Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

kaido2

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    538
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi dodane przez kaido2


  1. 19 godzin temu, fonfelinni napisał(-a):

    Z ta stalowa rama to mowilem tylko o wspolczesnym modelu, czyli sztywne osie, tarcze itp. :P  Mam juz jeden 'retro' mtb + szosa i gravel, takze jak cos zmieniac to tak, zeby nadal pozostala ta sama ilosc rowerow :D  Regularnie sobie przegladam z ciekawosci, czy sa jakies fajne ramy na olx i podobnych portalach + sklepy i tak sobie jest ogolnie... Carbonda to znany temat i tez sie nad tym zastanawialem, ale w sumie nie jest to jakas super opcja pod katem cenowym, odkad 'oficjalnie' wiadomo jakie znane firmy maja od nich ramy :)   Historie juz legendarne o dozywotniej gwarancji, typu 'po 10 latach wymiana ramy na nowa' etc. to kazdy chyba juz slyszal, ale ja podchodze do tego dosc sceptycznie. Nie czytalem warunkow gwarancji kazdego znanego producenta, ale w duzej czesci sa zapisy o tym, ze aby utrzymac gwarancje 'dozywotnia' trzeba robic serwis regularnie w wyznaczonych miejscach i w okreslonych terminach. W moim przypadku to srednia opcja, bo w rowerach dlubie sobie sam :)  Frameset z wegla kusi, bo tak jak napisales jest po prostu lzejszy, ale tez sztywniejszy, zwlaszcza w okolicach suportu. W moim szutrowym wozidle na alu ramie i kolach wyszlo ~10,3kg i to czuje przeskakujac z szosy ponizej 8kg xD

    Ogólnie jak się trochę pokręci w temacie to tych producentów którzy robią dobre ramy w cenie poniżej Carbondy kilku się znajdzie.

    Dożywotnia gwarancja już kiedyś była i to w dosłownym tego słowa znaczeniu dopóty x lat temu polskie cebulaki nie zaczęły cwaniaczyć, łamać tych ram w celu wymiany na wyższy model. Obecnie najczęściej jest na pierwszego właściciela i ramę /rower trzeba zarejestrować, przeglądy( nieraz odpłatne) itd. Jeżeli chodzi o ramy karbonowe to są dwa rodzaje, sztywne ( generalnie do wyścigowych rowerów  szosowych) i dobrze pochłaniające drgania. Bardzo dobrze pomyślane konstrukcje zawierają w sobie rozwiązania sztywne( tam gdzie ta sztywność jest  jest pożądaną np suport) i pochłaniające drgania ( np cześć powierzchni rur). Tak, czy siak,jeżeli ktoś chce nie tylko sobie pojeździć zwłaszcza po nierównościach to rama karbonowa tłumiąca drgania jest tutaj lepszą opcją jak stal, zwłaszcza , ze nowa stalowa rama nie będąca kowadłem Cro-Mo potrafi więcej kosztować jak taka karbonowa z Chin. Inn inszość wrażenia z jazdy lekkim rowerem który rozkręca się w mig też są zupełnie inne ;)


  2. 20 godzin temu, ecipeci napisał(-a):

    Widziałem ten film parę dni temu:

     

    Postawił by Sekę zamiast tego Trifoxa i już by nie było pompowania jaki to Factor za 35 koła (frameset, sztyca kiera) super hiper. Nie oszukujmy się obydwa rowery to zupełnie inny klient. Trifox sztywny pod ściganie, Factor komfortowy co nie oznacza, że do ścigania zły,- jak najbardziej się nadaje. Ten materiał w moich oczach to typowe promo Factora, który jest partnerem, a więc celowa zagrywka ;)


  3. Godzinę temu, fonfelinni napisał(-a):

     

     

     

     

    @kaido2  Ciekawa opcja, zwlaszcza, ze frameset nie kosztuje milionow :)  Kupno samej markowej ramy to jakis dramat, lepiej caly rower i sprzedac czesci, a z gwarancja i tak bedzie kiepsko. Druga opcja - ciekawsza to stalowa na zamowienie i podobna sytuacja, na luzie trzeba wywalic 7-8tys na frameset. Poczekam na podsumowanie Twoje na koniec sezonu i moze w zime ogarne podobny temat, bo wizualnie siada mi ten frameset :)

    Staloszczaka na zime i odskocznię ogarniałem na Esce Sport z 1959 roku :D

    spacer.png

     

    I w sumie tych starych stalowych ram na dobrych rurkach po złomach i różnych miejscach się wala za małe pieniądze.

