Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
albiNOS 01

Broń palna, strzelanie i nie tylko.

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ritter

No chyba mi nie powiesz, że w to wierzysz? Wczoraj UE, dzisiaj PiS, jutro UFO...  . Nie mieszajmy pojęć. Prawo o broni oraz prawo jej posiadania jest skamienieliną po czasach gdy terrorem rozbrajano Polaków po II Wojnie Światowej. To jeden z takich reliktów przeniesionych z PRL do PRL-bis i dalej.

Jak myślisz, że za pomocą broni strzeleckiej jesteś w stanie się obronić to jesteś w wielkim błędzie. Średnio 2 na 10 użyje często nieudolnie broni z tych co posiadają. Atawizmu nie da się od tak przeskoczyć czyli wrodzonej a potem utrwalanej dalej niechęci do zabicia bliźniego. Podejrzewam, że w Polsce to nie będzie 2:10 a 1:20.

Każda władza o ile obywatele się zgodzą a nawet wystarczy, że nie mają zbyt wiele przeciw próbuje rozszerzać swoje wpływy i czynić z "poddanych" chłopów pańszczyźnianych. Po to są pomysły by broń była np. w komendzie policji. Tak by wieśniak musiał prosić Pana w mundurze, emanację władzy zwierzchniej o to by raczył łaskawie wydać sztukę wieśniaczej broni. Rzecz jasna z uzasadnieniem, zdjęciem i możliwością odrzucenia owego podania bez podania powodów w terminie ustawowym.

Uważam, że na początek powinno się pozbawić prawa do posiadania broni wszystkich posłów i senatorów bo akurat w tej grupie jest wyraźna nadreprezentacja tych, którzy posiadają.

Tak dzieje się teraz z bronią, już jest pozamiatane w znacznie bardziej newralgicznym miejscu czyli w cyberprzestrzeni.

 

Druga sprawa, znacznie ważniejsza to brak kultury broni w Polsce. Stąd ta podejrzliwość i chęć penalizacji wszystkiego związanego z tym obszarem. Słodcy, czuli, zniewieściali "facecicy" w natarciu. Dlatego nie mają tutaj znaczenia żadne barwy partyjne i inne przynależności oraz światopogląd.

 

Z hobbystami broni palnej dzieje się to samo co z krótkofalowcami :) , którzy podejrzewani o rozgłaszanie nieprawomyślności i umiejętności konstruowania dobrze działających nadajników zawsze władzy kojarzyli się jako wywrotowcy. Skutkiem jest grupa dziadków-fascynatów i praktycznie dalej nic. Z innymi aktywnościami wcale nie jest lepiej.

Społeczeństwo w rozkładzie pogłębiającej się anomii nikogo i niczego nie obroni. To jest utopia jakich w okół wiele.

 

Wróć do wpisów w internecie z 2014r. gdy Rosjanie bez walki przejęli Krym. Ilu w Polsce już się pakowało by uciekać i tylko drżeli o swe ciepłe posadki, wille i "apartmenty" z hipoteką we frankach. A także o to czy po ucieczce kredyt będą musieli spłacać? Normalnie komedia :) .

Wyszło jeszcze coś od tych, którzy nie mieli zamiaru wiać. I tego to się władza naprawdę przestraszyła. Skoro nie możemy posiadać broni to nie. Dlatego wezwania mobilizacyjne poleżą sobie bardzo dłuuugo w skrzynkach. A jak przyjdą Ruscy to w pierwszej kolejności dobiorą się do podmiejskich bogatych willi gdzie zadekowali się wybrańcy narodu i cała reszta tych co skorzystali. Krótko mówiąc "to teraz brońcie się sami".

 

Dobrze się zastanów kto jest bardziej niebezpieczny. Ten kto sprawnie posługuje się bronią palną czy ten, który sprawnie posługuje się saperką?

