Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'ORIS' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • KLUB POD BALANSUJĄCYM WAHADŁEM
    • FORUM GŁÓWNE
    • ZABAWY i KONKURSY
  • ZAPYTANIA I SUGESTIE PRZED ZAKUPEM
    • Podróbki i zapytania o autentyczność
    • Jaki zegarek...
    • Podręczniki i porady
    • Aukcje Allegro, eBay i inne
    • Marki wirtualne i modowe
  • WIADOMOŚCI I NOWOŚCI
    • NOWOŚCI ZE ŚWIATA ZEGARKÓW
    • WIADOMOŚCI
  • FORA TEMATYCZNE
    • ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
    • AHCI I PRODUCENCI NIEZALEŻNI
    • ZEGARKI POLSKIE
    • ZEGARKI AMERYKAŃSKIE
    • ZEGARKI ROSYJSKIE I RADZIECKIE
    • ZEGARKI JAPOŃSKIE
    • ZEGARKI CHIŃSKIE
    • INNE ZEGARKI
    • VINTAGE
    • ZEGARY
    • KĄCIK ZEGARMISTRZOWSKI
    • PASKI i AKCESORIA ZEGARKOWE
    • GALERIA
  • DZIAŁ TECHNICZNY
    • PRZEDSTAWIAMY SIE
    • PROPONOWANE ZMIANY - KONSULTACJE
    • FORUM ŹLE DZIAŁA - USTERKI, PROBLEMY TECHNICZNE FORUM, PYTANIA, OPCJE, FUNKCJE
    • ARCHIWUM
  • Klubowy Bazarek
  • PO GODZINACH

Kalendarze

  • Kalendarz forum

Blogi

  • 2gWatchBlog
  • ENICAR - Manufacture d'Horlogerie Ariste Racine
  • dawpi's blog
  • Zegarki z ZMP BŁONIE (1959 - 1969)
  • Zegarmistrz.

