Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

ladek22

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2443
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez ladek22


  1. Pora zakończyć licytację zegarka Poljot de Lux.

     

    Zegarek powędruje do kolegi Stawko, który zaoferował najwyższą kwotę 190 zł.

     

    Serdecznie gratulujemy i dziękujemy!

     

    Jeszcze dziś kolejna licytacja.


  2. 1 godzinę temu, mario1971 napisał(-a):

    I mówisz, że to podłe babsko działając zgodnie z prawem tak Cię zdenerwowało, że postanowiłeś sobie tutaj pawia puścić? 

     

    Jedno mnie dziwi od samego początku. Zawsze, gdy wsiadam do pociągu bez biletu to konduktor pytał dlaczego nie mam biletu. Mówiłem zawsze wtedy, że wsiadałem powiedzmy w Kosiorkach i nie miałem możliwości kupna biletu, bo nie było tam kasy biletowej albo, jak w tym przypadku, po prostu nie miałem możliwości kupna ze względu na zbyt krótki czas oczekiwania pociągu na stacji pośredniej. Widać w pierwszym poście na zdjęciach.

     

    Gdy spojrzę wstecz, i przypomnę sobie wizyty w urzędach, pośredniaku czy nawet na poczcie to z kobietami najczęściej były zgrzyty. Zawsze przychodziłem do domu i trząsłem się ze zdenerwowania. Dlatego, gdy jakaś kobieta robi mi na złość to nazywam ją podłą babą. Pamiętam sprzed wielu lat, gdy w pośredniaku miałem przyjechać się "odhaczyć" to zawsze miałem termin w ferie zimowe, gdy nie mam autobusu. Gdy grzecznie poprosiłem o zmianę terminu na inny ze względu na ferie. W odpowiedzi słyszałem, że nie może zmienić, bo to system decyduje o terminie (nie sądzę). Mówię o czasie sprzed 20 lat. Pamiętam, że zawsze padał w ten dzień deszcz, a ja jechałem na rowerze w deszczówce. I to jest właśnie to o czym mówię, że kobiety są wredne i lubią robić na złość. Pojechał bym za tydzień czy dwa, ale nie.

     

    Ktoś kto jest po batalii rozwodowej z żoną powinien wiedzieć jakie kobiety potrafią być wredne.


  3. 3 godziny temu, mario1971 napisał(-a):

    Spróbuj wejść do jakieś atrakcji w Wenecji za darmo, albo zaparkować za free. W jakim Ty świecie iluzji żyjesz? 

     

    Niedobrze mi się robi!

     

    Lansujecie się, że jeździcie po świecie i jesteście wszystkowiedzący. A co mnie obchodzi Wenecja? Nigdy tam nie pojadę, bo nie mam czasu latem, a zimą mnie nie stać. Ty pewnie i tak tego nie rozumiesz. To tak jak gdyby prawnik rozmawiał ze specjalistą z dziedziny fizyki jądrowej. Prawnik by mówił o kodeksach i paragrafach, a fizyk jądrowy o wzorze na rozszczepienia atomu. Temat się zaczął od podróży IC, a teraz zszedł na zupełnie inne tory.

     

    Jeździcie po świecie, obżeracie się ślimakami, krewetami i innym dziadostwem. Oczywiście nie omieszkacie się zalansować i wstawiać zdjęć na FB, albo tutaj na forum. Przecież po to zamówiliście krewety czy inne dziadostwo, aby narobić fotek na tle palm i wstawić je na FB. Jacy Wy jesteście światowi. Rzygać mi się chce, serio!


  4. 5 minut temu, pisar napisał(-a):

     

    Ale wiesz, że na drugi koniec świata nie lata się tylko z biurami podróży?

    To tak jak byś jechał autem na Chorwację i byś oczekiwał, że w Polsce będzie kampania informacyjna, że autostrada na 3 odcinkach jest płatna.

