Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

hiob

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    283
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez hiob


  1. 7 godzin temu, TomcioMiki napisał(-a):

    A co o tym myślisz 😁😁😁 Hennessey Mammoth 1000

    TopGear - Hennessey Mammoth 1000-064.jpg

     

    Niezależni tunerzy potrafią, za odpowiednią opłatą, poprawić każde auto, ale te fabryczne modele typu TRX, czy Raptor R często nie są gorsze, a zwykle zdecydowanie tańsze. Ten Hennessey kosztuje okolo 175 tysięcy, a za te pieniądze można mieć Raptora R i Corvetę, albo dwuletniego Mercedesa G AMG 63 z niewielkim przebiegiem. 

     

    6 godzin temu, Remy napisał(-a):

     

    Być może czekasz tak długo, ponieważ na tak brzydki przód, potrzebna jest dodatkowa homologacja 😉

     

    De gustibus non disputantum est, choć przyznaję, że przód ma dość... ekscentryczny. Ale ja mam od siedmiu lat Nissany LEAFy, a przy nich każde auto wydaje się piękne. Poza tym... głównym rywalem Riviana ma być Cybertruck, a ten jest brzydki nie tylko z przodu, ale z każdej strony, a itak czeka na niego kolejka ludzi jak stąd do księżyca.

    Zresztą jak auto ma 835 KM, 1230 Nm i 160 km/h w 8 sekund, a do tego jest doskonałą terenówką, to jakie znaczenie ma to jak wygląda? Tym bardziej, że zza kierownicy i tak tego nie będę widział, a w środku jest naprawdę piękny. 

     

    6 godzin temu, TomcioMiki napisał(-a):

    A tak jeszcze się zapytam w tych skałkach to masz jakąś stacje ładowania co by prądu nie brakło 🤔🤔🤔  Czy w wiadrze donosisz 😁😁😁

     

    Cała idea tej firmy to jest stworzenie sieci ładowarek w parkach narodowych i na terenach odległych od cywilizacji. On ma zasięg blisko 500 km, więc nie będzie tak źle z tym prądem. To 135 kWh baterii. 

    Dziennikarze jednego z amerykańskich miesięczników przejechali nim od Atlantyku po Pacyfik używając tylko dróg gruntowych i już teraz okazało się to możliwe, a jak ta sieć ładowarek powstanie, będzie to bajecznie łatwe. 

    Poza tym... Ja do Appalachów mam tylko 150-200 km, a w Ashville, czy w Boone są szybkie ładowarki Tesli, więc nie  będzie problemów z doładowaniem baterii. 

     

    6 godzin temu, trollu napisał(-a):

    trochę polecieliście z tymi pickupami :P ogólnie Ranger Raptor to na początku była w sumie tylko nieco inna wersja wyposażenia Rangera o ile dobrze sobie przypominam a że jest to "europejski" pickup to nie było w nim wielkiego V8. Obecny Ranger Raptor ma już czym jechać ale silnik to jedno a w Raptorze czy TRX silnik ok - po amerykańsku ale magia dzieje się w zawieszeniu i tutaj jest wyjątkowość tych samochodów 

     

    To prawda, zwłaszcza w przypadku Raptora. Ale też trzeba pamiętać, że ma on zawieszenie przeznaczone do konkretnego terenu. Najlepiej sprawdza się na wydmowych, szybkich hopkach. Do wolnego wdrapywania się na skałki lepszy będzie Bronco, albo Wrangler. Mówię tu, rzecz jasna, o ekstremalnych sytuacjach, bo ogólnie to i Raptor i TRX j każdy Wrangler jest dobrą terenówką w każdych średnio-trudnych warunkach. 


  2. 3 minuty temu, TomcioMiki napisał(-a):

    Jak już to takie coś Ford Raptor R ,   700 koni chyba starczy🤔🤔🤔

     

     

    Hagerty robi chyba najlepsze filmy motoryzacyjne na YT i porównali tego Raptora to kilku innych SUVów. Ale Raptor R to odpowiedź na RAMa TRX, który ma coś z 705 KM. co prawda wygląda na to, że Ford minimalnie lepiej przyspiesza, ale mój pickup przyspiesza szybciej od każdego z nich. Mój w tym sensie, że zaliczka jest wpłacona, ale na odbiór ciągle czekam. Chodzi, rzecz jasna, o Riviana R1T.

