Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

hiob

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    283
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez hiob


  1. Głowa69, Mercedes sąsiada był sprowadzony z Niemiec, w tamtych latach opłacało się to zrobić i on go sprowadził na sprzedaż. Oczywiście kupił w Niemczech tanią wersję, "taksówkarską", 240D. Po koniecznych przeróbkach prawdopodobnie nie zarobił nic, a pewnie trochę kasy stracił, bo choć Mercedesy były tutaj drogie, to jednak wersja 300 TD, jedyny model tu oficjalnie sprzedawany, był znacznie mocniejszy od 240D.

     

    Czasy Acury i Infiniti są trochę późniejsze, poza tym nie można porównywać aut zupełnie innej klasy. Nie zapominajmy, że Mustang, choć ma osiągi BMW M3, to kosztuje tyle, co dobrze wyposażony Golf.  Można go już kupić poniżej 30 tys dolarów, czyli 90 tys zł:  http://www.cars.com/go/search/detail.jsp?tracktype=newcc&csDlId=&csDgId=&listingId=113606299&listingRecNum=62&criteria=sf1Dir%3DDESC%26mkId%3D20015%26stkTyp%3DN%26mdId%3D21712%26rd%3D30%26crSrtFlds%3DstkTypId-feedSegId-mkId-mdId%26zc%3D28105%26rn%3D50%26PMmt%3D1-1-0%26stkTypId%3D28880%26sf2Dir%3DASC%26sf1Nm%3Dprice%26sf2Nm%3Dlocation%26isDealerGrouping%3Dfalse%26rpp%3D50%26feedSegId%3D28705&aff=national&listType=1

     

    Ja miałem nowego Nissana Sentrę z 1983 roku i nową Hondę Civic 1984. Obydwa samochody w wersjach podstawowych, z winylowymi siedzeniami i twardymi plastikami na desce rozdzielczej i w obydwu po kilku latach w słońcu Karoliny te plastiki pękały, twardniały i trzeszczały na każdej nierówności drogi. W 86 i 87 kupiłem swoje Mustangi i w porównaniu do japończyków był to niesamowity skok, zarówno jeśli chodzi o osiągi, jak i o jakość wykonania. Ale też była to inna klasa samochodu,

     

    Jasne, że np. Corvette nie ma takiej jakości wykończenia, jak Porsche 911, czy Ferrari, ale też faktem jest, że mając podobne osiągi kosztuje frakcję ich ceny. Niech Włosi, czy Niemcy zrobią swoje auta w cenie 50 tys dolarów, bez obniżania ich osiągów i wtedy porównamy jakość skóry i miękkość plastików na desce rozdzielczej. Coś za coś, panowie. Nie każdego stać na M3, ale każdy może sobie tu pozwolić na Mustanga z silnikiem V8, mającego ponad 400 KM i osiągającego setkę poniżej 5 sekund. I nie piszcie mi, że Mustang nie skręca, ma co najmniej tak dobre zawieszenie, jak moje M3, mimo sztywnej osi, a jeśli ktoś nie wierzy, niech zobaczy np. ten film:  

     

    Na pewno wkrótce będzie powtórka, nowy Mustang GT i M4 i wcale bym się nie zdziwił, jeśliby Ford wygrał to porównanie, bo BMW wsadzając coraz mniejsze silniki i stosując elektryczne wspomaganie kierownicy obrało, na mój gust, zły kierunek rozwoju.

     

    Scan10034.jpg   Scan10032.jpg
      7.-Mustang.jpg    8Mustang.jpg


  2. Zdumiewające jest, jak marną opinię o dzisiejszych amerykańskich autach mają Polacy. Myślę, że to bazuje na tym, co widzą, a widzą to, co jest, czyli stary import z lat osiemdziesiątych. Ale w latach osiemdziesiątych to ja miałem np. Mustanga GT, miałem też  nowego Nissana i Hondę, sąsiad miał Mercedesa "beczkę" i z tych aut Mustang zdecydowanie był najlepiej wykonany, jeśli chodzi o jakość materiałów wnętrza. Mercedes może robił lepsze wersje, ale ta, którą miał sąsiad, sprowadzona z Niemiec, była tragiczna, jeśli chodzi o jakość plastików używanych we wnętrzu auta.