    To jest TWÓJ obowiązek być przygotowanym

     

    Z każdym postem coraz bardziej się zastanawiam czy to nie jest prowokacja mając ana celu pobudzić to forum :) 

     

    Albo nie doczytałem, albo nie pisałeś, że wybrali się tam prywatnie, a nie z biurem podróży.

     

    Miałem gdzieś z tyłu głowy biuro podróży, bo stale się słyszy o ukrywanych kosztach przez biura podróży.

     

    Czytałem, że wycieczki do Egiptu są tanie, ale trzeba wliczyć koszty biletów wstępu do atrakcji turystycznych i gdy ktoś Cię nie poinformuje o tym to okazuje się, że składałeś pieniądze dwa lata na wycieczkę do Egiptu, a okazało się, że poleciałeś, aby przespać się kilka nocy w hotelu. Jak to mówią "świat należy do bogatych, a biedni są od tego, aby na nich żerować".


  5. 23 minuty temu, tessio napisał(-a):

    "Wybrali najtańszą opcję i polecieli z Włoch do Doha. Na miejscu, okazało się (były oczywiście informacje na stronie), że Ryan jako tani przewoźnik jedyny nie ma jakiejś tam umowy"

     

    Ladek, jak ty tak kupujesz bilety PKP jak czytasz posty to się potem nie dziw, że musisz wysiadać z pociągu.

     

     

     

    I znów się nie rozumiemy. Ktoś, kto wybiera się na wycieczkę w drugi koniec świata nie powinien się przejmować jakimiś wizami tylko wypoczywać. Od załatwiania wiz są pracownicy biur podróży i koniec i kropka! Dlaczego z góry nie wykupiono tych wiz skoro wszyscy wiedzieli, że będą potrzebne. Wystarczyło wliczyć to z góry w koszta podróży i dopilnować formalności na miejscu. Na pewno w tej wycieczce uczestniczył ktoś z biura podróży. Ci Włosi może od lat składali pieniądze na tę wycieczkę, a okazało się, że ich nie stać, bo ktoś uznał, że 120-150 dolarów to jakieś marginalne, nic nieznaczące pieniądze. To na złotówki, jak dobrze liczę razy 4 to około 500 zł za osobę czyli 2000 zł. Dla Ciebie 2000 zł może są jakieś tam nieznaczne koszty, ale dla wielu osób to kupa forsy.


  6. 48 minut temu, pisar napisał(-a):

    To mi trochę przypomina sytuację z wakacji zimowych 2023

     

    Rodzina 4-osobowa z Włoch leciała do Azji. Wybrali najtańszą opcję i polecieli z Włoch RyanAir do Doha

    Na miejscu, okazało się (były oczywiście informacje na stronie), że Ryan jako tani przewoźnik jedyny nie ma jakiejś tam umowy z lotniskiem i aby pobyć 2h na lotnisku trzeba wyskoczyć z około 120-150 dolarów od osoby na wizę

    Pan z rozbrajającą szczerośćią powiedział, że "to nieuczciwe i tak nie powinno być", po czym dodał, że on nie zapłaci i całą 4-osobową rodziną powrócił do Włoch :) 

     

    Pewnie, że to nie uczciwe. Lecą 4 osoby zagranicę i dowiadują się na lotnisku, na drugim końcu świata, że muszą zapłacić, niemałe moim zdaniem, pieniądze tylko po to, aby posiedzieć 2 godziny na lotnisku. Drogie 2 godziny! Dlaczego nie dopełniono tych formalności wizowych już we Włoszech? Wszyscy wiedzieli, że trzeba zabulić tylko ci turyści nie wiedzieli. To są ukryte koszta, które mogą zaważyć na samej decyzji o wycieczce. O takich kosztach trzeba informować głośno i dobitnie, aby każdy wiedział, a nie pisać drobnym druczkiem gdzieś na dole, i pewnie po angielsku. Nie ma obowiązku dla każdego człowieka na świecie znajomości języka angielskiego.

