Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

Cóż, wyczynowy sport nie jest zdrowy .

Tylko z tym „graniem ze śmiercią” to tez bym nie przesadzał .

W tym przypadku zawodnik przygotowany , wieloletnie treningi itd itp .

Dla niego mniejsze ryzyko niż dla amatora „nierozsądnie” zrealizowany plan i wyścig na dystansie maratonskim czy 1/2 IM

 

Zawodowiec czy nie, na takim dystansie to już da się schrzanić nie na samym przygotowaniu ale na wykonaniu (rozkład sił, dostarczanie kalorii w trakcie itd) a jest to wysiłek co najmniej ekstremalny. O to mi chodziło. 

Nawet amatorski sport już bywa niebezpieczny, bo ludzie na amatorskich zawodach dostają kręćka i czasami ich ponosi. Rozsądek na pierwszym miejscu, bo zaszkodzić sobie można bardzo łatwo. 

Jak biegliśmy B2Run w Monachium  z ekipą z pracy to wcześniej zrobiliśmy sobie grupę na Runtasticu i musiałem temperować kolegę bo koniecznie chciał wygrać miesięczny ranking w grupie ze mną (ja sobie śmigałem swój plan po prostu) i zaczął zdecydowanie przesadzać jak na swoje doświadczenie i możliwości (zafundował sobie raz nawet szok dla organizmu po biegu, bo zrobił najdłuższy dystans w życiu dzień po tym jak pobił swój poprzedni najdłuższy dystans w życiu). Koniec końców powiedziałem, że przestaję rejestrować swoje biegi jeśli on ma przez to robić głupie rzeczy. 


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt , amatorzy to często fanatycy którzy czasami „nadrabiają „ młodzieńcze lata gdy sport był całkowicie na bocznym torze.

W przypadku jednak 2xIM wyglada to trochę inaczej. Nie podlega dyskusji ze jest to wysiłek ekstremalny ale jednak startują tam ludzie odpowiednio przygotowani.

Musiałbym sprawdzić ale tam start jest na zaproszenie organizatora dla zawodników którzy maja już bardzo dobre wyniki , czyli reprezentują już wysoki poziom.

Obydwaj bracia Karaś to fenomeny wytrzymałościowe, poświęcają całe swoje życie ekstremalnym wyzwaniom.

Poziom wytrenowania pozwala im na mimo wszystko bezpieczne ukończenie podejmowanych wyzwań. Dodatkowo szczegóły dotyczące tempa , rozłożenia sił , odżywiania, przygotowania sprzętu i całej tej otoczki są traktowane bardzo profesjonalnie.

Nie zmienia to oczywiście faktu ze wyzwania są ekstremalne a wypadki zdążają się także zawodowcom.


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Półmaraton w Pile. Pobiłem swoją życiówkę 2:08:51 wiem, że nie jest to jakiś niesamowity wynik ale mnie bardzo cieszy. Przed biegiem planowałem dobiec trochę poniżej 2:15. Muszę wzmocnić nogi bo na 19 km myślałem, że zacznę iść tak mi się uda napompowały... Za tydzień Gniezno :D

 

post-35890-0-92244100-1567964081_thumb.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Buty: od wielu sezonów ten sam model, tylko go wymieniam co 6-7 miesięcy. Asics Gel Cumulus

Zegarek: Amazfit Stratos

Pulsometr: Mio Cyclo Ant

 

Stratos do biegania jest świetny. Jak dopłacisz do paski mierzącej puls z klaty to masz za niecały 1000zeta niezawodne combo. Algorytmy firmy first beat wyliczają VO2MAX i obiążenie treningowe + masę innych rzeczy. Ta sama technologia stosowana jest w sprzęcie garmina. W porównaniu z Garminem wplikacja stratosa ma synchro tylko ze stava (mi osobiscie nie przeszkadza bo i tak uzywam tylko fabrycznej). Nie da sie tez podlaczyc dedykowanych czujnikow kadencji czy mocy ale ponownie - mi na poziomie amatorskim tych pomiarow nie trzeba. Wystarczy puls, dystans i zas. A do tego stratos nadaje sie świetnie :)

No i namówił mnie kolega.

Stratos jest ok! Polecam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I Gniezno poszło się chyba czesać :( coś zrobiłem w nogę boli mnie stopa od wewnętrznej strony między kostką a achillesem :( fizjoterapeuta powiedział mi, że może to być zapalenie ścięgna achillesa z mięśniem płaszczkowatym :( do niedzieli raczej nie postawię się na nogi :( zły jestem jak cholera...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to zdrowia, a może akurat zdąży się poprawić ...

