Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za poradę co do ruchu żeli. Nigdy ich nie używałem, a ktoś mi poradził skorzystanie z nich, tylko nie wiedziałem jak i kiedy je wziąć. Akurat kupiłem 3 sztuki, więc w sam raz - zrobię tak jak mówisz.

 

Ja żel zżeram na maraotnie co 45 minut - i najważniejsze by robić to od początku.

Jak przyjdzie kryzys to będzie już za późno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I warto też zżerać do samego końca, nawet jeśli nie czuć kryzysu. Ostatnio kolega przestał łykać żele po 30 km i po ukończeniu maratonu wylądował pod tlenem i kroplówką. Pierwsze pytanie lekarza brzmiało, "czy brał pan coś na 30-tym, 35-tym km?"

Edytowane przez Mirosuaw

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smycel po:

1. Najpierw przetestuj podczas treningu, czy w zwykły dzień na głodniaka by mieć rozeznanie jak Twój organizm reaguje na żel ( mój ogólnie reaguje źle)

2. Ja jem do 30km, potem uważam że nie warto. Wchłanianie, i zamiana w energię trochę trwa akurat tyle że dostaniesz moc na 33-35 i wystarczy do końca, no chba że będziesz łapał beztlen i leciał na 80-90% to wtedy jest sens zjeść jeszcze na 35 ale tylko w tym wypadku.

 

Bromborek ma dużo racji ale co ile jeść i jak szybko spalasz to bardzo indywidualne. Zasada-jak jesteś głodny to przegapiłeś.

 

Miro jak pisałem wszystko zależy od intensywności wysiłku i spalania.

 

Ogólnie jedzenie to bardzo indywidualny proces.

 

A i b.ważna nie rób przerw w treningach przed startem dłuższych niż 1 dzień, organizm tego nie lubi, mięsnie/ścięgna spinają się tracą elastyczność.

Ostatni tydzień przed startem jest ważny, ja robię:

Pon. Wolne -basen i sauna

Wt. B.Mocny trening

Śr. Mocny

Czw. Słaby

Pt. B.słaby -marszobiegi

So. Nastawiam psychę

I ogień !!!

Edytowane przez roberp1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://naszosie.pl/2015/09/strategie-spozywania-weglowodanow/

 

Żeli jeszcze nie jadłem, ale planuję przetestować w najbliższym czasie. Ostatnio przypadkiem natknąłem się na batoniki energetyczne w sklepie dla hipsterów (wegańskim). Muszę powiedzieć, że są świetne i robione w 100% z naturalnych składników. Wiadomo, cena 2-3x większa od snickersa, ale jakość bez porównania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MI żele służą, wchodzą gładko i bez żadnych sensacji, jednie niektóre strasznie mi nie smakują, najbardziej lubię jabłkowe, ale wegańskich energetyków chętnie bym spróbował 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście testowałem różne batony, jednak w stosunku do żeli jednak wolniej się wchłaniają, jednak jak pisałem żywienie jest bardzo indywidualną sprawą.

Pamiętam bieg z zeszłego roku kiedy żołądek mi totalnie stanął na 5km 140 kilometrowego biegu, jednak dotarłem do mety pijąc jedynie coca-colę.

 

Testowałem również owoce kandyzowane (najlepiej sprawdził się kokos) o wysokim indeksie glikemicznym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas biegu pewnie też bym wolał banany lub żele. Na rowerze jest jednak łatwiej zjeść coś normalnego.

 

Co jest mniej obciążające dla stawów - bieganie po pagórkach po ścieżkach (czyli ciągłe zbiegi) czy po płaskim na asfalcie? Niestety nie mam w pobliżu żadnych parków z płaskim terenem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i pierwszy maraton za mną :) Nie spodziewałem się,vże aż tak mnie wykończy. Z wszystkiego najgorsze były zdecydowanie skurcze łydek - rozwaliły mnie gdzieś tak od 33, 35 kilometra.

Sam bieg naprawdę fajnie zorganizowany - nie wiem czy to standard na maratonach, ale po finishu można było się położyć na stole i dać się trochę wymasować. Sporo punktów odżywczych na trasie. Pogoda też ok.

No i czas - 4.02.31. Liczyłem na zejście poniżej 4, więc jakoś niedosyt jest, ale dzięki temu jest mobilizacja na przyszłość :)

Edytowane przez Smycel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i pierwszy maraton za mną :) Nie spodziewałem się,vże aż tak mnie wykończy. Z wszystkiego najgorsze były zdecydowanie skurcze łydek - rozwaliły mnie gdzieś tak od 33, 35 kilometra.

Sam bieg naprawdę fajnie zorganizowany - nie wiem czy to standard na maratonach, ale po finishu można było się położyć na stole i dać się trochę wymasować. Sporo punktów odżywczych na trasie. Pogoda też ok.

No i czas - 4.02.31. Liczyłem na zejście poniżej 4, więc jakoś niedosyt jest, ale dzięki temu jest mobilizacja na przyszłość :)

Gratuluję !, bakcyl połknięty witamy w klubie  :D

Skurcze, brak magnez/potas w diecie/organiźmie, soki pomidorowe, elektrolity (na biegunkę dla dzieci-polecam) powinny pomóc.  