Grupy produktów

  • Produkty

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Strona WWW


Skype


Lokalizacja


Hobby

Znaleziono 42 wyników

  1. W ramach dalszej redukcji leci Oris, dobrze znany Pro pilot w bardziej komfortowej wersji - 41mm. Oris 01 751 7761 4065-07 6 20 07LC BIG CROWN PROPILOT BIG DATE Piękna granatowa tarcza, nowsza wersja z nakładanymi indeksami. Świetna luma o niebieskim kolorze. Zegarek na poprawnym chodzie, niewielkie, normalne ślady noszenia (zapobiegawczo 8/10). Pasek w dobrym stanie, jakieś tam przetarcia na klamrze. Zegarek z polskiej dystrybucji, zarejestrowany na myOris. Gwarancja skończyła się w styczniu 2024r (zegarek kupiony w 01.2021r). W komplecie Ori pasek z klamrą, komplet pudel, karty i paragon - dowód zakupu. Poproszę 4599zl do jakichś negocjacji.
  2. Na sprzedaż wędruje zegarek oris aqius whale shark. Kupiony w Polsce. Pełen set. Zegarek pudełka papiery i rachunki. Kupiony w 2021 roku. Wiec jeszcze na rozszerzonej gwarancji orisa. Założony 2-3 razy. Kilka rysek na zapieciu. Reszta idealna. Stan oceniam 9/10 Bezel i wskazówki centrują idealnie. Opis tu: https://dolinski.pl/oris-aquis-whale-shark-limited-edition-01-798-7754-4175-set/ Cena 8̶0̶0̶0̶pln. 7000 PLN Co do zamian. Na 99% sprzedaż. Ale proponować. Może coś tańszego plus dopłata.
  3. Do redukcji Oris 65 diver (ref na zdjęciu) w rzadko u nas spotykanym rozmiarze 42mm, w wersji z czarnym bezelem i atramentowa tarcza. Piękny zegar z vintage vibe, wypukłe szkło, bardzo ładne nakładane indeksy. Świetnej jakości i bardzo wygodna bransoleta, podwinięte uszy sprawiają że klei się do ręki. Stan zegarka i bransolety 8.5/10 - nic grubszego wartego odnotowania, normalne ślady użytkowania. Zegar po spa i serwisie u Pietrzaka w Watches Spa w połowie 2021r. Pod koniec stycznia sprawdzana szczelność i mechanizm - wydruki na zdjęciach. W komplecie : - zegar na bransolecie na około 18.5 - oryginalny pasek z klamrą Oris, raczej sama klamra użyteczna, pasek co najwyżej pod wymiar na nowy - komplet pudełek i kart, dodatkowo rachunek z Watches Spa oraz wydruki ze szczelności i wibrografu Poproszę 5509zl było jest 4999zl odbiór Łódź / okolice idget span
  4. Polska dystrybucja. Stan 9/10. Kupiony w lipcu 2021. Referencja 733 7707 4357-07 4. Pasek gumowy. W zestawie 2 x świetnie z nim grające NATO od Crown&Buckle. 5300zł z wysyłką paczkomatem lub odbiór osobisty w Warszawie.
  5. Sprzedam: Oris Aquis Great Barrier Reef III (01 743 7734 4185-Set) Niestety muszę się pozbyć tej perełki – limitowana wersja Aquisa, praktycznie niedostępna w Polsce i rzadko do trafienia na rynku wtórnym w UE: Great Barrier Reef III. Stan zegarka 9/10 – drobne ślady od deskdivingu na bransolecie, szczególnie na polerowanych elementach; koperta i bezel czyste, także szkło w stanie idealnym. Do kompletu dorzucam osobno kupiony granatowy pasek kauczukowy z oryginalną klamrą. Wszystkie papiery i pudło w komplecie, wciąż na gwarancji z możliwością przedłużenia na stronie Orisa. Rozmiar jak w standardowym Aquisie II (43,5mm), plus rzadko spotykane w Aquisach komplikacje: mała sekunda i data ze wskaźnikiem wokół tarczy. Niepowtarzalny kolor tarczy – błękit mieniący się w zależności od kąta padania światła, czasem ciemniejszy, nawet przechodzący w granat. Cena za komplet z paskiem kauczukowym i zapięciem Orisa (oraz dodatkowe śrubki): 9.300 9.000 pln Cena bez paska kauczukowego: 8.900 8.500 pln Negocjacje ogranicza inflacja i brak dostępności tego modelu w Europie, ale... z każdym poważnie zainteresowanym porozmawiam. Wysyłka ubezpieczonym kurierem na mój koszt, możliwy, a nawet preferowany odbiór osobisty.
  6. Sprzedam zegarek kupiony 15 stycznia 2020 roku w salonie CHRONO w Blue City w Warszawie. Noszony na zmianę z kilkoma innymi zegarkami, w bardzo dobrej kondycji, w forumowej skali 8/10. Posiada delikatne obtarcie na godzinie 10, widoczne pod światło (patrz zdjęcia). W zestawie wszystko co daje producent + paski ze zdjęć (oprócz bordowego). Oris Chronoris Date 39mm, ref. 01 733 7737 4053-07 5 19 23 Link do strony producenta: https://www.oris.ch/en/watch/oris-chronoris-date/01-733-7737-4053-07-5-19-23 Paski w zestawie to: - oryginalne nato Oris - nato Crown & Buckle Chevron - Harris - nato Crown & Buckle Chevron - Oxford - skórzany pasek CAMPAGNOLO Cena: 4599 4399 4199 Odbiór osobisty w Warszawie.
  7. Na bazar trafia niespotykany i bardzo wyjątkowy model Orisa. Jest to zegarek dla konesera i bardzo świadomego entuzjasty. Nie każdy doceni i zrozumie z czym mamy tutaj do czynienia, tym bardziej osoby o mainstreamowych gustach. Dlatego jeżeli zależy Ci na poczuciu, że twój zegarek jest prawdopodobnie jedynym tego rodzaju dziełem sztuki w kraju, dobrze trafiłeś:) Moje pierwsze skojarzenia jeśli chodzi o typ osoby noszącej taki zegarek na co dzień, to wysokiej rangi manager bądź prezes dużej firmy, makler czy prawnik. Osoba lubiąca formalne i eleganckie stroje. Ja niestety nie pasuję do powyższego opisu choć dużą firmę prowadzę. Jednak Atelier zwyczajnie gryzie się z moim sposobem ubierania i stylem bycia przez co praktycznie non stop leży w pudełku. Ubolewam nad tym bo zegar jest wspaniały, kupowałem go sercem ale rozum zweryfikował jego pozycję w stadzie;) W dodatku na horyzoncie jest nowy zakup więc nie mogę sobie pozwolić na balast:) Tyle tytułem wstępu. Do konkretów. Zegarek jest w zestawie z dodatkowymi ogniwami bransolety, oryginalnym pudełkiem oraz książką Orisa. Brak karty gwarancyjnej, w takim zestawie go zakupiłem ponad rok temu od kolegi z grupy Czasoholicy. Przywędrował do nas ze stanów, rocznik 2017. Wizualnie to 7/10, widać, że był noszony, rysy na lunecie i kopercie są widoczne. Nic głębokiego czego nie można by spolerować natomiast ja nie robiłem nic, co zmieniłoby oryginalny i rzeczywisty stan tego zegarka. Zasadniczo przede mną też nikt tego nie robił więc nie ma niespodzianek:) Atelier Cal 113 z Inhouse'owym mechanizmem i bogatym zestawem funkcji, czyli: - 10 dni rezerwy chodu oraz jej wskaźnik na tarczy - komplikacja dnia i daty - wskaźnik miesiąca oraz tygodnia - zabezpieczenie przed uszkodzeniem sprężyny i zbyt mocnym nakręceniem Mechanizm na bardzo dobrym chodzie, zmiana dnia i daty płynna i bez przeskoków, wszystko pracuje idealnie. Nakręcanie bardzo satysfakcjonujące i przyjemne:) Dodatkowo szafirowe szkło, przeszklony dekiel, bardzo wygodna bransoleta z zapięciem motylkowym i standardowe Wr dla zegarków