     

    Każdy leci na wycieczkę, aby zwiedzić i odpocząć od codzienności. Co to za przyjemność, gdy po powrocie z wycieczki trzeba wziąć pożyczkę chwilówkę tylko po to, aby spłacić długi zaciągnięte w konsulacie. Każdy powinien znać całościowe koszta podróży i zdecydować czy go stać na taką wyprawę czy nie. Wyobraźmy sobie, że koszty tygodniowych wczasów są liczone bez wyżywienia, a nie mówi się o tym głośno i dobitnie. Koszta wyżywienia, które trzeba sobie zapewnić samemu, zmieniają całkowicie postać rzeczy. Na to trzeba być przygotowanym! Biura podróży są po to, aby zorganizować wycieczkę od A-Z i nie ukrywać przy tym dodatkowych kosztów, które trzeba uiścić na drugim końcu świata.


  7. 3 minuty temu, Burns napisał(-a):

    "Rowy też trzeba umieć kopać"

    Czy jesteś budowlańcem czy inżynierem raczej mniej niż 5k nie zarabiasz, więc 150zł raz na 3tygodnie powinieneś mieć. Że jesteś dusigrosz to już pokazałeś na przykładzie węgla, czy masz telefon na korbkę, może nie dostosowałeś się do obecnej sytuacji i rachunki też płacisz na poczcie. Współczułbym tobie jak byś wywalił wszystkie wulgaryzmy na walkę z głupotą systemem, absurdem. Ale po tym jak na obrażałeś panią z okienka, która pewnie do 22 musi obsługiwać ludzi twojego pokroju, konduktor też pracuje poza domem w trasach coś jak twoja delegacja to jest mi naprawdę wszystko jedno z twojego powodu. Jesteś tam gdzie sobie na to zasłużyłeś.

     

    5k? Chciałoby się tyle zarabiać zimą. Oczywiście najniższa krajowa. Nie wiem czy na tej budowie w ogóle zbliżę się do 5k? Kiepska budowa, bo podwykonawcy ją robią. My niby jesteśmy niepotrzebni, ale zerwać nas chcą. Wszędzie jesteśmy potrzebni.

     

    Kiedyś zawsze siedziało się zimą w domu i odpoczywało, a dziś kierownictwo ma pretensje, że ludzie siedzą na wolnym. Latem nie będą siedzieć na wolnym, bo latem jest sezon na budowę dróg. Teraz błoto jest przepotężne!


  8. 1 minutę temu, Admof napisał(-a):

    idź do biedronki, wydaj 150 zł i zobacz jak dużo zakupów to będzie i pomyśl ile byś za to zapłacił 10 lat temu

     

    Mało kupuję, tylko codzienne zakupy i nie patrzę na ceny. Na ceny my kupujący nie mamy wpływu. Możemy jedynie zmienić sklep.

     

    Ogólnie nie lubię chodzić do Biedronki, bo duże kolejki przy kasach. Wolę inne sklepy, najlepiej małe choć tych już coraz mniej. Takim ewenementem jest Żabka. Tam raczej nie ma kolejek.


  9. 13 minut temu, Admof napisał(-a):

    I też w takiej sytuacji może się wydawać absurdalne, że ktoś wysiadł zamiast zapłacić. Może najlepszym z tej sytuacji jest fakt, co już ktoś pisał, że może warto przemyśleć miejsce zatrudnienia skoro w takiej sytuacji awaryjnej 150 złotych nas za dużo kosztuje podczas ważnej podróży do domu.

     

    Jak ktoś 20 lat pracuje w jednej firmie to trudno ją zmienić.

     

    Ja nie mogę płacić za 54 minuty jazdy 150 zł. A w drugim pociągu co jedzie ponad 2 godziny zapłacę 250 zł? Taka podróż jest za droga! Podróżowane pociągami ma być wygodne i tanie.

