Witam Naoglądałem się w necie zdjęć zegarów robionych przez wszelkiej maści amatorów i profesjonalistów. Szczególnie interesują mnie zegary wieżowe ("grandfather clock") z mechanizmem wahadłowym oraz napędem odważnikowym. Zastanawia mnie jedna rzecz: czy w przypadku zegara posiadającego pięć wskazówek (sekundową S, minutową M, godzinową G, dobową D oraz tygodniową T) można zamocować bęben liny do osi wskazówki tygodniowej? Wówczas na bęben wystarczyłoby nawinąć tylko jeden zwój liny i oczywiście dać masywny odważnik, aby to w ogóle miało "siłę" ruszyć. Załóżmy, że mówimy o zegarze z mechanizmem wychwytowym typu deadbeat (np. pinwheel) z profesjonalnie wykonanymi kołami stalowymi mocowanymi do wałów na łożyskach kulkowych. Jak sobie policzyłem poszczególne przełożenia, to wychodzą mi następujące wyniki 1 obrót M = 1H = 60min = 60 obrotów S 1 obrót G = 12H = 12 obrotów M = 720 obrotów S 1 obrót D = 24H = 1440 obrotów S 1 obrót T = 7 obrotów D = 10080 obrotów S (sic!) Mówimy o mechanizmie w następującej konfiguracji M+G osiowo, S osobno bezpośrednio na kole wychwytowym, D osobno (1 obrót = 24H) napędzana z G, T osobno (1 obrót = 7 dni) napędzana z D. Jak tak sobie myślę, to wygodniej by mi było dać wielki ciężarek i jeden zwój liny (z małym zapasem) na osi tygodniowej, niż dawać mniejszy ciężarek i więcej zwojów liny na osi wskazówki dobowej lub godzinowej. Zaznaczam, że tak sobie tylko teoretyzuję. Jak ktoś coś poda z praktyki (np zegar, który ma taką konfigurację napędu), to będę zobowiązany. Dziękuję i pozdrawiam. PS Podobno Adolf Hitler nie jadł mięsa. Nie bądź jak Hitler. Jedz mięso.