     

    Na tym filmie warto też posłuchać jak brzmi fabryczny wydech Cadillaca. W Europie za taki dźwięk to chyba grozi 5 lat więzienia, u nas jest on zupełnie legalny:

     

     

    A to film z Rivianem, "zwykłym Raptorkiem  i RAMem TRX:

     

     

    BTW Rivian nie tylko przyspiesza jak najlepsze sportowe auta, ale też ostatnio w fabrycznej formie, w wersji SUV, przejechał caly słynny Rubicon Trial, a pickup wjechał przez słynną Hells Gate w Moab, Utah

     

     

     


  3. Godzinę temu, facecik napisał(-a):

    Hmm, mój piku ma 120kM i to jest wystarczające. Po co w takim aucie duża moc? Żeby śmigać po autostradzie, kłaść go w zakrętach, ruszać spod świateł w wyścigu z innymi autami? W takich samochodach  > 120km/h robi się naprawdę nieprzyjemnie i też nie do końca bezpiecznie.

    Swoją drogą, jako osoba mająca już parę lat, wspominam czasy kompaktowych aut GTI, które miały 150kM i wtedy to było dużo...

     

    Godzinę temu, Dorian06 napisał(-a):

     

    Golf II GTI 16V miał 136km. Astra GSI miał 150 km. Uno Turbo ie miało około 130km. 

    To były czasy. 

     

    Fiat 132 miał 90-120 KM i był moim marzeniem. Setka w 10 sekund!  Dzisiaj w 10 sekund setkę ma mój kamper ważący 4,5 tony - i to nasuwa mi dwa ciekawe spostrzeżenia:

    Po pierwsze dawniej samochody były znacznie lżejsze. Większość "normalnych" aut ważyła tonę, lub mniej. Dzisiaj - waga zaczyna się od 1500 kg, a wiele tak popularnych SUV-ów  waży ponad dwie tony.  Druga sprawa to to, do czego nam ta moc ma służyć. Raptor z założenia jest modelem do zabawy, do jazdy po bezdrożach, a tam moc jest niezbędna, by wyjechać np. na piaszczystą górkę. Podobnie w moim kamperze - do spokojnej jazdy po szosie połowa mocy i ćwiartka momentu by mi wystarczyła, ale gdy trzeba wyprzedzić 25-metrowy zestaw na podjeździe, całe moje 540 Nm momentu i 310 KM okazuje się nagle bardzo pomocne. 


  4. Pikny, panie, pikny, ale ta cena...   300 000 US$  Ja zawsze byłem "mustang guy", kupiłem se nowego Mustanga w 1986 i potem w 1987 roku, ale za tamte płaciłem coś koło 8500 dolarów, co na dzisiejsze piniondze wyniosłoby około 30 tysięcy. Ten kosztuje 10 razy więcej.  

     

     

    7.-Mustang.jpg

     

    8Mustang.jpg


  5. W dniu 15.06.2023 o 03:40, albiNOS 01 napisał(-a):

    Taki ze mnie doświadczony kierowca, och i ach, jaki to ja bezpieczny, milion kilometrów nakręconych, ale dalej może mnie coś zaskoczyć...

     

    Ja tych milionów mam niemal 10, ale to i tak nie pomoże w każdej sytuacji. Zakopałem kamperka na miękkim poboczu - po prostu pobocze w pewnym momencie zamieniło się z twardego betonu na sypki piasek, mimo, że wyglądało dokładnie tak samo:    

     

     

    W dniu 3.07.2023 o 07:01, albiNOS 01 napisał(-a):

    za***ista sprawa, w przyszłości też chcemy mieć kampera. Tak może na emeryturę.

     

    Ja to się właśnie doczekałem i emeryturki i kamperka. :D 

     

    W dniu 3.07.2023 o 12:28, Qdlaty napisał(-a):

    Strzelam, że z 80% spotkanych kamperów to emeryci 😀

     

    Pewnie jesteś blisko, ale niektórzy emeryci wyglądają całkiem młodo... ;) 

     

    W dniu 9.07.2023 o 05:37, goral_ napisał(-a):

    Sądzę, że kamper jest dla turystów "ruchliwych" , a przyczepa dla bardziej stacjonarnych. Oba rozwiązania mają plusy dodatnie i ujemne.