     

     

    Ja dziś radzę każdemu porównać wnętrze dzisiejszego Forda F150, dużego pickupa w topowej wersji i bestsellera na amerykańskim rynku (sprzedaję się lepiej od każdego "normalnego" auta) z czymkolwiek z Europy, nie wyłączając Audi i innych "niemców". Niemcy odjadą z takiego porównania skomląc, z podwiniętym ogonem.

     

    A ja gratuluję koledze Chargera, w Polsce musi on robić niesamowite wrażenie. Tutaj jest to także bardzo popularny samochód (choć, rzecz jasna, wersja SRT jest niezbyt często spotykana) i jest to chyba jedyny czterodrzwiowy, amerykański sedan, który jest bardzo "cool". Auto często modyfikowane. Ja bym jedynie był ostrożny w dobieraniu kół. 22 cale to może być lekka przesada. Pogorszy osiągi auta (zwiększona nieresorowana masa, zwiększona inercja kół), a do tego jeśli to podniesie cały samochód, to także zepsuje jego wygląd. 

     

    A w mojej stajni doszedł nowy samochód. Obok M3 ...

     

    IMG-2390.jpg IMG-2402.jpg IMG-2404.jpg IMG-2423.jpg

     

    ...doszedł prawdziwy rarytas. Jeden z nielicznych aut w USA, najbliższy podobny mu znajduje się dobre 500 mil od niego.

     

    IMG-4245.jpg IMG-4252.jpg IMG-4253.jpg IMG-4268.jpg

     

     

    Zabawne jest, gdy jednego dnia się jeździ autkiem mającym 600 KM i osiągającym 200 km/h w 12 sekund i autkiem, które ma (podobno) 24 KM i do pierwszej setki rozpędza się w minutę. Jak ma dobry dzień i wiatr w plecy. :D


  3. hiob a doczytałeś ,że Bartek ma S5 Sportbacka ?? 

     

    Nie i u nas, w USA, w ogóle takich cudów nie ma. Rozumiem, że to pięciodrzwiowa wersja? W takim razie zwracam honor i odszczekuję wszystko, co powiedzialem na temat teściowej na tylnym siedzeniu.


  4. Hmm, z tego co czytałem to można takowe nabyć a w przypadku tego nowego M3 to w którymś z ostatnich Autobild'ów mi się ta informacja nawinęła przy teście jakiegoś mocnego Audi.

     

    Prawdy dowiemy się dopiero po premierze auta, ale z tego co tutaj piszą, AWD w M3/M4 nie wchodzi w grę.


  5. b4rt:

     

    "dużo mógłbym napisać o tym o ile M3 jest lepsze od mojego S5 sportback do "zabawy" na codzien uwazam ze S5 jako auto cało sezonowe jest bardziej praktyczne i wygodniejsze."

     

    To zależy. E90 M3 na pewno jest praktyczniejsze od S5.

     

    "hiob jaki masz wydech w swoim 600konnym M3?"

     

    Corsa, amerykańska firma, wydech ze stali nierdzewnej, nie tak lekki jak tytanowy, ale ciągle lżejszy od fabrycznego, mniej restryktywny i bardzo ładnie brzmiący. Mam kilka filmów pokazujących jak brzmi, na przykład ten: 

     

     

    Nikołaj N:

     

    "Tak, w nowym M3 będzie 4x4 w opcji. Tak jak w nowym M5 czy w nowszych E AMG."

     

    Ani w M5 F10, ani w M3 F30 nie ma i pewnie nie będzie opcji AWD.

     

    Antygraffitex:

     

    "czy ktos z was jezdzil Jaguarem S-Type i moze podzielic sie wrazeniami o samochodzie"

     

    Ja jedynie mogę przytoczyć opinie, jakie były w tutejszej prasie. Generalnie przegrywał wszystkie porównania z niemieckimi autami podobnej klasy i były jakieś problemy z jakością, jak zwykle u Jaguara. Chwalono za styl, brytyjską elegancję i materiały wykończeniowe - ale to były testy nowych aut. Trudno mi powiedzieć jak po latach ta jakość się potwierdziła.

     

    Moim zdaniem z praktycznego punktu widzenia są lepsze auta, ale S-Type jest unikalny pod względem stylu i wyglądu, więc jak ci się podoba i jak znajdziesz udany, zadbany egzemplarz, kupuj. Na pewno nie jest gorszy w codziennej jeździe od A6, E-Klasse, czy 5 Series, nawet, jeśli minimalnie mniejszy we wnętrzu.