 

Chociaż nic tak nie psuje humoru jak komplikacja, która wywraca do góry nogami plany, jeżeli nie ma się na to jakiegokolwiek wpływu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już od 1,5 roku walczę z achillesem i stopą. Fale uderzeniowe były... i niewiele pomogło. Teraz rozciągam się, joguję, a innych zachęcam do mocnego rozciągania przed i po bieganiu.

Starość, nie radość!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz rozciągam się, joguję, a innych zachęcam do mocnego rozciągania przed i po bieganiu.

 

Rozciąganie przed bieganiem może być niebezpieczne a w najlepszym wypadku nic nie daje - spada moc, czasami wzrasta urazowość. Lepiej chwilę lekko pobiegać lub jeśli to jazda na rowerze to krótka przejażdżka wystarczy. Po bieganiu natomiast rozciąganie pogłębia urazy mięśni i najlepiej byłoby go też nie robić.

 

Jedno z wielu opracowań:

https://www.painscience.com/articles/stretching.php

 

Podsumowanie:

"Stretching just doesn’t have the effects that most people hope it does. Plentiful research has shown that it doesn’t warm you up, prevent soreness or injury, enhance peformance, or physically change muscles. Although it can boost flexibility, the value of this is unclear, and no other measurable and significant benefit to stretching has ever been proven. Regardless of efficacy, stretching is inefficient, “proper” technique is controversial at best, and many key muscles are actually biomechanically impossible to stretch — like most of the quadriceps group (which runners never believe without diagrams). If there’s any hope for stretching to be medically useful, it might be a therapeutic effect on muscle “knots” (myofascial trigger points), but even that theory is full of problems."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to zdrowia, a może akurat zdąży się poprawić ...

 

Chociaż nic tak nie psuje humoru jak komplikacja, która wywraca do góry nogami plany, jeżeli nie ma się na to jakiegokolwiek wpływu.

Nie dziękuję żeby nie zapeszyć ;) nadal mam nadzieję, że się poskładam, tylko czy warto ryzykować poważniejszy uraz... za miesiąc półmaraton w Krakowie :) I tak się biję z myślami, biec czy nie biec...

 

W ogóle moja lewa noga jest jakaś pechowa, jak nie ścięgno Achillesa to kolano, jak nie kolano i ścięgno to stopa, rozgrzewam się przed biegiem, wykonuję ćwiczenia polepszające stabilizacje, ćwiczę jogę, i ciągle coś :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozciąganie przed bieganiem może być niebezpieczne a w najlepszym wypadku nic nie daje - spada moc, czasami wzrasta urazowość. Lepiej chwilę lekko pobiegać lub jeśli to jazda na rowerze to krótka przejażdżka wystarczy. Po bieganiu natomiast rozciąganie pogłębia urazy mięśni i najlepiej byłoby go też nie robić.

Dokładnie tak, choć nie generalizowałabym, każdy jest inny, przerabiałem obie opcja i obecnie jednak wróciłem do lekkiego, bardzo lekkiego rozciągania po lekkich biegach. Natomiast przed-również stanowczo odradzam, lepiej moim zdaniem zacząć lekko zrobić tzw. dynamiczną rozgrzewkę i ... ogień. Natomiast przed akcentami trzeba podejść solidnie do rozgrzewki bo potem...boli. Solidne rozciąganie tak, ale jako osobna jednostka treningowa, idealnie poprzedzona sauną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dziękuję żeby nie zapeszyć ;) nadal mam nadzieję, że się poskładam, tylko czy warto ryzykować poważniejszy uraz... za miesiąc półmaraton w Krakowie :) I tak się biję z myślami, biec czy nie biec...

 

W ogóle moja lewa noga jest jakaś pechowa, jak nie ścięgno Achillesa to kolano, jak nie kolano i ścięgno to stopa, rozgrzewam się przed biegiem, wykonuję ćwiczenia polepszające stabilizacje, ćwiczę jogę, i ciągle coś :(

 

Rozsądek mówi odpuść tym razem, ale u mnie w takich sytuacjach emocje często zagłuszają rozsądek ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, choć nie generalizowałabym, każdy jest inny, przerabiałem obie opcja i obecnie jednak wróciłem do lekkiego, bardzo lekkiego rozciągania po lekkich biegach. Natomiast przed-również stanowczo odradzam, lepiej moim zdaniem zacząć lekko zrobić tzw. dynamiczną rozgrzewkę i ... ogień. Natomiast przed akcentami trzeba podejść solidnie do rozgrzewki bo potem...boli. Solidne rozciąganie tak, ale jako osobna jednostka treningowa, idealnie poprzedzona sauną.

