Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'seiko' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • KLUB POD BALANSUJĄCYM WAHADŁEM
    • FORUM GŁÓWNE
    • ZABAWY i KONKURSY
  • ZAPYTANIA I SUGESTIE PRZED ZAKUPEM
    • Podróbki i zapytania o autentyczność
    • Jaki zegarek...
    • Podręczniki i porady
    • Aukcje Allegro, eBay i inne
    • Marki wirtualne i modowe
  • WIADOMOŚCI I NOWOŚCI
    • NOWOŚCI ZE ŚWIATA ZEGARKÓW
    • WIADOMOŚCI
  • FORA TEMATYCZNE
    • ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
    • AHCI I PRODUCENCI NIEZALEŻNI
    • ZEGARKI POLSKIE
    • ZEGARKI AMERYKAŃSKIE
    • ZEGARKI ROSYJSKIE I RADZIECKIE
    • ZEGARKI JAPOŃSKIE
    • ZEGARKI CHIŃSKIE
    • INNE ZEGARKI
    • VINTAGE
    • ZEGARY
    • KĄCIK ZEGARMISTRZOWSKI
    • PASKI i AKCESORIA ZEGARKOWE
    • GALERIA
  • DZIAŁ TECHNICZNY
    • PRZEDSTAWIAMY SIE
    • PROPONOWANE ZMIANY - KONSULTACJE
    • FORUM ŹLE DZIAŁA - USTERKI, PROBLEMY TECHNICZNE FORUM, PYTANIA, OPCJE, FUNKCJE
    • ARCHIWUM
  • Klubowy Bazarek
  • PO GODZINACH

Blogi

  • 2gWatchBlog
  • ENICAR - Manufacture d'Horlogerie Ariste Racine
  • dawpi's blog
  • Zegarki z ZMP BŁONIE (1959 - 1969)
  • Zegarmistrz.