     

    Drake:

     

    "Fajna strona do porównywania osiągów aut , wybrałem 335i coupe i Mustanga GT , oba auta mają zbiżoną moc 300 KM i wagę ok 1600 kg . Przyśpieszenie do 100 kmh identyczne , wynik na 1/4 mili identyczny , to skąd się wzięła różnica  10 sekund na torze ?? Jak myślisz ?? Bo ja uważam że z bardziej dopracowanego zawiasu BMW ."

     

    Tylko, że teraz już jest od paru lat nowa generacja Mustanga, GT ma 420 KM i zmienione zawieszenie, więc tak, masz rację: Tamten Mustang gorzej się prowadził od M3. Nowy prowadzi się równie dobrze jak BMW.

     

    Tutaj:  http://forums.vwvortex.com/showthread.php?5252019-C-amp-D-Entire-List-of-Lightning-Lap-Times  jest lista czasów z corocznego testu czasopisma Car and Driver na torze VIR.  Mustang GT osiągnął czas 3.08.06, N3 Coupe 3.05.04. To nie jest przepaść, a w pobitym polu zostały takie auta, jak BMW M6, Lotus Evora, czy Porsche Cayman S.

     

    Ja nie twierdzę, że Mustang jest lepszy od M3, gdybym tak myślał, w garażu miałbym kolejnego Mustanga, a nie eMkę. Denerwuje mnie jednak, gdy ktoś wygłasza opinie, że Mustangi nie potrafią skręcać, ani hamować i w ogóle to są taczki z mocnym silnikiem. Może tak było w 65 roku, ale a pewnością nie jest tak teraz.


  6. To i ja wtrącę swoje trzy grosze. Przede wszystkim to, że Mustang się słabo prowadzi mógł napisać tylko ktoś, kto ani nie prowadził takiego auta na torze, ani nie czytał nic o tym aucie w prestiżowych motoryzacyjnych czasopismach.  Podany był tu argument, że auto ma sztywny most. No dobrze, ale co z tego?

     Ja właśnie mam nowy, wspaniały samochód, który mnie tak zafascynował, że od tygodnia nie ruszyłem z garażu swego 600-konnego E90 M3. Moje nowe autko ma niezależne zawieszenie wszystkich kół i jest Wam doskonale znane, bo jest to Fiat 126. Czyżby ktokolwiek z Was sugerował, że kaszlak ma lepsze zawieszenie niż Mustang?

    Jest takie kapitalne video na YT, gdzie zawodowy, wyścigowy kierowca testuje dwa bardzo podobne samochody: M3 i Mustanga GT. I nie tylko praktycznie osiąga identyczny czas przejazdu, ale mówi, że Mustang jest lepiej zbalansowanym samochodem, ma bardziej neutralną charakterystykę, a M3 wykazuje tendencje do lekkiej podsterowności. Może tak i bezpieczniej, ale na pewno podsterowność nie jest zaletą sportowego auta. Wideo to można zobaczyć tutaj:  



    Miałem dwa Mustangi, obydwa kupione nowe. Były to auta  z lat 1986-87 i nawet wtedy nie prowadziły się źle. Mam teraz M3 i jeździłem też Mustangiem najnowszej generacji i muszę przyznać, że Mustangiem jeździ się co najmniej tak dobrze jak BMW. A może nawet przyjemniej, bo ma równie dobre zawieszenie i hamulce, a przez to, że ma większy moment obrotowy, sympatyczniej się zachowuje w czasie normalnej jazdy.

    Oczywiście BMW ma swoje zalety - większy prestiż, lepsze materiały wykończeniowe, możliwość nabycia czterodrzwiowej wersji, co w mojej sytuacji było dość istotne, ale na pewno nie można nazwać Mustanga jakimś drugorzędnym, niepełnosprawnym produktem. To naprawdę jest samochód światowej klasy.