    Wiele marek jedzie na Carbondzie 696 i 707 . O ile u producenta zapłacisz za ramę w malowaniu jakim chcesz te 4 koła, o tyle ta sama rama  pomalowana w Carbondzie, ale już z logo np Ridleya kosztuje 2x tyle :D

    A Flyxii różni tylko to, że jest czarny mat, który sam sobie możesz ewentualnie pomalować jak chcesz :)

    Waga samej ramy z widelcem i sterami, bo pewnie Cię to interesuje to ok 1,5 kg,a więc jest dobrze.

    Jak chcesz brać bezpośrednio od producenta to polecam w black week. Lecą outlety i opróżnianie magazynów w bardzo dobrych cenach.

    Flyxii przy tej stalowej Esce lepiej tłumi, no i ciężar tez inny choć jak na stalówce to Eska 11 kg, przy 8,8 kompletnym na Flyxii( z ciężką Deore, alu kołami i kierą, i bidonem :D )

    Lubie stal, ale ten karbon bez dwóch zdań :)

    Co do Gwarancji,- producent z Chin daje 2 lata, kontra " Europa, zachód" wieczysta. Wieczysta na różnych warunkach. Nawet gdyby było wszystko uwzględniane bez gadania to w cenie "Zachodniej" mam kilka takich, ;) które w przypadku tej są dość konkretne i raczej wątpie , by z nią się coś stało.

     

    Takich ciekawych opcji jest wiele, bo np ludzie składają szosy na Trifoxie x16, x8. Ramy sztywne, bo projektowane typowo pod dynamiczne gonitwy , że aż plomby lecą, jednak mają one swoich zwolenników.

    spacer.png


  4. Nie ma się do czego przyczepić. Ale wiedziałem, że tak będzie, bo producent jaki i jego wyroby sa sprawdzone przez wielu i złych opinii tutaj tez nigdzie nie spotkałem.

    Krótko:

    Za tysiącsiedemsetzłotych łącznie z cłem :D  dostałem towar wart milion dolarów xD

     

    Jedyny myk to walneli się z gwintem w widelcu pod sztywną oś zamiast M12 *1,5  był 1,75 i gdybym się wcześniej kapnął, to po prostu bym przegwintował, ale wybrnałem z  tego problemu w inny sposób( zresztą tu jest wiele możliwości). Nie takie wtopy zdarzają się dużo lepszym. Mogłem reklamować wideł i za  dwa tygodnie dostałbym nowy, ale chciałem złożyć  rower i potestować, potłuc nim trochę :D Reszta gwintów (BSA68, gniazda pod bidony , torby, czy tylną nakretkę osi 142), gniazd pod stery bez  najmniejszych zastrzeżeń.  Ramę sobie dogłębniej pomacałem w środku i tak, w miejscach najbardziej obciążonych ma wewnątrz dodatkowe wsporniki( ścianki). Rama trzyma wymiary,  koła wchodzą idealnie na styk. Niczego w samej ramie nie trzeba było dopasowywać, poprawiać, oprócz wspomnianego gwintu pod sztywną oś w widelcu. Gwint pod BSA jak i ten w widelcu nie miał najmniejszego zadziorka, samo składanie to była czysta przyjemność. Linki i pancerze wewnątrz prowadziło się bez najmniejszych problemów, szybciej jak na zewnątrz, nie było sytuacji, ze coś się gdzieś zablokowało. Są oczywiście słomki. Te dodatkowe ścianki oprócz elementów szkieletu konstrukcji, która ją wzmacnia w newralgicznych miejscach są  też elementem trzymającym linki,pancerze, przewody hydrauliczne przez co na kamiorach, sporych nierównościach, dołach, na dużej prędkości nic nie tłucze.Materiał ramy Toray T700 ( a nie jakieś ichnie zamienniki). Konstrukcja jest bardzo dobrze przemyślana,  nic nie tłucze jak wspomniałem , nic nie zachodzi pod jakimś dziwnym kątem w środku co powoduje często złe działanie przełożeń, czy hamulców i rzecz najważniejsza, rama na wybojach działa,  a więc wpadając na kamiory ładnie tłumi drgania. Przy teście struktury musiałem użyć sporej siły i mocno zniekształcić element, żeby materiał zaczął się rozwarstwiać ( kawałek odcietego nadmiaru rury sterowej) Nie ma zadziorów,  nic się nie rozłazi, do niczego nie można się przyczepić. Lakier nie odpryskuje , a trochę kamienia na siebie już przyjął :D Z mojej strony jak najbardziej polecam.

