Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Ponury_Żniwiarz

złoto

Rekomendowane odpowiedzi

   Zbierałem jakiś czas ciężko zarabiane pieniądze na mieszkanie. Ale jak się okazało nie będę go kupować. I do tej pory trzymałem pieniądze w przysłowiowej skarpecie. Na lokatę nie chciałem wpłacać, bo nie chce żeby bank obracał moimi pieniędzmi a oprocentowanie jest tak niskie że wyjdę nieznacznie na plus. Wiec trzymanie na lokacie pieniędzy to tylko zabezpieczenie ich przed inflacją właściwie. Tylko minusem jest to że bank robi z nimi co chce. Koleżanka z banku namawiała mnie na fundusz inwestycyjny, że podobno się teraz opłaca ale ja w to nie wierze, jest to dla mnie zbyt ryzykowne a chce spać spokojnie. Wiec aby moich pieniędzy nie zjadała inflacja pomyślałem o złocie. 

  Tylko że dajmy na to kupię kilo złota za około 131 883,25  zł i gdybym je chciał sprzedać jutro bo np wypadnie coś bardzo pilnego to dostane za nie około 123 350,00 zł . Wiec trochę będę w plecy:-/  I dlatego się waham bo nie jestem pewny czy nie będę musiał np. za niedługo potrzebować pieniędzy na jakąś nagłą sprawę. A jest to też za mała kwota żeby inwestować tylko 30% w złoto (taką rade przeczytałem gdzieś na necie że warto inwestować 30% oszczędności w złoto). 

 

Wiec mam takie pytanie: Po ilu latach uwzględniając inflacje opłaci mi się sprzedać złoto żebym wyszedł na zero albo chociaż lekki plus. Długoterminowa inwestycja tzn ile lat?

I czy można uznać za pewnik że za np 10 lat złoto cały czas będzie szło w górę a nie spadnie na łeb na szyje. I wtedy wezmę za nie tylko połowę tego co zapłaciłem albo mniej???

Warto w moim przypadku tak inwestować? Czy jest to wyższa szkoła jazdy dla znawców tematu? A ja narazie powinienem trzymać pieniądze w skarpecie i przez jakiś czas śledzić uważnie ceny na giełdzie, obeznać się w temacie i wtedy zainwestować w złoto?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie chodzi o zarabianie na złocie tylko na zabezpieczenie na przyszłość w razie totalnej rozpierduchy, która - prędzej czy później - nadejdzie. 

 

Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem "totalnej rozpierduchy" ale jeśli masz na myśli totalną apokalipsę to więcej będzie warta kolekcja konserw mięsnych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciekawa dyskusja.

 

@Ponury Zniwiarzu ja bym na Twoim miejscu nie odchodzil od pomyslu nieruchomosci. Moim zdaniem to miec bedzie zawsze wartosc. Zawsze mozesz je wynajac i bedzie Ci dawalo troche dodatkowej gotowki. Trzymanie w skarpecie to nie jest niestety najlepszy pomysl.

 

Co do zlota to jak mamy jakichs specow na forum to chetnie bym uslyszal jak wyglada teraz zakup, znaczy czy aktualnie sie oplaca, czy troche poczekac etc. Tak samo juz padlo pytanie, co nazywamy dlugoterminowym zwrotem ? 10/15 lat ? wiecej ?

 

Na forum wielokrotnie widzialem wpisy, ze wartosc zegarkow wzrasta. Moze lepiej kupic model, ktory 'prawdobodopodobnie' zawsze bedzie trzymal i zyskiwal wartosc, trzymac go jako NOS-a i niech zarobi za kilka lat:) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do złota? Nikt ci nie powie jak będą wyglądały notowania złota. W ostatnim roku spadły. Może to być dobry moment na zakupy.

Nieruchomości? Niż demograficzny, emigracja, duża podaż, program rządowy mieszkań na wynajem - to może za kilka lat dać słabsze zyski. Oczywiście dobre lokalizacje będą w cenie, tylko co to dobra lokalizacja? Mieszkanie w na starówce, czy przy uniwersytecie?
Poza tym ryzyko z wynajmem mieszkań niedopowiedniej osobie też trzeba brać pod uwagę.

 

Działki budowlane- ceny dość wysokie i nie wiadomo czy nie będą spadać.

 

Działki rolne- sprzedaż cudzoziemcom rusza w 2016r. zatem to może być dorby pomysł na lokatę.

Działka rolna w dobrej lokalizacji może zostać przekształcona w budowlaną.

 

 

 

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do złota? Nikt ci nie powie jak będą wyglądały notowania złota. W ostatnim roku spadły. Może to być dobry moment na zakupy.

