Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dzisiaj fitness kiler (to takie moja nazwa) :D  i 36 min rowerek stacjonarny. HR 130 - 525 kalorie poooszły...

Nie biegałem dzisiaj bo u nas jakieś 16 stopni i leje max.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj biegi odpuszczam na rzecz szybkiego spaceru 4 km w 38 min z pracy.

Edytowane przez Mistrz17

"Jeśli bałagan na biurku świadczy o bałaganie w głowie, o czym świadczy puste biurko?" Albert Einstein

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ktoś biegnie w najbliższą niedzielę połówkę w Zielonej Górze (nie mylić z biegnięciem po połówkę..)? Ja się oszczędzałem w tym tygodniu, jeden trening 6,5km trochę powyżej zakładanego na niedzielę tempa i od tego czasu relaks. W sobotę, krótkie rozbieganie i w niedzielę atak na życiówkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie życzę powodzenia w półmaratonie :)

i pochwal się wynikiem w niedziele wieczorkiem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj, nie zazdroszczę, koszykówka to jednak brutalny sport jest ;)

 

Przypadek, przy wejściu zaliczył glebę, poleciał na zad i pojechał po parkiecie prościutko do tyłu... nie żeby specjalnie, przypadkiem ;)

 

dzisiaj noga dużo lepiej, ale i tak spokojnie muszę poczekać do poniedziałku żeby nie zrypać kolana. Hasło na najbliższe dni - kalistenika :)

 

Ja dzisiaj fitness kiler (to takie moja nazwa) :D  i 36 min rowerek stacjonarny. HR 130 - 525 kalorie poooszły...

Nie biegałem dzisiaj bo u nas jakieś 16 stopni i leje max.

 

A w deszczu się tak fajnie biega :)

Edytowane przez Bartheck

"A był dla kierowania zespołem tym, czym Herod dla Towarzystwa Przedszkolnego w Betlejem"

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ktoś biegnie w najbliższą niedzielę połówkę w Zielonej Górze (nie mylić z biegnięciem po połówkę..)? Ja się oszczędzałem w tym tygodniu, jeden trening 6,5km trochę powyżej zakładanego na niedzielę tempa i od tego czasu relaks. W sobotę, krótkie rozbieganie i w niedzielę atak na życiówkę.

Ostatnio biegłem po 0,7. Czas 3 min, odległość jakieś 200 m. Oczywiście w tą i z powrotem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypadek, przy wejściu zaliczył glebę, poleciał na zad i pojechał po parkiecie prościutko do tyłu... nie żeby specjalnie, przypadkiem ;)

 

dzisiaj noga dużo lepiej, ale i tak spokojnie muszę poczekać do poniedziałku żeby nie zrypać kolana. Hasło na najbliższe dni - kalistenika :)

 

 

A w deszczu się tak fajnie biega :)

Kurde ja nie lubię deszczu, śniegu i zimna. Nie pasuję do tego klimatu. Dziwny jestem?

Napiszcie, że nie, bo czasami mam wrażenie, że to poważny problem w naszym klimacie i grozi to depresją ;)

Edytowane przez Osiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde ja nie lubię deszczu, śniegu i zimna. Nie pasuję do tego klimatu. Dziwny jestem?

Napiszcie, że nie, bo czasami mam wrażenie, że to poważny problem w naszym klimacie i grozi to depresją ;)

Nieeee dziwny nie jesteś ;)

 

Ja jestem ciekaw, jak mi się na śniegu będzie biegało, nie próbowałem, biegam od połowy lipca dopiero. Bieganie w deszczu mnie za to fajnie wycisza

 

Wymęczone z koparki


"A był dla kierowania zespołem tym, czym Herod dla Towarzystwa Przedszkolnego w Betlejem"

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie bardzo chwalę bieganie w deszczu. Trochę tylko szkoda butów ;)


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niedziela, katowice business run - biegnie ktoś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie bardzo chwalę bieganie w deszczu. Trochę tylko szkoda butów ;)

Do biegania mam odpowiednie buty :)

 

Wymęczone z koparki


"A był dla kierowania zespołem tym, czym Herod dla Towarzystwa Przedszkolnego w Betlejem"

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do biegania mam odpowiednie buty :)

 

Wymęczone z koparki

Znaczy kalosze to się nazywa ;)

Co do zimna, to dobrze, że nie jestem sam, pocieszyłeś mnie. Dla mnie zima, to trudny okres. Nic nie poradzę. Kochjam słońce i ciepło. Jakoś się tak milej żyje.