tego typu czyli 5 atm. Wymiary to: - 43mm średnicy - 12mm grubości - 50mm od ucha do uch - 23mm szerokość paska (aczkolwiek takie dość dziwne te uszy bo 22mm też pasuje bez luzu) Po wymiarach może wydawać się duży ale to dość mylące spostrzeżenie. Przede wszystkim owalny design koperty, zaokrąglenia, pięknie poprowadzona linia koperty i rozsądny LTL sprawia, że leży jak 42mm. Do tego lekka, wygodna bransoleta i mamy bardzo dobrze leżący zegarek. Dodam, że przy tak sporym zagęszczeniu funkcji i informacji na tarczy, mniejszy rozmiar zepsułby jej czytelność i balans. Dla lepszej perspektywy, nadgarstek ze zdjęć to prawie 18cm średnicy i 55mm szerokości przy kości:) Z racji klepniętego dealu na nowy zegarek, proponuję bardzo niską cenę na swojego Ateliera, taniej nie kupicie go nigdzie, a jest to: 15.000 zł Zapraszam do rozmów, bardzo chętnie odpowiem na wszystkie pytania związane z tym zegarkiem. Podkreślam, że nie wchodzą w grę żadne wymiany, tylko sprzedaż. W przypadku tego zegarka preferuję spotkanie i odbiór osobisty aby żadnych wątpliwości nie było. Do zobaczenia na terenie Śląska, miejsce do uzgodnienia bo dość często się przemieszczam. Forma płatności również do ustalenia aczkolwiek preferuję przelew. Pozdrawiam, Karol
  8. Temat pilny więc i cena adekwatna:) Bardzo ciekawa i niszowa odmiana znanego i lubianego Aquisa. Polska dystrybucja, zakup w AD 20.08.2020, gwarancja 24 miesiące z możliwością przedłużenia do 36 (pod warunkiem rejestracji przez nowego właściciela na stronie Orisa). Pełen komplet dokumentów jak i paragon zakupu. Piękna granatowo błękitna tarcza, która zmienia odcień w zależności od padającego światła, bardzo ciekawa implementacja komplikacji dnia i daty oraz niesamowicie wygodna bransoleta to główne wyjątkowe cechy tego zegarka. Kto zna Aquisy tego przekonywać nie muszę, kto nie zna - polecam zacząć przygodę bo to naprawdę świetne zegarki. Czuć jakość i czuć piniondz w tym zegarku;) Rozmiar 43,5mm leży bardzo dobrze dzięki dość płaskiej kopercie i zintegrowanym uszom. WR 300m. Mechanizm na bardzo dobrym chodzie w granicach +5s na dobę. Stan koperty oceniam na 9/10, bransoleta ze standardowymi ryskami na zapięciu, bezpiecznie 8/10, bezel czysty 10/10. Zegarek do obejrzenia i odbioru na terenie Śląska po wcześniejszym umówieniu. Wysyłka ubezpieczonym kurierem DPD po zaksięgowaniu wpłaty. CENA: 6090 zł Zapraszam serdecznie, Karol
  9. Sprzedam zegarek kupiony 15 stycznia 2020 roku w salonie CHRONO w Blue City w Warszawie. Noszony na zmianę z kilkoma innymi zegarkami, w bardzo dobrej kondycji, w forumowej skali 8/10. Posiada delikatne obtarcie na godzinie 10, widoczne pod światło (patrz zdjęcia). W zestawie wszystko co daje producent + paski ze zdjęć (oprócz bordowego). Oris Chronoris Date 39mm, ref. 01 733 7737 4053-07 5 19 23 Link do strony producenta: https://www.oris.ch/en/watch/oris-chronoris-date/01-733-7737-4053-07-5-19-23 Paski w zestawie to: - oryginalne nato Oris - nato Crown & Buckle Chevron - Harris - nato Crown & Buckle Chevron - Oxford - skórzany pasek CAMPAGNOLO Cena: 4899 Odbiór osobisty w Warszawie.
  10. Bardzo ciekawa i niszowa odmiana znanego i lubianego Aquisa. Polska dystrybucja, zakup w AD 20.08.2020, gwarancja 24 miesiące z możliwością przedłużenia do 36 (pod warunkiem rejestracji przez nowego właściciela na stronie Orisa). Pełen komplet dokumentów jak i paragon zakupu. Piękna granatowo błękitna tarcza, która zmienia odcień w zależności od padającego światła, bardzo ciekawa implementacja komplikacji dnia i daty oraz niesamowicie wygodna bransoleta to główne wyjątkowe cechy tego zegarka. Kto zna Aquisy tego przekonywać nie muszę, kto nie zna - polecam zacząć przygodę bo to naprawdę świetne zegarki. Czuć jakość i czuć piniondz w tym zegarku;) Rozmiar 43,5mm leży bardzo dobrze dzięki dość płaskiej kopercie i zintegrowanym uszom. WR 300m. Mechanizm na bardzo dobrym chodzie w granicach +5s na dobę. Stan koperty oceniam na 9/10, bransoleta ze standardowymi ryskami na zapięciu, bezpiecznie 8/10, bezel czysty 10/10. Zegarek do obejrzenia i odbioru na terenie Śląska po wcześniejszym umówieniu. Wysyłka ubezpieczonym kurierem DPD po zaksięgowaniu wpłaty. CENA: 7490 zł Zapraszam serdecznie, Karol
  11. Zastanawiam się nad wyborem zegarka na lata (tzn min 3-4 lata). Od pewnego czasu mam na oku dwa modele Sinn i Aquis. Orisa mogę przymierzyć w Łodzi a Sinn to zakup w ciemno. Oba mają ten sam mechanizm tylko Sinn bardziej go zdobi. Bardziej zależy mi na powtarzalności odchyłek niż na wyglądzie. Zegarki kupię na stali ale do Orisa obowiązkowo fabryczną gumę tak samo jak do Sinna (ewentualne jakiś fajny Tropic). Bransolety raczej będą schowane w pudełku. Proszę o głosy i uwagi do wyboru? Rozmiar zegarka dobrany do mojego nadgarstka, tak samo model dobrane do mojego stylu ubierania.
  12. Witam Szukam marzenia zegarkowego do zrealizowania w tym roku waham sie miedzy paroma modelami: - Oris Classic Date 733 7594 4034 - Frederique Constant Index 303B5B6 - Tag Heuer CAZ1014 Ostatni całkiem odmienny od dwóch pozostałych. Ale to nie pierwszy, ani nawet nie piąty zegarek wiec nie mam sprecyzowanego czy szukam klasyki czy sportu, pełna dowolność z wyjątkiem diverów bo takowe w kolekcji juz są Co byście wybrali z tych możliwości? TH niestety w kwarcu, chociaż ma to być sportowy zegarek wiec może i lepiej. Nad mechanika tez się zastanawiam, konkretnie WAZ2011, tylko ze tutaj juz mamy ponad 7... Jak do powyższych marek ma sie Raymond Weil? W Polsce niedoceniana ale jak na świecie? Model 2740-STC-20021 również jest w kręgu zainteresowań Pozdrawiam
  13. Cześć! Będę wdzięczny za Wasze cenne (jak zawsze uwagi). Zakup zbliża się milowymi krokami, a wątpliwości coraz więcej. Zegarek będzie użytkowany każdego dnia, a jak trzeba to i do garnituru nie będę chciał zakładać czegoś innego. Preferuje raczej luźny styl ubierania - casual i sportowy. Na placu boju pozostają - wszystkie na bransolecie. 1. ORIS Aquis 2017 2. Tag Heuer Aquaracer 2016 w kolorze czarnym lub niebieskim 3. Tag Heuer Carrera Day Date 41mm - raczej w czarnym (jakoś niebieski wydaje się nie pasować do wszystkiego(?)) A co Wy na to wszystko? Cena Tagów o jakąś 1/4 - 1/3 wyższa. Czy "prestiż" jest tego wart? Czy jakość wykonania i mechanizmu idą za tą ceną? Za każdą uwagę i sugestie z góry dziękuję! A! czy np. w USA jestem w stanie kupić to taniej? strony Taga na to nie wskazują. Dzięki! Pozdrawiam!
  14. Gość

