Mój pierwszy porządny zegarek. Pamiątka po dziadku. Świeżo po "ożywieniu" dzięki sztuczką p. Rosiaka z Warszawy Przepraszam za jakość zdjęcia, ale robione telefonem.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.