 

Ja po dłuższych biegach się wałkuję jedynie. Rozciąganie robię jako dodatek do treningów na siłowni.


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy jest inny, każdemu służy co innego, dlatego nie ma jednego idealnego sposobu. 

Ad. wałkowania, wg wielu "guru", wałkowanie jak najbardziej, ale również jako osobna jednostka, lub bardzo bardzo delikatnie po lekkich biegach. Powięzi należy traktować podobnie jak ścięgna. U mnie po ciężkich/długich treningach doskonałą robotę robi compex, w ogóle super urządzenie dla biegacza.

Edytowane przez to tamto

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy jest inny, każdemu służy co innego, dlatego nie ma jednego idealnego sposobu. 

Ad. wałkowania, wg wielu "guru", wałkowanie jak najbardziej, ale również jako osobna jednostka, lub bardzo bardzo delikatnie po lekkich biegach. Powięzi należy traktować podobnie jak ścięgna. U mnie po ciężkich/długich treningach doskonałą robotę robi compex, w ogóle super urządzenie dla biegacza.

 

No ja wałkuję po biegu krótko a długie wałkowanie również w ramach treningów na siłowni. Ale zauważyłem że krótkie wałkowanie po biegu znacznie poprawia mi samopoczucie na drugi dzień, znaczy mniej w nogach czuję jak lekko rozwałkuję niż jeśli tego nie zrobię.


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Noodles

Panowie z innej beczki. Jeżeli monitorujecie ten parametr, to na jakim poziomie mazie pułap tlenowy VO2 Max? Zwracam się zwłaszcza do tych z Was, którzy mierzą tętno opaską na klacie a nie z nadgarsta :) Wklejajcie screeny! :) U mnie aktualnie po chorobie lekki spadek: 

post-108913-0-85543900-1568384073_thumb.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozsądek mówi odpuść tym razem, ale u mnie w takich sytuacjach emocje często zagłuszają rozsądek ...

I odpuściłem :( ale za to po raz pierwszy obejrzałem bieg z perspektywy kibica i też było fajnie :) zamiast mnie pobiegła Żona :) w przyszłym miesiącu Kraków :) już się nie mogę doczekać tej mety :D

 

post-35890-0-50050500-1568626468_thumb.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sobotę udało się 100 na Kaszubach zrobić :)

Czas mógłby być lepszy ale nie będę narzekał 14:27.

Było bardzo sympatycznie, pogoda idealna do biegania.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki zestaw udało się skompletować. Maraton jubileuszowy, 10-ty, okraszony życiówką.

6e2e87102b40d9577078d0f815641f29.jpg

Edytowane przez Mirosuaw

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pełni satysfakcjonujący :)

Najbardziej cenię to, że regularnie pokonuję pełny dystans maratoński biegiem, a nie chodem.

Czasowo coraz bardziej zbliżam się do złamania 4h, statystycznie za jakieś 2 lata powinno się udać ;)


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I odpuściłem :( ale za to po raz pierwszy obejrzałem bieg z perspektywy kibica i też było fajnie :) zamiast mnie pobiegła Żona :) w przyszłym miesiącu Kraków :) już się nie mogę doczekać tej mety :D

 

attachicon.gifA5818F2A-B977-4BCD-8A68-9AC77EFB18DB.jpeg

 

Brawo Ty. Z pewnością decyzja nie była prosta, ale z pewnością zdrowsza. Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowy film o rozciąganiu, jak komuś nie chce się przedzierać przez opracowania.

W dalszym ciągu - lepiej tego nie robić!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez mikroice90
      Witam, wszystkich Forumowiczów,
       
      jakiś już czas przymierzam się do zakupu swojego pierwszego zegarka. Z racji dosyć dużej aktywności fizycznej w tym biegowej i górskiej zdecydowałem się na markę Suunto.
      Poniżej 3 zegarki nad którymi się zastanawiam.
       
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-traverse-ss022226000
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-ambit3-vertical-black-ss021965000
      https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-suunto-spartan-sport-wrist-hr-all-black-kwarcowy-ss022662000
       
      Pierwszy z nich posiada szafirowe szkło.
      Zastanawiam się jednak (nie mogłem znaleźć nigdzie artykułu ani żadnego materiału porównującego) czym te zegarki różnią się od siebie pod kątem oferowanych udogodnień elektronicznych. Skoro na każdy z tych zegarków możemy pobierać dostępne aplikacje sportowe (do konkretnych dyscyplin chociażby), to jakie są między nimi różnice.
       
