Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Hendrix89

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    813
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Hendrix89


  1. Słuchajcie, ale to Wy się zagotowaliście. Ja nie kozaczę wcale. Tylko napisałem, że jechałem w Niemczech i Austrii 220 w taką pogodę i i tak nie byłem wcale najszybszy.

    Co do znajomość profilu, a prędkość to mogę Was zdziwić moi drodzy. Na A4 na Murckowskim w Katowicach co jakiś czas wymieniają barierkę na dole w kierunku od Sosnowca na Wrocław. Czemu? Bo ciągle ktoś przypakowuje w nią. Czemu? Bo jest znak 70 km/h, a profil drogi nagle się wypłaszcza, że nieraz w złą pogodę, czy gorszy kierowca nie jest w stanie przy 70 tam wyrobić. Dalej patrząc, łuk na tym samym węźle, ale w kierunku na Sosnowiec, sam szczyt łuku i co tam jest? Dwie dylatacje na dwóch końcach łuku, wykończone belkami. Sytuacja analogiczna. Prędkość 70 km/h przy takim tworze, jak trochę poleje, to prędkość dużo przesadzona. I to jest ok, natomiast w innym miejscu jest łuk o idealnym profilu, spokojnie można by tam jechać 150. Jest prędkość ograniczona do 70, bo kiedyś tam był wypadek (kierowca TIRa zasnął) i był karambol na kilkadziesiąt samochodów. Kawałek dalej nawierzchnia jest uszkodzona i jest uskok na 2 centymetry, który może być niebezpieczny, bo droga osiadła. I co? Ograniczenia nie ma.

    Także nie mówcie, że znajomość dróg nie ma znaczenia, a wszystkie znaki są świetnie zrobione i ograniczenia dane takie jak powinny być, bo to jest śmieszne.

    Co do rocznika, co że 89. Jeżdżę dużo, za dziecka już bawiłem się na gokartach i tym podobnych, bo benzynę mam we krwi. Szczególnie lubię pomykać polnymi drogami oglądając krajobraz, gdy trzeba potrafię docisnąć na fajnej autostradzie, czy ekspresówce, zimą jeżdżę na oblodzonym i zaśnieżonym placu i potrafię tak spalić cały zbiornik. Wy po jednej mojej wypowiedzi zrobiliście ze mnie demona szybkości. Owszem, nie mówię, że szybko nie jeżdżę, ale wtedy kiedy wiem, że mogę i mi się spieszy. Punktów moi drodzy Państwo owszem trochę mam, ale to dlatego, że przy mojej uczelni nie ma żadnego parkingu (a k***a niektóre kierunki płacą po 4000 czesnego, ja płacę 2000, a Unia dała kasę na rozbudowę szkoły) i czasem muszę stojąc na osiedlu dzwonić po straż, żeby ściągnęła blokady. Temat proponowałem zmienić, bo nie chcę, żeby znów było takie drugie Nodo i temat szedł do zamknięcia.

    Co do symulatora w Wałbrzychu. Nie wiem, czy na takim samym, ale już się na symulatorze bawiłem, jak był jakiś motopiknik u nas. Żaden szał. Do Wałbrzycha może się wybiorę, ale póki co, to w piątek jadę (autem) do UK na wakacje, potem wrócę i się zobaczy.

    Sąsiad, opony fajne, ale na lato preferuję Conti ;) Na zimę owszem, moje UG7+ uwielbiam, od Conti lepsze, ale na lato, chyba Conti SportContact 3 mnie bardziej przekonują.


