Gio

Pierwszy vintage z prawdziwego zdarzenia:-)

Tyka już na innej ręce, ale w ramach wspomnień publikuję:-)

Zegarek, o którym marzyłem od kilku lat.

Nabyłem to cudo dzięki uprzejmości kolegi Karola. Biały kruk. Nieprodukowany już od jakiegoś czasu. Mnie trafiła się nówka sztuka. Bardzo lubię ten zegar za jego finezyjną surowość. Marzyłoby mi się fotografować go na stertach pilników, frezów i pił, ale nie mam szansy zebrać tych gratów w wystarczających ilościach:-)

Bajki z mchu i paproci o przybyszu z kraju kwitnącej wiśni ostro ciętym:-)

Aqua Terra killer :-)

Popularna marka, ale coś mało zdjęć tego modelu. Pokażę więc swoje:-)

No to tym razem moja pomarańczka.

Poszedł do ludzi, ale zdjęcia przynajmniej mi zostały:-)

Zegar dość kontrowersyjny, ale mnie się podoba, więc pamiątkowe zdjęcia pokażę. Bo właśnie poszedł do ludzi.

Cudeńko! Jestem zachwycony:-)

Walka postu z karnawałem :-)
Dawno mnie tu nie było. Wracam - w mojej ocenie - z jednym z najpiękniejszych zegarów, jakie kiedykolwiek miałem. Seiko wielbię miłością bezgraniczną. Bardzo żałuję, że pozbyłem się kiedyś niebieskiego SARBa. Tego gagatka na pewno nie sprzedam.
Sesja przy sztucznym świetle, z doskoku. Poświęcę mu więcej czasu przy dobrym naturalnym oświetleniu, bo niektóre detale - jak choćby niebieskie wskazówki - trzeba dopieścić zdecydowanie lepszym światłem.