Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

ireo

Użytkownik
  • Content Count

    1132
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by ireo


  1. 12 godzin temu, pmwas napisał(-a):

    IMG_20251108_103744_edit_1530339843892007.thumb.jpg.ef7f113c38b33ed379f4ad4377ba5ec0.jpg

     

    Tak mi się przypomniało, że mam przyzwoitego Ljuksa w szufladzie. Nigdy go nie nosiłem, bo trochę zalany, trochę przetarty, taki sobie, ale w sumie wcale nie taki zły.. 

     

    Oczywiście że nie jest zły. Był taki model Doxy, nazywał się Grafic. Inspiracja dość wyraźna. 

     


  2.  

    6 godzin temu, SLAWEK 01 napisał(-a):

    Z tego co pamiętam to chyba cal.12-4.

    Co do tarczy to nie wiem, być może, ale mam go z 20 lat i wciąż wygląda tak samo.

     

    Nie widziałem jeszcze oryginalnej tarczy z lat '40 w tak doskonałym stanie, ale wszystko możliwe. Spojrzałem na tarczkę sekundnika i wydało mi się, jakby środek jej wytłoczenia lekko mijał się ze środkiem nadrukowanych okręgów, co się spotyka raczej w przypadku tarcz odnawianych. Może pod innym kątem wygląda to inaczej. Tak czy owak, piękny egzemplarz. Kształt koperty też bardzo ładny.

     


  3. W dniu 5.11.2025 o 20:44, mario1971 napisał(-a):

    Dzisiaj takie trzy sztuki.

    80600b854c2051f1f23f97baee0995f9.jpgaa878cf85429994cd01352f1264cd40b.jpgad39a2dbd890ac3098fb25f2d59a7788.jpg

     

    W dniu 5.11.2025 o 21:28, Dorian06 napisał(-a):

    Omega najlepsza. 

     

    W dniu 5.11.2025 o 21:31, Piotr Piątkowski napisał(-a):

    Grand Seiko fajne. Jak tam ghost ? emoji6.png Omega jakaś taka bidna emoji14.png

     

    W dniu 5.11.2025 o 21:37, Autor1984 napisał(-a):

    GS wymiata.

     

    W dniu 5.11.2025 o 21:53, mario1971 napisał(-a):

    GS to taki słoń w składzie porcelany. Omega bidna, ale solidna. Daytona, szlif słoneczny przestał mi się podobać już jakiś czas temu. 

     

    Mnie też najbardziej podoba się Grand Seiko. Ale ja jestem biased, bo na ogół wolę GS od Rolexa.

    Daytona ładnie się starzeje i trzyma klasę ale to taki zegarek, który "podoba się wszystkim czyli nikomu". Dużo jest takich zegarków, samochodów, ubrań, itd. Wszyscy się zgadzają że są fajne, tylko jakieś takie... mało ekscytujące.

    Planet Ocean podobała mi się kiedy byłem dużo młodszy, teraz ten projekt wygląda na przestarzały. Nadal wzbudza pozytywne emocje ale czuje się, że ta stylistyka jakby się wyczerpała. Trochę jak boombox z kieszenią na kasety, można sobie kupić egzemplarz w dobrym stanie i się ucieszyć, ale jednak na co dzień słucha się muzyki z czegoś innego. 

     


  4. 2 godziny temu, gszydlowsky napisał(-a):

    Tudory fajne ale ten deepsea to już trochę wioska

     

    "Deepsea" jakoś zawsze kojarzył mi się z "Deep shit" i dlatego nigdy nie traktowałem tego modelu poważnie. To nie zmienia faktu, że to fajny zegarek i gdybym się zdecydował wywalić na niego kasę, to pewnie bym go nosił. 

     

     


  5. 6 godzin temu, KrzysztofMD68 napisał(-a):

    Co sądzicie o czymś takim: Cyma, kupiona z zupełnie komiczne pieniądze na nieprofesjonalnym portalu. Malutka (φ27mm), opisana przez sprzedawcę jako (jakkolwiek by to dziwnie brzmiało) 'przedwojenna, wojskowa i damska'. Wkrętu na tarczy nie zauważyłem. 

    _DSC0041a.jpg

    _DSC0043a.jpg

     

    4 godziny temu, oszolom napisał(-a):

    Tarcza rzemieślnicza na bank. 

     

    Oszolomowi można wierzyć, bo @oszolom się zna. 

    Dopiszę w takim razie coś o mechanizmie, który jest dziwny.

    Przypomina wprawdzie znane mi werki marki Cyma albo Tavannes

    image.png.0301145f54750b339fb51e94a9e41e58.png

    ale jeszcze bardziej przypomina ruską "Pobiedę" z podobnym werkiem na 15 kamieniach.