    8 minut temu, Stierlitz napisał(-a):

    Właśnie! Jakie dętki tpu do opony 28c? Nie muszą być najlżejsze, byle wytrzymałe.

    Mam Vittoria lateksowe, ale już mi się znudziło codzienne pompowanie.

    No to jak nie muszą być najlżejsze :D

    Niezawodne butyle z Deca bym założył :)

    Natomiast TPU może zamówie Newbolera,( torby mają spoko), albo Ridenow :)


  5. W dniu 12.03.2024 o 15:39, Burns napisał(-a):

    Chyba powinieneś napisać jakie przełożenie i kadencja była.

    P.S. Taka maszyna ? Jakieś niepodobne do Ciebie...

    38/14 bo po płaskim :D, a rytm tak koło stówki :)

     

    P.S. Podobne, podobne, bo po chińsku i groszowe sprawy :D

    W dniu 12.03.2024 o 18:10, revolta4 napisał(-a):


     

    no moje opony są „zepsute „ nie odnoszę takiego wrażenia z jazdy na nich jak ty . No może nie dla mnie te oponki , nie ta noga , nie ten teren .

    Moje to po prostu jakieś "podróby" :D Boją sie na samą myśl, dlatego tak jadą :D

    Wrażenia jak najbardziej mogą być różne pomijając samą nogę. Może jak dotąd nie miałem lepszych opon 29?


  6. W dniu 2.03.2024 o 15:26, revolta4 napisał(-a):


     

    Jestem innego zdania, szutry ,polne drogi,leśne drogi , asfalty , dużo lepiej w zakrętach i na prostej sprawuja się continetal duble fighter III 29 2.0 od vittoria mescal 29” 2.25 

    w moim przypadku to przepaść jeżeli chodzi o prędkości i zakręty i zdania nie zmienię 😜😝

    No nie wiem, w zakręty wchodziłem na pełnej p.., a 30-ci rozkręcało się elegancko łatwo.

    Cytując chłopaków z ostatniego wyścigu.

    "Kur..., co ty masz tam założone, że tak zapier..a? Przecież tego się wytrzymać nie da " xD

    Fakt 29x2.1

     

    A teraz sprawdzałem sobie inną gumke, w ogóle,- nowa zabaweczka :)

     

    430824215_4483787098428657_9009907462313430796_n.jpg

    carbo.jpg


  7. 4 godziny temu, satanic napisał(-a):

    Dobrze wiedzieć, dzięki.

    Ogólnie to jest tak, że firmy które nie próbują opychać jakiś fejków czy lewizny, dają fotki z produkcji i zaplecza, są adresy siedzib można sobie sprawdzić. Tutaj wszystko jest, więc prawdopodobieństwo wtopy jest znikome jak raczej żadne. Dają gwarancje 2 lata, wiec wszystko ok. Zdjęcia nie są koloryzowane, produkt który przychodzi wygląda jak drugie tyle milionów monet. Nie przyjrzałem się  temu toseekowi w szczegółach, ale taki og-evkin w miejscach gdzie np wchodzi do rury, bądź miejscach montażowych np klamek, ma dodatkową naniesioną chropowatą warstwę dzięki czemu nie trzeba się bawić w żadne pasty i inne cuda.

     

    Jak chłopy piszą , że spoko to nic tylko się cieszyć obserwować :)

     

      

    2 godziny temu, Burns napisał(-a):

    A Ty nie wiesz, że gumę jak w F1 trzeba rozgrzać? To na pewno nie wydarzyło się na 22km 🤣

    Ona na sam widok, że będzie zapier..lane jest już gorąca.

     

    Akurat wróciłem z lasu, idzie jak szalona po wszystkim co napotka :)

    Serio, spoko gumka :)


  8. 35 minut temu, satanic napisał(-a):

    I jakie teraz węższe, inny bieżnik?

    Ja zamówiłem na ali sztycę z karbonu na próbę co to warte.

