Uprzednio prezentowana Molnia, ale tym razem w wersji ostatcznej. Nawiązując do ostatniej rozmowy w przedmiocie tego zegarka, za radą Tajka, jednak zdecydowałem, że zegarek zostanie na nowo pochromowany. Zegarmistrz zaproponował także, a ja się zgodziłem, założyć nie pleksi, a szkło i to z wgłębieniem w samym środku, dzięki czemu tarcza ładnie się mieni przy świetle słonecznym. Najważniejsze jest jednak to, że zegarek jest na dokładnym chodzie i przykuwa uwagę dosłownie wszystkich , więce - wbrew pierwotnemu założeniu - stał się częstym gościem na ręce w połączeniu z koszulą i marynarką :-)