 

Podczas biegu pewnie też bym wolał banany lub żele. Na rowerze jest jednak łatwiej zjeść coś normalnego.

 

Co jest mniej obciążające dla stawów - bieganie po pagórkach po ścieżkach (czyli ciągłe zbiegi) czy po płaskim na asfalcie? Niestety nie mam w pobliżu żadnych parków z płaskim terenem.

Beton, asfalt, grunt-ziemia, + - w tej kolejności od najgorszego poczynając. 

Las/park, góry, pola itp. zawsze będzie lepszym rozwiązaniem niż asfalt czy beton, poza tym wzmacniają i trenują więcej parti mięśniowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maraton w Gdańsku, to w sumie żadna rewelacja (w sensie rangi czy organizacji). Myślę, że zniknie z kalendarza w niedalekiej przyszłości. 25km Westerplatte czy tam Solidarność mają rację bytu i na tym Gdańsk powinien się skupić. Nie mniej gratulacje dla uczestników, zarówno starych wyjadaczy (choć tych to może było na starcie ze 30 ;)), jak i nowicjuszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i pierwszy maraton za mną :) Nie spodziewałem się,vże aż tak mnie wykończy. Z wszystkiego najgorsze były zdecydowanie skurcze łydek - rozwaliły mnie gdzieś tak od 33, 35 kilometra.

Sam bieg naprawdę fajnie zorganizowany - nie wiem czy to standard na maratonach, ale po finishu można było się położyć na stole i dać się trochę wymasować. Sporo punktów odżywczych na trasie. Pogoda też ok.

No i czas - 4.02.31. Liczyłem na zejście poniżej 4, więc jakoś niedosyt jest, ale dzięki temu jest mobilizacja na przyszłość :)

 

Gratulacje :)

Wiem co znaczą skurcze, też miałem na lubelskim na ostatnich 5 km  :( 


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smycel gratulację maraton to naprawdę duża rzecz, a czas bardzo fajny, no jest motywacja aby złamać 4 :)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Koledzy :) Lekki niedosyt jest, więc to faktycznie znak, że trzeba powtórzyć i się poprawić :) A dziś dla odmiany z mięśniami już jest ok, za to kostki i kolano czuję :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie już za tydzień Bieg Rzeźnika Ultra – około 140 km,suma przewyższeń: +6300/-6300

Ale będzie zabawa, jeśli kontuzje mnie nie wykończą :lol:

 

I jak poszło?

Edytowane przez DawPi
Nie cytujemy zdjęć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Wiem co znaczą skurcze, też miałem na lubelskim na ostatnich 5 km  :(

A ja na 3-4 dni przed maratonem ładuję się orsalitem i nie wiem co to skurcze...

No i swoje trzeba mieć wybiegane kilometry...

 

Orsalit_dorosli_front.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja na 3-4 dni przed maratonem ładuję się orsalitem i nie wiem co to skurcze...

No i swoje trzeba mieć wybiegane kilometry...

 

 

 

Dzięki za podpowiedź, wypróbuję.

Rozumiem, że przyjmujesz to tylko przed bieganiem, podczas biegu już nie?

Edytowane przez DawPi
Nie cytujemy zdjęć.

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za podpowiedź, wypróbuję.

Rozumiem, że przyjmujesz to tylko przed bieganiem, podczas biegu już nie?

Chodzi o to by organizm nasycić mikroelementami...

Piję tego 2-3 x dziennie przez 3dni.

 

Trick polecony mi przez lekarza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

B.dobry sposób, robię tak samo tylko przeżuciłem sie na Elektrolity -Stoperana (ma "szerszy/lepszy" skład) i jakieś na receptę jeszcze lepsze, piję przed 3 dni, w czasie biegu i 1 dzień po, tylko u mnie wydatek jest większy ( 100km i więcej).

Dodatkowo ja stosuję firmy ALE - HydroSalt (bardzo ceniony wśród ultrasów i triathlonistów), ale to podczas biegu, ale inni stosują również kilka dni przed. 

Generalnie tak jak bromborek pisze napakuj się elektrolitami kilka dni przed i będzie ok.

Ps. Jeśli nie masz akurat niczego konkretnego pod ręką to sól morska tez będzie ok. tylko w małych ilościach  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

Napakuję się przed następnym maratonem. Jak dobrze pójdzie to ten następny pobiegnę w Koszycach (Słowacja), na początku października :)

Najstarszy maraton w Europie i co ciekawe niesamowicie płaski.


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja się podłączę do podziękowań za porady co do elektrolitów - przyda się na przyszłe starty :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to w ramach "debiutanckiego" postu

dwa w jednym, czyli stare i nowe (choć w sumie tez stare) hobby zdobyte w ostatnią niedzielę:

 

eb81a46ccd95.jpg

Edytowane przez asbandit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez mikroice90
      Witam, wszystkich Forumowiczów,
       
      jakiś już czas przymierzam się do zakupu swojego pierwszego zegarka. Z racji dosyć dużej aktywności fizycznej w tym biegowej i górskiej zdecydowałem się na markę Suunto.
      Poniżej 3 zegarki nad którymi się zastanawiam.
       