    6 minut temu, pisar napisał(-a):

     

    Ten przepis o dopłacie w pociągach objętych 100% rezerwacją to jest w PL od dobrych kilku lat, jak nie od ponad 10

     

    Jak dla Ciebie jest ważny aspekt zasad i finansowy to polecam BlaBla...najwygodniej i najtaniej jak się tylko da

     

    Ja jeszcze w zeszłym roku kupowałem niejednokrotnie bilet w pociągu IC.

     

    BlaBla nie jeżdżą z Siedlec. Patrzyłem na Konin i na Poznań i nie ma nic.


  10. 18 minut temu, pisar napisał(-a):

     

    Dokładnie tak jak pisze kolega...nie przygotowałeś się odpowiednio i nie możesz mieć pretensji do tego jakie obowiązują zasady

     

     

    Wiele razy kupowałem bilet w pociągu i nie było żadnych problemów, ale jak ktoś wcześniej napisał, jest wielu przewoźników IC i każdy ma swoje odrębne przepisy. A gdyby się okazało, że w przepisach jakiegoś tam przewoźnika jest zapisane, że za kupno biletu w pociągu trzeba zapłacić 12000 to też by było OK? No bo trzeba zapłacić, bo tak jest w przepisach. Ja się nie godzę na to i nie będę jeździł.

     

    Ogólnie to chyba zacznę się rozglądać za FlixBusem. Kiedyś jechałem i sobie chwalę. Nie wiem tylko czy z Siedlec jeżdżą FlixBusy? Prawdę mówiąc nie widziałem. Dużo jeździ białoruskich przewoźników.

    15 minut temu, Astarloa12 napisał(-a):

    Mam podobne podejście jak Ty do cen węgla, do cen papierosów. W liceum kupowałam paczkę po 4 zł i teraz jak nie stanieją nie będę palić!

    Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka
     

     

    Ja rzuciłem 20 lat temu, gdy papierosy były jeszcze tanie. Polecam rzucić palenie, bo zdecydowanie warto.


  11. 8 godzin temu, zadra napisał(-a):

    w takich sytuacjach prócz regulaminów, zawiłych przepisów i zmieniających się praw powinno być jeszcze ludzkie podejście do człowieka.. 

    Widać wyraźnie z Waszych wypowiedzi, że aby jechać pociągiem w Polsce to trzeba być biegłym niczym konduktor.. 

    Nie wystarczy po prostu wsiąść do pociągu i pojechać z Kasiorków do Konina.. Się po prostu nie da.. 

    Ja na szczęście nie muszę koleją podróżować.

    Moja ostatnia podróż z córką kilka lat temu okazała się być jazdą "na krawędzi" - wykupilem wcześniej bilety online ale w czasie podróży zostały one przez konduktora zakwestionowane który lepiej znał regulaminy niz ja.

    Miałem wybór - wysiąść na najbliższej stacji "w szczerym polu" z 7 letnią córką z problemami zdrowotnymi albo kupić jeszcze raz bilety za które już wcześniej zapłaciłem.

    Tu akurat państwo konduktorstwo poszli mi na rękę i podróż zakończyłem ale więcej już koleją jechać nie chcę.

    Ani to dobre, ani to tanie. 

    Podzielenie infrastruktury kolei na wiele spółek moim zdaniem spowodowało wielkie rozwarstwienie.

    Dla mnie to kłopot bo przed każdym wyjazdem trzeba się doktoryzować z tego czy się da, gdzie są przesiadki i jakimi spółkami i poxiagami się poruszasz..

    Dawniej można było co najwyżej peron pomylić.

    Ja już za stary jestem na doktoryzowanie się w Polsce dosłownie ze wszystkiego, bo nikt Ci z dobrego serca nie podpowie (w temacie powinien to zrobić pierwszy konduktor).. 

     

    Oczywiście zawsze znajdzie się jakieś "ale" no i przecież konduktor albo pani w okienku nie ma takiego obowiązku .. tu właśnie tkwi problem. Ludzkie podejście do drugiego człowieka nie jest zapisane w regulaminach pracy..  