    Oris Aquis Date - recenzja

    Pomysł na zakup tego zegarka pojawił się w związku ze sprzedażą innego zegarka Orisa, to jest modelu Big Crown Pointer Date. Sama marka na tyle mi się spodobała, że postanowiłem kupić jakiegoś innego Orisa. Wstępne rozeznanie skończyło się ustaleniem, że model Aquis występuje także w rozmiarze 39,5 mm, więc decyzja została dość szybko podjęta, a dzięki pomocy Jacka (@Jash), zegarek wkrótce uzupełnił moją kolekcję. Od razu też zaznaczam, że nie będzie to recenzja porównawcza i nie będę się odnosił do wcześniejszej wersji Aquisa, tym bardziej, że nigdy nie miałem jej w ręku. Recenzowany model to Oris Aquis Date, o numerze ref.: 01 733 7732 4135-07 5 21 10FC. Jest to wersja na skórzanym pasku, z niebieską/granatową tarczą, o średnicy 39,5 mm. 1. Koperta stalowa, jak pisałem wyżej, o średnicy 39,5 mm. Wymiar L2L to 46 mm czyli zegarek zdecydowanie przyjazny dla osób, które tak jak ja, mają nieco mniejsze nadgarstki. Grubość tego zegarka to 12,5 mm. Między uszami (jeśli w tym przypadku możemy o czymś takim mówić), to 21 mm (od razu zaznaczam, że temat uszu dalej zostanie przeze mnie szerzej omówiony). Szkło szafirowe (podwójnie wypukłe) z wewnętrzną warstwą antyrefleksyjną. Dekielek transparentny (szkło mineralne). Jak na divera przystało, mamy oczywiście jednokierunkowy obrotowy bezel (120 klików), którego wkładka jest ceramiczna. Sam bezel jest delikatnie ścięty (na zewnątrz), a jego karbowanie umożliwia pewny uchwyt, dzięki czemu operowanie nim jest bardzo wygodne. Na wkładce bezale mamy wygrawerowaną podziałkę minutową (kończy się na 15 minucie), a także cyfry arabskie 20, 30, 40 oraz 50, jak również kreski oznaczające minuty: 25, 35, 45 oraz 55. Szczególnie oznaczona jest na wkładce bezela godzina 12ta (trójkąt a w nim wypukła, wyraźnie wyczuwalna pod palcem kropeczka z lumą). Grawerunek na wkładce jest głęboki i wykonany z dużą precyzją. Na tyle, na ile pozwala mi mój telefon, nie dostrzegam tu niedoróbek, wszystko jest równo, bez strzępień, itp. Sam bezel należy do takich, które pracują dość lekko (podobnie pracuje bezel w moim Squale). Jest wyczuwalny delikatny luz, jednak jest on zupełnie akceptowalny. Dla przykładu (i kontrastu) w posiadanym przeze mnie Helsonie bezel (także 120 klików) pracuje z wyraźnie większym oporem oraz z zauważalnie mniejszym luzem. Jeśli chodzi o centrowanie bezela w Aquisue i jego zgrywanie się z oznaczeniami na tarczy, to nie mam żadnych uwag, bo wszystko jest tu po prostu idealnie. Boczne powierzchnie koperty są satynowane (szlif poziomy). Do jakości tego szlifu nie mam żadnych uwag. Przyglądanie się kopercie w ostrym świetle naturalnym czy sztucznym nie ujawnia niepożądanych odbić czy załamań światła, mogących wskazywać na to, że szlif został wykonany niedbale. To co bardzo mi się podoba i co w mojej ocenie ciekawie kontrastuje z satynowaniem bocznych powierzchni koperty, to polerowana na wysoki połysk dolna krawędź bezela. Uważam, że tworzy to bardzo ciekawy efekt wizualny, nadający temu zegarkowi charakteru. Koronka zakręcana oraz logowana (logo ORIS wpisane w satynowany okrąg na bocznej płaszczyźnie koronki), umieszczona standardowo, na godz. 3ciej. Karbowanie koronki zapewnia jej pewny uchwyt. Bardzo ciekawie rozwiązana osłona koronki. Przyznam szczerze, że takiego rozwiązania nie widziałem w innych zegarkach. Mamy tu bowiem osłonę, która mocowana jest do bocznej płaszczyzny koperty na dwie śruby. Stylistycznie takie rozwiązanie tej kwestii nadaje Aquisowi pewnej surowości, od razu przywodząc na myśl typowego tool watcha. Osłona koronki jest satynowana, z wyjątkiem górnej powierzchni, która jest polerowana na wysoki połysk. Tak jak pisałem wcześniej, dekiel transparentny (szkło mineralne) oraz zakręcany. Na deklu podstawowe informacje dotyczące m. in. wodoodporności (ta wynosi 300 metrów), producenta czy też rodzaju szkła przykrywającego tarczę. Elementem, który niektórzy mogą uznawać za kontrowersyjny, są uszy tego zegarka. Ich górna powierzchnia, ta najbliżej koperty, jest satynowana, przy czym dalej uszy te pod dość sporym kątem schodzą w dół, a zasadnicza cześć uszu (nadal chodzi o ich górną powierzchnię) jest już polerowana na wysoki połysk. Co dotyczy bocznych powierzchni uszu, to również są one satynowane i gdy chodzi o jakość wykonania, czy też spójność projektu tych uszu z pozostałą częścią koperty, to ja osobiście uwag nie mam. Tym bardziej gdy weźmie się pod uwagę, że to właśnie dzięki tym mocno ściętym i relatywnie krótkim uszom, zegarek ma tak przyjazny wymiar L2L, co dla mnie ma niebagatelne znaczenie. Zauważyć przy tej okazji trzeba jednak, że uszy zostały skonstruowane w przemyślany sposób, ponieważ są one jednocześnie zaokrąglone u dołu, a następnie płynnie łączą się z dołem koperty (dolna powierzchnia uszu ponownie jest satynowana). Co ważne, dzięki zaokrągleniu uszu, w żaden sposób nie cierpi pasek, który w takim układzie raczej nie dozna uszkodzenia mechanicznego w konsekwencji kontaktu z uszami. Uszy są przy tym dość grube, przy czym podany przeze mnie wyżej wymiar między uszami jest w istocie wymiarem zewnętrznym. Wewnętrzny wymiar między uszami to 11 mm (zmierzone suwmiarką), przy czym specyficzna budowa tych uszu wymusiła zastosowanie niecodziennego paska, który mocowany jest do uszu za pomocą śrub. Nie będę ukrywał, że bardzo podoba mi się zastosowanie śrub (ich łebki posiadają nacięcia przywodzące na myśl logo pewnej bardzo znanej firmy motoryzacyjnej), tym bardziej, że na takie same śruby zamocowana została osłona koronki. W mojej ocenie ten detal dodatkowo podkreśla charakter Aquisa, nadając mu surowości typowej dla tool watcha. Wracając do uszu, to oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że nie wchodzi w grę zastosowanie w przypadku tego zegarka standardowych pasków skórzanych, co oczywiście dla niektórych może być argumentem za tym, żeby nie kupować tego zegarka, czy też ewentualnie, żeby rozważyć jego zakup na bransolecie. Trochę uprzedzając dalszą część recenzji napiszę, że oryginalny pasek skórzany Orisa jest całkiem dobrej jakości. Zegarek układa się na ręce bardzo dobrze, w czym na pewno zasługa krótkich uszu, które zapewniają bardzo przyjazdy wymiar L2L. Na ręce prezentuje się bardzo dobrze, choć z uwagi na to, że jest to wersja o średnicy tylko 39,5 mm, wygląda na nieco …pękaty. Zapewniam jednak, że pod mankiet koszuli wchodzi bez najmniejszego problemu, bo w końcu 12,5 mm grubości (razem z wypukłym szafirowym szkłem), to nic strasznego w przypadku divera. Wrażenie pękatości nie wynika więc z samej grubości tego zegarka, co raczej z tego, że z uwagi na średnicę koperty, jest to zegarek bardzo zwarty i kompaktowy. 2. Tarcza recenzowanego Aquisa ma kolor niebieski, choć pewnie lepiej napisać, że granatowy. Tarcza z efektem „sunburst”, która w zależności od natężenia oraz kąta padania światła, przybiera kolory od niebieskiego, poprzez granatowy, aż do czarnego. Indeksy oznaczające godziny nakładane, przy czym po bliższym przyjrzeniu okazuje się, że nie są to zwykłe, proste i pozbawione polotu „belki/klocki”. Większość z tych indeksów (poza tym na godz. 12/24tej oraz na godz. 6tej) kształtem przypominają trapezy o wydłużonych oraz prostych bokach, ścięte od ok. 3/4 ich długości do środka. Indeksy na godz. 12/24tej oraz na godz. 6tej bardziej przypominają natomiast trójkąty, których wierzchołki zostały ścięte, celem nadania im kształtu typowego dla trapezu (również te indeksy są ścięte w sposób, o którym napisałem powyżej). Środek indeksów godzinowych został wypełniony lumą – producent zastosował tu Superluminovę BG W9. Do samej lumy uwag nie mam – nie świeci ona może tak intensywnie jak w diverach od Seiko, czy w diverach od microbrandów (Zelos, Helson), jednak nie mam żadnych uwag dotyczących długotrwałości świecenia, a sam zegarek pozwala na bezproblemowy odczyt godziny także w zupełnych ciemnościach. Jeśli chodzi o oznaczenie minut, to mamy je naniesione na tarczy pomiędzy nakładanymi indeksami godzinowymi. Żadnych oznaczeń cyfrowych związanych z odczytem godzin, czyli maksymalna prostota, która w mojej ocenie doskonale współgra z pomysłem na ten zegarek. Pod indeksem oznaczającym godz. 12/24tą napis „ORIS”. Nad indeksem oznaczającym godz. 6tą datownik (proste okienko w kształcie kwadratu, z cyframi/liczbami w kolorze białym, na czarnym tle). Nad datownikiem napisy określające linię modelową oraz wskazujące na stopień wodoszczelności. Na samym dole (z lewej oraz prawej strony indeksu oznaczającego godz. 6tą) napis „swiss made”. Jak widać z tego, tarcza bardzo symetryczna oraz stosunkowo prosta, która pozwala na bardzo łatwy odczyt godziny, także w zupełnych ciemnościach. Jeśli chodzi o jakość wykonania tarczy, to nie mam żadnych uwag. Co dotyczy wskazówek, to w mojej ocenie zostały one bardzo dobrze dobrane. Są utrzymane w surowej oraz technicznej stylistyce i nieco przypominają wskazówki w typie „sword hand” (chodzi oczywiście o wskazówki minutową oraz godzinową). Bardzo podoba mi się to, że wskazówka godzinowa podzielona – w ok. 4/5 jej długości mamy poprzeczną „beleczkę”, która dzieli wskazówkę godzinową na dwie części. Taki zabieg, w połączeniu z tym, że wskazówki są pokryte lumą, także wpływa na pewniejszy odczyt godziny w ciemności. Jest to też w mojej ocenie kolejny dowód na to, że cały projekt tego zegarka jest bardzo przemyślany oraz spójny. Wskazówka sekundowa w typie „lollipop”. 