     

    To prawda, podobnie zresztą jak z ich wielkością. Kampervany i małe przyczepki wybierają ci którzy chcą być ciągle w ruchu, jak ja - właśnie wróciłem z 8-tygodniowej podróży, w czasie której przejechałem 22 tys km. Autobusy i naczepy na pickupy dla tych, którzy lubią zadokować w jednym miejscu na całe tygodnie, czy nawet miesiące, choć pewnie są także wyjątki od tej zasady. 


  6. A tak z innej beczki... Narzekacie, że drogo? Klima w naszym melexie (LEAF pierwszej generacji) przestała chłodzić, więc pojechał do dealera. Wystawienie diagnozy skromne 250 dolarów, a sama diagnoza?

    No coś tam się zepsuło, częsci $2700, robocizna $2000, więc w sumie to mniej-więcej połowa wartości tego samochodu. Inaczej mówiąc od teraz nasz wierny Nissan nie będzie już chłodził swoich pasażerów, co dość wyraźnie poprawi zasięg tego samochodu. :D 

    Auto i tak tylko do jazdy koło domu. Syn dojeżdża do pracy, albo czasem jedziemy nim na zakupy. A ponieważ czekamy na odbiór nowego melexa, marki Rivian R1T i w domu są jeszcze trzy inne auta, to ten brak klimy w Nissanie nie jest aż takim wielkim problemem. W upalne dni Kuba pojedzie do pracy autem mamusi (bo moje są "special", stary Cadillac i nowy kampervan i nikomu nie wolno nimi jeździć. :D ) 

    Poza tym... idzie jesień, więc i upały wkrótce się zakończą. ;) 


  7. Niedawno skończyłem słuchać audiobooka dostępnego na Empik Go "Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina" - Krystyny   Kurczab-Redlich. Gorąco polecam. Jak ktoś myślałby, że Putin się opamięta, że coś zrozumie, że zmieni zdanie, to ta książka sprawi, że stanie się dla niego jasne, że nie tylko Putin nic nie zmieni, ale  to, że wojna na Ukrainie to zwykła konsekwencja tego, co robi on od lat i co nadal będzie robił, gdy go ktoś z zewnątrz nie zatrzyma. 

     

    Druga książka, którą chciałbym polecić i która chyba też jest dostępna w formie audio, to "Sprawa honoru. Dywizjon 303 Kościuszkowski: zapomniani bohaterowie II wojny światowej" autorstwa amerykańskich historyków, Stanleya Cloud  i Lynne'a Olson.  Książka nie tylko jest o dywizjonie 303, o tym jak powstał, jakie były jego korzenie (a w powstaniu tego dywizjonu dużą rolę odegrał Amerykanin, wnuk przyjaciela Kazimierza Pułaskiego), ale i o tym jak Polaków potraktowali po wojnie Anglicy i o tym, jak Churchill z Rooseveltem sprzedali Polskę Stalinowi.  Książka szczególnie wartościowa i dlatego, że została napisana przez Amerykanów, w żaden sposób z Polską nie związanych, a sam temat Dywizjonu 303 i roli Polaków w Bitwie o Anglię sam ich totalnie zaskoczył. 


  8. 8 godzin temu, Admof napisał(-a):

    hiob, jeżeli mówisz o swoim dzieciństwie w PL to zważ na to, że wtedy to chyba były 3 samochody na 1000 mieszkańców kraju :D na teraz? (nie dokopałem się do statystyk za lata 60 i 70, ale w 1988 było to w PL 120 aut na 1000 mieszkańców.

     

     

    Znalazłem w Internecie informację, że po raz pierwszy milion samochodów w Polsce było w latach siedemdziesiątych. Podejrzewam jednak, że dopiero pod koniec, gdy się rozkręciła produkcja maluszka. Wyprodukowano ich w latach 73-80 880 tysięcy. W roku 1975, kiedy kupiłem swojego Mercedesa, produkcja malucha się dopiero rozkręcała, więc pewnie było w Polsce mniej niż pół miliona aut, czyli z 12  na tysiąc mieszkańców, albo, patrząc na to inaczej, jeden na 20 - 30 rodzin.  Prawie nikt nie miał dwóch aut i wiele osób trzymało swoje skarby w garażu wykorzystując je tylko w weekendy, czy na urlopy. 

    W moim liceum żaden nauczyciel nie dojeżdżał do pracy swoim autem. Pan od fizyki miał motocykl, reszta tramwaje, więc jak ja zacząłem przyjeżdżać autem, wychowawczyni poprosiła mnie, bym parkował gdzieś poza szkołą, "bo nauczyciele gadają o tobie i aucie w pokoju nauczycielskim".  :D A przecież był to stary, rozsypujący się grat. 