    Jeśli chodzi o M3 e90, którego wielu uważa za "ostatniego prawdziwego M3" to prawda, że tak też mówiono o E46, ale trochę prawdy w tym jest. BMW robi ostatnio dziadostwo, M5 przegrywa wszystkie testy porównawcze, nawet z samochodami dużo słabszymi, jak np. Audi S6, wprowadzają takie cuda, jak elektryczne wspomaganie, powszechnie krytykowane itp. BMW samo krytykowało jeszcze nie tak dawno konkurencję z Mercedesa, że nie potrafią zrobić silników bez turbo, lub kompresora, by z nimi powalczyć, a teraz sami poszli tą drogą. Ja co prawda nie mam nic przeciwko kompresorom, ale gdy już auto fabrycznie jest wyposażone w turbo, to trudno coś ulepszyć, a w M3 e90 można relatywnie łatwo zwiększyć moc o 150-200 KM instalując supercharger.

    Co powiedziawszy kończę i idę się przejechać kaszlakiem. Dwa cylindry, bez turba, 24 konie, a zabawy co nie miara. Banan mi nie schodzi z ust, a dlaczego, możecie zobaczyć tutaj:   http://www.youtube.com/user/truckerhiob

  7. U nas nie ma wielu z tych aut, o których mówicie, ale z tych, co są, zarówno Focus jak i Golf mają bardzo dobrą prasę - na przykład obydwa trafiły na prestiżową listę "10 Best" miesięcznika Car and Driver: http://www.caranddriver.com/features/2013-10best-cars-feature

     

    Jeśli kogoś by zadowalał mniej praktyczny samochód, to bardzo dobrą opinię otrzymują bliźniaki Subaru BRZ i Scion (Toyota) FR-S - ale nie wiem, czy są one dostępne w Polsce.

     

    A ja osobiście polecałbym maluszka... właśnie sobie go kupiłem, choć jeszcze nie miałem okazji się nim przejechać, bo przypłynie do Stanów dopiero za dwa miesiące. :lol:


  8. ...hehe, naprawdę sie tym jeździło na dłuższe dystanse...

    Łza się w oku kręci...

     

    Oj kręci się, kręci... Kraków - Lwów - Rumunia - Węgry - NRD i powrót do Krakowa... praktycznie non stop, w cztery osoby i kupą bagażu na dachu, bo to była wyprawa handlowa... A powrót przez NRD, bo można było schować wkładkę paszportową i wrócić na dowód osobisty, dzięki czemu można było wyjechać ponownie. Ale kto to dziś zrozumie? :ph34r:

     

    A na czym się zarabiało? Na przykład na skórze. Pewexowskie kurtki skórzane dobrze można było sprzedać we Lwowie, ukraińskie tanie i marnej jakości skórzane płaszcze cieszyły się popytem w Rumunii, a rumuńskie kożuszki były szczytem mody naszych rodaczek. Ma każdej transakcji przebitka 200%, jak się nie wpadło na granicy. :lol:


  9. @Hiob - świetny zakup! Też się rozgladam za jakimś malczakiem, żeby przypominał dawne czasy, ale trudno wygrzebać cos w idealnym stanie.

     

    Miałem trochę szczęścia, gdy zacząłem szukać, znalazłem dwa egzemplarze odpowiadające moim warunkom: Mały przebieg i wiek co najmniej 25 lat (młodszych nie da się zarejestrować w USA). Jeden był w Krakowie, za 4500, drugi gdzieś koło Zwardonia, za 3500. A ponieważ rodzina jest w Krakowie, najpierw szwagier zobaczył "krakowskiego" i po dokładnych oględzinach powiedział, że nie ma nawet po co jechać oglądać tego drugiego, bo nie znajdę auta w takim stanie. Podobno właściciel nawet trzymał auto w garażu z otwartymi drzwiami, żeby się uszczelki nie wygniatały. Do tego udało się urwać z ceny 500 zł.

     

    Wiem, że 4 tys za malucha to drogo, ale nie z mojego punktu widzenia. Za sam transport do USA zapłacę ponad 6 tys zł (600 zł za transport do portu w Niemczech, 1850 dolarów za statek), więc oszczędność paru groszy nie robi wielkiej różnicy.

