Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Silhouette

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    25
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Silhouette


  1. Ok, dzięki. Z tym numerem seryjnym to rzeczywiście dobry pomysł. A jak to było z tą Sellitą SW500? Rozumiem, że to właśnie był główny mechanizm przed Concepto? Montowany był równolegle z VJ 7750 zanim wyczerpały się zapasy VJ, czy całkowicie wyparł 7750 parę lat temu?


  2. Cześć,

     

    Mam pytanie odnośnie stosowanego mechanizmu w modelu 103; orientujecie się może kiedy Sinn przerzucił się całkowicie na Sellite, a potem Concepto z Valjoux 7750? Czy możliwe, że w zeszłorocznym egzemplarzu tyka 7750? Rozważam zakup tego modelu, ale zależy mi żeby rzeczywiście miał 7750 (jak napisane w ofercie) i nie do końca mam pewność czy faktycznie jest to prawdziwe Valjoux, czyli ETA , a nie Sellita. Dzięki za pomoc.

     

    Pozdrawiam,

     

    Ryszard


  3. Cześć,

    Szkoda 60 Euro, mam szary przy club campus i wygląda nijak. Zamówiłem czarny cordovan u Konrada Mickiewicza, trochę podobny do tego oferowanego przez Nomosa. Wygląda super i kosztował poniżej 200pln. Oczywiście to jest zupełnie inny pasek, ale za to co musisz zapłacić u nomosa, możesz zlecić produkcję czegoś znacznie ciekawszego. 

    20211229_100844.jpg


  4. Hej,

     

    Mój Club campus ref. 737 dotarł tuż przed świętami. Ostatecznie zamówiłem go u dystrybutora w Warszawie po tym jak w modelu, którego kupiłem na Chrono24 dopatrzyłem się delikatnie przesuniętej tarczy względem koperty. Ostatecznie nie było problemu ze zwrotem.

     

    Sam już nie wiem , czy jetem aż tak czepialski i zawsze wiedzę krzywą tarczę , ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w nowym egzemplarzu jest ten sam problem! Delikatne przesunięcie względem koperty, najbardziej dostrzegalne gdy za punkt odniesienie biorę uszy i przyrównuję do indeksów na godzinie 11 i 1. Jest to minimalne przesunięcie, ale drażni. Niemniej to co denerwuje mnie najbardziej to krzywo osadzona koronka! jest to minimalne skrzywienie, nie utrudnia nakręcania, ale czasami jest to naprawdę dostrzegalne. Wcześniej miałem stowę, orisa, fortisa i nigdy nic takiego nie rzuciło mi się w oczy. 

     

    Sam nie wiem, może to jest czepialstwo i dla większości potencjalnych użytkowników ten szczegół umknął by uwadze, ale z drugiej strony nie oczekuję aż tak wiele, po prostu idealnie równo osadzonej koronki! W końcu marka zbiera same pochwały za jakość. O tym, że jest to trzeci egzemplarz w którym widzę paproch na mechanizmie to nie ma sensu wspominać.. 

     

    Czy dostrzegacie podobne niedoróbki w swoich egzemplarzach? Warto kruszyć kopię i wysyłać do reklamacji?

     

    Dzięki.

     

    Pozdrawiam,

     

    Ryszard

     

     


  5. Cześć,

    Wracając do tematu mojego Nomosa Club ref. 737 co miał trochę przekrzywioną tarczę (takie jest przynajmniej moje zdanie, sprzedawca jego nie podzielił) postanowiłem go odesłać. Kasę już otrzymałem z Chrono24, więc nie pozostaje mi nic innego jak szukać Nomosa Club 737 gdzie indziej. Mam dwóch sprzedawców na oku:

     

    https://www.chrono24.pl/dealer/juwelier-taunus/index.htm 

    https://www.chrono24.pl/dealer/fabelug/index.htm

     

    Czy ktoś może miał z nimi do czynienia i chciałby się podzielić wrażeniami?

     

    Niestety wygląda na to , że ostatnio ciężko z dostępnością tego modelu w sensownej cenie.

     

    Będę wdzięczny za wszelkie informacje.

     

     


  6. @norbie dzięki! zegarek rzeczywiście wygląda znakomicie i jak to zwykle bywa lepiej w "realu" niż na zdjęciach :) Tobie też gratuluję wyboru!