3. Z mechanicznego punktu widzenia to Oris cal. 733, czyli tak naprawdę Sellita SW 200-1, łożyskowana na 26 kamieniach, ze „stop sekundą” oraz z możliwością ręcznego dokręcania, zapewniająca ok. 38 h rezerwy chodu. Co dotyczy dokładności, to póki co stwierdzam odchyłki na poziomie +1s/24h, a więc powodów do narzekania nie widzę. Oczywiście zawsze można zadać sobie pytanie, czy w tym przypadku, biorąc pod uwagę cenę z metki – w przypadku recenzowanego modelu jest to 6999 zł (wersja na bransolecie to koszt 7790 zł), nie należałoby oczekiwać werku, który zapewni większą autonomię chodu? Od razu zaznaczę, że ja z tym problemu nie mam, bo rozpatruję zegarek jako całość i to, czy podejmuję decyzje o zakupie jest wypadkową wszystkich okoliczności, jakie w takim przypadku biorę pod uwagę. A te okoliczności nie wiążą się tylko i wyłącznie z samym werkiem, choć oczywiście miło by było, gdyby Oris zdecydował się na zastosowanie tu werku zapewniającej większą rezerwę. Z drugiej jednak strony, Sellita SW 200-1, która (tu bazują na moich własnych doświadczeniach z tym werkiem, którego miałem w Alpinie, CH.Wardzie oraz Eposie), „choroby wieku dziecięcego” ma już za sobą i można ją traktować jako „woła roboczego” w dobrym tego sformułowania znaczeniu, który pasuje do Aquisa rozpatrywanego jako całość. Nie można też zapominać o tym, że gdyby Oris zdecydował się na zastosowanie w Aquisie czegoś bardziej wyszukanego, oferującego większą rezerwę chodu, to pewnie wiązałoby się to z podniesieniem ceny Aquisa. Reasumując, w mojej ocenie powodów do narzekania nie ma. 4. Recenzowany zegarek to wersja na skórzanym pasku. Pasek w kolorze ciemnego brązu, o grubości ok. 4 mm przy uszach i ok. 3 mm przy zapięciu, z kontrastowym białym przeszycie, mocowany do uszu zegarka z wykorzystaniem śrubek, o których pisałem wcześniej. Sam pasek jest dobrej jakości – nie za sztywny (nie ma się wrażenia obcowania z plastikiem), dość łatwo poddaje się i w konsekwencji bardzo dobrze się układa. Pasek, o początkowej szerokości 20 mm zwęża się przy zapięciu do 16 mm. Pasek wyposażony w zapięcie Orisa (logowane), które w mojej ocenie wygląda bardzo dobrze i którego jakość wykonania nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Samo zapięcie nie jest prostym kawałkiem metalu, bo jego zasadnicza powierzchnia po bokach jest satynowana (na bokach występuje też delikatny frez), zaś środek polerowany jest na wysoki połysk. Co ciekawe, ten środek jest nieco wyżej niż powierzchnie boczne zapięcia, co tworzy bardzo ciekawy efekt wizualny. Na polerowanej części zapięcia głęboki oraz precyzyjny grawerunek „ORIS”. Zapięcie pozwala na trzystopniową mikro regulację, choć ja życzyłbym sobie, żeby oferowało ono więcej w tej kwestii, co pewnie wiązałoby się z koniecznością jego powiększenia. Zapięcie zwalniane jest za pomocą przycisków znajdujących się po jego bokach. Zapięcie mocowane za pomocą bolców, które wchodzą do dziurek paska. Podobne rozwiązania zastosowane zostało np. w paskach skórzanych do modelu Terrascope od JeanRicharda. Tu w mojej ocenie sprawdza się jeszcze lepiej, ponieważ pasek w Aquisie jest stabilizowany w dwóch miejscach. Warto również wspomnieć o tym, że od wewnętrznej strony pasek został zaimpregnowany (wyraźnie widać taką czarna gumową powierzchnię „sklejoną” z zasadniczą częścią paska), co pewnie pozwala na jego użytkowanie w „warunkach bojowych”. Ja oczywiście nie sprawdzałem (i nie zamierzam tego robić), jak pasek zachowuje się w kontakcie z wodą. Generalnie jestem bardzo zbudowany jakością oryginalnego paska oraz zastosowanego zapięcia. Na ten moment zamierzam ponosić Aquisa na oryginalnym pasku, choć w moim przypadku jest tylko kwestia casu podjęcie decyzji o tym, że będę szukał jakiegoś dodatkowego paska, oczywiście handmade. 5. Podsumowanie zacznę od tego, o czym pisałem już kilka razy. Zegarków idealnych w zasadzie nie ma. Pomijając jednak kwestie związana z gustem, pewnym wyrobieniem zegarkowym i opiniami na zasadzie „podoba się/nie podoba się bo tak”, to podchodząc do sprawy zupełnie obiektywnie, niewiele Aquisowi można zarzucić. Projekt jest spójny, bo to zegarek, który w mojej ocenie może się podobać jako typowy tool watch, choć z drugiej strony, dzięki wykorzystaniu błyszczącej ceramiki (wkładka bezela) czy też zastosowaniu powierzchni polerowanych na wysoki połysk, sprawdzi się także bardzo dobrze jako „elegant diver”, a więc zegarek w typie, który ja osobiście bardzo sobie cenię. Na pewno znajdą się tacy, którzy będą narzekać na projekt uszu, na ich specyficzny kształt, a także pewne wynikające z tego ograniczenia w zakresie funkcjonalności, związane z brakiem możliwości zastosowania typowego paska. Ja też takie obawy miałem, bo w końcu należę do tych, którzy bardzo lubią wszelkie zabawy związane z wymianą pasków wychodząc z założenia, że nowy pasek to (prawie) nowy zegarek. Uważam jednak, że projekt tych uszu jest przemyślany i dobrze współgra z ogólnym pomysłem na zegarek. Osobiście nie jestem zwolennikiem transparentnych dekli w zegarkach typu diver i również w tym przypadku życzyłbym sobie pełnego dekla, bo pomijając możliwość oglądania czerwonego rotoru, typowego dla Orisa, to szału nie ma. W konsekwencji uważam, że dobrym krokiem byłoby wprowadzenie tu możliwości wyboru – chcesz transparentny dekiel, taki kupujesz, chcesz pełny, proszę bardzo, oferujemy ci możliwości zakupienia zegarka z takim właśnie deklem. Chciałbym też, żeby zapięcie Orisa, skądinąd bardzo interesujące, oferowało większe możliwości w zakresie mikro regulacji. W całościowym rozrachunku zegarek zdecydowanie polecam. To diver, który niczego nie udaje, który posiada własny charakter, co w mojej ocenie także jest wartością samą w sobie. W mojej ocenie Oris Aquis oferuje bardzo dobrą relację jakość/cena, w szczególności gdy weźmie się pod uwagę, że nie trzeba wiele zachodu, by kupić go wyraźnie taniej niż to, co wynika z oficjalnego cennika. Oczywiście dla tych o większych nadgarstkach zawsze jest wersja o średnicy 43,5 mm, a dodatkowo można wybierać z całkiem szerokiej gamy kolorów. A ja tylko mogę się cieszyć, że Oris dostrzegł także tych o mniejszych nadgarstkach, bo dzięki temu mogłem stać się posiadaczem rasowego i klasowego divera, który nie wygląda na moim wątłym nadgarstku jak prodiż. Na chwilę przed opublikowaniem tej recenzji pojawiła się u mnie pewna refleksja, którą chciałbym się podzielić. Otóż w sierpniu zeszłego roku kupiłem Kapitana Cooka od Rado, za którego zapłaciłem w zasadzie tyle samo, co za Aquisa. Bardzo lubię to Rado, bo jest ono mocno osadzone w stylistyce vintage i wprost nawiązuje do pierwowzoru z 1962 roku. Gdybym jednak stanął przed koniecznością dokonania wyboru, to choć bardzo podoba mi się Kapitan Cook, czemu niejednokrotnie dałem wyraz na tym forum, to jednak postawiłbym na Aquisa, który przede wszystkim jest zegarkiem lepiej wykonanym. Całe szczęście, że nie stoję jednak przed takim dylematem Zdjęcia jak zwykle moje i jak zwykle robione telefonem komórkowym Zapraszam do lektury, uwag, dyskusji oraz komentowania. Rafał
  15. Po pierwsze to mam nadzieję, że temat umieszczam we właściwym miejscu. Jeśli moderacja uzna, że tak nie jest, to uprzejmie proszę o jego przeniesienie. W temacie poświęconym Orisowi obiecałem, że napiszę kilka słów o tym, co się stało mojemu zegarki (Oris Aquis Date) i czy udało się coś z tym zrobić? Nie będę wdawał się w rozważania, jak to się stało, bo nie to jest najistotniejsze. Zegarek, najpewniej w konsekwencji upadku, miał styczność podłogą, a skutek był taki, że oberwało jedno ucho, dolny rant koperty, a także, jak się ostatecznie okazało, żeby bezela. Z mojej perspektywy jakiś dramat, bo to jedyny diver, jaki mi pozostał. To ten zegarek ostatecznie sprawił, że jakiś czas temu pożegnałem się zarówno z Kapitanem Coockiem od Rado jak i ze Squale 50 Atmos. No więc ten Aquis ma dla mnie wartość powoli sentymentalna, bo jest ze mną relatywnie długo... Więc jak go trochę ponad miesiąc temu wyciągnąłem z pudełka, jak mu się przyjrzałem, to wiecie sami, ...smuteczek... Szybko też okazało się, że w przypadku takich uszkodzeń (dokumentacja zdjęciowa poniżej), w grę nie wchodzi zwykłe polerowanie, a konieczne będzie potraktowanie zegarka laserem (napawanie). I tu z pomocą przyszedł Kolega Damian Pietrzyk z Watches SPA. Po obejrzeniu zdjęć podjął się doprowadzenia Orisa do należytego stanu. Podany został wstępny czas naprawy (dotrzymany), dograliśmy inne szczegóły i bardzo szybko nadałem paczkę z pacjentem, tfu zegarkiem. Po jakimś czasie Kolega Damian odezwał się, informując mnie o tym, że przystępuje do prac nad Orisem. Na bieżąco otrzymywałem dokumentację zdjęciową obrazującą postęp prac, co bardzo mi odpowiadało, choć jednocześnie zaostrzało apetyt na to, żeby zegarek jak najszybciej trafił z powrotem do mnie. Efekty możecie sami ocenić (kolaże do zdjęcia Kolegi Damiana). Po uszkodzeniach tego zegarka nie ma po prostu śladu. Nie będę ukrywał, jestem trochę pedantyczny jeśli chodzi o swoje zegarki. Nie polega to oczywiście na tym, że ich nie noszę, trzymam tylko w pudle, bo przecież nie o to chodzi. Nie nosząc ich trudno prawdziwie się nimi cieszyć. Zwracam jednak uwagę na wszelkie detale i także z tego punktu widzenia bardzo byłem ciekaw efektów pracy Kolegi Damiana, choć oczywiście nie potrzeba wiele zachodu (wystarczy dostęp do Facebooka), aby przekonać się, jakie cuda Kolega Damian potrafi wyczarować ze zmęczonych zegarków. Sami więc oceńcie, bo zdjęcia mówią więcej niż to, co jestem w stanie napisać. Ale znowu jest tak, że krawędzie są ostre, wyraźnie poodcinane. Na uchu taki szlif, jaki tam była zęby bezela już nie straszą. W związku z pracą nad zębami bezela trzeba było wyjąć jego ceramiczną wkładkę, bez uszkadzania jej, a następnie na powrót równo ją zamontować. Wszystko to udało się doskonale. O skali mojego zadowolenia niech po prostu świadczy to, że ja już odpakowałem zwrotną przesyłkę z zegarkiem (zegarek był bardzo porządnie zabezpieczony) to cieszyłem się bardziej niż wtedy, gdy zegarek po raz pierwszy do mnie przyjechał. No więc na koniec, w ramach pewnego podsumowania, mogę tylko polecić Kolegę Damiana Pietrzyka z Watches SPA. Mój zegarek to dowód na to, że przy odpowiedniej wiedzy, doświadczeniu oraz zapleczu technicznym, można sobie poradzić z naprawdę trudnym przypadkiem. I jeszcze jedno, w tym przypadku widać także coś jeszcze, co w mojej ocenie jest wartością samą w sobie, wielką pasję, która jest warunkiem koniecznym perfekcji ?
  16. kadu

