Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'powermatic' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • KLUB POD BALANSUJĄCYM WAHADŁEM
    • FORUM GŁÓWNE
    • ZABAWY i KONKURSY
  • ZAPYTANIA I SUGESTIE PRZED ZAKUPEM
    • Podróbki i zapytania o autentyczność
    • Jaki zegarek...
    • Podręczniki i porady
    • Aukcje Allegro, eBay i inne
    • Marki wirtualne i modowe
  • WIADOMOŚCI I NOWOŚCI
    • NOWOŚCI ZE ŚWIATA ZEGARKÓW
    • WIADOMOŚCI
  • FORA TEMATYCZNE
    • ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
    • AHCI I PRODUCENCI NIEZALEŻNI
    • ZEGARKI POLSKIE
    • ZEGARKI AMERYKAŃSKIE
    • ZEGARKI ROSYJSKIE I RADZIECKIE
    • ZEGARKI JAPOŃSKIE
    • ZEGARKI CHIŃSKIE
    • INNE ZEGARKI
    • VINTAGE
    • ZEGARY
    • KĄCIK ZEGARMISTRZOWSKI
    • PASKI i AKCESORIA ZEGARKOWE
    • GALERIA
  • DZIAŁ TECHNICZNY
    • PRZEDSTAWIAMY SIE
    • PROPONOWANE ZMIANY - KONSULTACJE
    • FORUM ŹLE DZIAŁA - USTERKI, PROBLEMY TECHNICZNE FORUM, PYTANIA, OPCJE, FUNKCJE
    • ARCHIWUM
  • Klubowy Bazarek
  • PO GODZINACH

Kalendarze

  • Kalendarz forum

Blogi

  • 2gWatchBlog
  • ENICAR - Manufacture d'Horlogerie Ariste Racine
  • dawpi's blog
  • Zegarki z ZMP BŁONIE (1959 - 1969)
  • Zegarmistrz.

