Janek72

Poczytałem sobie dwa podpięte wątki w tym podforum dotyczące Tag Heuer, trochę mnie zmroziło i pozostaje mi stwierdzić, że Rezi pewnie masz rację. Na razie odpuszczam, bo chrono24 to trochę tak jak N lat temu sprowadzanie aut z Francji... Trzeba się na tym znać i mieć trochę szczęścia. Niestety przegapiłem moment, aby kupić Aquaracer-a w poprzedniej referencji 41mm normalnie w sklepie, może inaczej, nie spodziewałem się, że Tag tak s... (IMO) nowe referencje. Wersja 43 jest przerośnięta zaś ta mniejsza wygląda jak zabawka dla dziecka. Może pora na Omega Seamaster 300, póki jeszcze ją można normalnie kupić Pozdrowienia.

Cześć, czy ktoś z Was zna tego sprzedawcę? https://allegro.pl/oferta/zegarek-meski-tag-heuer-aquaracer-granatowy-300-13549219354 To jedyna sensowna oferta jaką znalazłem na nowy Aquaracer calibre 5 w poprzedniej referencji 41mm. Zastanawiam się, czy to są oryginalne zegarki. Boję się kupować na chrono24 gdzieś z zagranicy.

Nie szedłbym tą drogą jak jest ciśnienie, to kupiłbym najpierw coś tańszego i przetestował, czy koncepcja się sprawdzi. Automat przy uderzeniach czy wstrząsach nawet jak dalej będzie chodził, to może stracić dokładność, którą będzie można odzyskać tylko naprawą. Sugeruję raczej jakiegoś g-shocka z solarem i funkcją korekcji wskazówek, jeżeli od uderzenia się przestawią.

Sklep ok, załatwiać telefonicznie

Cześć, co do rabatów w Kruku, są dwie rzeczy. 1. Periodycznie są przeceny w Jubitomie i Kruku, trzeba obserwować konkretne modele i wtedy zazwyczaj jest to minus 30 procent, zamawia się i już. 2. Jeżeli zegarek ma cenę regularną, to dają 8 procent, jak się trochę ich ponudzi, to 12 i wtedy trzeba ponudzić jeszcze bardziej i dają 15 chodzi o to, że 15 to maksymalny rabat, jaki może dać sprzedawca bez konsultacji z Centralą. Przykłady to Złote Tarasy, plac Konstytucji, Janki. Ja dodatkowo mam apkę Kruka na telefonie, co pomaga w rozmowach i stały rabat 10% bo już kilka rzeczy tam kupiłem, nie tylko zegarki.

Cześć. Osobiście mam i miałem już wiele zegarków, w tym diverów, w piątek zdecydowałem się zamówić Glycine combat sub ze sklepu Glycine Store za 525 euro. Oczywiście można też w Ashford, ale jestem trochę zniesmaczony podejściem UPS do naliczania opłat. Innymi słowy, za niecałe 2500 zł masz diver dobrej firmy, który niczego nie udaje, chyba, że Ci to nie przeszkadza, mam na myśli Steinhart, w tej cenie też porządnie wykonany zegarek. Mogę też polecić Certina ds action diver Automatic w zależności od łapy w rozmiarze 43 lub 38, również Tissot Seastar, Longines hydroconquest ceramic jak wspomniano, ale on jest droższy i trzeba polować. Na certine i tissota można polować też na obniżki w Jubitomie czy Kruku, ew. skorzystać z rabatu, bez problemu dają "z ulicy" 15 procent. Wszystkie wspomniane zegarki posiadam i mogę polecić, Glycine dojedzie w poniedziałek, Steinharta miałem, ale jak pisałem przeszkadzał mi wtórny design, podobnie jak w Davosa ternos ceramic. Glycine miałem kiedyś i teraz do niego wracam.

Dokładnie, wykałaczka się sprawdza

Dzięki za info. Na razie zaciskam zęby i czas pokaże, czy się przyzwyczaję czy nie.

Fotkę dodałem ponownie. Zegarek Citizen NB1050. Z lustrem jeszcze nie gadałem, ale ten co go w lustrze widzę, jakoś inaczej go nosi - na prawej ręce

Tak, wiem, że to Duratect i najlepiej tego nie dotykać. Powłoki typu Duratect / Diashield nie zabezpieczają całkowicie przed ryskami. Po prostu zegarek wolniej łapie ryski niż goła stal. Bardziej chyba chodzi o sferę psychiczną "zegarkomaniaka". Zdjęcie, które zamieściłem, uwypukla bardzo te zadrapania - światło punktowe skierowane bezpośrednio na ryski, jest jakby ich obrazem w mojej głowie. Normalnie skaza jest ledwo widoczna, a w świetle dziennym rozproszonym praktycznie tego nie widać. Może trzeba zacisnąć zęby i poczekać aż się więcej rysek uzbiera i problem się sam rozwiąże. Gdyby ktoś miał taki problem, to bym mu powiedział, człowieku, czym ty się przejmujesz, nie ma żadnego problemu, to normalne, że zegarek ma ryski. Jak to powiedzieć samemu sobie?

Mam ładny zegarek z nieładnymi zadrapaniami na bezelu w okolicach godziny 12. CO ROBIĆ? Ręce mnie swędzą, bo mam komplet papierów ściernych od 150 do 5000, ale wiem, że cokolwiek z tym zrobię, to spierniczę jeszcze bardziej Wiem, że tego typu bezel to "scratch-magnet" i wiem, że moja irytacja jest irracjonalna. Jakie metody polecacie, aby "odzobaczyć" ryski na bezelu? - alkohol - psycholog - psychiatra - lobotomia - elektrowstrząsy - sprzedaż zegarka ? - czas / kolejne ryski Coś komuś w praktyce pomogło? Wymiana bezela akurat w tym modelu nie wchodzi w grę. To jest możliwe, ale w diverach Ciekawa rzecz, mam kilka zegarków, które również mają ryski na bezelu, ale takie w kierunku prostopadłym, to znaczy od szkła na zewnątrz i takie mi zupełnie nie przeszkadzają.

Obejrzyj modele Casio Protrek zaczynające się od PRG-6* i PRW-6*, ew. bardziej wypasiony z cyfrą 7 zamiast 6 ale zbyt drogi IMO.

Bierz 41mm. Będziesz żałował jak weźmiesz 39. Klasyczny zegarek do garnituru = mały rozmiar ok, ale to jest diver

W czasach, kiedy Carrera była po 7 a AT po 12, miałem najpierw AT a skończyłem na Carrera Tag dla mnie jest bardziej wygodny w noszeniu, ma ładniejszą bransoletkę a niskie loty mechanizmu w środku, są zaletą a nie wadą, w przeciwieństwie do kosztów serwisu co-axial-a. Dodatkowo AT w nocy była kompletnie nieczytelna, tam praktycznie luma nie istnieje. Innymi słowy, Omega wiekszy prestiż ale Tag wygodniejszy. W czasach obecnych kupno Carrera za 12 czy AT za ponad 25 to jakiś kosmos. Odnośnie Tag-ów, skieruj też wzrok na firmę kraff.pl, jakby co.

Cześć, 16,5 cm nadgarstek, znane marki i budżet ca. 3 tyś zł. Mogę zasugerować markę Tissot, modele automatyczne Visodate lub Gentleman.