    Vintage Diver

    Cześć, zastanawiam się nad zakupem kolejnego (po PH200M) divera w klimacie vintage. Tym razem miałoby to być coś o jedną półkę wyżej (na Omegę czy Tudora jeszcze nie czas). Do głowy przyszedł mi Oris Divers Sixty Five w wersji Movember Edition: https://monochrome-watches.com/oris-divers-sixty-five-movember-edition-specs-price/ oraz Christopher Ward C65 Dartmouth w wersji czarnej na bransie: https://www.christopherward.eu/c65-dartmouth-series1-black-3 W przypadku Orisa biorę jeszcze pod uwagę podobną wersję kolorystyczną, z datą na 6 i bezelem z brązu. Poniżej moje za i przeciw: Oris: - marka z historią, pozycjonowana wyżej niż Certina, Tissot, itd. (byłby to dla mnie krok dalej), - jak dla mnie brak opcji bransolety, ponieważ oryginalna bransa Orisa dla tego modelu kompletnie mi nie pasuje, a wszelkie uniwersalne odpadają. Nie jest to dla mnie duży minus, ale opcja fajnej bransolety byłaby na pewno plusem. - w środku Sellita SW200-1 w wersji Standard, o czym niestety ciężko jest zapomnieć, biorąc pod uwagę cenę zegarka. Christopher Ward: - microbrand, co mnie osobiście trochę odstrasza - marka bez tradycji, historii. - bransoleta wydaje się być fajna, ma mikroregulację. Dokupiłbym sobie pasek skórzany i NATO. - dużo fajniejszy dekiel, - Sellita SW200-1 z COSC (tutaj mam nadzieję na lepszą selekcję mechanizmów i lepszą regulację względem Orisa), - brak daty - dla mnie niestety minus. - niższa cena. Co byście wybrali z tych dwóch opcji? Rozsądek mówi - CW, natomiast trochę mnie odstrasza fakt, że to microbrand i cena jednak jest już dosyć spora jak na tego typu zegarki. W Orisie za to trochę odstrasza mnie fakt, że za dosyć spore pieniądz dostajemy bazową Sellitę, która właściwie pod każdym względem jest gorsza niż mechanizm z o wiele tańszej Certiny PH200m. Z góry dzięki za rady!
  17. Mam prośbę o podpowiedzi i pomoc w wyborze zegarka EDC. Poszukuję codziennego, dużego i czytelnego zegarka na bransolecie, raczej szwajcarskiego, ew. niemieckiego. Aktualnie wszystkie mam na paskach: sześć B-Uhrów w rozmiarach od 48 do 55 mm i Omegę Railmaster XXL 49 mm. Po kilkunastu latach przerwy od bransolet bardzo zapragnąłem zegarka na kajdanie. Wszystkie powyższe sprzęty przyzwyczaiły mnie nie tylko do stosownego rozmiaru, ale też do ponadprzeciętnej czytelności jasnych wskazówek na ciemnej tarczy, z czego nie wyobrażam sobie zrezygnować. Dlatego sformułowałem wstępnie takie oto wymogi bezwzględne: 1. średnica 45 - 50 mm 2. bransoleta 3. ciemna tarcza 4. czytelne wskazówki i indeksy 5. szafirowe szkło 6. automat 7. WR50 i więcej 8. minimum bajerów Rozmiar poniżej 45 mm odpada. Określenie "minimum bajerów" oznacza, że całkowicie wykluczam chronograf, tachymetr, subsekundnik, wszelkie wulgarne indeksy (np. olbrzymie cyfry), dziwaczne wskazówki, oko cyklopa oraz tego typu duperszmity. Odpadają też nawiązania do stylistyki Submarinera, a w szczególności wskazówka z glutem czy mieszane indeksy kreskowo-kropkowe, których nie trawię. Jedyna dopuszczalna komplikacja to data (podwójna też ujdzie). Wielkimi plusami będą: 1. intensywna luminescencja 2. granatowa tarcza 3. brak daty 4. zakręcana koronka Zegarki, których forma jest bliska mojego ideału EDC to Millgauss, Railmaster czy Aqua Terra - niestety, wszystkie one są zdecydowanie za małe. Myślałem o bransolecie do mojego Railmastera XXL, ale nie byłem dotąd w stanie dobrać czegoś stoswnego, poza tym automat jest wygodniejszy. No i teraz nie wiem: czy to ja nie umiem szukać, czy też takich zegarków spełniających powyższe założenia prawie nie ma? Bo jak dotąd nie znalazłem prawie nic... A znalazłem: 1. Ball Engineer III Endurance 1917 Classic 46 mm. Bardzo ładny, prawie piękny. Mocno osadzony w rolexowych klimatach Millgaussa, Oystera Perpetual czy gładkiego Datejusta, do tego te wszystkie bajery: antymagnetyczny, dodatkowo wstrząsoodporny, COSC, pełny dekiel z żaglowcem. Jasne tło datownika nieszczególnie wygląda - choć może o to chodziło, żeby to było takie przedłużenie kreski na godz. trzeciej? Kapsułki z trytem zamiast normalnej lumy na indeksach trochę mnie odstraszają: na powiększeniach zdjęć prezentują się tandetnie, a tryt w nich świeci nierówno i wcale nie ładniej, niż Super Luminova. 2. Oris Big Crown Propilot Day Date 45mm. Przepiękny i klasyczny, wspaniały kształt koperty. Cienka i dyskretnie zdobiona luneta jest niesamowita i powiększa optycznie cały zegarek, koronka idealnie dopasowana stylem do lunety i do dekla, niestety przezroczystego. Bardzo ładne indeksy, narysowana wypukłą linią czwórka obłędna! Odstraszają wskazówki: może i niebrzydkie, a jakby z innej bajki. Kojarzą mi się z mieczami świetlnymi z "Gwiezdnych Wojen"... 3. Rezerwowo brałem też pod uwagę Breitlinga SuperOcean Heritage II 46 mm, tego "poliftowego": z mechanizmem dostarczanym przez Tudora i certyfikatem COSC - zresztą wciąż go nie wykluczam, ale jest na pewno na ostatnim miejscu. Lumy tam jak na lekarstwo, uszy koperty są mocno przeciętne, a mesz bez maskownic to stylistyczny koszmar tego skądinąd bardzo ładnego zegarka z pełnym deklem. Jest też szansa, że poszukiwania skończą się po prostu na Omedze Planet Ocean 45,5 mm, która jest dla mnie ikoną. Ale póki się tak nie skończyły - mam prośbę o podpowiedzi: jaki jeszcze zegarek spełniający powyższe wymogi moglibyście mi polecić? Odpowiadając na ewentualne pytania o założony budżet - Planet Ocean to już absolutnie górna granica. Z góry bardzo dziękuję za pomoc i wszelkie podpowiedzi
  18. Czesc. Przymierzam sie powoli do zakupu kolejnego zegarka do mojej malej jak na razie kolekcji, posiadam divery od Seiko i Orienta(lubuje sie w diverach ) oraz kwarcowego timexa. Tym razem chce dodac do kolekcji cos z wyzszej polki, budzet to widelki 6k-10k zl, najbardziej ciagnie mnie do czegos co moglbym ubrac do koszuli a nawet i do garnituru(ten ubieram rzadziej, tylko okazjonalnie - praca nie wymaga noszenia garnituru). Musze przyznac ze lubie zegarki na bransolecie ale pasek tez moze byc(czy jakosc paskow w tym przedziale cenowym jest jakas sensowna?). Zarazilem sie zegarkami juz pare lat temu i teraz z racji jako takich mozliwosci finansowych zaczynam powoli budowac swoja kolekcje. Podsumowujac: 1. Budzet: 6000 -10000 - wiadomo im wiecej zostanie w kieszeni tym lepiej, moge pozniej kupic cos co mi wpadnie w oko z tanszych modeli. 2. Przeznaczenie - uzywanie na codzien, do koszuli i odswietnie do garnituru, luzniejszy ubior jak polo - spodnie materialowe, jeansy. 3. Zalezy mi na rozpoznawalnosci marki, mam wyjazdy do klientow, pomimo ze jestem na stanowisku inzyniera to odbywam spotkania z duzo wyzej postawionymi ludzmi, chce zeby bylo to uzupelnienie stroju, dodatek do wizerunku, chce tez byc w miare zadowolony z tego zakupu, a nie ze po pol roku bede chcial zegar sprzedac i strace na tym duzo(tak wiem, ciezko przewidziec czy zegarek spodoba sie na dluzsza mete), 4. Raczej sklaniam sie ku zakupie nowego zegarka, chyba ze przekonacie mnie do zakupu z 2 reki, ale musi to byc zegarek bliski stanu idealnemu. 5. Lubie minimalizm, badz dodatki ale z gustem i nie przesadzone. 6. Jak na razie rozgladalem sie za markami: -Longines(przykladowo flagship heritage), -Omega(da sie kupic jesli trafi sie na rabaty np w Kruku, de ville badz seamaster - ceny poszly do gory oraz troche mniej pasuje do garnituru), -Tag Heuer(bardzo podoba mi sie aquaracer, mam mozliwosc kupna modeli z lupa za 1600 euro - WAY2010.BA0927 badz WBD2112.BA0928, jedyne zmartwienie to co z ubiorem typu koszula / garnitur??? carrera cal 5 tez wyglada ciekawie, z day date badz sama data, musialbym sprawdzic za ile ten chodzi za granicami kraju), -Frederique constant(slimline z data), tutaj martwi mnie troche rozpoznawalnosc marki, -Carl F. Bucherer, ostatnio trafilem na te zegarki, wygladaja ciekawie ale tez malo kto zna marke, -Tudor(black bay 36, badz jakis glamour czy 1926, bardzo podoba mi sie prince day/daydate ale to wiaze sie z zakupem zegarka z 2 reki ktory bedzie mial juz troche lat na karku), -Maurice Lacroix(aikon), -Oris, 7. Jestem dosc wybredny co do jakosci wykonania przedmiotow, ktore kupuje. Wiem, ze cudow w tym przedziale cenowym nie moge wymagac ale jednak chce cos co bedzie "dawac duzo za niewiele" pod wzgledem wykonania. 8. Moze byc to zegarek bardziej casualowy, a do garnituru(z racji, ze ubieram rzadziej) kupie pozniej cos tanszego typu Tissot Le Locle - taki plan tez wchodzi w gre. 9. Tak wiem, troche mieszam miedzy modelami, tu omega de ville, a zaraz pisze o seamaster, no coz duzo modeli mi sie podoba, jakbym mial duzy budzet to wzialbym kilka 10. Jakie rabaty mozna uzyskac na wymienione powyzej marki w sklepach w naszym kraju badz za granica?