Co do biegania dzisiaj 5,5 km przebieżka rano, a po 18 zrobiłem 3-kilometrowego interwała :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Co byście polecili dla totalnego amatora jako odzienie wierzchnie na jesień, do biegania. Mam t-shirta 'oddychającego', ale nic na żeby założyć na niego na chłodniejsze, nadchodzące dni. Raczej nie chciałbym obcisłego 'latexu' ;-) ale bardziej jakaś bluza, wiatrówka (rozpinana) ?

 

Czyli bardziej to:

http://allegro.pl/kurtka-bluza-wiatrowka-nike-r-s-do-biegania-i4593710574.html

niż to:

http://allegro.pl/bluza-termoakywna-getry-do-biegania-czapka-tu-xl-i4545134526.html

 

 

Jakieś propozycje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy od podejścia. Zwykli ludzie pewnie ubiorą zwykłą, dresową bluzę z kapturem i spodnie dresowe. Pro to pewnie koszulka termoaktywna z długim rękawem + getry i na to jakaś wiatrówka/softshell. Z getrami można sobie łatwo poradzić zakładając na nie zwykłe krótkie spodenki i nie biega się wtedy z obcisłym na tyłku. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 0 stopni biegam w długich leginsach oraz koszulce thermo z długim rękawem a na to cieniutka kurtka przeciwdeszczowa

coś takiego: http://static1.runnersclub.pl/pol_pl_kurtka-do-biegania-meska-ASICS-MS-JACKET-10946_2.jpg

 

a mnie więcej w zimie jak biegnę wyglądam tak: 

http://a.asics.eu/knowledge/24/new_main_images/Winterrunning_925x367_large.jpg?1353924848

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może ja napiszę, co zakładam.

Bielizna - http://www.wolfgang.pl/?p=shop&cid=77&id=79

Góra - http://www.sportactiv.pl/30-sweter-woolterry.html

dół - http://www.sportactiv.pl/100-spodnie-wind.html

Nie lubię obcisłego tyłka.

Co do firm, które podałem, to firmy specjalizujące się w ubraniach cienkich ale bardzo ciepłych. Ubrania tych producentów stosuje również na narty. Firma od bielizny specjalizuje się w bieliźnie narciarskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zielonogórska połówka już za mną. Atak na życiówkę nieudany ale pomimo tego satysfakcja z ukończenia biegu ogromna. Do mniej więcej 13-14 km trzymałem się grupy biegnącej na 1h40min (na taki czas się przygotowywałem i sumiennie realizowałem treningi). Potem ściana i między 16 a 20 km musiałem ratować się marszem na trudniejszych odcinkach. Myślę, że pokonał mnie profil trasy, wiedziałem, że będzie pagórkowato ale nie spodziewałem się, że aż tak. Praktycznie bez płaskich odcinków, albo w górę albo w dół. Do tego duszno i bardzo ciepło. Skończyło się na czasie 1:54:33. Na pewno wrócę jeszcze do Zielonej Góry ale teraz już wiem czego się spodziewać. Na pewno przygotowania obejmą bardzo dużo podbiegów. To był dopiero mój drugi półmaraton pomimo tego, że biegam już długo, więc pewnie nie ustrzegłem się kilku błędów na trasie. Rozmawiałem po biegu z kilkoma osobami i praktycznie wszyscy stwierdzili, że bieg był bardzo wymagający. czas w okolicy 1:38 pozwalał liczyć na miejsce w pierwszej setce.