  2. A Tobie nic nie daje przyzwolenie na określanie, kto jeździ bezpiecznie i jakie prędkości są zbyt wysokie :P

    I dlatego proponuję zmienić temat, nim znów ktoś się zacietrzewi jak w temacie o Nodo i zacznie się rzucać, bo ktoś inny opluwa stare wartości, utarte od czasów sanacyjnych, pisząc herezje i powołując się na nowe czasy, nowe wartości i nową technikę :)


  3. Hendrix- pisałem o jeździe w słabej widoczności jak to przy ulewie bywa. Jedziesz sobie prawym pasem, chcesz wyprzedzić TIRa, zerkasz w lusterko, niczego w pobliżu nie ma, gdzieś daleko widzisz światła, ale sobie myślisz zdążę, bo przecież są takie warunki że nikt nie jedzie 180 (!). No i wbijasz się na lewy pas, a po chwili masz kozaka w bagażniku. A w najlepszym wypadku koleżka mruga Ci długimi, bo za wolno jedziesz. I moim zdaniem nie jest to wina wyprzedzającego tylko niezachowanie ostrożności przez tego na lewym pasie. No ale Ty lepiej znasz przyczyny wypadków w Polsce :P

    Owszem, znam. Siedzę w temacie motoryzacji od dziecka, z branżą drogową jestem za pan brat od wielu lat i w zakresie prac budowlanych i studiów, chcę robić magisterkę z dróg i autostrad, uprawnienia na wykonawstwo i na projektowanie, interesuje mnie to. Jeżdżę dużo i często. Znam bardzo dobrze drogi w Europie. Wiem, gdzie mogę jechać więcej niż przepisowo, wiem, gdzie przy prędkości przepisowej mogę się nie wyrobić, znam główne grzechy wykonawców i projektantów dróg. I znam doskonale buractwo ludzi, którzy zajeżdżają, nie potrafią jeździć, robią innym na złość, ale przecież jadą bezpiecznie, bo wolno.

     

    Adi, skopiowałem do tamtego, żeby Ci było miło, a żeby się nie je**ć ze znacznikiem quote, ale teraz nie wiem, jak ten usunąć.


  4. W Niemczech przy tej prędkości w deszczu dostałbyś słony mandat. W Austrii pozbył byś się prawa jazdy.

    Dobrze wiedzieć, że pół Austrii nie ma prawa jazdy :)

    I zaraz sprawdzę do portfela, czy moje jeszcze jest.

    Musisz mieć znak, że w danym miejscu w wypadku takiej i takiej pogody masz ograniczenie, albo wyświetla na tablicy. I jak pamiętam takie znaki są incydentalne. Częściej już są: <130, 100, 70, Uszkodzona nawierzchnia, a potem dziura, jakich u nas pełno bez ograniczeń> :P

     

    Użytkownik lechu_wroc dnia 21 lipiec 2011 - 14:42 napisał

    Hendrix- pisałem o jeździe w słabej widoczności jak to przy ulewie bywa. Jedziesz sobie prawym pasem, chcesz wyprzedzić TIRa, zerkasz w lusterko, niczego w pobliżu nie ma, gdzieś daleko widzisz światła, ale sobie myślisz zdążę, bo przecież są takie warunki że nikt nie jedzie 180 (!). No i wbijasz się na lewy pas, a po chwili masz kozaka w bagażniku. A w najlepszym wypadku koleżka mruga Ci długimi, bo za wolno jedziesz. I moim zdaniem nie jest to wina wyprzedzającego tylko niezachowanie ostrożności przez tego na lewym pasie. No ale Ty lepiej znasz przyczyny wypadków w Polsce

     

    Owszem, znam. Siedzę w temacie motoryzacji od dziecka, z branżą drogową jestem za pan brat od wielu lat i w zakresie prac budowlanych, którymi się zajmujemy od lat i wykształcenia budowlanego, chcę robić magisterkę z dróg i autostrad, uprawnienia na wykonawstwo i na projektowanie, interesuje mnie to. Jeżdżę dużo i często. Znam bardzo dobrze drogi w Europie. Wiem, gdzie mogę jechać więcej niż przepisowo, wiem, gdzie przy prędkości przepisowej mogę się nie wyrobić, znam główne grzechy wykonawców i projektantów dróg. I znam doskonale buractwo ludzi, którzy zajeżdżają, nie potrafią jeździć, robią innym na złość, ale przecież jadą bezpiecznie, bo wolno.


