Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

Pawelb29 nie wydaje mi się w tym nic dziwnego.... chociaż teraz nie jestem pewny czy dobrze policzyło mi :)

Nie lubię sobie sam liczyć ile przebiegłem okrążeń czy to było 10 czy 12 czy może 16....

 

Poza tym muzyczka jest zawsze włączona w telefonie to i endomondo odpalone :)

Dla mnie mimo wszystko jest to dziwne .

Pomiary dokonywane za pomocą takich programów czy tez dedykowanych urządzeń GPS bardzo częsta dają wyniki

które odbiegają od rzeczywistości . Pomiar jest "ścinany" na zakrętach , często gubiony sygnał w lasach i parkach itd . Potem niektórym wychodzą niezle rekordy :)

Ogólnodostępna technika ma wpływ na dzisiejsze bieganie :) , biegacz wychodzi z domu , odpala GPS , do tego endomondo w smartfonie, muzyczka i juz moze ruszać w drogę . Po powrocie zgrać trasę i wyniki na FB. Do tego jeszcze "gwiezdne wojny " w butach i ubraniach .


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heheh :) coś w tym jest jeśli chodzi o rekordy - już wcześniej też pisałem komuś, że jest to niemożliwe - w sensie jego czas...

Ale szczerze to właśnie nie pamiętam ile przebiegłem a wydawało mi się, że ciut więcej... Ścinki zakrętów i gubienie sygnału - jest to uciążliwe :)

Co do endomondo i tego typu rzeczy - wydaje mi się, że jednak jest to dość ważne mimo wszystko i nie wyobrażam sobie trenowania bez sprzętu aczkolwiek wrzucanie na FB wyników wg mnie jest żenujące i tego osobiście sam nie robię, bo biegam dla siebie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że się da :)

I bez butów można biegać przecież ;)

Ale warto wiedzieć ile się jednak przebiegło takie jest moje zdanie... Podobnie jest z bieganiem z pulsometrem - nie trzeba ale kontrola treningowa jest dużo lepsza :)

 

Ale też uważam, że część rzeczy trzeba traktować z przymrużeniem oka ;)

Edytowane przez BeKSa88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Da się nawet bez skarpetek. ;):D

 

Ja biegam od trzech lat, rekreacyjnie, ale systematycznie. Ostatnio, po tych trzech latach biegania bez GPS itp., zakupiłem smartfona, zainstalowałem endomondo, i dobrze się z tym bawię. Osobiście nie widzę w tego typu dodatkowych atrakcjach nic niestosownego. Ważne jest, żeby mieć radość z biegania, a jak coś dodatkowo dodaje tej radości i jeszcze do tego dodatkową motywację daje, to coż w tym zdrożnego? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale w butach bez skarpetek czy że bez butów i bez skarpetek? :):P

Poprawa motywacji - zgadzam się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

No... miałem na myśli, że w butach bez skarpetek, w ramach dowcipu takiego ;) , ale później przyszło mi do głowy, że po plaży biegałem na gołą stopę i też fajnie było. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bieganie boso - jeden z elementów treningu , bieganie w butach do TRI bez skarpetek - normalka.

Ważne aby gadżety nie były w bieganiu najważniejsze .


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto dziś bieg ze mną w 10 połówce warszawskiej, chwalcie się ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, może coś podpowiecie :)

Od pewnego czasu zwiększyłem obciążenia treningowe, 10 maja biegnę maraton.

Obecnie wygląda to tak: trzy tygodnie temu przebiegłem 3/4 maratonu, 2 tygodnie temu półmaraton, tydzień temu półmaraton, dzisiaj też był półmaraton. Pomiędzy tymi dłuższymi biegami robię w środku tygodnia dodatkowo jeden bieg na jakieś tam 8-12 km, w trakcie tych krótszych biegów próbuję interwały.