     

     

    Chociaż jeden poczciwy człowiek zrozumiał. Wiesz dlaczego bardzo zależało mi na tym, aby jechać do domu? Bo od trzech tygodni nikt tam nie był. Ja muszę co 2-3 tygodnie jechać do domu po to, aby rozgrzać ściany, sprawdzić czy woda nie zamarzła (przez te 3 tygodnie zdarzały się kilkustopniowe mrozy), przepuścić wodę przez rury, podlać kwiaty. Jechanie pociągiem przez pół dnia do zimnych ścian do przyjemnych nie należy. To jest absolutna konieczność!

     

    Zanim napiszecie coś zgryźliwego to zastanówcie się najpierw. Bo niby co, jestem głupi czy śmieszny, bo chciałem jechać do domu? 

    8 godzin temu, pisar napisał(-a):

    Jak to czytam to ze zdumienia zaniemówiłem

     

    Piszesz, że tniesz koszty (co widać) a do podróży nie przykładasz się i nie sprawdzasz podstawowego info. Ok niby można, wiadomo.

    Z drugiej strony przedkładasz 150 zł przed powrotem do domu z długiego "wygnania" co jest jakimś absurdem po takim czasie bez domu i jest mi mega żal jak to czytam.

    Jeżeli 150 zł waży dla Ciebie tyle, że pozostajesz przez to w dalszej rozłące z domem (po tak długiej delegacji) to może wypadałoby rozważyć poszukanie innej pracy?

     

     

     

    Gdy jechałem tutaj trzy tygodnie temu to płaciłem 10,50 zł za autobus i około 90 zł za pociąg. Dlaczego miałbym płacić 150 zł za 54 minuty jazdy? Ja się na to nie godzę i dlatego wysiadłem!

     

    Wiesz dlaczego od dwóch lat palę drewnem, a węgla nie kupuję? Trzy lata temu kupowałem węgiel w cenie 1980 zł za dwie tony. Dziś za dwie tony musiałbym zapłacić 5-6 tysięcy jeśli się nie mylę. Ja się nie zgadzam na takie ceny i dlatego dopóki palenie drewnem będzie się opłacało, węgla nie będę kupował. Węgiel bym wrzucił w dwie godziny i zapomniał, a przy drewnie trzeba pracować wiele wolnych weekendów, a niekiedy deszcz przeszkadza i trzeba odpuścić.

     

    Kto narzucił takie ceny węgla? Ktoś musiał to zrobić, a kto, tego nikt nie wie. Właśnie w taki sposób tworzą się wielcy biznesmeni, których nazywa się geniuszami biznesu czy szóstymi zmysłami. Dwadzieścia lat temu nazywali tak Kulczyka jak przejął autostradę A2 i z dnia na dzień zaczął trzepać grube miliony. Najpierw coś komuś narzucić, a potem powiedzieć, że tak musi być. Zamknąć lokalne drogi dla TIR-ów i zmusić je do jeżdżenia autostradą, za którą żąda się ile się tylko chce.


  12. 14 godzin temu, renqien napisał(-a):

    Mogę się mylić, bo rzadko jeżdżę pociągami, ale z tego co pamiętam, w IC z rezerwacją nie ma sprzedaży biletów w pociągu i z racji tego pobierana jest "kara" za brak biletu/miejscówki w wysokości właśnie 150zł. Ta cena, o ile pamiętam, zawiera już opłatę za przejazd, więc stajesz się legalnym pasażerem, a nie "gapowiczem".

     

    Wiele razy kupowałem bilet w pociągu Inter City i nikt mi nie wlepiał kary. Dlaczego miałby być to bilet karny? Nie rozumiem! Nie mogłem kupić biletu w kasie, bo rozpocząłem podróż w Kosiorkach czyli małej wiosce. W Siedlcach miałem 5 minut na przesiadkę. Pięć minut to za mało na pobiegnięcie do kasy, "odbębnienie" kolejki i powrót na peron. Zakup biletu w kasie dzień wcześniej też nie bardzo wchodził w grę, bo miałem obiecane, że puszczą mnie o jedenastej, ale to tylko słowa. W piątek zjazdowy lubią wynajdywać dużo roboty. Jedynie urlop bym mógł wziąć, ale to już za dużo by było. Zasady są takie, że firma nie płaci delegacji, ale w zamian za to ma nas zawieźć do domu i przywieźć z powrotem. Ja wydaje pieniądze, których mi nikt nie zwróci i jeszcze mam w urlopie jechać do domu? Urlop wykorzystam kiedy indziej.