 

A co do stroju na chłodniejsze dni to polecam wybrać się do decathlona. Tam za względnie niewielkie pieniądze można kupić różne ciuchy i zobaczyć co najbardziej Ci odpowiada. Leginsy i bieliznę można kupić nawet w okolicach 50 zł, wiatrówka albo bluza spokojnie za 60-70 zł też się znajdzie.

Edytowane przez szymar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zielonogórska połówka już za mną. Atak na życiówkę nieudany ale pomimo tego satysfakcja z ukończenia biegu ogromna. Do mniej więcej 13-14 km trzymałem się grupy biegnącej na 1h40min (na taki czas się przygotowywałem i sumiennie realizowałem treningi). Potem ściana i między 16 a 20 km musiałem ratować się marszem na trudniejszych odcinkach. Myślę, że pokonał mnie profil trasy, wiedziałem, że będzie pagórkowato ale nie spodziewałem się, że aż tak. Praktycznie bez płaskich odcinków, albo w górę albo w dół. Do tego duszno i bardzo ciepło. Skończyło się na czasie 1:54:33. Na pewno wrócę jeszcze do Zielonej Góry ale teraz już wiem czego się spodziewać. Na pewno przygotowania obejmą bardzo dużo podbiegów. To był dopiero mój drugi półmaraton pomimo tego, że biegam już długo, więc pewnie nie ustrzegłem się kilku błędów na trasie. Rozmawiałem po biegu z kilkoma osobami i praktycznie wszyscy stwierdzili, że bieg był bardzo wymagający. czas w okolicy 1:38 pozwalał liczyć na miejsce w pierwszej setce.

 

Gratuluję.

Co do ciuchów, to mogę polecić także Lidla. Mają bardzo dobrą sportową odzież marki Crivit w bardzo fajnych cenach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

Co do Lidla to też używam ich ciuchów. Jest całkiem fajna, tylko trzeba trafić w tydzień biegowy. Jedyny minus to rozmiary, nie zawsze mogę coś na siebie dopasować. Jestem wysoki i dość szczupły przez co jak na długość jest ok to na szerokość zostaje spory zapas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne ciuchy znajdziesz w Decathlonie i oczywiście nie wybieram ciuchów do biegania tylko z linii dla biegaczy, kurtkę pdeszcz kupiłem turystyczną za 35 zeta, jest świetna (kangurek), lekka i nie całkiem ceratowa, spodenki z fitnesowego :), Crivit też jest ok i co fajne część ciuchów z serii rowerowej, trekingowej to to samo co seria biegowa (różni się kolorem, napisem, czasem tylko krojem) :)


"A był dla kierowania zespołem tym, czym Herod dla Towarzystwa Przedszkolnego w Betlejem"

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do bardziej doświadczonych biegających kolegów jak podnieść próg mleczanowy ?

doczytałem się że najlepsze są interwały ale czy są jakieś ogólne zasady jakie tępo ile serii i jak długie?

zaznaczę że nie biegam z pulsometrem a jedynie idąc na bieżnie biorę zegarek, więc nie wiem dokładnie jakie mam tętno ale spróbuje opisać jak trenuje to może będzie łatwiej,

więc biegam trzy razy w tygodniu, dwa razy to przeważnie spokojny bieg ok. 13-15 km czasami w środku sobie przyspieszam jak się nudzę albo znajduję jakieś wzniesienia np. biegam przy trasie toruńskiej zaliczając wszystkie kładki i wbiegam nimi w obie strony podjazdami dla rowerów. 