W ramach treningu przed maratonem chciałbym zrobić jeszcze raz 3/4 maratonu (najpóźniej około miesiąca przed), może jeszcze jeden półmaraton, reszta to krótsze biegi, im bliżej do maratonu tym krótsze.

Jak dla mnie są to spore obciążenia, no i mój organizm zaczyna to odczuwać. Konkretnie dopada mnie ból lewej stopy, przede wszystkim jest problem ze stawem skokowym, jeden z typowych urazów biegacza. Spowodowany tym, że moja lewa stopa uderza o podłoże zewnętrzną stroną (supinuje).

Próbowałem na to zaradzić wkładkami medycznymi dla biegaczy. Wkładki rzeczywiście korygują wadę mojej lewej stopy, uraz się nie powiększa, ale mają jeden mankament, są twardsze w porównaniu z wkładkami fabrycznymi z butów. Efekt - pęcherzyki na palcach stóp, czyli cholerstwo, z którym nie da się biegać.

 

Co radzicie?

1) Zmniejszyć obciążenia treningowe? Nie chciałbym stracić przez to formy w ostatnim okresie przed maratonem, ale też nie mogę dopuścić do tego żeby stopa się całkiem posypała. Może jest jakiś sposób żeby trenować mniej intensywnie i przynajmniej pozostać w tej samej formie, którą wypracowałem do tej pory?

2) Nie zmniejszać obciążeń? Zabezpieczać staw skokowy np. bandażem elastycznym? Dzisiaj pobiegłem połówkę z bandażem na lewej stopie, nie było źle.

3) Może do twardych wkładek ortopedycznych zakładać podwójne skarpety? Palce zabezpieczać przed pęcherzykami sudocremem, wazeliną itp.

 

Jakieś inne rady? Może ktoś przechodził podobne problemy.

Edytowane przez Mirosuaw

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żaden z podanych pkt. Definitywnie dobry tydzień odpoczynku. Na staw skokowy proponuje psełdo zabieg krio:p ( pod prysznicem przed wyjściem ogrzej go ciepłom wodą a potem schłodź zimną lub okład żelowy na chwilę. Potem możesz posmarować maścią np. Traumon i psiknąć elmetacin 10mg/g ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie tydzień całkowitego odpoczynku mam za sobą. Przed dzisiejszym półmaratonem poprzedni był 6 dni wcześniej, w międzyczasie zero biegania. Trochę pomogło. Może gdyby to był miesiąc odpoczynku, wtedy stopa w 100% wyleczyłaby się. Na bardzo długi odpoczynek nie mogę sobie pozwolić na tym etapie przygotowań.


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porada od laika - może na jakiś czas spróbować innego sportu nie angażującego tak kostki, jak rower albo pływanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porada od laika - może na jakiś czas spróbować innego sportu nie angażującego tak kostki, jak rower albo pływanie?

 

A może (tak sobie myślę, nie wiem czy słusznie) już teraz, czyli na 6 tygodni przed maratonem, odpuścić dłuższe dystanse? Ewentualnie ograniczyć się do jednego długiego treningu. W sumie mam wybiegane w ostatnich 4-5 miesiącach około 7-8 półmaratonów i raz 3/4 maratonu. To sporo.

Zamiast tego robić krótkie biegi z interwałami, w ostrym tempie, np. 2 razy w tygodniu po pół godziny.

Stopa powinna to wytrzymać, a biegi interwałowe pozwolą utrzymać kondycję na dotychczasowym poziomie.

Dodam, że nie planuję jakiegoś super czasu w maratonie, usatysfakcjonuje mnie czas między 4, a 4,5 godziny.


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirek , długie wybiegania raz w tygodniu, przed maratonem muszą być .

Zobacz na plany pod maraton i dopasuj swój trening . Planów masz sporo na bieganie.pl i maratonypolskie.pl

Z tego co pieszesz mozesz być przetrenowany.