      Proszę bardzo o opinię. 
      Szczerzę dziękuję za każdą pomoc.
    • Przez Arthas
      Cześć, to znów ja. Czekałem tydzień i w końcu doczekałem się możliwości założenia tego tematu
      Szukam zegarka sportowego do biegania. Cyfrowego. Wymagania w teorii dość proste:
      Cena w granicach 500zł Nie mam sztywno określonego budżetu, ale nie chcę też płacić za dodatkowe funkcje, których nie będę używał.
      Stoper Przydałoby się od biedy 99 minut, najlepiej 24h. Maraton to czasy do 5h, więc fajnie mieć zapas. Opcjonalnie, poza podstawowym elapsed time, porządane są split time i lap time. W wersji premium wewnątrzna pamięć czasów i ekran najlepszego czasu.
      Timer Ze 60 minut by się przydało. Jak wyżej, optymalnie 24h, choć nie jest to w tym wypadku aż tak potrzebne. Bardzo pomocną funkcją jest możliwość zaprogramowania niezależnych timerów do interwałów, przynajmniej ze dwóch. No i opcjolanie funkcja auto-repeat.
      Alarm Dzienny Przynajmniej 2 alarmy dzienne.
      Zasilanie Solarne Self-explanatory
      Wytrzymałość, Wodoodporność Warunki użytkowe będą dość niekorzystne. Czasem w deszczu, czasem w chłodniejsze dni. Cały czas będzie nim trząść Zegarek nie będzie oszczędzany.
       
      Tak na marginesie, super opcją jest wsparcie protokołu bezprzewodowego ANT+, ale zegarek spełniający te wszystkie kryteria pewnie nie istnieje...
       
      Do głowy przychodzi seria G-Shock. Tylko większość G-Shocków jest wielka i moim zdaniem design jest przerysowany, a zegarek będzie używany również na codzień. I tutaj jest jeden wyjątek - podoba mi się bardzo seria G-Shock 5xxx, np. taki GW5600J czy DWD5500. Jeżeli chodzi o same funkcje sportowe to doskonałym przykładem może być tutaj Timex T5E231. No ale wszystkiego mieć nie można, przynajmniej w tym przypadku.
       
      Wpadły mi w oko:
      Casio W-S200H Spełnia większość kryteriów, z wyjątkiem tego że nie należy do serii G-Shock, a więc trudno ocenić wytrzymałość na dłuższą metę. No i design nie podoba mi się tak jak G-Shock z serii 5xxx
      Casio DWD5500 Fajny desing. Podstawowe funkcje posiada. Brak interwałów, ale można przeżyć. Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć ofert, chyba że z amazona będę ściągał.
      Casio GW5600J Nawet bardziej mi się podoba niż ten wyżej. Również brak interwałów. Podobnie jak poprzednik, ciężko znaleźć oferty.
      Casio GWX5600B Wszystko fajnie, tylko stoper jedynie do 60 minut? Poprawcie mnie jeśli się mylę. Plus ten "negative LCD" nie bardzo mi się podoba, zmniejsza czytelność.
      Casio GW-M5610 Bez interwałów, ale poza tym ok.
       
      Czy jest coś jeszcze godnego polecenia? Coś pominąłem? Pozostałe serie G-Shock trochę mnie odstraszają gabarytami. Może od innych producentów? Pomóżcie proszę.
    • Przez EpicOfWar25
      Witam,
       
       
      Oprócz eleganckiego zegarka, którego muszę zakupić, przydałby mi się też zegarek sportowy, do biegania czy na wyjście na siłownię/basen, ale też taki, który założę na jakieś luźniejsze wyjście 'w plener'.
       
       
      Bardzo mi się spodobał:
       
       

       
      <czerwony, a nie nudna czerń, a poza tym ma wskazówki, bo nie ukrywam, że jakoś dziwnie bym się czuła z samymi cyframi, no i jest jakiś>
       
       
      I tu kieruję do Drogich Panów pytanie - czy taki zegarek dobrze by wyglądał, pomimo swoich rozmiarów, na kobiecym nadgarstku?
       
       
      Wiem, że część partnerek Panów, również nosi G-shocki - mogą Panowie napisać jakie modele?
    • Przez spy
      http://www.kickstart...ps-sports-watch
       
      Fajny pomysł.
       
      Szkoda, że reczej nie uda im się zebrać funduszy....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.