    14 godzin temu, mario1971 napisał(-a):

    Załatwione! Ta "głupia baba" dostanie premię za wzorowe wypełnianie obowiązków służbowych. 
     

     

    Nie dostanie premii, bo nie zgodziłem się na taki układ i wysiadłem z pociągu na stacji Siedlce Zachodnie.

    14 godzin temu, renqien napisał(-a):

    Aaaa... no... sprawdziłem i wszystko się zgadza:

    1428219547_Zrzutekranu2024-02-02o17_08_22.png.9756814de3a087213e051886bfdac27c.png

     

     

     

    Teraz ładna tabelka opłat:

     

    1013243536_Zrzutekranu2024-02-02o17_09_58.png.5e21aa7b655977ef49640c90397531f6.png

     

    I na koniec rozwiązanie tegoż problemu, gdybyś kiedyś chciał znów tak podróżować:

    1625291299_Zrzutekranu2024-02-02o17_11_36.png.93687294781874909779d82fcc2d74b8.png

    Czyli, w Twoim wypadku, powinieneś u konduktora w Kosiorkach wykupić bilet na cały przejazd, aż do miejsca docelowego (EDIT: zgłosić, a wykupić tylko do Siedlec, skoro nie było wolnych miejscówek) i wówczas nie byłoby problemu. Nie zhakowałeś systemu, to system zhakował Ciebie :D 

     

    I tutaj Cię zaskoczę. Pytałem konduktora w Kosiorkach czy mogę u Niego kupić bilet na całą drogę. Powiedział, że nie mogę. To był zwykły pociąg osobowy.

    13 godzin temu, Antiquarius napisał(-a):

    Niestety tak jest. Ta zmiana obowiązuje od czasów pandemii. Przed pandemia można było kupić bilet u konduktora za dodatkowe 10 zł, później 20 zł. Ale jeśli pociąg ma obowiązkowa rezerwacje miejsc a Ty wsiadasz bez biletu z miejscówka to na kasie z automatu wybija 150. Wyjątkiem są stacje lub godziny gdzie nie ma kasy bądź jest nieczynna. Są też pociągi IC gdzie nie obowiązuje rezerwacja miejsc i wtedy jest to nadal +20 do biletu.  

     

    Tylko skąd mam wiedzieć w którym pociągu mogę kupić bilet bez kary, a w którym nie? W Kosiorkach nie ma kasy biletowej, a w Siedlcach miałem tylko 5 minut na przesiadkę. W pięć minut nie da się odnaleźć kasy biletowej, kupić biletu i jeszcze zdążyć na pociąg. W dzisiejszych czasach łatwiej jest trafić do MacDonalda niż do kasy biletowej czy odnaleźć rozkład jazdy :) Kto się przesiada w Poznaniu to wie jak trudno jest znaleźć rozkład jazdy.


  13. Czy ktoś z Was pracuje na kolei? Dotknęła mnie dziś niecodzienna sytuacja, bardzo absurdalna.

    .

    Pracuję w delegacji, a zajmuję się budową dróg i autostrad. W delegacji jestem od 15 stycznia czyli nieprzerwanie od trzech tygodni, więc na ten weekend postanowiłem zjechać do domu, bo najwyższy czas na to był. Był? Tak był, ale nie jest!

    .