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirek robi te same błędy co ja parę lat temu. A zamiast biegnąć w maratonie 8 lat temu to był postój 3 miesieczny. Pęknięcie kości stawu skokowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł, to prawda, ja jeden z takich planów właśnie realizuję. Mówiąc w największym uproszczeniu plan zakłada to o czym piszesz, czyli jeden długi bieg raz w tygodniu (20-30 km) i jeden lub dwa krótsze, wskazane interwały. Wszystko szło fajnie, dopóki nie zbuntowała się stopa. Dlatego szukam jakiegoś kompromisu, który pozwoli utrzymać formę (nie liczę już na wzrost formy, chodzi tylko o utrzymanie), a jednocześnie nie zajeżdżę stopy. O ile taki kompromis jest w ogóle możliwy.

 

Mirek robi te same błędy co ja parę lat temu. A zamiast biegnąć w maratonie 8 lat temu to był postój 3 miesieczny. Pęknięcie kości stawu skokowego.

 

Z tego co piszesz wynika jednoznaczny wniosek, że dalsze trzymanie się planu treningowego może zakończyć się bardzo źle. Jak dla mnie wychodzi na to, że muszę po prostu zmniejszyć częstotliwość biegania i chyba też przebiegane dystanse.

Edytowane przez Mirosuaw

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze możesz sobie zrobić zdjęcie rtg. Środki doraźne te co pisałem osobiście mi pomagają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Środki doraźne te co pisałem osobiście mi pomagają.

 

Dzięki za podpowiedzi. Zacząłem stosować poleconą "domową" krio terapię + maść Traumon, już jest poprawa. Do tego tydzień odpoczynku, będzie dobrze.


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Poprawiło się, jutro wznawiam treningi, nastawiam się na krótkie przebiegi, ale ostro interwałowe. Teoretycznie mam wszystko co powinno zapobiegać problemom (m.in. lepiej dopasowane buty, specjalne wkładki ortopedyczne dla biegaczy). Spróbuję troszkę skorygować technikę biegu, żeby nie za mocno uderzać w nawierzchnię piętą, raczej bardziej śródstopiem, chociaż to nie będzie łatwe.

Zobaczę czy uraz nie powróci. Albo będzie dobrze, albo zrezygnuję w tym roku z maratonu, nic na siłę :)


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałem sobie dzisiaj, czemu nie lubię biegać... Co robicie w takiej sytuacji? Widzicie psa w lesie, bez smyczy, w pobliżu żadnego człowieka. Na ulicy jakoś potrafią trzymać te czworonogi na smyczy, ale w lesie im odwala i puszczają luzem. Na rowerze jest to dla mnie mniejszy problem, bo mogę z dużą prędkością takiego ominąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez mikroice90
      Witam, wszystkich Forumowiczów,
       
      jakiś już czas przymierzam się do zakupu swojego pierwszego zegarka. Z racji dosyć dużej aktywności fizycznej w tym biegowej i górskiej zdecydowałem się na markę Suunto.
      Poniżej 3 zegarki nad którymi się zastanawiam.
       
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-traverse-ss022226000
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-ambit3-vertical-black-ss021965000
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-spartan-sport-wrist-hr-all-black-kwarcowy-ss022662000
       
      Pierwszy z nich posiada szafirowe szkło.
      Zastanawiam się jednak (nie mogłem znaleźć nigdzie artykułu ani żadnego materiału porównującego) czym te zegarki różnią się od siebie pod kątem oferowanych udogodnień elektronicznych. Skoro na każdy z tych zegarków możemy pobierać dostępne aplikacje sportowe (do konkretnych dyscyplin chociażby), to jakie są między nimi różnice.
       