Raz w tygodniu idę na bieżnie i robię interwały: 10x800m w czasie trochę szybszym niz mój rekord na 5000m

albo 5x1600 w czasie trochę szybszym niż na 10000m, albo 2x3000 w czasie trochę szybszym niz tępo w półmaratonie 

ale to wszystko że tak powiem trochę intuicyjnie i nie wiem czy nie robię jakis błędów, co do mojego tętna to spoczynkowe mam niskie około 50/min czasem mniej 

a najwyższe jakie sobie zmierzyłem po ostrym finiszu w ostatnim interwale to 145/min 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do bardziej doświadczonych biegających kolegów jak podnieść próg mleczanowy ?

doczytałem się że najlepsze są interwały ale czy są jakieś ogólne zasady jakie tępo ile serii i jak długie?

zaznaczę że nie biegam z pulsometrem a jedynie idąc na bieżnie biorę zegarek, więc nie wiem dokładnie jakie mam tętno ale spróbuje opisać jak trenuje to może będzie łatwiej,

więc biegam trzy razy w tygodniu, dwa razy to przeważnie spokojny bieg ok. 13-15 km czasami w środku sobie przyspieszam jak się nudzę albo znajduję jakieś wzniesienia np. biegam przy trasie toruńskiej zaliczając wszystkie kładki i wbiegam nimi w obie strony podjazdami dla rowerów. 

Raz w tygodniu idę na bieżnie i robię interwały: 10x800m w czasie trochę szybszym niz mój rekord na 5000m

albo 5x1600 w czasie trochę szybszym niż na 10000m, albo 2x3000 w czasie trochę szybszym niz tępo w półmaratonie 

ale to wszystko że tak powiem trochę intuicyjnie i nie wiem czy nie robię jakis błędów, co do mojego tętna to spoczynkowe mam niskie około 50/min czasem mniej 

a najwyższe jakie sobie zmierzyłem po ostrym finiszu w ostatnim interwale to 145/min 

Po pierwsze przydałoby się zrobić próby mleczanowe. Po drugie bez pulsometru będzie Ci to ciężko kontrolować. Próba mleczanowa określa przy jakim tętnie (jego granicy) organizm zwiększa produkcje kwasu mlekowego. Mając pulsometr i wiedze na temat tego w jakim zakresie tętna organizm zaczyna produkcję/ produkuje najwięcej kwasu, jesteś w stanie określić z jakim tętnem powinieneś trenować, aby tego progu nie przekraczać, zwiększając w ten sposób możliwości tlenowe organizmu i zwiększając jego wydolność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli trzeba będzie zainwestować, tylko że za każdym razem jak postanowię że kupuje coś do biegania to na bazarku ląduje jakiś fajny mechanik :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli trzeba będzie zainwestować, tylko że za każdym razem jak postanowię że kupuje coś do biegania to na bazarku ląduje jakiś fajny mechanik :)

Ja ostatnio nie wchodzę w ogóle na bazarek. To nie na moje nerwy ;)

 

Oprócz pulsometru, bardziej trudne do wykonania są próby mleczanowe. Po stałym wysiłku na określonym tętnie  powinieneś oddać próbkę krwi do analizy. I tak na paru poziomach tętna (coraz wyższych), ażeby sprawdzić kiedy jest największe stężenie mleczanu we krwi i gdzie znajduje się owa granica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez mikroice90
      Witam, wszystkich Forumowiczów,
       
      jakiś już czas przymierzam się do zakupu swojego pierwszego zegarka. Z racji dosyć dużej aktywności fizycznej w tym biegowej i górskiej zdecydowałem się na markę Suunto.
      Poniżej 3 zegarki nad którymi się zastanawiam.
       
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-traverse-ss022226000
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-ambit3-vertical-black-ss021965000
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-spartan-sport-wrist-hr-all-black-kwarcowy-ss022662000
       
      Pierwszy z nich posiada szafirowe szkło.
      Zastanawiam się jednak (nie mogłem znaleźć nigdzie artykułu ani żadnego materiału porównującego) czym te zegarki różnią się od siebie pod kątem oferowanych udogodnień elektronicznych. Skoro na każdy z tych zegarków możemy pobierać dostępne aplikacje sportowe (do konkretnych dyscyplin chociażby), to jakie są między nimi różnice.
       