    Mierzyłem na różne sposoby , między innymi prowadząc taśmę wzdłuż indeksów na godzinie 11 i 1 względem uszu i wychodzi mi, że cała tarcza jest delikatnie przekrzywiona. Nie jest to coś co zauważa się od razu , ale po dłuższym wpatrywaniu się w logotyp można zauważyć , że jego lewa strona jest nieco niżej.

     

    Rzeczywiście zdjęcie , które zamieściłem tego nie oddaje i trudno to uchwycić..eh, może czepialski jestem.


  7. 44 minuty temu, wpytlik napisał:

     

    Pisałem wcześniej do nich (HarveyStore DE), odpisali mi żebym zamówił i zapłacił, a potem poczekał około dwóch miesięcy (sic!).  Cenę mieli świetną. Zapytam się  więc ich czy coś się u nich zmieniło.

     

    W ogóle trochę się zacząłem wahać. Wiem, że to tylko jeden przypadek (co najgorsze ja bym chyba nie zauważył wady, a chciałbym jednak kupić zegarek idealny). Zamówienie dla pewności na stronie https://nomos-glashuette.com/en/store nie ma sensu bo to prawie 200 EUR drożej.

     

    Poza tym napisałeś, że ciemny na żywo średnio wygląda (jasny zdecydowanie mniej mi pasuje). Naprawdę jest taki zły? 

    Może kupić Tangente lub Oriona? Ale to już jakieś chore pieniądze.

     

    Najwyżej wrócę do starego pomysłu i kupię Sinna 104 zamiast Nomosa.

    Dosłownie wczoraj do mnie dzwonili , że jest szansa sprowadzenia 735/736 w przyszłym tygodniu.

    Czarny absolutnie nie jest zły , po prostu jakoś mi nie podszedł. Może dlatego , że wcześniej zegarki zawsze miałem z czarną tarczą i mi się znudziły.


  8. Dzięki za Wasze odpowiedzi.

     

    Z tą gwarancją to jest tak , że na Chrono zegarek był wystawiony jako "nienoszony" z oryginalnym pudełkiem i papierami producenta i takowe dostałem. Otrzymałem kartę gwarancyjną NOMOSa z pieczątką dystrybutora z Włoch datowaną na listopad - Tomasini Francia - Spoleto. Natomiast na fakturze ze sklepu w Niemczech gdzie kupiłem zegarek jest wyraźnie napisane , że w razie roszczeń mogę tylko polegać na gwarancji wydanej przez sklep. Nie wiem czy to powszechna praktyka gdy zegarki są wystawione jako "nienoszone". Na stronie sklepu doczytałem, że zegarek pod hasłem  "nienoszony" może pochodzić od innego dystrybutora albo nawet prywatnego źródła. Co do stanu zegarka nie miałem najmniejszych zastrzeżeń: jak nowy , w folii, bez najmniejszych śladów użytkowania, pasek nie wygląda by był w ogóle  przymierzany. 

     

    Przy okazji link do sklepu: https://www.uhren-miquel.de/

     

    No nic, napiszę do nich i zobaczę co zaproponują. Teraz jak zacząłem więcej myśleć o tej niedoskonałości tym bardziej ją dostrzegam :(


  9. Cześć,

     

    Od wczoraj jestem właścicielem modelu Club Campus ref. 737. Generalnie jestem zachwycony samym zegarkiem i tym bardziej wyborem srebrnej tarczy a nie czarnej. Oglądałem dwukrotnie modele z czarną i trochę mnie rozczarowały. Może gdyby był dodany AR wyglądałyby lepiej.

     

    Niemniej są dwie rzeczy , które mnie zaniepokoiły związane z kontrolą jakości:

     - paproch widoczny od strony mechanizmu. Co ciekawe nie jest to tylko mój egzemplarz , ale zauważyłem również w nowym modelu , który oglądałem u dealera przy Pl. Piłsudskiego.

    - druga rzecz, poważniejsza; im bardziej się przyglądam tarczy , tym bardziej dostrzegam , że tarcza nie jest idealnie wyśrodkowana względem koperty. Próbowałem mierzyć na różne sposoby względem uszu i koronki i dostrzegam minimalną odchyłkę na poziomie poniżej 0,5mm. Może się czepiam, ale wydaj mi się , że nie jest idealnie w momencie gdy spoglądam na logo, tak jakby było odrobinę przechylone. 

     

    Zegarek kupiłem przez Chrono24 w Niemieckim sklepie o bardzo dobrej reputacji jako "nienoszony". Dostałem wszystkie papiery producenta , ale na fakturze jest napisane , że mogę polegać tylko na dwuletniej gwarancji sprzedawcy. Dodam , że sama transakcja przebiegła bardzo sprawnie, dobra komunikacja i szybka wysyłka.