Grupy produktów

  • Produkty

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Gadu-Gadu


Strona WWW


Skype


Lokalizacja


Hobby

Znaleziono 3 wyniki

  1. Zapraszam do lektury krótkiego opracowania, poświęconego szczególnemu zegarkowi w najnowszej historii marki Tissot – modelowi o dźwięcznej nazwie Ballade. Nie jest tajemnicą, że w portfelu marek Swatch Group, Tissot jest pozycjonowany bliżej parteru niż szczytu ich własnej "piramidy prestiżu" 😉 Oznacza to mniej więcej tyle, że firma za zadanie wytwarzać zegarki na masową skalę, najczęściej w cenie znacznie poniżej 1000 Euro, których większość posiada mechanizm kwarcowy lub stosunkowo tani mechanizm automatyczny - pochodzący od zewnętrznego dostawcy (w tym przepadku rzecz jasna ETA SA, również należącej do Swatch Group Ltd.). Kupując taki zegarek otrzymujemy szwajcarski produkt, po którym oczywiście mamy prawo oczekiwać należytej jakości wykonania i niezawodności. Jednakże nikt myślący zdroworozsądkowo raczej nie spodziewa się znalezienia w nim drogich zegarmistrzowskich innowacji, zarezerwowanych niemal wyłącznie dla marek z tzw. wyższej półki. Zmieniło się to zasadniczo po zaprezentowaniu modelu Ballade na targach Baselworld w 2017 roku (a de facto po opublikowaniu specyfikacji zegarka kilka miesięcy wcześniej). Zastosowanie krzemowej sprężyny balansu w zegarku z tego pułapu cenowego sprawiło niemałą niespodziankę i bynajmniej nie pozostało niezauważone w światku zegarkowych entuzjastów. Wysyp pozytywnych recenzji potwierdza, że idea śmiałego upowszechniania zegarmistrzowskich innowacji okazała się słuszna - Tissot dołączył tym samym do (mimo wszystko wąskiego w 2017 roku) grona marek wykorzystujących elementy z krzemu, jak m.in. Ulysse Nardin (pierwszy zegarek z krzemem, 2001), Patek Philippe, Breguet, Blancpain, JLC, Omega, Rolex czy Tudor. Dziś nikogo już nie zdziwi krzemowy włos czy certyfikat COSC w modelu za 3-4 tysiące złotych, podobnie jak automatyczny mechanizm z 3-dniową rezerwą chodu. Jednak połączenie tych wszystkich zalet w jednym zegarku nadal sprawia, że choć Ballade na zewnątrz wydaje się skromna - nie sposób przejść obok niej obojętnie ( https://www.montredo.com/affordable-luxury-watches-with-silicon-components/ ). Moja własna przygoda z Ballade zaczęła się kilka lat temu, kiedy okazyjne zakupiłem 2 nowe egzemplarze tego modelu. Obydwa zegarki z powodzeniem użytkowałem naprzemiennie i byłem z nich bardzo zadowolony. Po pewnym czasie Balladki padły jednak ofiarą redukcji na krwawym ołtarzu zegarkowej rewolucji, w trakcie mozolnej wspinaczki na tzw. wyższy szczebel 😉😄 Temat wydawał się zamknięty. A jednak wciąż coś sprawiało, że od czasu do czasu uparcie przypominałem sobie o Ballade: a to przystanąłem przy witrynie sklepowej, na której cierpliwie zbierała kurz w towarzystwie popularniejszych modeli, a to znów (całkowitym przypadkiem!) natrafiałem na jej zdjęcie w necie, co zwykle kończyło się przeczytaniem lub obejrzeniem paru recenzji, które i tak od dawna znałem na pamięć. W końcu wydarzyło się więc to, co jak powiadali greccy filozofowie przyrody, musiało się wydarzyć: ponownie kupiłem Ballade 😄 Mniej więcej doszedłem już do tego, co mnie osobiście urzeka w tym zegarku, ale to, rzecz jasna, kwestia gustu i osobistych preferencji, o których nie ma sensu się rozpisywać. Napomknę tylko, że chyba najbardziej podoba mi się obecna tu szczypta vintydżu, czyli subtelne, stylistyczne nawiązania do lat 50-tych, jak wskazówki Dauphine, charakterystyczny, szlifowany pierścień pod indeksami godzinowymi czy płaska, "oldschoolowa" koronka. MECHANIZM Niewątpliwie najciekawszą cechą Ballade jest jej nietuzinkowy mechanizm, czyli specjalna wersja Powermatic 80 z krzemowym włosem balansu i certyfikatem COSC. Choć oparty o niezwykle popularny i wykorzystywany od dziesięcioleci mechanizm automatyczny ETA 2824-2, Powermatic posiada kilka