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Strona WWW


Skype


Lokalizacja


Hobby

Znaleziono 226 wyników

  1. Mir84

    6139

    Z albumu: Seiko - chrono

    © timeforme84

  2. Mir84

    6139

    Z albumu: Seiko - chrono

    © timeforme84

  3. Witam, czym przykleić wkładkę bezela, żeby można ją było w miarę łatwo zdemontować w przypadku chęci zmiany na inną? Widziałem samoprzylepne taśmy 3M, jednak potrzebuję sprawę załatwić w miarę szybko. Jaki klej polecacie? P.S. Chętnie odkupię owe krążki z taśmy 3M w ilości kilku sztuk.
  4. 1. SARY147 - ukryta perełka Seiko Niespełna dwa lata temu obraziłem się na moją ulubioną firmę zegarkową. Niebezpodstawnie, naturalnie – splot przykrych doświadczeń z jakością kupowanych przeze mnie czasomierzy spowodował, iż moja niechęć sięgnęła zenitu i zacząłem kolekcjonowanie innych zegarków. Jednak niewiele czasu musiało upłynąć, by Seiko znów przyciągnęło mnie do siebie jak magnes. Minęło kilka miesięcy od feralnych zakupów i firma po cichu wypuściła na rynek model, który nie przyciągnął uwagi mediów, za to moją – jak najbardziej. Obserwowałem ten model od momentu premiery w drugiej połowie 2019 roku, ale ociągałem się z zakupem, zrażony doświadczeniami. Szczególnie, iż w rachubę wchodził import z Japonii, co później wiązałoby się z wysyłką zwrotną za granicę i stresem. Kiedy już zdecydowałem się na zakup, plany popsuła pandemia, która skutecznie wstrzymała wszelkie plany zakupowe (problemy z zaginionym Oceanusem, inny zegarek, który szedł do mnie trzy miesiące – nie chciałem powtórki). Stąd, jak tylko Japonia trochę poluzowała obostrzenia, zdecydowałem się na zakup. Niestety, w tym momencie okazało się, iż Seiya Japan wyprzedała ten model. Napisałem maila, po czym przyszła odpowiedź, że ten model nie był produkowany w dużych ilościach i raczej nie będą mieć go z powrotem w magazynie. Nastąpiła chwila konsternacji z mojej strony, po czym zacząłem przeglądać inne japońskie strony, oferujące międzynarodową wysyłkę. Mój wybór padł na Sakura Watches, gdyż raz, że ten sklep ma bardzo dobre opinie, a dwa – mieszkaliśmy z żoną dosłownie 5 minut spacerkiem od tego miejsca, patrząc na lokalizację (dzielnica Umejima w okręgu Adachi). Teściowie nadal mieszkają w tej dzielnicy, kawałek dalej ale to nadal góra 10 minut drogi piechotą, więc jakby coś miało pójść nie tak, to zawsze mogliby zadzwonić i podejść bezpośrednio do sklepu. Na szczęście takiej potrzeby nie było, a po niespełna trzech tygodniach od złożenia zamówienia, zegarek trafił w moje ręce. Dodam jeszcze, że sklep w momencie zakupu oferował zniżkę 15%, co było miłym bonusem. Po rozpakowaniu standardowego pudełka, wpadłem w zachwyt – co zdarza mi się coraz rzadziej podczas zakupów. Już wiedziałem, że najnowszy nabytek był strzałem w dziesiątkę… 2. Japoński ogród zen – namiastka Grand Seiko? Pytanie przewrotne i na pewno wzbudzające kontrowersje oraz podziały. Ja patrzę na to trochę z boku, gdyż jak większość forumowiczów wie, jestem wielbicielem Seiko z przedrostkiem „wielki”. Celowo nie użyłem w tytule podrozdziału słowa „zamiennik”, bo takowym ten zegarek po prostu nie jest. Nie użyję też tak lubianego w zegarkowej nomenklaturze określenia „Baby Grand Seiko”, choć po cichu tak ten model widzę. Czym jest więc SARY147 Zen Gardens? Jest obłędnie wykonanym, z przepiękną tarczą czasomierzem, w cenie która nie zrobi spustoszenia w portfelach klientów. Od razu też wyjaśnię – tak, ten zegarek posiada „tylko” 4R, jako bijące serce. Mam to totalnie głęboko gdzieś, nie kupuję zegarków pod kątem mechanizmów. Kupuję je, kiedy mnie urzekną wykonaniem i detalami… Dlaczego wspominam o Grand Seiko? Ponieważ te zegarki w zdecydowanej większości posiadają najbardziej dopracowane tarcze z jakimi miałem do