      Proszę bardzo o opinię. 
      Szczerzę dziękuję za każdą pomoc.
    • Przez Arthas
      Cześć, to znów ja. Czekałem tydzień i w końcu doczekałem się możliwości założenia tego tematu
      Szukam zegarka sportowego do biegania. Cyfrowego. Wymagania w teorii dość proste:
      Cena w granicach 500zł Nie mam sztywno określonego budżetu, ale nie chcę też płacić za dodatkowe funkcje, których nie będę używał.
      Stoper Przydałoby się od biedy 99 minut, najlepiej 24h. Maraton to czasy do 5h, więc fajnie mieć zapas. Opcjonalnie, poza podstawowym elapsed time, porządane są split time i lap time. W wersji premium wewnątrzna pamięć czasów i ekran najlepszego czasu.
      Timer Ze 60 minut by się przydało. Jak wyżej, optymalnie 24h, choć nie jest to w tym wypadku aż tak potrzebne. Bardzo pomocną funkcją jest możliwość zaprogramowania niezależnych timerów do interwałów, przynajmniej ze dwóch. No i opcjolanie funkcja auto-repeat.
      Alarm Dzienny Przynajmniej 2 alarmy dzienne.
      Zasilanie Solarne Self-explanatory
      Wytrzymałość, Wodoodporność Warunki użytkowe będą dość niekorzystne. Czasem w deszczu, czasem w chłodniejsze dni. Cały czas będzie nim trząść Zegarek nie będzie oszczędzany.
       
      Tak na marginesie, super opcją jest wsparcie protokołu bezprzewodowego ANT+, ale zegarek spełniający te wszystkie kryteria pewnie nie istnieje...
       
      Do głowy przychodzi seria G-Shock. Tylko większość G-Shocków jest wielka i moim zdaniem design jest przerysowany, a zegarek będzie używany również na codzień. I tutaj jest jeden wyjątek - podoba mi się bardzo seria G-Shock 5xxx, np. taki GW5600J czy DWD5500. Jeżeli chodzi o same funkcje sportowe to doskonałym przykładem może być tutaj Timex T5E231. No ale wszystkiego mieć nie można, przynajmniej w tym przypadku.
       
      Wpadły mi w oko:
      Casio W-S200H Spełnia większość kryteriów, z wyjątkiem tego że nie należy do serii G-Shock, a więc trudno ocenić wytrzymałość na dłuższą metę. No i design nie podoba mi się tak jak G-Shock z serii 5xxx
      Casio DWD5500 Fajny desing. Podstawowe funkcje posiada. Brak interwałów, ale można przeżyć. Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć ofert, chyba że z amazona będę ściągał.
      Casio GW5600J Nawet bardziej mi się podoba niż ten wyżej. Również brak interwałów. Podobnie jak poprzednik, ciężko znaleźć oferty.
      Casio GWX5600B Wszystko fajnie, tylko stoper jedynie do 60 minut? Poprawcie mnie jeśli się mylę. Plus ten "negative LCD" nie bardzo mi się podoba, zmniejsza czytelność.
      Casio GW-M5610 Bez interwałów, ale poza tym ok.
       
      Czy jest coś jeszcze godnego polecenia? Coś pominąłem? Pozostałe serie G-Shock trochę mnie odstraszają gabarytami. Może od innych producentów? Pomóżcie proszę.
    • Przez EpicOfWar25
      Witam,
       
       
      Oprócz eleganckiego zegarka, którego muszę zakupić, przydałby mi się też zegarek sportowy, do biegania czy na wyjście na siłownię/basen, ale też taki, który założę na jakieś luźniejsze wyjście 'w plener'.
       
       
      Bardzo mi się spodobał:
       
       

       
      <czerwony, a nie nudna czerń, a poza tym ma wskazówki, bo nie ukrywam, że jakoś dziwnie bym się czuła z samymi cyframi, no i jest jakiś>
       
       
      I tu kieruję do Drogich Panów pytanie - czy taki zegarek dobrze by wyglądał, pomimo swoich rozmiarów, na kobiecym nadgarstku?
       
       
      Wiem, że część partnerek Panów, również nosi G-shocki - mogą Panowie napisać jakie modele?
    • Przez spy
      http://www.kickstart...ps-sports-watch
       
      Fajny pomysł.
       
      Szkoda, że reczej nie uda im się zebrać funduszy....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.