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy słusznie prawią. Ja w dyskusjach mniej lub bardziej zażartych i dynamicznych :D z przeciwnikami prawa do posiadania broni zawsze zadaję fundamentalne pytanie- ile było w Polsce w danym roku bezprawnych zamachów na mienie, zdrowie i życie obywateli z udziałem LEGALNIE posiadanej broni? Zazwyczaj ZERO. No chyba, że ktoś dokonał bezprawnego zamachu na siebie- trudno jego wybór. Z pewnością dokonałby tego również przy użyciu żyletki, sznura, gazu skoro był tak zdesperowany. Nikt, podkreślam nikt o zdrowych zmysłach nie użyje legalnie posiadanej broni do przestępstwa. Natomiast dążenie państwa do ograniczenia prawa do posiadania broni przez obywateli jest z jednej strony wyrazem strachu rządzących przed suwerenem :D , z drugiej jest to kolejna forma ( PESEL,NIP,REGON) kontroli i ograniczania wolności człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ritter ciekawe wpisy.Ale jeśli Ty i nie tylko ty masz tego świadomość to czemu "wybrańcy" jej nie mają? Czemu działają na własną szkodę? I mam tu na myśli prawdziwą władze a nie tylko tytularną.

Najłatwiej można by napisać że są głupcami ale to by było za proste.Jak głęboko trzeba kopać aby dogrzebać się do prawdy?Czy ta prawda wyzwoli czy tylko porazi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Prawda zawsze nas wyzwala. Porażeni prawdą mogą być co najwyżej słodcy, czuli facecicy.

 

To nie ma znaczenia czy obserwujesz cel przez lunetę x3 z podziałką i nastawnikami czy procesy podejmowania decyzji albo cokolwiek innego. Jak umiesz patrzeć to widzisz co jest istotą problemu i co jest celem.

 

Jedna z odpowiedzi  na pytanie dlaczego wybrańcy nie chcą widzieć już padła. To ten kawałek o zmniejszającej się populacji tych, którzy na tyle długo nosili broń by się do niej przyzwyczaić. Tym samym ani im nie ciążyła ani też nie była nowością, pretekstem do ekshibicjonistycznego obnoszenia się z nią.

Wystarczająco dużo słodkich i czułych facecików wykręciło się od wojska albo znalazło się w nim dla urzędniczej kariery by teraz nie zebrano "plonu" następstw.

W Czechach załatwiono to prosto. Skoro gdy był pobór a ty się wymigałeś to teraz możesz sobie pooglądać karabin albo pistolet na zdjęciu. Tym samym nie ma takiej demoralizacji zasad jak w Polsce.

 

Myślisz, że WOT tworzony jest od tak? Bo ktoś sobie coś ubzdurał? A za tym trzeba wyasygnować środki odpowiadające w czasie utworzeniu jednej lekkiej dywizji regularnej armii. I trzeba to zrobić czy to się komuś podoba czy też nie. Bo to i tak jest najtańsze rozwiązanie na obecne możliwości. Inaczej nie będzie nic o takich możliwościach.

WOT nie powołano by tworzyć rezerwy dla armii, która będzie w razie inwazji walczyła o życie już przez pierwszą dobę i nie będzie czasu na żadną mobilizację, rozwinięcia i podobne pierdyle. W takim razie po co powołano WOT?

Jak ktoś sobie ubzdurał, że na jego rozkaz nagle pańszczyźniani przypomną sobie jak posługuje się karabinem to się zdziwi w chwili próby. Gdy to nie będą już ćwiczenia a real. A tym samym ktoś mu zdefloruje niewiasty, opróżni barek z 40.letniego "rudzielca" i jeszcze zegareczki skolektywizuje :) .

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda zawsze nas wyzwala(...) W takim razie po co powołanno WOT.

No właśnie... po co...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wot to wymysł i marzenie Antonio o posiadaniu własnej armii. WŁASNEJ. Bo ta normalna wg konstytycji podlega Adrianowi. A wot jest tak skonstruowany prawnie że nie podlega.

