Wizyta na bazarze Izmailowo w Moskwie

[rproch 9]

Po raz kolejny jestem w Moskwie (http://zegarkiclub.pl/forum/topic/41865-wizyta-w-moskwie/?hl=moskwie). Dziś po spełnieniu obywatelskiego obowiązku w polskiej ambasadzie udałem się na bazar Izmailowo. Byłem już tam kilka razy i zawsze wracałem zadziwiony cenami jakie "śpiewają" sprzedawcy, ale znów postanowiłem spróbować szczęścia. Obszedłem znane mi zakamarki gdzie kiedyś już coś kupiłem i udałem się na koniec bazaru gdzie kiedyś kupowałem czasy od pewnego Rusłana. Znalazłem go, ale to co zobaczyłem na jego stanowisku wprawiło mnie w osłupienie. Dwa wielkie stosy zegarków i kilka pomniejszych pojemników - na moje oko kilka tysięcy zegarków, w większości ruskich. Podobno ponad 100 kg. Wrzucone na chama do tych worów lub wysypane na tekturę. Cena? Od 1000 do 3000 rubli za sztukę (1000 rubli to mniej więcej 100 zł). Oczywiście, przy zakupie kilku zegarków można zejść do 400-500 rubli. Na polskim bazarze cena za większość z nich była by w granicach 5-10zł.

Aż przykro było patrzeć na te stosy zegarków. Wiele z nich były jeszcze w całkiem niezłym stanie i "na chodzie". Szkiełka oczywiście miały już wszystkie porysowane, ale koperty wielu z nich o dziwo były jeszcze całkiem całkiem. Niestety jeszcze kilka tygodni takiego traktowania i będzie to tylko złom.

Nie da się tego w tych worach normalnie przejrzeć. Próbowałem zejść na dno spodziewając się tam nieodkrytych ciekawostek, ale bałem się że skończę ze wskazówką wbitą pod paznokieć. Zamieszczam zdjęcie mojej dłoni po 20 minutach grzebania w worze.

Nie rozumiem dlaczego Rusłan tak podchodzi do tego interesu. Nie jest to laik - od razu rozpoznał, że wypatrzyłem zegarek Kołos i go poprawnie zidentyfikował pomimo nieczytelnego napisu na tarczy. Na mechanizmach też się zna. Mógłby poświęcić wieczór - wybrać co rzadsze sztuki i sprzedać je szybko i drogo.

Ja kupiłem tego czarnego Kołosa i jeszcze jedną rzadką Zwiezdę bez wskazówek. Za 100-200 rubli sztuka zostawiłbym u niego pewnie jeszcze ze 3 tysiące rubli. A tak? Niech czeka na kolejnych kupców, którym będzie się chciało grzebać w jego worach.

 

 

 

[rproch 9]

Jest tam jeszcze jeden znany mi handlarz zegarkami. Ma najlepszą na całym bazarze miejscówkę - bardzo eksponowaną w centralnym miejscu. Ceny ma adekwatne (dużo tam zagranicznych turystów i na nich pewnie głównie liczą Ci sprzedawcy). Drewniana Rakieta? Proszę bardzo - nawet dwie. Cena? 7000 rubli. Poljoty Amfibie? Proszę bardzo - mam osiem. Cena? 5000-6000.

Pokiwałem głową i poszedłem sobie dalej.

Inny koleżka sprzedawał Szturmańskiego z lat 50-tych. Stan bardzo zły, dekiel koperty nieoryginalny. Cena? 7000 rubli.

U kolejnego handlarza wpadł mi w oko mały czarny Start. Cena? 600 rubli. Powiedziałem, że ma wskazówki nieoryginalne i wezmę za 300. Strasznie to tego pana wzburzyło, a że właśnie obgryzał jakąś kurzą nogę, zaczął tym mięsem pluć dookoła i wyganiać mnie z krzykiem ze swego stoiska.

Po raz kolejny się przekonałem, że tylko z ciekawości warto tam zaglądać.