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-traverse-ss022226000
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-ambit3-vertical-black-ss021965000
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-spartan-sport-wrist-hr-all-black-kwarcowy-ss022662000
       
      Pierwszy z nich posiada szafirowe szkło.
      Zastanawiam się jednak (nie mogłem znaleźć nigdzie artykułu ani żadnego materiału porównującego) czym te zegarki różnią się od siebie pod kątem oferowanych udogodnień elektronicznych. Skoro na każdy z tych zegarków możemy pobierać dostępne aplikacje sportowe (do konkretnych dyscyplin chociażby), to jakie są między nimi różnice.
       
      Proszę bardzo o opinię. 
      Szczerzę dziękuję za każdą pomoc.
    • Przez Arthas
      Cześć, to znów ja. Czekałem tydzień i w końcu doczekałem się możliwości założenia tego tematu
      Szukam zegarka sportowego do biegania. Cyfrowego. Wymagania w teorii dość proste:
      Cena w granicach 500zł Nie mam sztywno określonego budżetu, ale nie chcę też płacić za dodatkowe funkcje, których nie będę używał.
      Stoper Przydałoby się od biedy 99 minut, najlepiej 24h. Maraton to czasy do 5h, więc fajnie mieć zapas. Opcjonalnie, poza podstawowym elapsed time, porządane są split time i lap time. W wersji premium wewnątrzna pamięć czasów i ekran najlepszego czasu.
      Timer Ze 60 minut by się przydało. Jak wyżej, optymalnie 24h, choć nie jest to w tym wypadku aż tak potrzebne. Bardzo pomocną funkcją jest możliwość zaprogramowania niezależnych timerów do interwałów, przynajmniej ze dwóch. No i opcjolanie funkcja auto-repeat.
      Alarm Dzienny Przynajmniej 2 alarmy dzienne.
      Zasilanie Solarne Self-explanatory
      Wytrzymałość, Wodoodporność Warunki użytkowe będą dość niekorzystne. Czasem w deszczu, czasem w chłodniejsze dni. Cały czas będzie nim trząść Zegarek nie będzie oszczędzany.
       
      Tak na marginesie, super opcją jest wsparcie protokołu bezprzewodowego ANT+, ale zegarek spełniający te wszystkie kryteria pewnie nie istnieje...
       
      Do głowy przychodzi seria G-Shock. Tylko większość G-Shocków jest wielka i moim zdaniem design jest przerysowany, a zegarek będzie używany również na codzień. I tutaj jest jeden wyjątek - podoba mi się bardzo seria G-Shock 5xxx, np. taki GW5600J czy DWD5500. Jeżeli chodzi o same funkcje sportowe to doskonałym przykładem może być tutaj Timex T5E231. No ale wszystkiego mieć nie można, przynajmniej w tym przypadku.
       
      Wpadły mi w oko:
      Casio W-S200H Spełnia większość kryteriów, z wyjątkiem tego że nie należy do serii G-Shock, a więc trudno ocenić wytrzymałość na dłuższą metę. No i design nie podoba mi się tak jak G-Shock z serii 5xxx
      Casio DWD5500 Fajny desing. Podstawowe funkcje posiada. Brak interwałów, ale można przeżyć. Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć ofert, chyba że z amazona będę ściągał.
      Casio GW5600J Nawet bardziej mi się podoba niż ten wyżej. Również brak interwałów. Podobnie jak poprzednik, ciężko znaleźć oferty.
      Casio GWX5600B Wszystko fajnie, tylko stoper jedynie do 60 minut? Poprawcie mnie jeśli się mylę. Plus ten "negative LCD" nie bardzo mi się podoba, zmniejsza czytelność.
      Casio GW-M5610 Bez interwałów, ale poza tym ok.
       
      Czy jest coś jeszcze godnego polecenia? Coś pominąłem? Pozostałe serie G-Shock trochę mnie odstraszają gabarytami. Może od innych producentów? Pomóżcie proszę.
    • Przez EpicOfWar25
      Witam,
       
       
      Oprócz eleganckiego zegarka, którego muszę zakupić, przydałby mi się też zegarek sportowy, do biegania czy na wyjście na siłownię/basen, ale też taki, który założę na jakieś luźniejsze wyjście 'w plener'.
       
       
      Bardzo mi się spodobał:
       
       

       
      <czerwony, a nie nudna czerń, a poza tym ma wskazówki, bo nie ukrywam, że jakoś dziwnie bym się czuła z samymi cyframi, no i jest jakiś>
       
       
      I tu kieruję do Drogich Panów pytanie - czy taki zegarek dobrze by wyglądał, pomimo swoich rozmiarów, na kobiecym nadgarstku?
       
       
      Wiem, że część partnerek Panów, również nosi G-shocki - mogą Panowie napisać jakie modele?
    • Przez spy
      http://www.kickstart...ps-sports-watch
       
      Fajny pomysł.
       
      Szkoda, że reczej nie uda im się zebrać funduszy....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.