      Proszę bardzo o opinię. 
      Szczerzę dziękuję za każdą pomoc.
    • Przez Arthas
      Cześć, to znów ja. Czekałem tydzień i w końcu doczekałem się możliwości założenia tego tematu
      Szukam zegarka sportowego do biegania. Cyfrowego. Wymagania w teorii dość proste:
      Cena w granicach 500zł Nie mam sztywno określonego budżetu, ale nie chcę też płacić za dodatkowe funkcje, których nie będę używał.
      Stoper Przydałoby się od biedy 99 minut, najlepiej 24h. Maraton to czasy do 5h, więc fajnie mieć zapas. Opcjonalnie, poza podstawowym elapsed time, porządane są split time i lap time. W wersji premium wewnątrzna pamięć czasów i ekran najlepszego czasu.
      Timer Ze 60 minut by się przydało. Jak wyżej, optymalnie 24h, choć nie jest to w tym wypadku aż tak potrzebne. Bardzo pomocną funkcją jest możliwość zaprogramowania niezależnych timerów do interwałów, przynajmniej ze dwóch. No i opcjolanie funkcja auto-repeat.
      Alarm Dzienny Przynajmniej 2 alarmy dzienne.
      Zasilanie Solarne Self-explanatory
      Wytrzymałość, Wodoodporność Warunki użytkowe będą dość niekorzystne. Czasem w deszczu, czasem w chłodniejsze dni. Cały czas będzie nim trząść Zegarek nie będzie oszczędzany.
       
      Tak na marginesie, super opcją jest wsparcie protokołu bezprzewodowego ANT+, ale zegarek spełniający te wszystkie kryteria pewnie nie istnieje...
       
      Do głowy przychodzi seria G-Shock. Tylko większość G-Shocków jest wielka i moim zdaniem design jest przerysowany, a zegarek będzie używany również na codzień. I tutaj jest jeden wyjątek - podoba mi się bardzo seria G-Shock 5xxx, np. taki GW5600J czy DWD5500. Jeżeli chodzi o same funkcje sportowe to doskonałym przykładem może być tutaj Timex T5E231. No ale wszystkiego mieć nie można, przynajmniej w tym przypadku.
       
      Wpadły mi w oko:
      Casio W-S200H Spełnia większość kryteriów, z wyjątkiem tego że nie należy do serii G-Shock, a więc trudno ocenić wytrzymałość na dłuższą metę. No i design nie podoba mi się tak jak G-Shock z serii 5xxx
      Casio DWD5500 Fajny desing. Podstawowe funkcje posiada. Brak interwałów, ale można przeżyć. Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć ofert, chyba że z amazona będę ściągał.
      Casio GW5600J Nawet bardziej mi się podoba niż ten wyżej. Również brak interwałów. Podobnie jak poprzednik, ciężko znaleźć oferty.
      Casio GWX5600B Wszystko fajnie, tylko stoper jedynie do 60 minut? Poprawcie mnie jeśli się mylę. Plus ten "negative LCD" nie bardzo mi się podoba, zmniejsza czytelność.
      Casio GW-M5610 Bez interwałów, ale poza tym ok.
       
      Czy jest coś jeszcze godnego polecenia? Coś pominąłem? Pozostałe serie G-Shock trochę mnie odstraszają gabarytami. Może od innych producentów? Pomóżcie proszę.
    • Przez EpicOfWar25
      Witam,
       
       
      Oprócz eleganckiego zegarka, którego muszę zakupić, przydałby mi się też zegarek sportowy, do biegania czy na wyjście na siłownię/basen, ale też taki, który założę na jakieś luźniejsze wyjście 'w plener'.
       
       
      Bardzo mi się spodobał:
       
       

       
      <czerwony, a nie nudna czerń, a poza tym ma wskazówki, bo nie ukrywam, że jakoś dziwnie bym się czuła z samymi cyframi, no i jest jakiś>
       
       
      I tu kieruję do Drogich Panów pytanie - czy taki zegarek dobrze by wyglądał, pomimo swoich rozmiarów, na kobiecym nadgarstku?
       
       
      Wiem, że część partnerek Panów, również nosi G-shocki - mogą Panowie napisać jakie modele?
    • Przez spy
      http://www.kickstart...ps-sports-watch
       
      Fajny pomysł.
       
      Szkoda, że reczej nie uda im się zebrać funduszy....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.