim Carrerowatym zegarkiem ...w sumie szkoda, że z Monzy została już tylko limitka.

     

     

    To jest design z lat siedemdziesiątych i pewnie wtedy nie było w nich nic kontrowersyjnego. Ja zobaczyłem swojego Heuera po wyjeździe z Polski w 81 roku i przez całe tygodnie stałem przed wystawą sklepu z zegarkami, marząc o tym by go kupić. Kosztował 1600 szylingów, czyli ok. 200 dolarów, a ja zarabiałem wtedy 30 dolarów miesięcznie. Jeszcze bardziej podobał mi się IWC Titan Porsche Design, ale ten kosztował 30 tys szylingów i był tak dostępny, jak gwiazdka z nieba.W końcu moja kochana żona zlitowała się i powiedziała, bym sobie tę Carrerę kupił.

     

    Najzabawniejsze jest to, że dziś i Heuer Carrera i IWC Titan PD są warte tyle samo pieniędzy - ok. 4-5 tys dolarów  /edit - sprawdziłem ceny w Necie, dziś nawet IWC jest tańszy od Carrery i można go kupić za 2500-3000 dolarów/  i dziś mógłbym sobie tego IWC kupić, ale już mi się tak nie podoba jak wtedy. :P

     

    IMG-1239.jpg

     

    iwc-porsche-design-a7e315e0-4581-49f8-b0


  20. @hiob, byś swoją Carrerę na nowo obfotografował. Bardzo fajna jest.

     

    U mnie, tak się składa, że najnowszy poskładany na ręce... Też Heuer :)

     

    17028450661_8865444f9a_b.jpg

    16821903327_cd0724c584_b.jpg

    17029293845_85558ed8fb_b.jpg

     

    Dzięki. W końcu to brat-bliźniak Twojej Monzy. :D  Akurat dziś mam na ręku Carrerę, więc mogę zrobić jakąś fotkę. Słońce zaszło, w hotelu światło nie najlepsze, ale Carrera wybroni się nawet w takich okolicznościach.

     

     

    IMG-2170.jpg IMG-2165.jpg IMG-2160.jpg IMG-2172.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.