     

     

    8 godzin temu, Admof napisał(-a):


    "Europejski Urząd Statystyczny opublikował najnowsze szacunki dotyczące liczby samochodów w Polsce oraz innych krajach UE. Dane mogą zaskoczyć wiele osób. Po raz pierwszy w historii to Polska stała się unijnym liderem pod względem liczby samochodów przypadających na 1000 mieszkańców. Dane te sugerują, że na każde 1000 mieszkańców Polski przypada aż 687 samochodów. Jeszcze w 2016 roku miało to być 571 aut. Taki wynik dał nam pierwsze miejsce w UE."

     

    4 godziny temu, Lawnowerman napisał(-a):


    To podobno nieprawda bo CEPIK liczy wszystkie auta nawet te “martwe”. 
     

     

    Fakt, że statystyki mogą być kłamliwe, ae to nie zmienia w niczym faktu, że dziś w Polsce każdy, kto chce mieć jakieś auto, może je mieć i to za grosze. Ja, będąc w Polsce 5 tygodni w tym roku, po prostu kupiłem jakiegoś w pełni sprawnego Focusa za 2400 zl, a przed wyjazdem odsprzedałem go temu samemu dealerowi za 1700.

    Te fałszywe statystyki CEPiKu mają jeszcze jedną cechę: Zawyżając ilość aut poprzez "martwe dusze" sztucznie postarzają średni wiek aut w Polsce. w praktyce nie jest tak źle faktyczny średni wiek aut w Polsce nie różni się aż tak bardzo od danych z USA.  Autokult.pl:  

    "Polacy jeżdżą starymi autami? Może i tak, ale jak się okazuje, Amerykanie nie są w tej kwestii zauważalnie lepsi. Z badań przeprowadzonych przez IHS Market wynika, że średni wiek aut w USA stale rośnie i na chwilę obecną wynosi dokładnie 11,9 lat.

    {...} Dla przypomnienia - średnia wieku samochodu nad Wisłą wynosi około 13 lat."

     

    3 godziny temu, Paulus57 napisał(-a):

    Nie no, oczywiście Twój. :) Zresztą bywałem już na YT u Ciebie wcześniej, zaczęło się od filmu z chińskim tourbillonem Aesop (nawet mam jeden). Subskrypcję zrobiłem wczoraj rano zainteresowany Twoim kampervanem i planowaną wyprawą. Twój Cadillac jest wspaniały a lakier, nieważne czy oryginalny, ma niesamowitą głębię odcieni. 

     

    To prawda, że i kolor i jakość lakieru na dziadku super, aczkolwiek ostatnio się on troszkę postarzał. Lakier ni jest oryginalny, któryś z poprzednich właścicieli odnowił cały samochód, choć i to pewnie miało miejsce już ze 20-30 lat temu. 

    53 minuty temu, nav napisał(-a):

     

    Myślę, że można by długo dyskutować co bezpieczniejsze, w sytuacji jak niżej, obojętnie motocykl, hulajnoga czy jak widać krążownik szos, efekt byłby taki sam:

     

     

    Nikogo do niczego nie przekonuję, niech każdy decyduje za siebie.

     

     

     

    Fajny film, ale gdyby zamiast tego Malibu był tam motocykl, to kierowca klasyka nawet by tego nie odczuł. Jasne, że taki wypadek w starym aucie jest nie do przeżycia, ale też starym autem nie tak się jeździ. Ja tylko sporadycznie opuszczam miasto, czy rozpędzam się do tych 100 km/h. zwykle jazda po mieście, z prędkościami 50-60 km/h, więc nagła śmierć mi raczej nie grozi. 

    A motocykle? Widział ktoś kiedyś ścigacza jadącego 50 km/h?  

    Za moto.wp.pl:  

    Motocykli i skuterów jest zdecydowanie mniej, ale nie jest niespodzianką, że zdarzenia drogowe z ich udziałem są dużo bardziej niebezpieczne. W 2019 r. odnotowano ich 13 763, a 395 osób poniosło w nich śmierć, co oznacza blisko 2,9 proc. przypadków, a więc niemal sześć razy częściej niż w przypadku samochodów.