czynienia. Również dlatego, że w swojej ofercie mają model „Snowflake”, który po raz pierwszy ujrzał światło dzienne dokładnie dziesięć lat temu, a obecnie jest znany w swojej brzydszej wersji po rebrandingu firmy, jako model SBGA211. Uprzedzając wszelkie komentarze – tak, wiem i widzę, nie jest to ta sama faktura tarczy, nie jest to ten sam poziom wykończenia, wszystko generalnie jest inne. Mimo wszystko, te dwa zegarki mają jedną wspólną cechę – w świetle słonecznym powodują wielkiego banana na mojej twarzy. Tak, jak wyżej wymieniony Spring Drive można faktycznie określić jako płatki śniegu, takie świeże, w klimacie umiarkowanym – tak SARY147 to śnieg, ale przy -40 w kole podbiegunowym. Co ciekawe, nie tylko tarczę zmroziło, ale w tym wypadku udzieliło się też indeksom, co daje fenomenalny wręcz efekt w pełnym słońcu. Nie traktowałbym tego zegarka w kategoriach „Grand Seiko dla mas”. Raczej jako model, który powie kupującemu, czy eksperymenty z niecodziennymi fakturami tarcz, które za dużo większe pieniądze można nabyć w GSach, to jego tak zwana bajka, czy nie. Osobiście, gra ze światłem w GSach skradła moje serce i to właśnie dlatego je kolekcjonuję, więc jak tylko ten model się ukazał, przykuł moją uwagę. Kosztuje ułamek ceny powyższego – wiadomo, tutaj nie uświadczy się polerowania zaratsu, ani mechanizmów z najwyższej półki. Jednak w kategorii cenowej, w której ten model się znajduje, moim zdaniem jest bezkonkurencyjny. Niewiele jest recenzji SARY147, a te, które są, błędnie porównują go do SARBa035…Ja jednak porównam go do zupełnie innego modelu, który również posiadam od jakichś pięciu lat – uważam, że to porównanie będzie trafniejsze. Zacznijmy więc. 3. SARY147, a sprawa polska SARX019 SARX019, to model który zadebiutował w 2014 roku i miał dość krótki żywot, ze względu na reorganizację totalną w strukturach firmy. Obecnie ten sam model występuje jako SARX049, z tym że ma teraz pasek w kolorze czarnym, a nie niebieskim, jak poprzednik. Zamieszanie wynikło oczywiście z faktu, iż Seiko wskrzesiło linię Presage, podniosło ceny no i trzeba było starczy model czym prędzej ubić. Jak się później okazało, strategia ta została zastosowana na szerszą skalę we wszystkich liniach tej manufaktury. Ale nie o tym ta recenzja, więc wróćmy do SARXa oraz SARY. SARBa w ogóle do porównania nie liczę, gdyż TO NIE JEST DRESSWATCH, tylko TOOLWATCH. Dla mnie sprawa jest jednoznaczna – zarówno SARX019 jak i SARY147 mają lumę idealną, jak na elegancki zegarek pod koszulę/do garnituru przystało. Jest tak subtelna, że aż niewidoczna i jest to dla mnie wielkim plusem w tym wypadku. Gdybym chciał z lumą, to bym chyba powiedział „z lumą” nie? Parafrazując pana Jarosława Psikutę z pewnej polskiej komedii. SARX019 był pierwszym dresswatchem, jakiego kupiłem i od razu zauważyłem, że coś z tym modelem jest nie tak. Jest DUŻY i gruby. Stąd też, kilkukrotnie myślałem o pozbyciu się go, ale zawsze w ostatniej chwili mówiłem sobie – a niech jest, chociaż jedna emalia w kolekcji. Pal licho, że ze względu na wymiary, zakładam go rzadko. Latami w myślach mówiłem sobie – Seiko, zrób eleganta poniżej 40mm i na litość boską, chudszego! Przyszedł rok pański 2019 i w jego końcówce Seiko wysłuchało moich wołań. Tak prezentują się obok siebie te dwa modele. Różnicę zauważy nawet ślepa kura. Koperty są identyczne, z wyjątkiem rozmiarów. To jest dla mnie elegancki zegarek, który idealnie wpasuje się pod koszulę – wiem, są Szwajcary i inne, ale ja chciałem takie Seiko. Dostałem więcej, niż bym chciał, gdyż tarcza w ogrodzie zen przyciąga mnie dużo bardziej, niż w emalii. Garść suchych faktów: SARX – średnica koperty 40,5mm, L2L niespełna 48mm,a grubość, co było największym mankamentem, aż 13mm. Po drugiej stronie mamy SARY, gdzie średnica koperty