    Alli jest fajne, ale tu niestety dobrze jest mieć wiedzę odnośnie producentów podzespołów, żeby się nie naciąć.

     

    Też ostatnio sporo zamawiam, bo złożyć można fajnego  gravela, czy szosę za grosze w porównaniu do gotowców.

    3 godziny temu, revolta4 napisał(-a):

    Ciężko napędzić 

    zjazdy z lekkich długich gorek na poprzednich oponkach musiałem dohamowywac na końcu , tu noszę dokręcać prawie na Celej Górce 

    wogole jedziesz jak po bagnie 🤔🫣

    Myślę że jest tu sporo mojej winy ja jeżdżę 60do 40 % asfalt i szutry , one w lesie i na szutrze fajne szły kleją mocno za to na asfalcie , zrobiłem na nich 22 km starczy 🙃😜

    Mezcala 29x2.1 założyłem dziś do monstera. Jest chwalony, że klei : ) Zobaczę  dziś , czy na asfalcie rzeczywiście opornik ;) :)

     

    P.S. Co do Viittorii,- i ichnią mieszanką  z grafenem, to mając doświadczenia z oponami szosowymi ,  są wolniejsze ale za to kleją i są odporniejsze na przebicia.


  9. W dniu 24.11.2021 o 14:01, fonfelinni napisał(-a):

    Jak 10s to 'dinozaur' to nie wiem, jak juz nazywac mojego HT na 9s i 26 cali kolach. Do tej pory mowilem retro-mtb  :P

     

    W dniu 24.11.2021 o 00:20, -mrovka- napisał(-a):

    SUPER !!!

     

    - ale niestety dalej nie mam alternatywy dla mojej kasety XTR CS-M980 10s 11/36  ......Tak panowie, nie pomyliłem się. Sa jeszcze ludzie, którzy śmigają na takich starych 10cio rzędowych dinozaurach hehe

     

    Ps1. Daje minusa firmie Shimano, za 'dyskusyjne praktyki' jeżeli chodzi o długość ogniw :)

    Ps2. Jeżeli kiedyś produkowali 'dziesiątki' to chyba nie byłoby dla nich problemu zrobić dwie sztuki na specjalne zamówienie :) - aż do nich napisze :)

     

    Kiedyś czytałem o tym monolicie Sram'owskim - niska waga, dobra sztywność, ale jak to monolit, cała była do wymiany.

    W M-980 wymieniam sobie to, co potrzebuje wymienić w danym sezonie. Możliwość wymiany poszczególnych zębatek, zawsze bęzie na plus.

    To są wszystko nadal nowoczesne sprzęta.

    W 90% użytkuję wolnobiegi 6 i 7s i najlepiej jakby tak były minimum 30-to letnie bo są praktycznie nie do zdarcia.

    Takie sprzęty są najlepsiejsze, nie sypią się, łatwe w naprawie w każdych warunkach i jadą praktycznie wszędzie. ;) :)

    favorit.jpg

    szosowy sportan.jpg


  10. W dniu 19.10.2021 o 11:52, Stierlitz napisał(-a):

    Mam vintage Cannondale caad3 i muszę przyznać, że klasyczna wyścigowa geometria nie jest dla mnie.

    Geometria, geometrii nie równa, tak było kiedyś, tak jest i dziś, dlatego nie do końca należy wierzyć to co jest napisane na ramie,  po prostu zmierzyć rury i się przymierzyć.

     

    W dniu 19.10.2021 o 11:52, Stierlitz napisał(-a):

    Może rozmiar 56 to za dużo na moje 181 cm wzrostu i liche 83 cm przekroku.

    Teoretycznie to 56 na 181 cm jest za mała, ale np w Specu Roubaix 56 jest na 2 metrowego człowieka ;)

    W dniu 2.11.2021 o 14:27, Jędrula.wawa napisał(-a):

    I tu pojawia się paradoks o którym czasem myślę, czyli „gdzie sens, gdzie logika”? Rowerami jeździmy żeby się zmęczyć, złapać kondycję, zrzucić nadwagę itd itp. Z drugiej strony walczymy o jak najlżejszy rower, Rafał Zegarkowe to już chyba nie czuje ze ma coś pomiędzy nogami (chodzi o bicykl ofkors) .... Tak na zdrowy rozum to powinnismy rowery dociażać, jakaś kana z mlekiem, worek żyta albo panna na ramie. Eeeech, na tych karbonowych ramach to nawet panny do lasu nie powiezie a o reszcie to zapomnij. 
    Więc co sądzicie Koledzy o tym paradoksie ?