  9. 50 minut temu, Londek napisał(-a):


    Oczywiście, z kim jak z kim… ale z tobą, twoimi działaniami, a i tokiem myślenia zawsze mam po drodze😉 

     

     

    Dziękuję, to bardzo miłe. 

     

    29 minut temu, Paulus57 napisał(-a):

    Dzięki. Film obejrzałem. Cena "dla ludzi", ale tych z manualnymi zdolnościami. Pozostaje podziwiać, zamiast jeździć. Masz nowego subskrybenta. :) 

     

    Zasubskrybowałeś kanał Zachara? Czy mój? :D Mój jest np. tutaj:  http://polon.us    

     

    scan2.jpg


  10. Ja na co dzień jeżdżę 72-letnim Cadillakiem, bez pasów, bez ABS-u, bez łamanej kierownicy, bez zagłówków i w ogóle nie myślę o tym, że coś się mi może stać. W końcu i tak jestem dużo bardziej bezpieczny, niż każdy motocyklista, rowerzysta, użytkownik hulajnogi, czy pieszy idący poboczem. Za dzieciaka jeździło się na grzyby na pace Żuka, czy Stara, na drewnianej ławeczce, niczym nie przykręconej do podłogi, a na zakrętach człowiek łapał się plandeki, by nie wypaść i nikomu to nie przeszkadzało. A nawet teraz - parę lat temu jechałem, jako pasażer, busem z Sandomierza do Krakowa na stojąco i to także było w praktyce normalne i powszechnie stosowane, choć wątpię, by ten busik był zarejestrowany na 25 osób. 

     

    die.jpg


  11. 45 minut temu, Remy napisał(-a):

     

    Nie oglądałem jeszcze (chętnie zobaczę) ale profilaktycznie, (jako że robiony własnym sumptem) o jakieś pomysłowe zabezpieczania antykradzieżowe bym się postarał. 

     

    Tutaj chyba nie ma wielkiego problemu z włamaniami, czy kradzieżą kamperków. jest ubezpieczony, ma własny monitoring, widoczne z daleka kamerki i naklejki z informacją, że jest się filmowanym, więc tak bardzo się żadnych włamań nie obawiam.   Przez wiele lat jeździłem truckiem po Stanach i nigdy nie czułem się zagrożony, a zwykle sypiałem "na dzikusach". 


  12. Pochwalę się tutaj moim nowym kamperkiem. Co prawda ma już niemal trzy lata, ale został wykończony dopiero parę miesięcy temu i właśnie zakończyliśmy pierwszą podróż już wykończonym kampervanem na Alaskę i nad Ocean Arktyczny. Trzy filmy: Pierwszy to "vantour", gdzie go przedstawiam, drugi i trzeci to telegraficzny skrót z procesu zabudowy. Jeden film ma 6 minut, drugi ponad pól godziny. Wszystko zrobiliśmy własnym sumptem, w trzy osoby: Ja, moja żona i jej brat, Tomek, który poświęcił trzy swoje urlopy na przyjazd do nas i pomoc konstruowaniu tego kamperka. 

     

     

     

     


  13. 3 godziny temu, Londek napisał(-a):

    Przyszłość wkroczy do twojego garażu Hiobie, zmieści się? 

     

     

    Zmieści się, jeśli garaż wróci do swej poprzedniej formy, bo na razie to jest to warsztat budowy kamperów. Ale warsztat zlikwidujemy i dwa auta trafią pod dach - tym bardziej, że to w garażu będzie (w miarę) szybka ładowarka. 


  14. 2 godziny temu, Paulus57 napisał(-a):

    Golden Earring napędza, ale to może końcowa scena z DP powstrzymywała Cię przed szaleństwem na drodze? ;) 

     

     

    Z tym to bywało różnie... Mój problem polegał na tym, że mój samochód miał 600 KM, osiągał 320 km/h, a od setki do 200 km/h rozpędzał się w osiem sekund - i to było uzależniające. Ale gdy trzeci raz wyleciałem z drogi pozbyłem się tego auta, bo się przestraszyłem, że w końcu zrobię krzywdę sobie, albo komuś innemu. 

     

     

     


  15. 2 godziny temu, Londek napisał(-a):

    Hiobie ty to się już chyba z wąsem urodziłeś co?😉

     

    E nie... na zdjęciach z przedszkola mleko pod nosem, ale przez ostatnie 50 lat tylko raz zgoliłem wąsy.  