ma 38,3mm, L2L 43,6mm i grubość raptem 11mm. Na zdjęciach różnica w odbiorze jest bardziej niż wyraźna. Seiko odrobiło lekcję i pomniejszyło tę kopertę, co udało się, pakując mniejszy mechanizm 4R, oraz zmieniając nieco wypukłość szkła. Waga obu zegarków (z SARY zdjąłem fabryczną bransoletę, z SARXA pasek, żeby było bardziej miarodajnie) przedstawia się następująco: Odchudzenie sprawiło, że w końcu zegarek wchodzi pod mankiet i nie pogrubia go w brzydki sposób. Moim zdaniem, gdyby tylko Seiko pokusiło się o emaliowane Presage w tym rozmiarze, bądź te przerośnięte do granic możliwości koktajle – to miałbym duży ból głowy i pewnie stan posiadania zwiększyłby się o ładne parę modeli. Liczę w przyszłości na więcej wypustów tego typu poniżej 40mm. 4. Jakość relaksacyjnego zen Czy można było wykonać ten zegarek lepiej? Oczywiście, że tak. Czy jestem zadowolony z tego, co finalnie otrzymałem? Naturalnie. Może po kolei. Zaczn zacznijmy od faktu, że Seiko mocno przesunęło próg cenowy, w którym otrzymujemy grawerowane koronki. Jest to dla mnie skandalem, ale cóż poradzić, masy i tak nie zwracają na takie detale uwagi, ja jednak mam z tym problem. Zdziwiło mnie to, że w tym, relatywnie tanim modelu, ten grawer otrzymujemy. Poniżej prezentuję, jak wyglądają koronki, w trzech modelach Seiko: Grawer koronki push-pull w SARX019/049 (około 700USD): Grawer koronki push-pull w SARY147 (około 500USD): a tak przedstawia się grawer koronki (zakręcanej tym razem) w najnowszym Alpiniście SPB117 (750USD): Jako, że Alpinistę w tym roku kupiłem i widząc brak grawerunku, który jego starszy brat SARB017 posiadał – nie spodziewałem się, że Seiko do kilkaset dolarów tańszego modelu taki detal dorzuci. Niezbadane są ścieżki tej firmy i gubię się już w logice. Narzekać jednak nie zamierzam, bo dostałem coś, czego w tym przedziale cenowym ciężko już u Seiko uświadczyć. Jeżeli chodzi o wykonanie samej koperty, jest ono identyczne jak w SARXie, czyli ten sam kształt, te same uszy i ich rozstaw (20mm) oraz takie samo polerowanie na wysoki połysk. Szkoda, że firma nie zaczerpnęła jednak z Alpinistów i nie szczotkowała uszu, tylko postawiła na jednolity wygląd. Z jednej strony to rozumiem, bo w tym momencie zegarek jeszcze bardziej podkreśla swoją elegancję, z drugiej jednak strony, chciałbym żeby coś więcej tutaj grało patrząc z bliska. Macie porównanie wykończenia uszu w zenie i w alpiniście. SARXA nie będę pokazywał, gdyż jest identycznie, jak w w/w zenie. SARY147: SPB117: Nie jest źle. Dekiel w obydwu modelach jest przeszklony, dzięki czemu można zobaczyć werki 6R i 4R podczas pracy. Nie jest to może szczyt finezji, gdyż jeden i drugi to zwykłe woły robocze, mimo wszystko, uważam na plus fakt, że w SARY Seiko wyraźniej szczotkowało elementy układu oraz dorzuciło pozłacany rotor, o który aż prosił się nudny „tyłek” SARXa. W obydwu modelach, dekiel jest szafirowy, szkło na froncie, ma się rozumieć, również. SARX od tyłu: SARY147 od tyłu: No dobra, to może do mięsa czas przejść, czyli to, czym mnie ogród kupił. 5. Tarcza i wskazówki (paproch w okolicach daty jest na szkle od rękawiczek, które miałem założone do robienia zdjęć makro) Za to pokochałem Seiko. Mogą robić buble pokroju biedamasów, niedorobionych króli żółwi, mogą wypuszczać frankeny pokroju nowego Samuraja, wrzucać lupy gdzie popadnie, wymyślać tarcze we wszystkich kolorach tęczy a nawet i więcej, ale od czasu do czasu ktoś tam w biurze projektowym w przypływie otrzeźwienia z braku sake, wymyśli coś subtelnego i po prostu z braku słów powiem – pięknego. Ta tarcza za każdym razem przypomina mi o moich ulubionych, ale też niestety o wiele droższych zegarkach. Patrząc na nią uśmiecham się tylko pod nosem. Genialnym posunięciem było też potraktowanie górnej części indeksów tym „chropowaniem”. Daje to efekt niesamowity, a w połączeniu ze wskazówkami… Same wskazówki – część z Was może chrząkać pod nosem, łeee, wolę te ostre jak brzytwa, ten styl jest taki nie teges. Więc powiem jak to wygląda z mojej perspektywy. Do tego kształtu (nie wiem jak fachowo się on nazywa, może koledzy w komentarzach podpowiedzą, bo drapię się tylko po głowie) przyzwyczaił mnie już SARX. Jednak tutaj w SARY architekci Seiko wpadli na genialny w swej prostocie pomysł – mianowicie, zachowali kształt, aczkolwiek odeszli od w zestawu składającego się z samych niebieskich wskazówek – tutaj pozostawiono w tym kolorze tylko sekundnik. Tak samo jak w SARXie, w zależności od światła i kątów patrzenia, jest on czarny, ciemnoniebieski bądź błękitny. Minutowa i godzinowa natomiast – tym razem to polerowane na wysoki połysk, stalowe wskazówki. Efekt jest pio-ru-nu-ją-cy! Nie da się tego określić słowami ani chyba uchwycić, ale ta jedna zmiana moooocno odmieniła ten model. Jest dużo bardziej elegancki, czytelność znacznie się zwiększyła, pomimo mniejszych rozmiarów – po prostu wysoki połysk stali kontrastuje idealnie z chropowatą powierzchnią tarczy. Jak tylko to zobaczyłem, zakochałem się po same uszy. Dzięki tym wszystkim zabiegom, udało się stworzyć model, który daje podobne efekty, co wspomniane na początku recenzji Grand Seiko. Chapeau bas, Seiko! Teraz trochę pomarudzę, bo przyszedł czas, w którym będę oceniał nie sam zegarek, a… 6. Bransoleta, czyli na czym można oszczędzać Nie, żeby była zła! Seiko przyzwyczaiło mnie do dużo gorszego badziewia w tej materii i zdążyłem się już zaadoptować do natury ich zegarków, gdzie po zakupie pierwsze co robię, to ściągam bransolety i zakładam coś innego, co wcześniej zdążyłem upatrzeć do konkretnego modelu. Tak też było i w przypadku SARY, gdzie zanim zegarek dotarł, miałem już zamówiony elegancki pasek skórzany, który dopełnia sznytu. Ale nie o pasku mowa, a o samej bransolecie. Tę skróciłem, po czym okazało się, że o dziwo – jest wygodna. Na tyle, że ponosiłem na niej zegarek przez kilka dni, w ramach eksperymentu. Powiem szczerze, że mnie zaskoczyli i tak, jak w przypadku dużo droższego SPB117, po zdjęciu schowałem ją bez sentymentu do pudła, tak w przypadku SARY miałem moment zawahania. Zacznijmy może od endlinków – w 2020 ten przedział cenowy i pełne endlinki, to małe zaskoczenie: Bransoleta jest pięcioczęściowa, częściowo polerowana na błysk, częściowo szczotkowana, z bokami polerowanymi. Grubość ogniw jest dobrze dopasowana do specyfiki zegarka i gdyby nie to zapięcie (tutaj też nie wiem, jak ono fachowo się nazywa), które totalnie mi nie leży, to byłaby to pierwsza bransoleta Seiko, którą bym nosił. Zapięcie: O dziwo, nie ma standardowej blaszki w środku: Co do skracania, niestety, śrubek tu nie uświadczymy mamy piny z tulejami, czyli typowy, Seikowy standard: Ogólnie rzecz biorąc, bransoleta zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, widać, ze zdarza się tej firmie nie iść całkowicie po taniości. Do pełni szczęścia brakuje tylko przewierconych uszu, ale dobra, nie będę marudził, tym bardziej, że pasek, który do niego zamówiłem i już wrzuciłem, ma u mnie dożywocie w tym modelu. Jak na ten przedział cenowy – bransoleta jest wykonana bardzo dobrze i jest zdecydowanie lepszej jakości niż te, które są oferowane np. w diverach o podobnym, a nawet wyższym przedziale cenowym. Dobra, rozpisałem się, więc czas to wszystko zebrać do kupy i jakoś podsumować. 