Czy w myśl zasady że "gorszy pieniądz wypiera lepszy", tak z zegarkami w obieg puścić te "gorsze", a pozostawić "lepsze" i w miejsce upłynnionych nabyć kolejny "lepszy" zegarek. Pojawił mi się dylemat czy pozostawić sobie następujące zegarki: - Longines Master Collection - Eterna KonTiki - Oris Artelier Calibre 111 - Omega Aqua Terra a upłynnić następujące - Oris Artix Date - Epos Passion 3401 dołożyć pieniążków i kupić jeden inny. Czy pozostać przy tych co mam, z których jestem zadowolony i mi się podobają. Jeśli jednak kupić w miejsce tych inny, to jaki? Wygląda mi że jeśli pozbyłbym się tych dwóch, to brakowałoby mi zegarka z granatową, niebieską tarczą. Tak więc założenia do poszukiwanego zegarka: przeznaczenie casual, niebieska tarcza, rozmiar najlepiej około 42 mm takie teraz noszę, minimum 40 mm, w uszach najlepiej 22mm bo mógłbym korzystać z pasków które posiadam ale nie koniecznie, kwota maksymalna na poziomie ceny Omegi, Orisa które posiadam. Wstępnie przeglądając internet rozważam ewentualny wybór między następującymi zegarkami: - Tudor Black Bay 41 - Zenith Defy Classic (tylko że materiał z którego jest wykonany to tytan i najbardziej tworzy spójną całość z dedykowaną bransoletą, na paskach już tak nie jest, poza tym budżet przekracza) - Breitling Premier Automatic 40 - IWC Pilot Mark XVIII "Le Petit Prince" a może macie propozycje jakiegoś innego? Może pozostać przy tych co mam, bo te co rozważam nie są warte aby pozbyć się tych dotychczas posiadanych i jeszcze dołożenia aby sfinalizować ewentualny zakup. Zapraszam do udziału w ankiecie i zamieszczania swoich spostrzeżeń, które mam nadzieję, ze ułatwią decyzję .