    Trzeba spojrzeć na kształt szczeliny między mostkiem z zespołem naciągu a sąsiednim. 

     

    Spodziewałbym się, że oryginalny mechanizm będzie sygnowany "Cyma" lub "Tavannes" na kole naciągu, tutaj tego nie ma. W ogóle obydwa koła naciągu wyglądają na "przeszczep" z innego mechanizmu. Nie jestem zegarmistrzem, więc to bardziej wrażenia niż solidna wiedza, ale wszystko to, łącznie z tarczą mocowaną na śrubkę, pozwala się domyślać desperackich prób utrzymania zegarka przy życiu nawet kosztem oryginalności najważniejszych części. 

     

    Co z tym teraz zrobić? Przechowywać jako ciekawostkę i świadectwo minonych trudnych czasów, udając że ten łeb śrubki, rozmijający się z godziną 12, to brylant wysokiej czystości.

    image.png

    image.png


  6. W dniu 4.11.2025 o 10:04, wjtk123 napisał(-a):

    Pozwolę sobie dodać takiego dziadka z przełomu lat 50/60. Walczę z sobą, czy zabierać się za renowację tarczy.

    IMG_9813.jpeg

     

    Godzinę temu, Dorian06 napisał(-a):

    I tak i nie.

    Nie, bo jest w oryginalnym stanie. Jeżeli nikt już wcześniej nic nie robił. 

    Tak, bo będzie wyglądać jak nowa. 

     

    I bądź tu mądry.  :D

     

    Zostawiłbym tak jak jest. 

    Tarcza jest ciekawie spatynowana i wygląda naprawdę fajnie, jakby zrobiona techniką akwarelową. 

     

    Renowacja tarczy polega na zmyciu wszystkich warstw lakieru z napisami i odtworzeniu ich na oryginalnym podkładzie. Nie ma gwarancji że efekt końcowy będzie zadowalający. W dodatku to nie jest tarcza łatwa do odnowienia ze względu na wiele elementów nakładanych i dużo drobnych napisów, wykonanych zróżnicowaną czcionką.  

     


  7. 18 godzin temu, rads napisał(-a):

     

    😄

    Zamierzałem w tym miejscu użyć  wyrazu bliskoznacznego ale wybrałem łagodniejszą wersję.

    3 godziny temu, rads napisał(-a):

    Interesująca pozycja z premierą w lutym 2026. Ciekaw jestem, jak się będzie miała do słynnych książek / albumów J. Goldbergera.

     

    image.thumb.png.8052d49118e72126d4f5913d3f2e348a.png


    Ciekawa zapowiedź, dzięki. 
     

    Przy okazji chciałem zobaczyć czy nie ma jakiejś nowej rozmowy z Goldbergerem i wpisałem w Google jego nazwisko. „Podpowiedź” AI była nastepująca:

     

    "Goldberger lub Vollenweider" to zapytanie dotyczące dwóch znanych postaci: Andreas Goldberger (austriacki skoczek narciarski) i Andreas Vollenweider (szwajcarski muzyk) lub Bill Goldberg (amerykański wrestler). Wybór między nimi zależy od kontekstu, ponieważ obaj są znani w swoich dziedzinach, ale mają zupełnie inne osiągnięcia i zawody. 
     

    Nazwisko Vollenweider AI dopisała sobie sama. Nie wiem dlaczego oczekuję od ludzi sensownych i poprawnych wypowiedzi, kiedy nawet sztuczna inteligencja jest kompletną idiotką.

     


  8. 24 minuty temu, beniowski napisał(-a):

    Mnie wpadło kilka takich staruszków: odkryłem dzisiaj w szufladzie po właśnie zmarłym ojcu mojej partnerki. Stan różny: niektóre chodzą i zdaje się całkiem nieźle znieść próbę czasu, niektóre są martwe. Szczególnie zainteresował mnie ten Mentor. Czytam sobie właśnie o tej marce.

     


     

    IMG_1560.jpeg

    IMG_1559.jpeg

    IMG_1558.jpeg

    IMG_1557.jpeg

    IMG_1556.jpeg

    IMG_1555.jpeg

    IMG_1554.jpeg

     

    Oho, w swoim czasie każdy z nich był zegarkiem wartym uwagi. 

    Mentor to zdaje się była grupa Bader&Hafner. Była też grupa Baader-Meinhof ale to co innego.

     


  9. 1 godzinę temu, lisciu napisał(-a):

     

    Hej, doprecyzuje.