7. SARY147 - czy było warto? Rzadko piszę recenzje zegarków, a już w ogóle tak prędko po ich zakupię. Z reguły odczekuję kilka miesięcy, by emocje opadły, a werk się „ponosił”. W tym wypadku, obcowałem z zegarkiem online od jego premiery, zanim do mnie dotarł, wiedziałem już o nim wszystko, więc o recenzję łatwiej w krótkim czasie. Jedynie z dokładnością chodu zobaczę jak to wygląda po paru miesiącach. Między innymi dlatego nie poświęciłem akapitu mechanizmowi, gdyż jaki koń jest każdy widzi, 4R zna każdy fan Seiko. Mogę tu tylko dodać, iż mój egzemplarz prostu z pudła codziennie robi +7 sekund na dobę. Jest to wynik lepszy, niż np. nowego Alpinisty, w którym siedzi 6R. Rezerwa chodu to ok. 40 godzin, co mi w zupełności wystarcza, dla mnie najważniejszy jest fakt, że dzięki temu mechanizmowi, sam zegarek został mocno odchudzony względem SARXa. Czy za te pieniądze (niecałe 500USD) warto było? Pojęcie czysto subiektywne, zależy kto czego oczekuje. Ja otrzymałem więcej, niż bym się spodziewał po tej firmie, w tym progu cenowym. Malkontentom od SARBów i cen sprzed paru lat powiem tylko – to już było i nie wróci. Ceny Seiko szybują w górę i ta tendencja będzie tylko i wyłącznie wzrastać. Czuję w kościach, że ten model, co wynika też z informacji od japońskiego sprzedawcy, po wyprzedaniu raczej nie zostanie wznowiony, a jeśli, to z 6R za dwa razy większe pieniądze. Taka okazja „last minute”. Wciąż nie mogę nadziwić się, jak ten model przeszedł bez echa, samo Seiko wprowadziło go na rynek po cichu, jakby chcieli go ukryć wśród gąszczu koszmarków, hurtowo ostatnimi czasy wypuszczanych… Miałem nie kupować więcej Seiko, a jednak kupiłem. Nigdy nie mów nigdy – sprawdza się w 100%, a ja teraz z na nowo rozbudzonym apetytem czekam, aż moja ukochana niegdyś firma, ponownie złamie moje żelazne postanowienie. Z ciekawostek dodam, iż pani żona po zobaczeniu tego zegarka myślała, że to kolejny GS. Wiem, żona na zegarkach się nie zna, ale to był bardzo miły akcent. Poniżej kilka zdjęć z różnymi paskami, oraz nadgarstkowe wraz z żoną. Dziękuję za przeczytanie recenzji i do kiedyś tam, kiedy jakiś zegarek tak mnie zaskoczy, że aż zmusi do stworzenia tekstu, co nie ukrywam, jest czasochłonnym zajęciem.
  5. Poszukuję sprawadzonego serwisu - perypetie z trudno się nakręcającym SARBEM opisałem jakiś czas temu w wątku: Problem (w przeciwieństwie do wcześniejszego "zacieku") nie ustąpił - nawet po całodniowym intensywnym użyciu (cały dzień na nogach, w ruchu) zegarek osiąga maks. 30 h rezerwy. Podejrzewam, że może mieć za sucho. Kupowałem na na ebay: https://www.ebay.pl/itm/253552207028, nieby jest jeszcze na gwarancji, ale nie chcę odsyłać, a serwisu Zibi się obawiam (bazując na doświadczeniach sznownych kolegów). Może mógłby ktoś polecić jakiś zacny serwis / zegarmistrza, najchętniej z opcją korespondencyjnego dostarczenia zegarka (jeśli tylko stacjonarnie, to optymalnie byłoby z Lubelskiego lub Mazowieckiego)? Dzięki i pozdrawiam
  6. Od jakiegoś choruje na ten zegar, dodam, ze to nie jest choroba przewlekła, idzie się jak sadze wyleczyć 😉 Ogólnie chciałem go nabyć jako opcja wakacyjna, w sumie w pracy tez by dał rade, po wymianie paska na jakaś gumę, alby można było się spokojnie w nim wykapać i deszcz tez mu był nie straszny. Rozmiar tez jest dla mnie poprawny, mam Hama 39 i jest idealnie 👌 Alternatywą jest Alba APBT 209, ale koszt zdecydowanie większy. Koszt to +- 260 pln (ebay) Co sadzicie, moze ktoś miał. Opinie wszelakie mile widziane. Tak po cichu tez zastanawiam się od jakiegoś czasu na Citizenem BN ...🤐 ps. Foto poglądowe.
  7. Część wszystkim ? Jestem nowym użytkownikiem forum, nie znam się na zegarkach i poszukuje porady. Znalazłem w domu zegarek, wiem o nim tylko tyle że jest marki Seiko i należał do mojego ojca. Czy ktoś mógłby powiedzieć mi co to jest za zegarek i czy opłaca się oddawać go do renowacji do zegarmistrz? (Nie biorąc pod uwagę że to pewnego rodzaju pamiatka. Chodzi mi o to czy przypadkiem cena renowacji nie przekroczy wartości nowego zegarka podobnej jakosci. Zegarek nie działa (na 99% to wina baterii) Z góry dziękuję za pomoc ?
