Już w domu I nawet (jeżeli nie liczyć klosza...) - kompletna. Dała się uruchomić z pierwszego podejścia, chociaż na pewno trzeba będzie pogrzebać w środku. Choćby - oczyścić "na błysk". Wypolerować - to mały miś, tylko tu jest pytanie - czy jest jakiś sensowny sposób zabezpieczenia mosiądzu przed paluszkami i matowieniem ? Słyszałem o szelakowaniu, ale nigdy tego nie robiłem ... Niepokoi mnie też trochę duży (ze 2mm) luz poosiowy balansu i tu pytanie do kol. Karola - czy zetknął się się z takim objawem w Eurece Janka którą naprawiał ? Czy warto / należy z tym walczyć ? Na razie (wstępnie) widzę, że trochę późni, jeszcze nie sprawdzałem zakresu regulacji. Zasilanie 3V daje niezłą amplitudę ok. 360 stopni. ale chyba wg literatury to za dużo, zmniejszę napięcie do 1,5V i zobaczę, co się pochrzani , wtedy będę wiedział, od czego zacząć. No i najważniejsze - jakoś mi głowy nikt w domu nie zmył ...