    Normalnie zjeżdżamy do domu firmowym busem, ale teraz jest martwy sezon w branży i wiele osób jest na urlopach, zwolnieniach lekarskich czy turnusach rehabilitacyjnych. Jestem w tej chwili jedyną osobą z moich stron i zmuszony jestem jeździć do domu pociągiem. Dlatego siedzę tutaj od trzech tygodni, bo tnę koszty dojazdu i unikam niewygody podróżowania pociągami czy autobusami. Busem jadę 3 godziny, a pociągami 7 godzin.

    .

    Od dwóch dni planowałem podróż i dostałem “zielone światło”, aby pojechać nie po 15-tej po pracy jak powinienem, ale o 11:30. Niżej fotki rozkładu.

     

    1

    IMG_1020.thumb.PNG.831a471776183b1284a2cee168cffb3f.PNG

     

    2

     

    IMG_1021.thumb.PNG.6155cf62446bc0a9a6be747f453ca1a3.PNG

     

     

    Wsiadłem w Kosiorkach i kupiłem bilet do Siedlec. W Siedlcach miałem 5 minut na przesiadkę do pociągu na Warszawę Wschodnią i tutaj zaczynają się schody. Pani konduktor na moją prośbę o sprzedanie mi biletu stwierdziła, że nie ma wolnych miejscówek ani w 2 klasie ani w 1 klasie i muszę zapłacić 150 zł. Nie mogłem się na to zgodzić, więc wysiadłem w Siedlcach Zachodnich i po godzinie czekania pojechałem do Siedlec, bo mam tam na stancję.

    .

    Do domu nie pojechałem. Ktoś zapyta: “czemu nie pojechałeś innym, późniejszym pociągiem? Otóż dlatego, że gdybym pojechał jakimkolwiek późniejszym pociągiem to nie miałbym autobusu którym dostałbym się do domu i musiałbym iść pieszo 13 km. A dlaczego nie weźmiesz taksówki? Dlatego, bo taksówka kosztuje 100 zł. Przy zimowych marnych pensjach nie stać mnie na taką rozrzutność. Ktoś zapyta “za 13 km 100 zł?” Tak 100 zł! Dlaczego? Bo taksiarz musi liczyć podwójnie. W dużym mieście taxi jedzie z punktu “A” do punktu “B”. W punkcie “B” czeka na kolejnego klienta i jedzie z nim do punktu “C”. Z wszystkich trzech kursów ma pieniądz. Na moim zadupiu nie doczekałby się klienta przed kilka miesięcy i dlatego muszę się godzić na liczenie dubeltowych kilometrów, albo chodzić pieszo lub jeździć rowerem.

    .

    Teraz pytanie. Skoro bilet z Siedlec do Warszawy Wschodniej kosztuje z miejscówką powiedzmy 40 zł, a bez miejscówki 150 zł? Przecież to absurd! Powinno być taniej niż owe przykładowe 40 zł skoro PKP Intercity nie może zapewnić pasażerowi miejsca siedzącego. Tak mówi logika! Dlaczego przez głupią babę nie pojechałem do domu, a było to dla mnie baaardzo ważne?! Czy ta baba, aby nie zinterpretowała przepisów według swego "widzi mi się"?

    .

    Czy ktoś z Was pracuje na kolei, zna przepisy i może się odnieść do tej absurdalnej sytuacji? Ewentualnie czy ktoś może wszcząć konsekwencje dyscyplinarne wobec tej głupiej baby, jeśli dopuściła się nadużycia, aby nie robiła więcej tak głupich rzeczy i nie szkodziła ludziom. Można przecież dojść kto był konduktorem na tej konkretnej trasie w tym konkretnym dniu. Wiele razy kupowałem bilet w kasie i, gdy nie było miejscówki, to pani w okienku mnie o tym informowała. Nigdy nie zdarzyło się, abym zapłacił kilkakrotnie więcej za bilet bez miejscówki. Czyżby przy kupnie biletu w kasie na dworcu, a kupieniu u konduktora w pociągu była jakaś różnica?

    .