    Prawidłowość jest taka:

    Trenujemy na cięższych treningówkach, a startujemy na startówkach trzymających te 6,7kg UCI oczywiście bez bidonów i innych dodatków - waga netto. Same treningówki - to kloce na topornych kołach, koła na kartoflakach, zostaje tylko ta sama grupa osprzętu i geometria.

    Tylko, że ludziom się od internetów poprzestawiało...., stąd mamy to co mamy i pogoń moim zdaniem do granic absurdu.

    Nie wnikam w to co tam każdy sobie robi i jak robi... jego sprawa.. Po prostu taka jest prawidłowość,  by odpowiednio wytrenowany uciął setne sekund na  lżejszym i sztywniejszym sprzęcie podczas wyścigu.

     


  11. 17 godzin temu, Stierlitz napisał(-a):

    Gdybyście mieli do wydania 10 tysięcy na rower szosowy typu endurance to co byście kupili?

    Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka
     

    To co wyżej wrzuciłem na zdjęciu. ;)

    Klasyczna konstrukcja, wszystko w normalnym  standardzie więc jak coś się zwali to prosty i niedrogi w naprawie. Oczywiście geo race, ale wystarczy wziąć rozmiar mniejszy, sylwetka się trochę wyprostuje, zaś jazda będzie dynamiczniejsza.


  12. 5 godzin temu, revolta4 napisał(-a):

    Nudziło się w domu co? 💪👍👍💪

    Na pytanie, co tam masz w plecaku?

    Cały swój dom ;)

    Ludzie , często mi je zadają, szczególnie przed startem.

      

    4 godziny temu, Burns napisał(-a):

    Pięknie, poza zacytowanym fragmentem, rozumiem, że na zmęczu wysoce chemiczne produkty dodają energii, ale sportowiec nie powinien fastfoodów i energetyków, Ka tam wolę wjechać na porządny obiad, choociaż pierwsze kilometry po nim bywają ciężkie.

     Użyłem żabki jako skrót myślowy, generalnie chodziło o małe punkty, gdzie wchodzisz i wychodzisz nie tracąc czasu w kolejce, a przede wszystkim dając zarobić ludziom.

    Z tymi fastfoodami to jest tak, że na nich najdłużej się jedzie ;) ,a i tak czy siak wypalisz go do zera i nic w sumie po nim nie zostanie, natomiast gorsze spustoszenie sieją żele na których wielu zawodników ultra na nich tylko jedzie.

    Prawda jest taka , że i zawodowcy pizze jedzą i kole piją, alkohol jak najbardziej tez spożywają, tylko o tym normalnie się nie mówi, no bo to nie zdrowe i zaprzecza samej idei sportu ( że zdrowy tryb żywieniowy tylko). Natomiast takie rzeczy jak najbardziej znajdują się  w pewnych ilościach w planach żywieniowych. Zasada jest bardzo prosta - organizmowi musisz dostarczyć wszystko co jest mu potrzebne, inaczej zacznie podupadać i jeżeli przykładowo masz ochotę ( bo organizm się domaga, wysyła odpowiednie sygnały) wciągnąć kilo parówek na MOMie to po prostu je wciągasz. Oczywiście normalny obiad jak najbardziej mile widziany, niekiedy nie ma na niego czasu ani miejsca i nieraz stoisz przed wyborem najlepszego z możliwych zła. Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba umiejętnie z tego korzystać.

    Ważne, by się nie przejeść, bo jak piszesz pierwsze km są ciężkie, dlatego zawsze coś powinno być pod ręka by w odpowiednich chwili sobie podjeść.

    Jeżeli chodzi o mnie zaś, to mnie ścisłe rygory już nie dotyczą, bo już dawno jestem turystą ( zresztą w amatorce jaką uprawiałem tez ich nie było, trzeba było po prostu bardziej się pilnować), który bawi się rowerem na wszelkie możliwe sposoby, a imprezy tego typu to cały wachlarz przyjemności od ścigania, przez przygody, po rozmowy i integracje ze znajomymi , a i nowymi znajomymi, których na takich wydarzeniach poznajesz.