  19. Ostatnio moją uwagę zwróciły dwie nowości wśród zegarków. Oba zegarki są w stylu vintage i mają wypukłe szkiełko. Są nimi: Oris Big Crown Pointer Date (ze wskazówką daty) Alpina Startimer Pilot Heritage (ze wskazaniem drugiej strefy czasu GMT) Zapraszam do udziału w ankiecie i wyboru zegarka, który bardziej Ci się podoba. Zapraszam też do zamieszczania postów z uzasadnieniami swojego wyboru. Może macie swoje propozycje zegarków w stylu vintage z wypukłym szkiełkiem?
  20. Szybki rzut oka na moje pudełko z zegarkami uzmysłowił mi, że brakuje w nim zegarka, który wskazywałby druga strefę czasową, a także zegarka ze wskazaniem faz księżyca. Nie wiem, z czego to się bierze, ale jakoś od zawsze „kusiła” mnie ta ostatnia komplikacja, choć nieco uprzedzając fakty napiszę, że nie przypuszczałem, że tyle z nią ceregieli. Już jakiś czas temu wpadł mi w oko Oris Rectangular Complication, który w moim zamyśle miał być na tyle godnym, na ile się to da, uzupełnieniem dla mojego Tissota Heritage 1952. Stąd także decyzja o tym, by nabyć ten zegarek w wersji z czarną tarczą. Tym sposobem moja kolekcja została wzbogacona o kolejny po Aquisie model Orisa – Rectangular Complication o nr ref. 01 582 7658 4034-07 5 23 71FC (wedle mojej najlepszej wiedzy, ten model nie jest już produkowany). 1. Recenzowany zegarek ma kształt prostokąta, o wymiarach 33 mm x 46 mm, przy czym owe 46 mm to wymiar „od ucha do ucha”. Zegarek sprawia jednak wrażenie dość masywnego, a to z tej przyczyny, że jego grubość wynosi ok. 12,5 mm, w czym zasługa nie tylko podwójnie wypukłego szafirowego szkiełka (z wewnętrznym antyrefleksem), ale także specyficznie wyprofilowanego spodu zegarka. Trzeba jednocześnie przyznać, że dzięki zaokrąglonemu bocznemu profilowi tego zegarka, a także stosunkowo krótkim uszom, nosi się go zaskakująco wygodnie (zegarek w zasadzie „otula nadgarstek” – z takim efektem miałem wcześniej do czynienia w przypadku modelu sst12 od Glycine) i to mimo wypukłości od spodu koperty. Koperta w znakomitej większości jest polerowana na wysoki połysk, przy czym górne powierzchnie uszu są satynowane, dzięki czemu zegarek nie wydaje się aż tak formalny. Warto przy tej okazji wspomnieć, że sama koperta wygląda bardzo interesująco i nie jest to prostu oraz oczywisty projekt. Wyraźnie da się tu zauważyć przejścia pomiędzy poszczególnymi powierzchniami, a zestawienie polerowanej na wysoki połysk lunety z satynowanymi górnymi powierzchniami uszu i dalej, z zasadniczą częścią koperty, również polerowaną na wysoki połysk, tworzy bardzo ciekawy efekt. Przyglądając się bocznej powierzchni koperty z bliska wyraźnie przy tym widać, że poszczególne jej elementy (luneta, uszy oraz jej zasadnicza część) zostały wykonane „schodkowo”, co również może się podobać i co wspiera tezę o tym, że koperta tego zegarka to projekt bardzo interesujący. Dekielek transparentny (wedle informacji dotyczących tego zegarka, ciągle jeszcze dostępnych na oficjalnej stronie Orisa, zastosowano tam szkło mineralne). Na dekielku podstawowe informacje dotyczące zegarka, w tym o WR, które w tym przypadku wynosi 5 BAR, na co się nie obrażam, biorąc pod uwagę charakter tego zegarka. Pod transparentnym deklem oczywiście słynny czerwony rotor i w zasadzie nic więcej, na czym można by zawiesić oko. Koronka średniej wielkości (niezakręcana), pasująca swoim charakterem do zegarka. Koronka jest karbowana, a operowanie nią to czysta przyjemność. Koronka oczywiście logowana. Z uwagi na zastosowane w tym zegarku komplikacje, na bocznych powierzchniach koperty mamy dodatkowe przyciski. I tak, po stronie z koronką mamy przyciski do szybkiej zmiany wskazania dnia tygodnia oraz wskazania drugiej strefy czasowej, a na drugiej powierzchni bocznej mamy przycisk do szybkiej zmiany daty. Generalnie projekt koperty uważam za udany. Nie mam uwag do polerki czy satynowania, czy też zaakcentowania przejść pomiędzy poszczególnymi powierzchniami koperty. W mojej ocenie wykonanie jest zdecydowanie adekwatne do ceny tego zegarka. Mam jednak dwie uwagi. Pierwsza z nich dotyczy szerokości między uszami, która w recenzowanym zegarku wynosi niestandardowe 23 mm. Druga kwestia dotyczy mocowania paska. Jest on bowiem mocowany na takie same śrubki, jakie zastosowane zostały w modelu Aquis. I o ile do Aquisa te śrubki pasują jak najbardziej, to w przypadku tego modelu mam już daleko idące wątpliwości. Uważam po prostu, że te śrubki nie pasują do tego zegarka, a dodatkowo, z uwagi na ich zastosowanie, boczne powierzchnie tego zegarka (dotyczy to w szczególności tej, na której znajduje się koronka) są wypełnione przyciskami oraz śrubkami. Wolałbym, zważywszy na charakter tego zegarka, aby zamiast śrubek zastosowano tu tradycyjne teleskopy. 2. Powiedzieć o tarczy tego zegarka, że dzieje się na niej dużo, to …tak jakby nic nie powiedzieć Tarcza tego zegarka jest w kolorze czarnym i jest to gładka czerń. Jak zdążyłem się rozeznać po zdjęciach, model z jasną tarczą wygląda ciekawiej (jest efekt „sunburst” oraz coś na kształt giloszowania), jednak w moim przypadku, z uwagi na posiadania już w kolekcji „kostki” z jasną tarczą, wybór był oczywisty. Nie ma co jednak ukrywać i trzeba to napisać; jeśli ktoś szuka mniej oczywistego projektu tarczy, to wybierze ten zegarek w wersji z jasną tarczą. Na zewnątrz tarczy mamy podziałkę minutową (proste malowane linie, w kolorze białym). Indeksy godzinowe to cyfry/liczby arabskie (malowane, również w kolorze białym), o stosunkowo dużym rozmiarze, co w ostatecznym rozrachunku zaliczam na plus (za chwilę okaże się, z jakiego powodu). Centralna część tarczy to namalowany prostokąt, w który na godz. 3ciej, 6tej oraz 9tej wpisane są subtarcze, odpowiedzialne odpowiednio za: wskazanie dnia tygodnia, wskazanie drugiej strefy czasowej oraz wskazanie daty. To, co może się podobać to fakt, że subtarcze nie są gładkie, jak sama tarcza, choć być może nie będzie tego widać na zrobionych przeze mnie zdjęciach. Bliższe przyjrzenie się malowanym oznaczeniom na subtarczach nie ujawnia niedoróbek, a same wskazówki na subtarczach trafiają dokładnie tam, gdzie trzeba. Na godz. 12tej mamy dodatkowo wskazanie faz księżyca, wpisane w wymyślnie wycięte okienko. Księżyc oraz gwiazdki na niebieskim tle. I w tym przypadku, gdy chodzi o jakość malunków, tryb macro w moim telefonie nie ujawnił niczego niepokojącego. Do tego na tarczy napisy „ORIS” oraz „AUTOMATIC” – pod wskazaniem faz księżyca, a także „SWISS MADE”, na dole tarczy, pod godz. 6tą. Wskazówki (godzinowa oraz minutowa) w typie „leaf”, wypełnione lumą. Luma w tym przypadku raczej symboliczna, świecąca zdecydowanie słabiej niż w Aquisie. Wskazówka sekundowa w typie, który dla swoich potrzeb określam jako „igła”, zakończona przeciwwagą w formie kółeczka. Nie da się ukryć, że na tarczy recenzowanego zegarka dzieje się dużo. Pewnie znajdą się tacy, którzy uznają, że jednak za dużo. Ja też początkowo byłem dość sceptycznie nastawiony, obawiając się w szczególności o to, na ile łatwy będzie odczyt czasu? Po tygodniu noszenia tego zegarka (prawie non stop – zdejmowałem go w zasadzie tylko na noc) dochodzę do wniosku, że z odczytem czasu jest całkiem dobrze, a to dzięki relatywnie dużym cyfrom/liczbom oznaczającym godziny, do których wykonania nie mam żadnych uwag. Ich kolor, kontrastowy względem tarczy zegarka, także pomaga w prawidłowym oraz szybkim odczycie właściwej godziny. Podchodząc do rzeczy zupełnie obiektywnie trzeba jednak przyznać, że na tarczy recenzowanego zegarka, dzieje się bardzo dużo, co zważywszy na jego wielkość może niektórym przeszkadzać. 