  5. Kangie takie testy jak ty przeszedłeś powinny być obowiązkowe na nauce jazdy...podobnie jak nauka jazdy na zamek błyskawiczny. Tymczasem na kursach nauki jazdy pieprzy się tylko o znakach drogowych. Dlatego mamy takich pustaków za kierownicą którzy przeceniają swoje umiejętności ( wydaje im się że są nieśmiertelni ) i nie potrafią się zachować w określonych sytuacjach. Co rok to jacyś mędrcy grzebią w kursach na prawa jazdy ale jak widać jeszcze nikt o inteligencji większej od szympansa za reformowanie się nie zabrał.Naprawdę wprowadzenie tego to żaden heroizm...

    Tia. Takie kursy przydadzą się 10% jeżdżących, a 90% trzeba by było nauczyć myśleć. Wyprzedzanie na 3go, nieumiejętność wyprzedzenia (koleżanka szła na czołowe za każdym razem wyprzedzając i TIRy z na przeciwka na pobocze uciekały, bo "przepisowo jechałam 90, bo mi zależy na bezpieczeństwie" podczas wyprzedzania, kiedy ja sobie po prostu do 120 przyspieszyłem i bez trudu wyprzedzałem nie robiąc zagrożenia dla nikogo), brak kultury na drodze, nagminne zajmowanie lewego pasa, przez starych "nauczycieli"(debili) ("Już ja Cię nauczę jeździć wolno, gówniarzu, nie będziesz mojego Malucha wyprzedzał"), brak wyobraźni, durne ograniczenia i fotoradary (jest ograniczenie i fotoradar w jednym miejscu, trzeba zwolnić do 50, by kolejne 500 m znów móc jechać 90, do kolejnej 50), światła, przejścia dla pieszych, przez drogi krajowe (a czemu nie zrobić przecisku, nie machnąć podziemnego tunelu albo nie dać kładki dla pieszych?), nadużywanie uprawnień przez drogówkę (chociażby zatrzymywanie aut na przystanku, czy przed przejściem dla pieszych), masa starych lumpów na naszych drogach (wyklepanie i fajnie się jedzie), przygłupie blondzie (jedzie taka z okularami, że nim łypnie w bok, czy coś nie jedzie, musi całą głowę obrócić, a o szkłach takich, że jak przyświeci, to widzi jeszcze mniej niż bez nich), pseudotuning, światła, które oślepiają innych, debile na motocyklach (sorry, ale jak nazwać kogoś, kto sobie głowę żyłką do kierownicy przywiązuje jadąc), którzy myślą, że sobie porozklejają naklejki patrz w lusterka i mają pierwszeństwo, mogą jechać między pasami, czy w 10 obok siebie i ich przepisy nie dotyczą, że mogą sobie wkładać żarówki jak do reflektora na latarni morskiej, czy jechać 300 km/h obok TIRa, który ich zdmuchuje jednym powiewem. To są przyczyny wypadków.

     

    180 km/h w ulewie na autostradzie to kompletny brak wyobraźni moim zdaniem. Jakikolwiek pojazd przy tej prędkości będzie chciał wyprzedzać i wjechać na "nasz" pas sądząc że jedziemy nieco wolniej i "bagażnik" gotowy, bo próby hamowania mogą spełznąć na niczym. Bez urazy, ale jeśli widzę kozaka, który tak pędzi w deszczu to w głowie obrzucam go przeróżnymi, wymyślnymi epitetami :)

    Kultura jazdy każe zachować odpowiedni odstęp w zależności od prędkości. Szkoda, że nasz naród tego nie rozumie. W Niemczech, nie zachowasz odpowiedniego bezpiecznego odstępu, mandat. Więc tłumaczenie o wjeżdżaniu w bagażnik ma się nijak do prędkości :P

     

    Mod edit: Nie pisz posta pod swoim poprzenim. Do tego służy edycja.

     

    A cytat pod cytetem, jak wkleić?