  8. Cześć mam nietypowy problem z moim Seiko Chronograph, a mianowicie oś tachymetru przesunęła się od kila stopni w prawo. Aby to naprawić, należy zdjąć bezel wraz ze szkłem, czy udałoby się mniej inwazyjnie? (mam na myśli poprzez wyjęcie mechanizmu i manipulację wewnątrz).
  9. Cześć, poszukuję paska do Seiko SNAA 43P1 - niestety do tej pory nigdzie nie udało mi się napotkać pasek pasujący do tej koperty. Jestem ciekawy czy ktoś z Was spotkał gdzieś ten model na pasku lub może wiecie gdzie mogę zamówić? Będę wdzięczny za info.
  10. Cześć! Chciałbym zaprezentować jeden z moich złożonych od podstaw zegarków, modów, customów, zwał jak chciał. Obecnie jest już trochę w innej formie (ale nie o tym dzisiaj). Mimo, że jestem w obozie wielbicieli Seiko, to zdarza mi się coś samemu podłubać, coby "poprawić fabrykę". Żeby nie spisywać litanii, bo nikt takich tekstów chyba czytać nie lubi: zależało mi na utrzymaniu estetyki Seiko, tj. zegarek budowałem z myślą "ma być tak, jak mogłoby to wyjść z fabryki". Nie ukrywam, że podobają mi się divery Grand Seiko, więc trochę się też nimi zainspirowałem. Z ciekawszych części: Tarcza - pochodzi z modelu SRPD45, limitowanego w liczbie 1800 sztuk. Docelowo tylko na rynek azjatycki. Koperta - aftermarket, wymiary 1:1, został też dodany zawór helowy, oczywiście nie atrapa, prawdziwy Wskazówki - aftermarket, w stylu tych w diverach GS Insert - 12h, ceramiczny, z lumą Bezel - aftermarket Szkło - szafirowe double-dome, z powłoką antyrefleksyjną Chapter ring - szczotkowana stal Koronka - z logiem "S" wypełnionym lumą Zegarek pracuje na mechanizmie NH36 od Seiko. Zapraszam do komentarzy, opinii, jeśli się spodoba to podzielę się też innymi moimi wynalazkami.
  11. Mowa o modelu "5-ki"nazywanych przez niektórych (tanią) wersją seamastera - mianowicie SNK031K. Wiem, że to nic specjalnego ale to mój pierwszy automat i mam do niego sentyment. Taki duży, że chciałem go trochę "zmodować" - konkretnie koronkę. Na e-bayach i innych Internetach widziałem takie koronki sygnowane logo - "S" i tak mi się zachciało mieć jedną w mojej "5-ce" ale informacje były dosyć skąpe. Może ktoś z Was wie, czy i gdzie można drogą kupna nabyć taką sygnowaną "S" koronkę dostać: - model zegarka SNK031K - mechanizm 7s26 - ori koronka nie jest dokręcana Moje wątpliwości: czy takie "aftermarketowe" rzeczy są bezpieczne - czyli: wszystko będzie chodzić jak należy i nic nie będzie przeciekać? Oraz jak zweryfikować czy znaleziona koronka będzie pasować do mojego zegarka? Zegarek "idzie" niebawem do przeglądu i chciałem przy okazji zrobić tą "operację" ..... może przy okazji jeszcze wskazówki ale na ten moment nie mam pomysłu jeszcze na jakie podmienić - jeżeli ktoś ma "na zbyciu" to prośba o info. Np 1. https://speedtimerkollektion.com/shop/product_info.php?products_id=37614 Np.2. https://www.amazon.com/Engraved-Watch-Crown-SKX007-SKX009/dp/B07QLJ44V5 A może ktoś z Was ma sprawdzone źródło gdzie można takie coś kupić (nie za milion cebulionów)???
  12. Witam wszystkich, Przeszukałem forum i nie tylko forum, ale nigdzie nie znalazłem takiego problemu jak mój. Więc wczoraj odebrałem zegarek Seiko SSA345J1 z mechanizmem 4R57A. Jako że zdaję sobie sprawę że automat może mieć odchył +/- kilkanaście sekund - Atlantic który mam spieszy się 6-12sek / dobę. Ale mój nowy nabytek spieszy się ..... uwaga ..... 12godz i 3 min na dobę (12:03h na dobę). Zegek synchronizowałem wczoraj o 19:10 z Casio (widocznym na zdjęciu) a dzisiaj o 19:10 mam 7:13 (nie 19:13) dnia następnego. W związku z tym mam pytanie czy w ogóle taki odchył jest możliwy do regulacji przez serwis, czy po prostu oddać/wymienić na inny. Z góry dzięki za odpowiedź.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.