3. Jeśli chodzi o stronę mechaniczną recenzowanego zegarka, to mamy to Oris cal. 582, czyli zmodyfikowaną Etę 2671. Jak zdążyłem się rozeznać, modyfikacja polega tu na dodaniu wskazania faz księżyca oraz wskazania drugiej strefy czasowej. Sam werk łożyskowany jest na 25 kamieniach i pracuje z częstotliwością 28 800 4 Hz. Rezerwa chodu to 38 h, wedle informacji zamieszczonych na oficjalnej stronie Orisa. Pracę tego mechanizmu możemy podziwiać przez transparentny dekiel, choć poza słynnym czerwonym rotorem to w zasadzie nie ma czego podziwiać Jeśli chodzi o prace tego mechanizmu, to uzyskałem do momentu pisanie tej recenzji odchyłkę na poziomie +7s/24 h, więc powodów do narzekania z mojej perspektywy nie ma. Pewnie można by pokusić się o jakąś regulację, ale jakoś nigdy nie miałem do tego zapału. Mechanizm został oczywiście wyposażony w „stop sekundę” oraz możliwość ręcznego dokręcania. W tym miejscu rozwinę myśl o wskazaniu faz księżyca. To pierwszy mój zegarek z tą komplikacją stąd nie mam wiedzy o tym, jak co do zasady działa ta komplikacja i w jaki sposób się ją ustawia. W tym zegarku wskazanie faz księżyca powiązane jest z ustawieniem daty, co doczytałem sobie w instrukcji obsługi. Trzeba jednak uzmysłowić sobie, że dotyczy to tylko i wyłącznie sytuacji, w której ustawiany datę poprzez operowanie koronką, a więc w konsekwencji ruchu wskazówek. Tylko wówczas możliwe będzie ustawienie odpowiedniej fazy księżyca – chodzi o takie ustawienie, by wskazanie fazy księżyca, wynikające z kalendarza księżycowego, zgadzało się ze wskazaniem daty. Innymi słowy, ustawienie faz księżyca nie będzie możliwe w sytuacji, w której data będzie ustawiana przyciskiem, znajdującym się na boku koperty pozbawionym koronki. Wówczas bowiem zmiana daty nie spowoduje zmiany fazy księżyca. Czyni to całą procedurę ustawienia faz księżyca dość skomplikowaną, w szczególności wówczas, gdy zegarek jakiś czas nie pracuje (w moim przypadku nie ma dodatkowo mowy o jakimkolwiek rotomacie). Oczywiście nie zniechęci mnie to zarówno do właściwego ustawiania fazy, a tym bardziej, do noszenia tego zegarka. Oczywiście przy tej okazji można postawić pytanie, czy producent nie powinien był zdecydować się na zastosowanie mechanizmu o większej (niż 38 h) autonomii chodu? W mojej ocenie to pytanie jest tym bardziej uzasadnione, gdy weźmie się pod uwagę cenę „z metki” recenzowanego zegarka. Odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest już jednak oczywista w sytuacji, w której zapłaciłem za ten zegarek zdecydowanie mniej niż to, co wynika „z metki” 4. Co dotyczy paska, to w tym modelu zastosowano pasek ze skóry naturalnej, w kolorze czarnym przeszyciem, choć w mojej ocenie ciekawiej wyglądałby pasek z przeszyciem kontrastowym, wykonanym białą nicą. Szerokość paska przy mocowaniu to 23 mm, o których pisałem już wcześniej. Pasek zwężą się do 18 mm. Zapięcie motylkowe, zwalniane na dwa przyciski, pozwalające na ustabilizowanie paska w dwóch miejscach (w tym względzie zapięcie jest bardzo podobne do tego, które zastosowano w Aquisie). Zapięcie jest logowane (głęboki, precyzyjnie wykonany grawer „ORIS”) oraz w całości polerowane na wysoki połysk. W mojej ocenie nie jest tak ciekawe jak to, które Oris zastosował w Aquisie, jednak zdecydowanie pasuje do charakteru zegarka. Sam pasek jest gruby oraz miękki, a jedynie kwestią minut było jego właściwe ułożenie się i dopasowanie do mojego nadgarstka. Całościowo, pasek oraz zapięcie zdecydowanie na plus, przy czym przysłowiową „łyżką dziegciu” jest tu szerokość paska przy uszach (niestandardowa), a także sposób jego mocowania (śrubki w „mercedesa”). Całe w tym wszystkim szczęście, że pasek jest porządnej jakości i w związku z tym, póki co nie pojawiła się pokusa, by go zmienić. Bo już pomijając te nieszczęsne 23 mm szerokości przy uszach, to „mercedes” oraz zwykłe wkrętaki to nie jest najlepszy pomysł A było to tak, ze ziemia nie zadrżała w momencie, kiedy wyciągałem ten zegarek z pudełka, jeszcze owinięty w folie zabezpieczające. Nie było też efektu „wow”, jaki pojawił się w przypadku Orisa Aquisa Date, który od razu uwiódł mnie swoją piękną tarczą, mieniącą się szeroką paletą barw. Postanowiłem jednak dać temu zegarkowi szansę, więc szybko zdjąłem folie zabezpieczające, dostosowałem pasek do obwodu mojego nadgarstka i …po prostu zacząłem go nosić. Z perspektywy tego bez mała tygodnia noszenia tego zegarka okazało się, że to był bardzo dobry pomysł, ponieważ dość szybko dostrzegłem fakturę na subtarczach, kontrastującą z gładką czernią zasadniczej części tarczy, bardzo interesujące połączenie powierzchni polerowanych na wysoki połysk z tymi satynowanymi, wielopłaszczyznowy projekt samej koperty czy wypukłe szafirowe szkło. Oczywiście zegarek ma swoje wady, o których napisałem wyżej, jednak czy to źle? Ideałów podobno nie ma, choć oczywiście samo ich poszukiwanie, także w związku z hobby zegarkowym, może być bardzo interesujące. Czy ze swojej strony mogę ten zegarek polecić? Myślę, że tak, choć raczej nie jako jedyny zegarek. Na pewno jednak polecam ten zegarek jako jeden z kilku/kilkunastu w kolekcji, bo to w mojej ocenie dość ciekawy projekt, który mimo kilku wad może się podobać, dając jednocześnie sporo radości z jego noszenia. W mojej ocenie recenzowany zegarek nie jest typowym EDC; na pewno jednak sprawdzi się u kogoś, kto podobnie jak ja, nawet jeśli zakłada sweter, to zawsze z koszulą, a do tego często w połączeniu ze sportową marynarką Zapraszam do lektury, komentowania, uwag, itp. Rafał Zdjęcia moje, robione telefonem komórkowym
  21. Witam na poczatku chcialem sie przedstawic , bo to moj pierwszy post. Potrzebuje autoryzowany serwis firmy oris , chodzi o firme ktora zna sie na robocie i fachowo podejdzie do zegarka. W Bialymstoku gdzie mam najblizej nie znalazlem oficjalnego serwisu tej firmy z tego co znalazlem w necie to zastanawiam sie pomiedzy : Dolinski Watch service Wroclaw Chrono Centrum Serwisowe Janeba Time Wroclaw Firma zegarmistrzowska Skapski Poznan dolinski czytalem duzo opini tych mniej przychylnych , janeba nie potafili wycenic usterki wiec podejrzewam ze bedzie slono , malo znalazlem opinii na temat p Skapskiego. Czy ktos z forumowiczow w szczegolnosci wlascicieli tej marki korzystal z uslug tych lub innego oficjalnego przedstawiciela tego szwajacara. Z gory dziekuje za opinie i pomoc w wyborze zegarMistrza , dzieki
  22. Witam, Planuję zakup zegarka Oris artelier skeleton: https://www.oris.ch/en/watch/oris-artelier-skeleton/01-734-7670-4051-07-1-21-73fc Czy ktoś z Was ma i jest chętny podzielić się opinią na temat tego zegarka (jakość wykonania/mechanizm)? Pytanie nr 2. Czy wiecie czym różni się model 01 734 7670 4051-07 5 21 70FC od modelu 01 734 7670 4051-07 5 21 73FC? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji, z wyglądu są identyczne. Jest też podobny model obecnie w dobrej cenie na wielu stronach: https://www.jomashop.com/oris-watch-01-734-7684-4051-07-5-21-70fc.html Cena kusi, ale nie do końca podoba mi się fakt, że jest całkowicie transparentny. Za to pierwszy model też bywał w podobnej cenie (1000-1200$), ale obecnie ciężko go znaleźć gdziekolwiek, a tym bardziej w promocyjnej cenie. Może ktoś ma na sprzedaż? Nie wykluczam używanego. Proszę, nie piszcie tylko o Grand Seiko jako alternatywie, bo zwyczajnie nie przypadł mi do gustu Z góry dziękuję za opinie!
  23. Hej, wiem że temat wielokrotnie wałkowany lecz proszę o poradę odnośnie tych dwóch konkretnych modeli (mam okazję kupić za ok 6000) Nowy oris czy używka TH Jak to w życiu bywa mój poprzedni post odnośnie Tissota za 2k jest nieaktualny, postanowiłem dołożyć i kupić coś lepszego. A na Tissota to być może kupię tego: Tissot Heritage 1973 Chronograph.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.