 

[Master Yoda 583]

Miło sie czytało i oglądało.....

[rk7000 3295]

Robert a wjakiej cenie Poljoty divery? Szukam takiego bezskutecznie.

Edit. Doczytalem. Tylko że amfibia to chyba jedną jest.

[borewicz07 110]

Wiadomo, Moskwa. Tam wszystko jest hiperdrogie. Ciekawi mnie natomiast jakie są ceny takich starych zegarków na rosyjskiej prowincji.

[rproch 9]

Na prowincji wszystko jest prostsze i prościej się liczy wartość przedmiotów: jedna flaszka, dwie flaszki... Zauważyłem tylko, że wódka podrożała w sklepach - niemal o 100%. Chyba jakieś nowe podatki wprowadzili.

[borewicz07 110]

I dlatego wolę kupować zegarki na prowincji. A swoją drogą ciekawe czy nowe nowe ceny alkoholu wpłyną na ceny zegarków.

[Gregorian 158]

Fajny temat. Twórz przyczółek

A najlepiej niech ktoś zorganizuje wycieczkę do Moskwy połączoną ze zwiedzaniem.

Piszę się.

[borewicz07 110]

Lepiej szlakiem prowincjonalnych bazarków. Z tego co pisał kolega rproch wynika, że tam jest zdecydowanie taniej. A do Moskwy na zwiedzanie też przy okazji można przecież wyskoczyć. Ja też się piszę na taką wyprawę. 

[rk7000 3295]

To może zorganizujemy " I  KLUBOWY ZLOT WIELBICIELI ZEGARKÓW RADZIECKICH w kolebce stworzenia" 

Robert pisał że alkohol strasznie zdrożał więc pewnie nic z tego nie wyjdzie      

      

[rproch 9]

Alkohol zdrożał ale jest na poziomie cen polskich Na prowincjonalnych bazarkach raczej szału nie będzie. Tak jak i u nas można tam kupić klapki i garnki z Chin.

 

 

RP

[nekroskop 11]

Drewniana Rakieta za 700 zł to okazyjna cena. Zazdroszczę Tobie Robercie takich możliwości

[Gregorian 158]

Robert. Na zdjęciu nad Rakietą Antarktydą był jakiś dziwny olimpijczyk.

Wpadł Ci może jakoś w oko? To mógł być oryginał?

[RTK-WGM 227]

Ja mam w planie wybrać się z kuzynem do Gruzji. On ma tam kontrahenta i go odwiedza. Może tam coś się uda upolować.

[borewicz07 110]

Z Gruzji blisko do Armenii, więc może jakieś Nairi?

[żwirekwigurek 0]

przy tej okazji, wspomnę, że mi też w moskiwie udało się kupić zegar. Niestety, jeżeli ktoś liczy na dobre ceny, trzeba zaznajomić się z kimś miejscowym ponieważ dla turystów ceny są niezbyt atrakcyjne a zegarki jak ktoś już wspomniał wcześniej kombinowane. Ogólnie zachęcam do odwiedzania wszystkich targów za granicą, a ajładniejszy zegarek opolowałem w czechach w antykwariacie. Swoja drogą czy ktoś może widział jakie ceny są w antykwariatach w PL ?

[żwirekwigurek 0]

złota doxa lata 60 za 4-5000 zł to standard

[RTK-WGM 227]

w Łodzi na znanej ulicy złote poljoty na poziomie 3000 - 3500

[Nucky Thompson 23]

Niedługo te zegarki będą na wagę. Jakby poobniżał ceny do bardziej zachęcających, prędko by je wysprzedał.

[papax 104]

A gdzie tam, mało ludzi kupuje złote ruski. 

[Nucky Thompson 23]

W sensie na wagę - ale tą po cenie ok. 0,50zł za kilogram:)

 

Doszły mnie słuchy, że na miejscowym skupie złomu gość miał skrzynkę radzieckich zegarków. Zegarmistrz mnie ubiegł.