     

    Nie szukam jako inwestycji. Szukam dla siebie tzw. woła roboczego, na codzień. Dlatego zwracam uwagę na relacje pieniędzy do trwałości i serwisowania mechanizmu - np. Reduced jest fajny wymiarowo - ale czytam, że to nie zbyt dobry mechanizm do serwisowania.

    Dlatego, że wersji jest faktycznie multum - pytam w zasadzie który mechanizm jest bardziej user-friendly jak ETA. I czy szkło szafir czy jednak to klasyczne, z tym drugim nie pamiętam nazwy coś chyba na H nigdy się nie spotkałem (trwałość aspekt)

     

    Reduced to najwygodniejszy Speedmaster dla osób z wąskim nadgarstkiem. Zwykły Reduced to chronograf o budowie modułowej ale to nie znaczy, że sprawia jakiś szczególny problem w serwisowaniu. Pod względem mechanizmu najlepszy wśród modeli o średnicy 39 mm jest Mk40 oparty na niezawodnym Valjoux z chronografem zintegrowanym. Klasyczny Professional Moonwatch o średnicy 42 mm nadaje się najlepiej na rękę powyżej 17 cm obwodu i dla kogoś, kto lubi nakręcać zegarek ręcznie, to sprawa indywidualnych upodobań. Moonwatch występuje w ogromnej ilości wariantów, jest z czego wybierać. Jeśli na Chrono24 wpiszesz "Omega Moonwatch", dostaniesz kilka tysięcy wyników i będziesz mógł się zorientować w różnorodności wersji i zakresie cen. Jest też sporo porównań i recenzji poszczególnych wersji na YT, na portalach zegarkowych i na tym forum.

     


  10. 9 godzin temu, Paulus57 napisał(-a):

    20251103_103210.jpg

     

    Widać z której strony 

    nadlatują drony.

    Drony są czerwone, 

    nie idź w tamtą stronę.

     

    1 godzinę temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

     

    Może to i przekrzywiona Daytona, ale żeby ją nabyć, nie trzeba usuwać nerki - wystarczy usunięcie banalnej kwoty z portfela.  ;) 

    Za szybko czytałem i wyszło mi coś o banalnym usuwaniu nerki i portfela.

    Ale to wcale nie jest taka banalna operacja. Tylko na filmach tak wygląda. 

     


  11. 2 godziny temu, zegarek zegarek napisał(-a):

    Dzień dobry.

    Ostatnio w dziale Sprzedam widziałem jakiegoś Rolexa, w którym koronka i okienko daty były usytuowane na godzinie dziewiątej, a nie na trzeciej. Z czego to wynika? Czy to może wersja, mająca na celu uwzględnienie tego, że są ludzie praworęczni oraz leworęczni?

    Tak właśnie jest, to wersja dla leworęcznych albo dla ekscentryków. Np. dla praworęcznych, którzy lubią nosić zegarek na prawej ręce. Są też tacy, którzy noszą normalnie na lewej, z koronką i datą pod mankietem. Jak kto woli. 


  12. 12 minut temu, AK&AK napisał(-a):

    Tuxedo wyszło im, ale tu raczej o 1945 chodziło...

     

    A co do Radka, to wybredny jest. 1938 odrzucił właśnie przez małą sekundę. Kwestia gustu, dla mnie 1938 to jeden z lepszych modeli Longines z linii Heritage.

     

    Tak, o "1945". Model z efektownym wykończeniem ale zrujnowany przez oś sekundnika umieszczoną za wysoko, podobnie jak w Tissocie "1938" na zdjęciu Daniela. Z tym, że od Tissota może nie wymagamy takiej finezji jak od Longinesa (kiedyś było inaczej, Tissot to nie byle jaka firma, która nie zasłużyła na miejsce w ogonie dzisiejszej grupy Swatch), co nie wyklucza że projekty obydwu marek opracowuje albo zatwierdza ta sama grupa osób. Umiejscowienie osi sekund to kwestia budowy mechanizmu, ale przecież mogli zastosować inny werk albo zaproponować inny design, dostosowany do werku. 

     

    Zgadzam się, że Longines "1938" to bardzo dobry projekt. Nie znalazł się w mojej kolekcji głównie dlatego że za mało by do niej wniósł, bo mam inne zegarki w zbliżonym stylu, i trochę ze względu na wielkość koperty. Moim zdaniem, obniżona mała sekunda w Longinesie "1938" wygląda znacznie lepiej niż podniesiona do granic możliwości w "1945", gdzie dodatkowo trzeba było ją zmniejszyć żeby się zmieściła pod osią centralną. Ewidentny flop

     

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.