bardzo nowoczesnych rozwiązań. Po pierwsze Powermatic 80 charakteryzuje się dłuższą sprężyną naciągu oraz częstotliwością chodu zmniejszoną z 4 do 3 Hz, co umożliwiło zwiększenie rezerwy chodu z 42 do imponujących 80 godzin. Drugą charakterystyczną innowacją tego mechanizmu jest przystawka balansowa pozbawiona regulatora chodu - mechanizm jest na stałe regulowany w trakcie procesu produkcyjnego z wykorzystaniem pomiaru laserowego. Ewentualna regulacja chodu jest możliwa jedynie poprzez symetryczne przesuwanie przeciwwag w postaci przeciwległych śrub na kole balansowym. Po trzecie oczywiście krzemowy włos balansu (wersja mechanizmu C07.811 Si zastosowana w Ballade). Rozwiązanie to odpowiada za poprawę właściwości antymagnetycznych i zwiększoną odporność na zmiany temperatury, co zapewnia bardziej precyzyjną i bezawaryjną pracę mechanizmu. Po czwarte, wersję Powermatika z krzemowym włosem wyposażono w nowoczesny system antywstrząsowy, chroniący oś koła balansowego (najprawdopodobniej odmiana Nivachoc, który jest stosowany w dużo droższych mechanizmach m.in. przez Omegę, Longines-a czy Rado ( http://symb.ly/tag/nivachoc-shock-bsorber/ ). Więcej nt. "krzemowej rewolucji" i korzyści z zastosowania krzemu (j. ang.): https://www.watchonista.com/articles/opinions/watchmakers-depth-opinion-progress-silicon Po piąte w podstawowej wersji Powermatika C07.111 zastosowano innowacyjne rozwiązanie w postaci syntetycznych elementów wychwytu: widelca (kotwicy) oraz koła wychwytowego. O takim rozwiązaniu informuje napis High-Tech Escapement wygrawerowany na wahniku, wraz z podaną liczbą 23 kamieni (grafika po prawej). W odróżnieniu od wersji podstawowej, mechanizm Powermatic zastosowany w Ballade nie posiada syntetycznych elementów wychwytu, lecz są one wykonane ze specjalnych stopów metali, mających właściwości antymagnetyczne (najprawdopodobniej takich samych, jak w wersji Top/COSC mechanizmu bazowego 2824-2) ze standardowym wykorzystaniem 2 kamieni paletowych w kotwicy (stąd różnica w ilości kamieni łożyskujących pomiędzy obiema wersjami). Dla (bardzo) ciekawskich: Wskazana na powyższej grafice "dźwigienka", widoczna wyłącznie w wersji z krzemową sprężyną balansu, nie służy - jak się potocznie uważa - do regulacji chodu, a do korekcji błędu wynikającego z niesymetrycznej pracy koła balansowego (tzw. przesuwka, do której mocowany jest klocek przytrzymujący zewnętrzny koniec włosa balansowego). W wersji mechanizmu z syntetycznym wychwytem przesuwka jest prawdopodobnie umieszczona pod przeciwległej stronie i dlatego pozostaje niewidoczna (może to wynikać z faktu, że włos balansu w wersji Si jest zamontowany odwrotnie niż w wersji podstawowej).* *źródło: konsultacje z zegarmistrzami (m.in Mark Sirianni / The Watch Doctor), dyskusja na watchuseek.com, strony i blogi poświęcone mechanizmom (m.in. https://www.europastar.com/news/1004085570-tissot-s-new-sub-1000-swiss-franc-chronometer.html#highlight=powermatic, https://wahawatches.com/watch-talk-whats-the-beat-error-of-a-watch/). Ustalenie tego zajęło mi spory kawał życia, ale przysięgam, że było warto! 😂 Warto mieć też na uwadze, że w przypadku mechanizmów produkowanych przez ETA, a więc również Powermatic 80, do certyfikacji COSC przeznaczone są egzemplarze wyposażone w najlepsze dostępne podzespoły. Mechanizmy te są regulowane w 5 pozycjach z uwzględnieniem zmian temperatury, co gwarantuje ich późniejszą ponadprzeciętną dokładność. Dla chętnych polecam doskonałą wizualizację działania mechanizmu Ballade, przygotowaną przez Tissot-a: KOPERTA Projektując kopertę zegatka, Tissot zastosował interesujące rozwiązanie. W górnej części koperty na wysokości lunety średnica wynosi 39mm na całym obwodzie. Tyle samo ma koperta w części pomiędzy uszami na całej swej wysokości. Jednak po bokach koperta stopniowo rozszerza się ku dołowi do szerokości 41 mm (czyli +1mm między górą i