    Ja nie mogłem jechać do domu innym pociągiem i później "dralować" 13 km na pieszo przy temperaturze około 0 st. C, bo jestem zakatarzony, boli mnie gardło i mam zawalone oskrzela. Siedzę teraz na stancji, piję herbatę z miodem i cytryną i zażywam leki kupione w aptece. Zaraz idę spać, bo jestem zmęczony.


  14. 19 godzin temu, Mrzon napisał(-a):

    Witam kalendarz doszedł expresowo. SUPER 

    Dzięki i Pozdrowiam


    Super! :)

     

    Na klubowe kalendarze 2024 nie jest za późno.

     

    Jeszcze mamy 11 miesięcy, więc jeśli jeszcze nie masz klubowego kalendarza to możesz zamówić. 

     

    Biurkowe 2024 jeszcze są i można zamawiać. Zostało 4 sztuki.

     

    Ściennych kalendarzy 2024 już nie ma!


  15. 1 godzinę temu, tts napisał(-a):

    Zacznij od przeczyszczenia styków. Jak to nie pomoże, to sprobuj wymienić kartę SIM.

     

    1 godzinę temu, tts napisał(-a):

    Zacznij od przeczyszczenia styków. Jak to nie pomoże, to sprobuj wymienić kartę SIM.


    Dziś wieczorem wyczyszczę styki.

     

    Zamiana kart w telefonie ogarnę w weekend jeśli wyczyszczenie styków nie zda rezultatów.


  16. Ostatnio mój ulubiony iPhone SE (1 generacji 2016) zaczyna szwankować. Od kilku dni, codziennie rano, wyświetla mi się informacja „Brak karty SIM”. Wystarczy wyłączyć i włączyć telefon i karta SIM się odnajduje. Sieć to T-mobile.

     

    Czy ktoś będący w T-mobile, a posiadający inny smartfon, też ma taki problem czy wina leży po stronie starego, nie wspieranego już, modelu iPhona?

     

    Mam innego iPhone SE (model z 2020 roku). Pracuje on w sieci Orange i tutaj wszystko jest w porządku. Nie ma najmniejszego problemu.


  17. Pora zakończyć licytację budzika Kienzle.

    Budzik powędruje do kolegi Stawko, który zaoferował najwyższą kwotę 120 zł.

    Serdecznie gratulujemy i dziękujemy!

     

    Ze względu na ferie zimowe robimy przerwę.

    Wracamy z licytacjami 3 marca 2024.

     

    Jeżeli posiadasz jakiś przedmiot, który chciałbyś przekazać na licytację dla Krzysia to prosimy o kontakt.

    Jeśli masz propozycję lub pytanie pisz na adres mailowy: [email protected] w tytule wiadomości proszę wpisać "Licytacja dla Krzysia".

    Możesz wysłać też wiadomość prywatną do donika27ladek22 albo rk7000


  18. Zostały już tylko 2 kalendarze biurkowe "cegiełki" do wzięcia.

    Mój kolega z pracy kupił jedną "cegiełkę". Dostałem gotówkę i zaraz robię wpłatę :) 

     

    EDIT

    Kolega Autor1984 nie może przez pewien czas pisać na forum, więc przysłał mi smsa z informacją, że bierze 1 "cegiełkę" za 200 zł. Pozostały więc już tylko 2 "cegiełki" :) 

     

    2 pierwsze osoby, które wpłacą dla Antosi minimum 30 zł dostaną klubowy kalendarz biurkowy.

    Ustalmy termin na te kalendarze "cegiełki". Niech to będzie powiedzmy do końca stycznia 2024.

    Dla formalności potwierdzenie wpłaty wysyłajcie na maila:  [email protected]

     

    Wpłaty prosimy kierować na konto, podając poniższe dane:

    Odbiorca:
    Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"

    Alior Bank S.A., nr rachunku:
    42 2490 0005 0000 4600 7549 3994

    Tytułem:
    26114 Zęgota Antonina darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

     

    https://dzieciom.pl/podopieczni/26114

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.