     

    Zastanawiam się czy warto w ogóle poruszać temat ze sprzedawcą. Usuniecie paprocha, to chyba żaden większy problem u dobrego zegarmistrza Warszawie , mając na względzie , że wysyłka do Niemiec będzie mnie więcej kosztować. Gorzej z oceną tej tarczy - czy tu można coś zadziałać , czy ewentualna ingerencja jest bardzo skomplikowane? czy dać sobie spokój ? Czy można mówić o jakiejś tolerancji na którą Nomos może sobie pozwolić?

     

    Jestem ciekaw waszych opinii. Zdjęcia w załączniku.

     

    Dzięki.

     

    Ryszard

     

    20201113_095536.jpg

    20201114_134345.jpg


  10. Hej, Ostatnio chciałem ręcznie nakręcić mojego seiko mini turtle po dłuższym okresie nie korzystania z zegarka i nie było to możliwe. Koronka nie stawiała oporu , nic się nie działo. Ostatecznie wprawić w ruch automatyczny mechanizm to nie problem, niemniej 4R35 ma funkcję ręcznego dokrecania i chciałbym z niej czasami korzystać. Czy ktoś może miał podobny problem z tym mechanizmem ?


  11. Cześć,

     

    Od paru tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem Orisa Big Crown ProPilot i dzisiaj chciałbym się podzielić z Wami moimi wrażeniami.

     

    Nabyłem go z drugiej ręki w cenie uważam dość atrakcyjnej jak na roczny zegarek 3 tyś. W zestawie było pudełko,  papiery, gwarancja do 2020 roku. Stan zegarka można powiedzieć jest idealny, ledwo dostrzegalna ryska na kopercie obok koronki i druga na sprzączce.

     

    Kilka słów o jakości. Moim zdaniem zegarek wykonany  jest fantastycznie.  Jakość koperty , tarczy i wskazówek jest  perfekcyjna. Luma świeci całkiem jasno, choć jej żywotność pozostawia sporo do życzenia. Nie mam zastrzeżeń do paska wykonanego z syntetycznego materiału, podobnego do cordury. Od strony wewnętrznej podszyty jest skórą. Nie wiem jakie wrażenia były pierwszego właściciela, czy nie był zbyt sztywny o czym czytałem w różnych recenzjach, ale ja uważam, że jest dostatecznie elastyczny i dobrze leży na nadgarstku. Bardzo podoba mi się również pomysłowa sprzączka przywołująca na myśl mechanizm zapinania pasów w samolotach. Co prawda spotkałem się z  recenzją na portalu Worn and Wound, że jest mało ergonomiczna.  Faktycznie na początku mechanizm zapinania wymagał przyzwyczajania, ale jak już sobie z nim poradziłem wydaje mi się, ze jest bardziej funkcjonalny niż typowe zapięcie motylkowe.  

     

     Z reguły zegarki lotnicze ze względu na swoją funkcjonalność mogą sprawiać wrażenie trochę nudnawych. Ja tak miałem ze Stową Flieger. Oczywiście nie mam najmniejszych zastrzeżeń co do jej jakości; perfekcyjnie wykonana koperta, tarcza i wskazówki, ładnie ozdobiony mechanizm w wersji Top. Jednak po roku nie moglem na Stowe patrzeć i czym prędzej się jej pozbyłem.  W przypadku Orisa wydaje mi się, że taka sytuacja nie będzie mieć miejsca. Projekt jest bardzo autorski i ciekawy, po części za sprawą polerowanego na wysoki połysk bezela przywołującego skojarzenia z łopatkami turbiny. Podobny motyw pojawia się wokół dekielka. Widać, że Oris do designu przywiązuje wagę i tworzy modele kojarzone tylko i wyłącznie z własną marką. Podobnie jest z Aquisem. Trudno te modele pomylić z zegarkami innych marek.