Nieruchomości? Niż demograficzny, emigracja, duża podaż, program rządowy mieszkań na wynajem - to może za kilka lat dać słabsze zyski. Oczywiście dobre lokalizacje będą w cenie, tylko co to dobra lokalizacja? Mieszkanie w na starówce, czy przy uniwersytecie?

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ziemia rolna wydaje sie byc dobrym pomyslem. Dzierzawisz plus regularny wzrost wartosci (jak narazie) perspektywa przeksztalcenia i oststecznie masz gdzie zasadzic ziemniaki i masz co jesc ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odnosnie dzialek rolnych. Na mazurach, dziewcze ma dzialke, za kazdm razem jak przyjezdzamy to sie dowiadujemy, ze sasiedzi za zachodniej granicy kupuja jak wlezie dzialki w poblizu i rolne i nie rolne....i ceny sa wysokie!

 

Co do mieszkan na wynajem, to sie nie zgodze. Wydaje mi sie, ze dobra lokalizacja (za takowa biore pod uwage np w WWA stare miasto, centrum scisle) zawsze bedzie w cenie i  zawsze sie wynajmie. Niz demograficzny  - okey, a ile osob przyjezdza do pracy do Warszawy i zostaje? Wiadomo, ze dobrze miec dobrego lokatora ale podejrzewam, ze dobrze spisana umowa przed wynajeciem mieszkania moze pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Złoto jak już ktoś tu napisał kupujemy jako odmianę polisy ubezpieczeniowej, na zlocie się nie "zarabia" to po prostu waluty się szmacą. Można kupić licząc na wzrost i zarobić jednak złoto po prostu trzyma wartość. Zależnie od tego jak każdy postrzega sytuację społ-gosp można zainwestować od 10-25% w miarę bezpiecznie więcej to jak dla mnie trochę loteria. Kupić teraz czy czekać ? Złoto może jeszcze spaść do ok 1050 i to raczej byłby jak piszą znawcy dołek po którym już tylko wzrosty (raczej powolne). Co tam jeszcze aha raczej monety nie sztabki chyba, ze mowa o kilogramach, a co do ew sprzedaży to chociażby e numizatyka  i parę podobnych portali. Dla chcących zarabiać na złocie na gpw są notowane certyfikaty na złoto ale lepiej uważać bo cena jest zależna m.in od kursu dolara co zwiększa ryzyko, dla powiedzmy poważniejszych czytaj bardziej zasobnych inwestorów to lepsze są etf-y na złoto ale też trzeba poczytać bo jest sporo rożnych niuansów. Ciekawych tematu odsyłam do blogów np Słomskiego lub cynika9. I jak już ktoś napisał dywersyfikacja....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam złote zegarki..raczej nie stracisz ..:)


Omega Speedmaster 105.002, Rolex GMT 1675, Zenith El Primero A384, Tag Heuer Monaco cal12, Heuer Montreal cal12, Breitling Long Playing, Certina Chronolympic cal234, Zenith Defy Subsea 600mt, Breitling Chronomatic... parę, ...i sam nie wiem kiedy to się skończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Złoto to inwestycja nadal ryzykowna i osobiście nie pchałbym się w zakup złota po obecnych wysokich wciąż cenach. Przy czym jest to moje zdanie. Na rynku znaleźć można w miarę dobrze oprocentowane lokaty złotowe, nawet do ok. 4,5%. W dłuższym terminie wolę zatem gotówkę w banku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam złote zegarki..raczej nie stracisz .. :)

Bardzo bliska jest mi ta filozofia , teraz mam dobrze. Jestem mody, zdrowy, mam modną brodę jak konczita kiebaska ,

przyzwoite dochody, ale jeżeli coś się załamie to zawsze za złoty zegarek dostane kawałek chleba .

 Pomijając takie wizje i kierując sie zwykłą logiką ludzi przybywa a złotych zegarków vintage nie. 

Pisze o vintagu bo je jeszcze można kupić za naprawdę śmieszne pieniądze, czasami nawet poniżej wartości samego kruszcu. 

 Wiedzą to wszyscy którzy maja takie hobby  ;) mój ostani zakup 18k iwc  z 56r (ref 666 AD) za 2,5k pln.

Reasumując, inwestuje w zegarki traktuję jako długoterminową inwestycje . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

staraj sie nie trzymac w banku wiecej niz musisz, chyba, ze kredyty..:)... jesli interesuje Cie złoto to wal na priv

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Banki to już niestety nie to co jeszcze przed 2008r. "Pewne jak w banku" tak ale do jakiejś kwoty, w jakimś okresie. Prezes GoldmanSachs powiedział i chwała mu za to :) " bank nie jest od tego aby dbać o dobro klientów". O "cypryzacji" wkładów można poczytać jak również o możliwości wprowadzenia czegoś podobnego przez ue. Dlatego banki tak ale lepiej mieć coś posiadającego rzeczywistą wartość np działkę rolną, beczkę ropy, jakiś kruszec lub jw piszą złoty zegarek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie stare jak Świat. Sam się nad tym zastanawiam. Kiedyś słyszałem,że warto bo to dobry okres.Słyszałem,że Uncja ma być po 2000$ a jest po ok 1200...