     

    Jeden z amerykańskich maluszków jest na sprzedaż, za $18,500. ( http://forums.vwvortex.com/showthread.php?5756809-1976-Fiat-126-P ) Podobny przebieg, choć autko jeszcze starsze. Wygląda na to, że moje koszty powinny zamknąć się w granicach 4 tys dolarów - czyli niemal za darmo. Miesięczna pensja kierowcy. ;-)

     

     

    Podobno w USA jak zobaczyli silnik malucha, to uznali, ze to do napędu klimy i pytali, gdzie zasadniczy motor ;)

     

    Nie jest tak źle. Tu wiele osób pamięta jeszcze pierwsze Hondy N600, które miały motocyklowe silniki. Teraz można też kupić w USA np. Smarta, który jest krótszy od 126, choć inne wymiary, tzn szerokość i wysokość, ma większe. Ale i tak maluszek powinien wzbudzać sensację. Nie mówiąc już o tym, że mi zaoszczędzi parę groszy, gdy go będę używał na dojazdy do pracy - eMka pali 15l/100km, gdy jeżdżę delikatnie, maluszek może się zmieści w pięciu. Mam nadzieję, choć pamiętam, że gdy jeździłem nim w Polsce, zwykle przekraczałem 7l/100. Ale wtedy nie wiedziałem co to znaczy "jeździć delikatnie". :D


  10. Każdemu gdzieś się tam podświadomie (a czasem całkiem świadomie) marzy, żeby mieć autko, które będzie wzbudzać zachwyt i zazdrość innych kierowców i kolegów w pracy. Takim autem, do pewnego stopnia jest moje M3, choć tylko dla koneserów. Przeciętny Kowalski (czy w moim przypadku Smith) nawet nie zauważy, że M3 to jest coś "special" i "extra". Kupiłem sobie zatem drugi samochodzik, za którym na pewno wszyscy się będą oglądali i na pewno będzie wzbudzał powszechny zachwyt i nieukrywaną zazdrość. :)

     

    126-5.jpg 126-4.jpg 126-3.jpg 126-2.jpg 126-1.jpg 126-6.jpg

     

    Samochód jest ciągle w Krakowie, zejdzie mi ze dwa miesiące, zanim uda się go przetransportować do Stanów. O ile nie będzie żadnych przeszkód. Oczywiście na pewno zrobię jakiś filmik na YT z tego wydarzenia. Autko jest "jak nowe", ma tylko 45 tys km przebiegu i będzie to pewnie jeden z zaledwie kilku maluszków zarejestrowanych w Stanach, pewnie jedyny na południowym wschodzie USA, bo podobno są jakieś maluszki jedynie w New Jersey, Chicago i Kalifornii.


  11. A ja w końcu wybrałem się na hamownię z moim samochodem. Teoretycznie powinien mieć 600 KM, ale o ile w teorii nie ma różnicy między teorią, a praktyką, to w praktyce często jest.

     

    IMG-8720.jpg

    IMG-8722.jpg

    IMG-8726.jpg

    IMG-8733.jpg

     

    Na szczęście w moim autku teoria i praktyka spotkały się w punkcie o nazwie 600 KM:

     

    IMG.jpg

     

    Moc na kołach to 15% poniżej mocy silnika, zatem 511/0.85=601 KM

     

    Byłem też na torze i choć miałem potężne problemy z trakcją, udało się uzyskać setkę w 4,3 sekundy, a ćwierć mili w 12,3, przy prędkości 185 km/h. Na YT są jakieś filmy z tego wyjazdu:

     

     

     


  12. Cóż, tyle jest opinii, ilu kierowcó, a przynajmniej w USA nie brakuje takich, którzy przeszli z BMW do Audi. W końcu i my nasze Audi kupiliśmy dlatego, że pojechaliśmy do dealera Audi kupić używane BMW. Moja żona jednak, po przejechaniu się BMW 325 i Audi A4 nie miała żadnych wątpliwości, że jej bardziej pasuje Audica.

     

    Poleć mi coś z Audi, co nie bedzie kosztować 100 tys USD :)

    Nie da się hehehe

     

    Da się, da. Właśnie choćby S6, które ma niewiele gorsze osiągi, niż M5, a pod wieloma względami je przewyższa. I to nie moja opinia, bo nie jechałem żadnym z tych aut, ale dziennikarzy ze specjalistycznych miesięczników motoryzacyjnych.

     

    Mnie Audi nie pasuje, ale przecież firma ta sprzedała w USA w tym roku już 88 tys samochodów, wzrost w porównaniu do ubiegłego o 17,5%, a BMW 184 tys, wzrost o 5%. Więc choć na każde sprzedane Audi BMW znajduje dwóch kupców swoich aut, to różnica cały czas się zmniejsza.