  13. W jednym i drugim przypadku tak z tym, że na MPP spania było jakieś 3,5 h ( punkt żywieniowy Sierpc i Przystanek PKS we Włoszczowej) i to w zupełności wystarczyło, więcej czasu schodziło na samo żarcie ( a stołowałem się w żabkach i orlenach), wymianę aku lamp w nocy, czy usuwania defektów. Wschód, no tu już był wpierdziel konkretny, spania było więcej bo limit czasu na tej imprezie na to pozwalał, ale więcej defektów zwłaszcza na kamienistych zjazdach w Bieszczadach, więcej pauz, bo trzeba było się doładować ( kiepskie PB niestety wziąłem), czy na reanimację ludziom rowerów. Impreza dość ciężka ( przedzieranie przez gęste lasy w Bieszczadach też było) co dodatkowo spowodowały burze na granicy z Rusami i wszedobylne błoto, bajora przez x x-naście km, śliskie kamienie,  piachy itd. 

     

    Jedno i drugie - zabawa prima sort! :)


  14. 11 godzin temu, trollu napisał(-a):

    W międzyczasie zaczęli stosować w tych łańcuchach jakąś kosmiczną technologię?

    Nie.

    Po prostu przez Covida jest dużo niższa produkcja, a popyt wyższy. Druga rzecz- na magazynach towaru brak stąd dochodzą terminy.

    Jak chcesz to Ci kilka 11-kowych łańcuchów podrzucę.


  15. 10 godzin temu, albiNOS 01 napisał(-a):

    Wiem, że to 400 gram więcej i nie modne

    A tam zaraz nie modne.

    Mam 2 rowery w takim konfigu ( w tym jeden szosowy).

    Podstawa to masz się na tym czuć dobrze. Jeżeli coś dobrze działa i nie przeszkadza to nie ma potrzeby tego zmieniać, lepsze jest wrogiem dobrego.


  16. 17 godzin temu, GPOWER napisał(-a):

     

     

    nie trafiłeś  ,a  piszesz te farmazony pod moim zdjęciem ,widać ze podkładki to tylko pretekst ,bo czuć  w tych twoich wypowiedziach ból dupska i nie koniecznie od siodełka ,

     

    nie martw się 90% ludzi ma tak samo jak ty ,zazdrość w środowisko kolarskim to norma ,palacz przepala takiego TCR w 5 -6 lat ,wiec nie ma czego zazdrościć(ja nie pale i nie pije alk )wiec mam go jakby za darmo

     

    Że co proszę?

    Jaki ból dupska, jaka zazdrość?

    Jprdl, że ludziom w głowach takie gówno siedzi.

    Zabrzmiałeś chłopie jakbyś latami tyrał na swoje caco i właśnie jakbyś miał jakiś ból dvpy  spowodowany z jakiegoś powodu.

    Po pierwsze primo, mogę mieć rower jaki chcę i to nie stanowi żadnej bariery nawet teraz. To jest tylko jeden telefon do klubu.

    Tylko jestem już na tyle świadomy, ze uważam , że taki sprzęt akurat nie jest mi do niczego potrzebny.

    Tak, że proszę  daruj sobie tego typu komentarze w moją stronę, bo się tylko pogrążasz.

    Poinformuję tylko, że mam ok 12 rowerów w tym 6 szos ( w tym klubówki z moich czasów świetności).

    W dniu 23.02.2021 o 22:10, kaido2 napisał(-a):

     

    Tego nie wiem.

     

     

    Gdybyś mi jakiś numer cwaniaczy odpier...lił na trasie to bym napisał tak " To dotyczy ciebie"

    Nie znam cię , nie odjebaueś, więc  jak napisałem " tego nie wiem", rachunek sumienia pozostawiam tobie.

    Sytuacje które opisałem, są na bazie moich doznań z różnymi ludźmi których przez mogę napisać już lata spotkałem na swojej drodze, a więc?

    Chłopie na prawdę, ja nic do ciebie nie mam, bo niby z jakiego powodu?

    A wracając do podkładek, to ich nie zanegowałem, a wręcz przeciwnie, wyjaśniłem od czego one są i nie są one  żadną ujmą tak jak to właśnie wielu " kolarzy" odbiera.

     

    A tak w ogóle to odniosłem się do komentarza zaqa i później fidello, tak że na przyszłość proszę dokładnie kilka razy przeczytać i się zastanowić zanim się coś yebnie.

    Dziękuję, Bez odbioru.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.