Tak sobie czytam tematy z "Parnisem" w roli głównej, ponieważ niedawno zakupiłem pilota, który wyglądem wygrał z seiko.... Ogólnie i smutno, i niebezpiecznie...smutno, bo "Parnis" to kopiarka w większości jeszcze, niebezpiecznie, bo "cholewa" zegarki, które produkują/kopiują są na prawdę niesamowicie dobre za bardzo niską cenę...trzecia sprawa- kapitalizm- pieniążki liczą się najbardziej, kapitalizm uczy bezduszności, dlatego w moim wyborze seiko przegrał....Parnis "ładniejszy", tańszy i bardzo prawdopodobne, że dokładniejszy od seiko5.... Naszła mnie myśl, że użytkownicy atakujący parnisa się go boją, kopiowane zegarki to nie problem, wielu kopiuje, wiele jest innych "chinoli" na rynku, ale jednak parnis wychodzi przed szereg- kopiuje w taki sposób, że za niską cenę dostaje się produkt jakościowo porównywalny z drogimi odpowiednikami, a to już niebezpieczne, bo dlaczego konsument ma płacić za historię, pomysł, znalezione rozwiązania, skoro może mieć finalny produkt tak samo dobry płacąc tylko za jego wyrób? Mamy kapitalizm, nikt nie będzie sentymentalny w nieskończoność. Druga rzecz, skoro parnis tak świetnie kopiuje i daje jakość za "bezcen", a do tego zaczyna wymyślać swoje własne projekty nie podnosząc przy tym ceny produktu, to mamy szansę ujrzeć na prawdę ostrego gracza na rynku światowym...kwarce prawie doszczętnie zmiażdżyły "swiss made", ale udało się co nieco odratować, a jak znajdzie się więcej producentów takich jak parnis to co się w końcu stanie? Dinozaury wyginęły, bo nie potrafiły się dostosować do nowych warunków.... Ja jestem "bezduszny" i mojego parnisa bardzo lubię.