  13. Teraz juz nie pamietam czy GNX mial tez 15" kapcie o fozmiarze 215 czy troche szersze

     

    GNX miał 245/50 VR 16 (Front); 255/50VR 16 (Rear)

     

     

    Jeden GNX jest w Vancouver nkedawno go widzialem , zrobili ich cos okolo 500szt.

     

    Jest kilka w mojej okolicy do sprzedania, ciągle nowe... Ceny od 75 do 110 tys dolarów.

     

    http://www.hemmings.com/classifieds/?adtypeFacet=Vehicles%20for%20Sale&makeFacet=Buick&modelFacet=GNX

     

    Problem polega na tym, że jak tylko się zacznie tym autem jeździć, jego wartości zacznie spadać odwrotnie proporcjonalnie do rosnącego przebiegu. A kupno auta po to, by stało "i rosło na wartości" mnie w ogóle nie interesuje.


  14. Oj zal .... Buick Grand National

     

    Niemalże kupiłem ten samochód przed laty, byłem u dealera, siedziałem w nim, zniechęciła mnie obrzydliwa deska rozdzielcza i zdecydowałem się na Mustanga. Jednak dzisiaj to auto wcale już nie wygląda tak atrakcyjnie, jak wtedy.

     

    Najszybszy ze wszystkich GN, czyli 1987 GNX osiągał 60 mil na godzinę w 4,7 sekund, o-1/4 mili w 13,5. Wyniki niezłe nawet z dzisiejszego punktu widzenia, ale dziś Mustang jest szybszy, a kosztuje tyle samo: 30 tys dolarów. Tylko, że w 87 roku można było kupić za 30 tys dwa Mustangi, a dziś za 60 tys można kupić Cadillaca CTS-V, albo M3, albo parę innych aut które nie tylko lepiej się rozpędzają, ale też potrafią skręcać i hamować. :lol:


  15. A czy ktoś z Was jechał kiedyś Hondą NSX?

     

    Mój sąsiad miał Acurę NSX, stuningowaną, choć większość pieniędzy poszła w system audio, nie w silnik. Miał jednak też jakieś drobne modyfikacje silnika. Samochód miał niesamowite zawieszenie, prowadził się jak po szynach. Do tego centralny silnik, doskonałe hamulce i w sumie dość komfortowy, jeżeli ktoś się nie spodziewa takiego poziomu komfortu, jak w Buicku. On go używał jako auta na co dzień, dojeżdżając nim do pracy po kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Tutaj film ze mną za kierownicą:

     

     

    Oczywiście moje M3 dzisiaj jest pod każdym względem lepsze, może poza wyglądem, ale to rzecz gustu. Jednak to już niemal 15 lat, więc nic dziwnego.

     

    Mówiąc o sleeperach i dawnych czasach, miałem kiedyś Saaba 9000 turbo, kupionego dokładnie dlatego, dlaczego teraz mam BMW E90: Rodzinny, czterodrzwiowy samochód z wielkim sercem. Saab miał setkę w ok. 8 sekund i był jednym z najszybszych czterodrzwiowych samochodów w tamtych latach. Przeglądam katalog Auto Motor und Sport z roku 1986 i pomijając takie auta, jak Alpina B6 (czyli BMW Trójka), Alpina B9 (BMW piątka), czy M-ki, które miały setkę poniżej siedmiu sekund, cała reszta zmagała się z przekroczeniem granicy 10 sekund. Audi 100 Quattro mial 9,9, Audi 200 Turbo - osiem sekund. BMW M5 6,5 sekundy, M3 - 6,9. Najszybsze Mercedesy miały setkę w 7.2 sekundy i były to auta klasy SE/SL/SEL/SEC silnikami 5,6 litra. "Normalne" Mercedesy, jak 260E, czy 300E, potrzebowały 10-11 sekund.

     

    Najszybszy Passat, model "GT", z silnikiem 2,2 136 KM osiągał setkę w 9,5 sekundy, najszybszy Opel Ascona w 12 sekund, najszybszy Peugeot 306 w 11 sekund, 505, model "Turbo Injection" :lol: w 8,4. R18 Turbo potrzebował równo 10 sekund, tak, jak Fiat Regata 100 Super. Nawet takie egzotyczne marki, jak Ferrari, Lamborghini i Maserati nie powalały na ziemię. Ferrari 308 - 7,2; Mondial Quattrovalvole - 7,4; Maserati Biturbo 425 - 6,9; Lamborghini Jalpa 3500 - 6,5.