W "portfelu" zawsze coś warto mieć,jednak ile i jak?....


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Złoto, chyba nie ten czas. To balon nadmuchany z którego od roku uchodzi powietrze.

Ziemia zawsze jest dobrą lokatą, rolna czy budowla, jedna i druga dobra. Tym bardziej, że ceny ziemi w Polsce są dużo niższe niż w Europie zach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbierałem jakiś czas ciężko zarabiane pieniądze na mieszkanie. Ale jak się okazało nie będę go kupować. I do tej pory trzymałem pieniądze w przysłowiowej skarpecie. Na lokatę nie chciałem wpłacać, bo nie chce żeby bank obracał moimi pieniędzmi a oprocentowanie jest tak niskie że wyjdę nieznacznie na plus. Wiec trzymanie na lokacie pieniędzy to tylko zabezpieczenie ich przed inflacją właściwie. Tylko minusem jest to że bank robi z nimi co chce. Koleżanka z banku namawiała mnie na fundusz inwestycyjny, że podobno się teraz opłaca ale ja w to nie wierze, jest to dla mnie zbyt ryzykowne a chce spać spokojnie. Wiec aby moich pieniędzy nie zjadała inflacja pomyślałem o złocie.

Tylko że dajmy na to kupię kilo złota za około 131 883,25 zł i gdybym je chciał sprzedać jutro bo np wypadnie coś bardzo pilnego to dostane za nie około 123 350,00 zł . Wiec trochę będę w plecy:-/ I dlatego się waham bo nie jestem pewny czy nie będę musiał np. za niedługo potrzebować pieniędzy na jakąś nagłą sprawę. A jest to też za mała kwota żeby inwestować tylko 30% w złoto (taką rade przeczytałem gdzieś na necie że warto inwestować 30% oszczędności w złoto).

 

Wiec mam takie pytanie: Po ilu latach uwzględniając inflacje opłaci mi się sprzedać złoto żebym wyszedł na zero albo chociaż lekki plus. Długoterminowa inwestycja tzn ile lat?

I czy można uznać za pewnik że za np 10 lat złoto cały czas będzie szło w górę a nie spadnie na łeb na szyje. I wtedy wezmę za nie tylko połowę tego co zapłaciłem albo mniej???

Warto w moim przypadku tak inwestować? Czy jest to wyższa szkoła jazdy dla znawców tematu? A ja narazie powinienem trzymać pieniądze w skarpecie i przez jakiś czas śledzić uważnie ceny na giełdzie, obeznać się w temacie i wtedy zainwestować w złoto?

Ty moze nie inwestuj w nic bo czytajac Twoj post jestem pewien ze sfracisz. Piszes ze mozesz niedlugo potrzebowac kasy a pytasz o zloto na ktorym sam piszesz ze mozesz w krotkim okresie stracic. Za to trzymasz w skarpecie a nie dasz do banku chocby po te 2% na lokacie. Smieszne.

 

 

Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Złoto po 2000$ za uncję jak najbardziej jednak.....

Jak wszędzie są dwie szkoły, pierwsza twierdzi, że złoto jest w bańce i teraz już tylko zjazd do jak niektórzy twierdzą do np 300 $. Szkoła druga - kurs złota spokojnie osiągnie 2000 a nawet jak twierdzi bodajże Krugman 5000$ a widziałem również prognozę z wyceną 10k $. Tylko ile będzie wtedy wart usd ? (pogłoski o amero) Cóż przychylam się do drugiej tezy z paru względów, po pierwsze waluty są od lat psute poprzez dodruk czytaj spadek siły nabywczej, po drugie koszt wydobycia uncji wynosi średnio ok 1000$ a sprzedawać poniżej kosztów produkcji raczej nikt nie będzie, chyba, że wrócą do hedgowania. Po trzecie Azja z Chinami na czele wciąż kupuje.

Reasumując złoto raczej ! wzrośnie ale kiedy i do jakiego poziomu pozostaje otwarte. Dywersyfikacja jest zawsze mile widziana :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ile złoto?

 

Dużo zależy od:

http://www.forbes.pl/dlaczego-rekomendacje-goldman-sachs-rzadza-rynkiem-zlota-,artykuly,165114,1,1.html

 

http://przeglad-finansowy.blogspot.com/2014/04/zoto-i-goldman-sachs-poacz-fakty.html

 

I od tego czy jakiegoś kryzusu/bańki, ten bank nie biędzie chciał wywołać.