  6. Oj tam. A4 u nas ma 3 pasy. Faktycznie jak się już jest w Opolskim, dojeżdża do Wrocławia, to są te 2 pasy. Ale co mnie poraża, to to, że na A4 nie ma oznaczeń :) Jadąc niedawno do Wrocławia przez pół drogi nie widziałem jednego blatu, że na Wrocław się jedzie. A, że jechałem pierwszy raz, bez GPSu i mapy, to miałem niezłą rozkminkę, czy nie było jakiegoś zjazdu :P

    Ale z tego co wiem, mają ten odcinek Wrocławski tuż po zrobieniu znów zamykać, bo mają robić 3 pas i pas awaryjny pełnowymiarowy <hahaha> nasze kochane Państwo! :)


  7. Kangie, jakby tak było, to w Niemczech, czy Austrii wszystko byłoby wytłuczone.

    Jechałem raz w ulewę przez Austrię i Niemcy, jechałem ok 220. I ciągle coś mnie lewym pasem wyprzedzało, musiałem przed czymś zjeżdżać z lewego na środkowy, itp. Także chyba taka prędkość nie jest na autostradzie niczym bardzo groźnym :P


  8. Poprzednią Pandę (jeszcze wtedy Gingo) widziałem oklejoną na żywo podczas testów przez 2 tygodnie. To było przy granicy Szwajcarsko - Włoskiej od strony Włoch. Stało sobie 20 sztuk nad jeziorem, a w dzień jeździły po miejscowości, gdzie byliśmy. Test był ostry, bo mrozy były takie, że Niemcom w naszym ośrodku nowe Audi A6 zdechło przez noc :P W dzień było -20 stopni, w nocy nie wiem ile nawet :)

    Ale i tak ten widok Pand to było nic przy tej czekoladzie Szwajcarskiej, kosztującej w Szwajcarii przy granicy tyle za 5 opakowań, co u nas jedna Milka.

    <mniaaaaaaaaaaam>


  9. Kłócicie się, kłócicie. Generalnie zapominacie o jednym. Na BP więcej niż 95 to Ultimate, na Statoil jest to Suprema, na Shellu jest to V-Power, na Orlenie Verva. Są to paliwa, które poza liczbą oktanową, mają lepszy skład frakcyjny i dodatki czyszczące układ paliwowy. Właśnie w dodatkach siła. Chyba, że ktoś sobie kupi jakiegoś STP, czy innego Liqui Moly. Chodzi o to, że z biegiem czasu układ wtryskowy zanieczyszcza się, a paliwo czyści tylko układ, bo za wypłukiwanie nagarów z silnika jest odpowiedzialny olej, a nie paliwo, które jednak już zdąży się spalić przed wypłukaniem nagaru, wbrew reklamom producentów :P Dlatego ja co jakiś czas kilka zbiorników zalewam paliwem premium. Dodam, że takie paliwo na Shellu występuje też jako 95 oktanów i jest to Shell V-Power 95.

    Natomiast w silniku turbo lanie paliwa wysokooktanowego jest chyba zalecane z tego co wiem. A chyba zalanie paliwa 95 powoduje w nich obniżenie mocy. :)

    Co do Arala. Aral nie miał wielu własnych źródeł pozyskania ropy i plany ekspansji spowodowały zadłużenie Arala. Połączyli się z British Petroleum, które ma dużo własnych zasobów. Natomiast paliwo wszyscy mają to samo. Wszyscy biorą z tych samych rafinerii paliwo. Mieliśmy kiedyś stację, to tak samo jak CPN, Petrochemia Płock, BP, Aral i Shell braliśmy wtedy paliwo z Czechowic - Dziedzic, bo najbliżej. Tak jest i dziś, tylko właśnie paliwa premium różnią się dodatkami. Tylko Shell V-Power przyjeżdża już gotowe z Kuwejtu.


  10. Ja wiem, że auta bez klimy nigdy nie wezmę. Może nie mieć siedzeń, ale klima być musi :D

    Natomiast fakt jest też taki, że na bardzo krótkich odcinkach nim klima schłodzi, to można się ugotować, dlatego lepiej z otwartymi szybami kawałek przejechać.

    Panda jest dużo mniej wygodna od Grande moim zdaniem.