     

    0f0d946ccf47b266.thumb.jpg.5b59a207d48347b4e1038d7d22bb41ed.jpg

     

    2 godziny temu, Paulus57 napisał(-a):

    Trochę obok tematu, ale... to chyba najbardziej samochodowy rock wszechczasów? ;) 

     

     

     

    Ja myślę, że ten tytuł należy się temu utworowi:

     

     

    Przynajmniej ja, słuchając go, nie mogłem utrzymać prawej nogi, wciskała pedał gazu do samej podłogi. 


  16. 8 minut temu, albiNOS 01 napisał(-a):

    A! znam Twój kanał już od lat. Nie jestem jednak na bieżąco, pamiętam maluszka i BMW  Potem obejrzę, pozdrawiam.

     

    eM Trójki już nie ma, maluszka też. Został Cadillac z 51 roku i ten nowy kamper, ale czekamy na odbiór Riviana R1T.

     

    Jeszcze raz wkleję linki do filmów z kamperkiem, bo się nie chciały prawidłowo wyświetlić; 

     

     

     


  17. On 8/8/2021 at 11:51 AM, albiNOS 01 said:

    To był już drugi urlop na Węgrzech nad Balatonem pod namiotem. Fajna sprawa, ale po głowie chodzi bus z możliwością przeróbki na kampera. Ale może lepiej przyczepę, tańsza w zakupie i utrzymaniu. No tak, ale uprawnienia...B96 i tak dalej Zapraszam więc do dyskusji.

     

    Mówiąc o busie przerobionym na kampera, to właśnie zakończyliśmy nasz projekt i za parę dni wyruszamy do Montany i dalej na północ. Mam nadzieję, że ponownie uda się odwiedzić Alaskę.  Dwa filmy - pierwszy to 30 miesięcy budowy w 30 minut, drugi to "van tour": 

     

    https://www.youtube.com/watch?v=_pwlQ89d-sA 

     

    https://www.youtube.com/watch?v=-pKRbKOsg8I


  18. 8 godzin temu, burt napisał:

    Oglądam te wasze fury i jedna lepsza od drugiej. Dochodzę do wniosku, że zakup takiego samochodu, zabytkowego to jest super sposób na dywersyfikację posiadanego majątku. Jeden inwestuje w nieruchomości, drugi w sztukę, trzeci w edukację a jeszcze inny w samochody czy motocykle.

    Fakt, że koszt przechowywania takiego majątku jest stosunkowo duży, ale sumarycznie wydaje się to być całkiem dobrą opcją i przechowywaniem kapitału właśnie na czas kryzysu.

     

    Jasne, jak mamy taki majątek, który wymaga dywersyfikacji...  :D Ja nie mam takiego problemu. Moja kolekcja samochodów do spełnianie marzeń dzieciaka, który się wychował w rodzinie bez samochodu i zazdrościł sąsiadowi Syrenki. A gdy na wakacjach po trzeciej klasie liceum, w 1975, które przepracowałem jako "mierniczy", pomagając projektować Drogę Junaków do Hotelu Kasprowego zarobiłem 4 tysiące złotych, kupiłem swoje pierwsze, własne auto, Mercedesa 170V  z 1936 roku, takiego jak ten:

     

    IMG-7039.jpg

     

    IMG-7041.jpg

     

     

    Tylko, że nie bł, niestety, w tak dobrym stanie. Nie był w ogóle na chodzie, przypominał raczej kupę złomu na kołach z dziurawymi oponami. Ale i tak, gdy już był odmalowany i naprawiony, wychowawczyni w szkole poprosiła mnie, bym nim nie przyjeżdżał na lekcje, bo "nauczyciele komentują w pokoju nauczycielskim". Żaden z nich nie miał własnego auta, tylko WueFista miał Jawę...