-Np. w Unii Europejskiej:

http://www.prisonplanet.pl/ekonomia/goldman_sachs_obstawia,p1755876036

-Wielkiego Kryzusu.

-bańki internetowej,

-pospekulować na złotym,

-przekręcić Libię na miliard dolarów doprowadzając do upadku....

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/goldman-sachs-obalil-rezim-muammara-kaddafiego-w-libii/12xfl

itd.

W efekcie kryzysu w jakiejś gałęzi złoto idzie do góry.

 

np. na rynku nieruchomości:

 

http://biznes.pl/magazyny/finanse/sec-oskarza-goldman-sachs-o-oszukiwanie-inwestorow,3211010,magazyn-detal.html

 

rynku żywności:

http://cia.media.pl/jak_goldman_sachs_wywolal_globalny_glod_w_2006_2008_r

 

złoto różnie się zachowywało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponury_Żniwiarz , dlaczego "uczepiłeś się" złota? co prawda rzut oka na ceny Au w okresie dziesięcioletnim wykazuje tendencję wzrostową i jednocześnie wykresy cen w krótszym okresie (rocznym, trzyletnim) pokazuje dołek - więc nic tylko kupować! :) ale jak piszą koledzy jest ryzyko...

 

Zamiast kilograma złota kup kilogram uranu! popatrz na analogiczne wykresy cen. Zaczynają wykładniczo szybować do góry, wielokrotny zysk absolutnie pewny... oczywiście nie trzymaj go w banku tylko pod poduszką :)


koszyk tourbilliona do hublota ...niebity! kupię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość romseyman

Pomysl o diamentach. To rowniez inwestycja na dluzszy czas ale z tendencja wzrostowa. Bylo male zamieszanie pomiedzy 2009 a 2011. Najpierw skoczyly do gory a potem spadly ale juz wszystko wrocilo do normy. W gre wchodza zarowno kamienie szlfowane jak i surowe. Te pierwsze latwiej ocenic pod wzgledem barwy i zanieczyszczen. Sa male wiec wszedzie mozesz swoj majatek ze soba zabrac a schowac tez latwo   :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba każdy stoi przed takim pytaniem w co zainwestować?

generalnie we wszystko czego nie przybywa...

ziemia- od zawsze ale moja rodzina była wyrugowana podczas wojny i przepadło :(

złoto- sporo spekulacji - z reszta jak z większością kruszców

zegarki- miłe także dla oka ale jak poznać np w lombardzie czy nie podróbka - w czasie II WŚ nie było podróbek było łatwiej

obrazy- ok ale jak je zabezpieczyć w razie "W"

stare auta - tylko w razie czego potrzeba chleba  i kupca nie "złota"

itd

zapewne nie ma jednego złotego środka

jak ktoś zwęszy, że masz coś cennego to od razu nieciekawi panowie się tobą zainteresują ;) w banku jak już tu mówili żaden biznes ani bezpieczeństwo  tylko wirtualne zabezpieczenia,

a i trzeba pamiętać, że bank za free skrytki nie wynajmuje więc trzeba przeliczyć czy koszt wynajmu jest niższy niż koszt wzrostu złota

 

Jak to jeden kiedyś mówił: nie masz nic to ci nic nie wezmą - nie brał tylko pod uwagę zabrania życia, bo jednak czymś cennym można się wykupić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę tu parę swych uwag. Osobiście zainwestowałbym w złoto. NIe dużo - max 50% kasy. Kupując w mennicy bo tam nikt nie pyta skąd środki itp... Jeśli chodzi o zyski to oczywiście są one niewielkie o ile w ogóle. ALe w złocie jest najważniejsze to, że nawet jeżeli się straci, to procentowo niewiele w stosunku do tego, co możemy stracić np trzymając gotówkę (inflacja), czy też inwestując w walutę która jest bardzo podatna na wszelkie bodźce i konflikty światowe i w sumie - nieobliczalna. Poza tym w chwili zakupu otrzymujemy dokument gwarantujący nam natychmiastowy odkup tego złota przez mennicę w cenie max 1% niższej od średniej ceny rynkowej. Patrząc na to, że złoto obecnie potrafi zyskać nawet 5% w ciągu dnia a w roku tendencja jest średnio też na podobnym poziomie, to tak czy inaczej jest to najbezpieczniejsza forma trzymania kasy. Dodatkowa zaleta jest taka, że te pieniądze nie kuszą by je wydać na pierdoły. Ot, lokata długoterminowa i jakiś tam majątek.

Polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.