    To fiatowskie 1.2 to nie jest z Opla zapożyczone? Bo właśnie teraz nie pamiętam, czy teraz nie było tak, że Fiat ma 1.2 z Opla, a Opel 1.3 cdti z Fiata, na wymianę.


  11. No przecież jest Evo :D

     

    Evo, to nowy model, czy lifting? Bo jak dla mnie to tylko lekkie odświeżenie modelu. Spowodowanie, że jest brzydszy i tyle :)

    Chociaż z drugiej strony, o Passacie rozmawialiśmy jako nowym modelu. W sumie na tej podstawie można uznać, że Evo, to nowy model :D


  12. Ciężko powiedzieć, że się nie psują. Na pewno nie jest tak, jak było kiedyś mówione, że włoszczyzna dobrze wygląda, ale na talerzu lub lawecie, ale w pewnym momencie przyszedł czas zmiany polityki jakości. Lifting Stilo, zmiana logotypu, itp, to czas dużych zmian w myśli w Fiacie. Natomiast zdarzają się egzemplarze wadliwe z usterkami, itp, jak w większości marek. Ale wpadki zdarzają się teraz każdej praktycznie marce, dlatego nie lękajcie się Fiata. A biorąc pod uwagę, że w VW poprzedni Passat był przez pewien czas bardzo wadliwy, szczególnie silnik 2.0 TDI, jeszcze jak był w 136 km w szczególności, jak się weźmie pod uwagę masę wpadek Toyoty i jej Lexusa, czy jak się weźmie pod uwagę ciągłe akcje serwisowe Volvo, to Fiat wypada bardzo korzystnie.

     

    Polandd, po prostu mnie zmyliłeś, tym, że potem dodałeś zdjęcia spod salonu ;)


  13. podoba się wam nowy VW Passat ?

    Absolutnie. Regres w stosunku do poprzedniego. Z Niemca mamy Koreańca. Wszystko wskazuje na to, że jeśli chodzi o styl VW oddało Oplowi pole całkowicie. Mechanicznie ten sam Passat co poprzedni, trochę poprawiony.


  14. Tendencyjne :(

    U mojego ojca Passek psuje się bardziej przez serwis niż sam z siebie. Tak to łuszczy się tworzywo we wnętrzu i tyle i pewnie niedługo dwumas i sprzęgło pójdą, ale to bardziej zakładam, że tak będzie, niż są symptomy, Natomiast lista usterek spowodowana przez serwisy w Sosnowcu i Katowicach, będzie długa. Natomiast u mnie w Astrze mimo mniejszego przebiegu pełno było drobnych, mało uciążliwych usterek, ale to były jakieś błędy elektroniki, które za 2 uruchomienia znikały. Ktoś miał po prostu pecha i tyle.


  15. FSI moim zdaniem był dużo słabszy niż starsze 1.6. Moim zdaniem FSI muli i spala kapkę więcej. Ale tak samo jest z tymi 1.6 w Oplu. Kumpel ma starego twinporta 105 km bez zmiennych faz. Ja mam już tego 115 konnego ze zmiennymi fazami. Jego auto zbiera się dużo lepiej i spala zdecydowanie mniej niż mój nowocześniejszy silnik. Coś na drodze ewolucji zawiodło. 2.0 FSI moim zdaniem też jest średnio udane. W Passacie strasznie paliwożerny i zero elastyczności. Mamy 2.0 TDI, jeszcze na pompowtryskiwaczach z napędem na cztery koła, był dużo, ale to naprawdę dużo żwawszy niż 2.0 FSI bez 4x4. Co jednak napęd jest dodatkowym sporym obciążeniem, jeśli chodzi o masę.


  16. Jeździłem trochę Grande Punto. Fakt, że to nie była długa przygoda i w czasach, gdy max co jechałem to było te 120-130, ale auto prowadziło się moim zdaniem nie najgorzej i hamowało też w porządku. Mnie wkurzało w Punciaku haczenie przy zmianie biegu. Na pewno zrobił na mnie dużo korzystniejsze wrażenie jeśli chodzi o prowadzenie, niż i30, którym ostatnio miałem przyjemność jeździć.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.