dołem zegarka po każdej ze stron). Stąd częste nieporozumienie, że istnieją 2 wersje męskiej Ballady: 39 i 41mm. Najprawdopodobniej w materiałach prasowych w specyfikacji zegarka widniał zapis „39/41”, co niektórzy zinterpretowali jako 2 różne wymiary zegarków. Boki koperty są szlifowane. Dość masywne, „casualowe” uszy są mocno ścięte, co sprawia, że zegarek powinien wygodnie leżeć również na węższych nadgarstkach. Bezel i centralna część tarczy ozdobione są wzorem Clous de Paris, czyli paryskimi paznokciami. Wzór ten wykorzystywany jest w zegarmistrzostwie od niepamiętnych czasów, a jego zaletą jest maskowanie ewentualnych rys i zadrapań. TARCZA Wielowarstwowa (aplikowane cyfry i indeksy godzinowe, które częściowo wystają spoza czarnego ringu ponad centralne pole tarczy, dają wrażenie trójwymiarowości), bardzo estetyczna, dobrze kontrastująca z białymi napisami. Bardzo sprytny efekt osiągnięto ozdabiając centralne pole tarczy wspomnianym wcześniej wzorem Clous de Paris, który w czarnej wersji zegarka nawiązuje bezpośrednio do krzemu - największej innowacji zastosowanej w Ballade. Wskazówki, pomimo braku lumy, dobrze odbijają światło dzięki powierzchniom ustawionym pod różnymi kątami, podobnie jak aplikowane indeksy godzinowe. Gdy jednak robi się ciemno, próżno ich szukać na tle tarczy zegarka i bawimy się w zgadywanki 😄 Na otarcie łez należy zauważyć, że warstewka antyrefleksu na szafirowym szkle oraz głębokie osadzenie tarczy w szczotkowanej od wewnątrz lunecie, pomagają odczytać godzinę w ciągu dnia. Wystarczy lekko obrócić nadgarstek, by "złapały" promień światła i zarysowały się wyraźnie na tle tarczy. O ile nie jestem fanem okienka daty, to trzeba stwierdzić, że w Ballade zostało ono wpasowane bardzo estetycznie. Ramka okiena nie jest jedynie aplikowana na tarczy, lecz również otacza pionowo jego krawędzie. Biały ring datownika ładnie komponuje się z kolorem napisów na cyferblacie. PASEK + ZAPIĘCIE Rzecz jasna gdzieś trzeba ciąć koszty i w przypadku Ballade najlepiej widać to po fabrycznym pasku. W poprzednich egzemplarzach już po kilkunastu założeniach zaczynał pękać w poprzek podszewki, wycierał się nieestetycznie i ogólnie sprawiał wrażenie taniego i niedopracowanego. Dodatkowo, na co zwraca uwagę wielu użytkowników (i ja także potwierdzam), pasek z fabrycznym zapięciem motylkowym jest bardzo krótki i z ledwością mieści się na nadgarstku o obwodzie 18cm. Tym razem więc nawet nie próbowałem go nosić, tylko od razu zamówiłem do zegarka porządny kawał skóry z casualowym zacięciem. PODSUMOWANIE / WNIOSKI Z UŻYTKOWANIA Ballade to bardzo udany zegarek, który po wymianie paska z powodzeniem można nosić na co dzień. Na ręku faktycznie leży jak 39mm (dodatkowe 2 milimetry po bokach koperty są w rzeczywistości niezauważalne) i swobodnie chowa się pod mankiet koszuli czy bluzy, w czym pomagają ścięte uszy oraz nachylony bok koperty i bezel. Jako casual fajnie dopasowuje się do dżinsów i koszulki, ale bez najmniejszego problemu sprawdzi się też do marynarki czy garnituru, a z czarną skórzaną kurtką wygląda wprost genialnie! Głęboko osadzona tarcza i białe napisy poprawiają czytelność w ciągu dnia, ale trzeba pamiętać o braku lumy, więc np. w kinie godziny już nie sprawdzimy. Koperta jest bardzo trwała i odporna na zarysowania. Niestety nie można tego samego powiedzieć o polerowanym na błysk deklu, który, jak można się domyślać, rysuje się od samego patrzenia. Krzemowy włos balansu, 80-godzin rezerwy chodu, dokładność potwierdzona certyfikatem COSC (mój nowy egzemplarz mieści się w przedziale +1 / +3 sekundy na dobę), szafirowe szkło, niezła wodoszczelność na poziomie 50m i 3 lata gwarancji - wszystko to rekompensuje w mojej ocenie niedostatki Ballady, a rewelacyjny stosunek jakości do ceny jest jednakowo podkreślany przez wszystkie zegarkowe recenzje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.