    A mnie zostały tylko wspomnienia i jedno przypadkowe zdjęcie z podwórka, które zrobił sąsiad swojej rodzinie, ale w tle załapał się mój Mercedes...  z rejestracją KS 22 38 :D

     

    170-v.jpg

     

     

    Często słyszę radę: "Nie jeździj tymi swoimi samochodami, bo tracą na wartości". Super, niech tracą, ale mieć auto i nim nie jeździć? To po co je mieć? Zwłaszcza, gdy nie mamy majątku wymagającego dywersyfikacji?  Auta do oglądania to są w muzeach - i dwa lata temu, w czasie naszej podróży po Stanach odwiedziliśmy kilkanaście wspaniałych - i mniej wspaniałych - muzeów samochodowych. Ale moje auta to nie eksponaty muzealne. Mnie jazda cieszy niemalże tak, jak wtedy, gdy pierwszy raz udało się odpalić naszego starego Mercedesa. :D 

     

    A mówiąc serio o inwestycjach, to jest tu parę problemów. Auta, które już są drogie, mogą przestać być modne i zacząć tracić na wartości. Były tego przykłady w historii i dziś np. widać to wśród "woodies", aut z lat 30. i 40. z drewnianymi nadwoziami. Prenumeruję kilka periodyków zajmujących się klasykami, podających wyniki i analizę rezultatów aukcji i np. w Scottsdale, w Arizonie, na aukcji firmy Gooding & Company, sprzedano Mercedesa 300SL Cabrio z 61 roku za 775 tys, a średnia cena takiego auta to 1,2 miliona. Komentarz? "Are prices coming back to earth?"  1940 Ford DeLuxe "Woodie" poszedł za 54 tysiące. Średnia cena? 210 tysięcy.  Z drugiej strony Mercedes  560 SEC z 87 został sprzedany za 37 tysięcy, przy średniej 18, a Mercedes 280 SE z 78 roku, w idealnym stanie, przebieg 33 tys mil, poszedł za 78 tysięcy, przy średniej 12000. Inaczej mówiąc, trzeba wiedzieć w co się inwestuje, mieć nosa, ale i wiedzę i przewidywać trendy.

    Poza tym... samochody bywają towarem trudno zbywalnym i nic nam nie da to, że auto "jest warte" milion, gdy żaden kupiec nie da nam za niego ani połowy tej sumy.

    Można dość pewnie przewidzieć, że inwestując w samochód 20-letni, marki premium, najlepiej coupe, cabrio, czy jakąś limitowaną wersję, w idealnym stanie, z małym przebiegiem, zarobimy na nim - ale dopiero za kolejne 20 lat, i to pewnie mniej, niż gdybyśmy taką samą sumę zainwestowali w jakiś pakiet akcji, które można zawsze szybko sprzedać. 

     

    Trendy cenowe? Parę przykładów. Buick Riviera Convertible z lat 82-85:  2010: $9200  2012:  $8600  2015:  $7500  2017: $6700 2019: $6200 - ale ten samochód w przyszłości będzie drożał. Tylko nikt nie wie kiedy i o ile. Inny przykład. Facel Vega FV4 Typhoon z lat 56-58.  Rok 2000, wartość auta  20 tys dolarów. 2005- 25 tysięcy. 2010- 51,5 tys. 2015 - 105 tys. 2020 - 162,3 tys dolarów.  Ten zatem byłby dobrą inwestycją, gdybyśmy przewidzieli....  Ale gdybyśmy umieli przewidywać, to każdy z nas kupiłby woreczek bitcoinów gdy były w cenie jednego centa.  Jeszcze jeden przykład. 1955 Ford Thunderbird. W 1999 roku kosztował 24 tysiące dolarów, 10 lat później 20 tysięcy, a w 1919 46 tysięcy - czyli trzeba po prostu wiedzieć kiedy kupić, bo drogo kupić i tanio sprzedać to nawet ja potrafię. ? 


  19. 3 godziny temu, Andrzej Wachowicz napisał:

     

     

    @hiob

    dziekuje za objasnienie, ale ……..

    chodzi mi o te 20$.

    Ja , zeby jezdzic jednym albo drugim samochodem jedyne co musze zrobic to przelozyc tablice rejestracyjna tylna ( urzedowa ), a w Stanach to co ? za kazdym razem 20$ i czas na formalnosci ?

     

    pozdrawiam

     

     

    Formalności załatwiasz online, zajmuje to parę minut, ale opłatę $20 trzeba uiścić przy każdym transferze rejestracji. Tak, "za każdym razem", ale przecież jeśli regularnie jeździmy dwoma samochodami, to je obydwa mamy zarejestrowane i niczego nie musimy przenosić. Ja jeżdżę zwykle swoimi czterema autami, plus sporadycznie autami dzieci i żony i każdy z tych samochodów  jest zarejestrowany. Opcja transferu rejestracji ma sens, gdy mamy, tak jak ta moja znajoma, np. kabriolet na lato i coupe na zimę i ten transfer robimy co 6 miesięcy. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.