     

    W USA była wtedy firma, która do nadwozi Volvo 740 wsadzała silniki i cały układ napędowy z Mustanga. To był prawdziwy wilk w owczej skórze. Między innymi Paul Newman zamówił sobie takie auto. Konserwatywne kombi, mające V8 i 230KM i setkę w sześć i pół sekundy. Nic dziwnego, że gdy Merc zaczął wsadzać silnik 5 litrów w budę auta klasy "E" to było to coś. Pamiętajmy, że był to już rok 91 i 500E był "zaledwie" autem podobnym BMW M5. Obydwa osiągały setkę w granicach sześciu sekund, obydwa były sedanami średniej klasy, nawet cena była podobna. W 1993 roku M5 kosztował w Niemczech 120 tys marek, E500E- 144 tysiące. A my, dzięki temu mamy dwudziestoparoletni wyścig o prymat w tej klasie aut, do którego skutecznie włączył się też VW ze swoim Audi S/RS6.

     

    A dziś takie auta, jak Toyota Camry, czy Nissan Altima, w sześciocylindrowych wersjach, kosztujące po 30 tys dolarów, osiągają setkę w sześć sekund i nikogo to już nie szokuje. Rodzinne limuzyny, o lepszych osiągach, niż Ferrari 308, czy Lamborghini Jalpa. I niech ktoś powie, że mu żal "starych, dobrych czasów". :lol:


  16. Audi stara się gonić konkurentów a pozycje sobie zapewnia wyłącznie poprzez fakt, że niektórzy nie cierpią tych w beemkach i merolach :)

     

    No nie wiem... W jednym z ostatnich miesięczników Car and Driver jest test porównawczy M5, E63 AMG i Audi S4. Od razu zaznaczyli, że test trochę nie fair dla Audi, bo powinni porównać RS6, ale tego modelu nie ma na naszym rynku i honoru Audi musiał bronić "słaby" S6. I choć w USA nikt nie ma żadnych negatywnych odczuć pod adresem właścicieli BMW i Mercedesów i choć redaktorom C&D nie raz zarzucano, że niezależnie jakie auta porównują i tak wygrywa BMW, to w tym teście M5 zajął ostatnie miejsce, a zwyciężył właśnie Audi. ( http://www.caranddriver.com/comparisons/2013-audi-s6-vs-2013-bmw-m5-2012-mercedes-benz-e63-amg-comparison-test )


  17. Umiejscowienie filtra i wlotu powietrza do niego to dwie różne sprawy. Puszkę filtra zawsze masz na wierzchu blisko kolektora, a wlot to już różnie. Jedne wlot mają w nakolach, inne w atrapie a i pewnie są jeszcze inne patenty :D

     

    W moim aucie po modyfikacjach akurat jest to jedno i to samo, filtr nie ma osobnego wlotu, jest wyeksponowany w otworze w zderzaku, obok chłodnicy. Chyba zawsze filtry K&N są tak montowane. To znaczy nie zawsze w zderzaku, ale zawsze "na wierzchu". Jednak w oryginalnym samochodzie było tak, jak mówisz.


  18. Może macie bardziej czyste ulice i mniej deszczu, ale takie umiejscowienie CAI to proszenie się o kłopoty.

    Jak zassie wodę to może być ciężko.

     

    Musiałbym wjechać w kałużę głęboką na 30 cm :lol: Setki M trójek ma taką modyfikację, nikt nigdzie nie pisał o problemie z takim usytuowaniem filtra, a czytam kilkanaście for pasjonatów takich samochodów. <_< Zbytnio się więc nie obawiam. B)


  19. Hiob, uwielbiam oglądać Twoje filmiki. Proszę o więcej, na torze... :)

     

    Jasne, będzie, ale to może potrwać jakiś czas. Niestety, moje auto jest dopiero na którymś tam miejscu, za rodziną pracą, nie wspominając nawet o wierze. Ale w ciągu paru tygodni, najpóźniej w listopadzie, wybiorę się na tor.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.