     

    Nie wiem, czy poziom wykończenia Orisa ProPilot to już Omega, czy jednak półka niżej , ale na pewno jest bardzo wysoki . Zegarek ma zarówno cechy  „tool watch’a” jak i garniturowca, zwłaszcza z antracytowym cyferblatem. Wszystko zależy też od paska. Wydaj mi się, że z eleganckim skórzanym paskiem może równie dobrze pasować do mankietu eleganckiej koszuli jaki i t-shirtu i jeansow. Z perspektywy czasu myślę czasami, że może czarna tarcza byłaby lepsza i tak pewnie jest gdy o zakupionym zegarku myśli się zbyt często;) .. byłoby podobnie gdybym kupił z czarną. Swoją drogą moje ostanie zegarki miały czarne cyferblaty, więc chyba dobrze się stało. Dodam jeszcze, że zegarek ma 41 mm średnicy i idealnie leży na moim wąskim nadgarstku. Zresztą jest to absolutnie maksymalny rozmiar koperty na jaki mogę sobie pozwolić i to zarówno ze względów funkcjonalnych  jak i estetycznych. Po prostu nie lubię dużych zegarków. Najbardziej odpowiadają mi modele w rozmiarze ok. 38mm. Ładna i całkiem sporych rozmiarów koronka z grawerunkiem ORIS jest zakręcana co przy wodoszczelności 100M nie jest czymś oczywistym..nice touch ORIS:)

     

    Co do reszty elementów wykończenia możecie przeczytać na wszelkich forach i kanałach na YouTube. Teraz trochę gorzki słów i powód dla którego w ogóle podjąłem się napisania tej recenzji.  Uwaga jest jedna, ale istotna – mechanizm. Zdaję sobie sprawę, że Sellite SW 220-1 podobnie jak ETA 2824 to pewien standard w tym przedziale cenowym, ale odnoszę wrażenie, że wkładanie pod szklany dekielek, który podobno jest z mineralnego szkła (nie mam tu pewności) podstawowego mechanizmu w zegarku, którego cena sklepowa dochodzi do 6 tyś to chyba przesada. Chcę podkreślić jedną rzecz; wszyscy wiemy, że ten mechanizm to bardzo udana konstrukcja – żywotna i prosta w obsłudze, na dodatek całkiem dobrze ustawiony, bo przyspiesza na dobę 4-5 sek., a data zmienia się idealnie z godziną 12 PM, to mi się podoba.  Nie mogę jednak zrozumieć dlaczego taki sam mechanizm mogę znaleźć w zegarku za 2 tyś. i który też będzie miał roto przyozdobiony logiem producenta. Czasami czytając różne fora dowiaduję się, że Oris modyfikuje mechanizm dodając własny, czerwony rotor.. I co z tego,  wszyscy to robią. A już w ogóle salwy śmiechu wzbudzają we mnie sformułowania typu „famous red rotor” albo jeszcze lepsze „legendary red rotor” ( usłyszałem na kanale Urban Gentry) . Jaki on „legendary”??? Z tego co pamiętam ORIS wprowadził czerwony rotor w 2002, więc o jakiej sławie, a już tym bardziej legendzie można mówić! Oris i legenda?! Ale ok , niech sobie będzie czerwony. Niemniej w tej cenie oczekiwałbym chociaż niebieskich śrubek albo szlifów genewskich tak jak w Stowie, ktorą kupiłem od producenta za ok 840 Euro pięć lat temu. Oris – naprawdę nie macie, się czym chwalić, wiec moglibyście chociaż ukryć ten mechanizm pod ładnym stalowym dekielkiem tak jak w Eternie KonTki.  Chociaż pewnie byłoby drożej, więc lepiej zaoszczędzić wstawiając mineralne szkło… Dodam jeszcze, że wachnik hałasuje jak zawieszeni w 20 letnim lanosie mojego dziadka, ale podobno ten typ tak ma, więc może się czepiam. Mechanizm dobrze trzyma czas, więc nie będę z tym nic już robił, chociaż jest to trochę irytujące. Podzielcie się proszę Waszym doświadczeniem.

     

    Podsumowując; jestem zadowolony z Orisa i ciągle sprawia mi frajdę spoglądanie na niego. Jakość wykończenia nie budzi zastrzeżeń. Jedyne co mnie w nim trochę drażni to hałaśliwy mechanizm. Za zegarek zapłaciłem 3tyś i uważam, że jest to uczciwa cena za roczny egzemplarz na gwarancji. Cena sklepowa na poziomie ok 6tyś jest absurdalna. W jednym z centrów handlowych w Warszawie zaproponowano mi rabat i cenę ostateczną na poziomie ok 4700 i wydaje się być do przełknięcia. Niemniej gdybym miał do wydania takie pieniądze na nowy zegarek zdecydowałbym się na Sinna 104.

     

    W załączniku skromna fotka. post-82451-0-74083700-1543167755_thumb.jpg

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.