Poza tym wg mnie wartość wot tylko przygotowanie kraju do poddania i od razu do przejścia w partyzantke. Co przy dzisiejszej technice (lotnictwo drony satelity wiwiadowcze) to kompletna bzdura i pomyłka. Zamiast kupować realny sprzęt mamy armię amatorów i kilka samolotów dla vipów. No i jeszcze pod koniec 2016 będą black hawki. A nie, czekaj...

Edytowane przez jakubos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze po to , że 3/4 młodych chłopców i dziewcząt polskiego walecznego narodu nie ma pojęcia o tym co to jest wojsko ? WOT da wielu pojęcie przynajmniej w jakimś procencie ?


"...nóż przy szyi skruszy nawet najtwardszy imidż..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

WOT powołano by miał kto bronić owych willi. Zamówienie na 17tyś. Tytanów to jest mniej więcej to co na lądzie będzie w linii plus trochę czołgów i innego sprzętu. Taki drobny ułamek z ponad  100tyś. armii. To tyle o sile zawodowej armii. Zwiększenie zawodowej armii nawet o 4. dywizję to będzie nie lada wyzwaniem budżetowym.

No i jeszcze taki drobiazg, WOT to przedłużenie agonii polskiej armii w przypadku inwazji tak ze dwa razy co może mieć, choć nie musi znając sojuszników, jakiekolwiek znaczenie.

Skoro w Skandynawii model obrony z WOT nie jest negowany to dlaczego w Polsce jest tak zajadle zwalczany? Zapewne może to powodować dyskomfort psychiczny u słodkich, czułych facecików, którzy postanowili poszpanować w towarzystwie bronią dla samego szpanowania ale cóż... . Broń służy wyrabianiu nawyku skuteczności a także działania grupowego z sensem i odpowiedzialnością. Czyli czegoś cywilizacyjnie obcego słodkim facecikom.

 

Nawet Spartanie nie wymagali od chłopców poniżej 7. roku życia. Dopiero wtedy brali ich w "obroty". Gdyby WOT od początku podlegało strukturze MON to zrobiono by z niego drugi NSR. Ktoś jeszcze pamięta o tym wynalazku?

 

We współczesnym świecie gdy powołuje się nowy projekt to tworzy się spółkę celową do wykonania zadania i w ten sposób Niemcy i Francuzi będą budowali za pomocą utworzonej  spółki na prawie holenderskim :D np. nowy czołg. Okres dziecięcości projektu rządzi się zupełnie innymi prawami. Jak ktoś tego nie pojmuje to zaplątał się przypadkiem do XXIw.

 

Broni strzeleckiej indolencja MON także nie ominęła. Skoro przyjmowany jest na uzbrojenie nowy karabin to jak zwykle wpakowano się w damską amunicję 5.56mm o bardzo iluzorycznych możliwościach na współczesnym polu walki. Amerykanie wycofują się rakiem chcąc przyjąć jak najtaniej coś koło 6.5mm o znacznie wyższej mocy penetrująco-obalającej. Dla tego kalibru będzie trzeba zmienić jedynie lufę, komorę i rygiel w typowym karabinie.

Jak ktoś nie jest w stanie nosić nieco cięższego za to dużo skuteczniejszego karabinu np. na 7.62x51 NATO to nie nadaje się fizycznie do wojska i tyle. No ale cherlakami polskie siły zbrojne stoją. Wystarczy popatrzeć na nadwagę i limity sprawnościowe. To jest jakiś żart. Limity, które robi wysportowany dziadek.

 

Za wizytówkę zawodowej armii i sposobu jej dyslokacji niech posłużą zdjęcia z 2014r. gdy to w sieci pojawiły się ujęcia błąkających się koleją eszelonów. Zanim gdziekolwiek by się dowlokły zostałyby rozpieprzone na atomy a przynajmniej blisko tego. Minęło parę lat i sprzęt jedynie się bardziej postarzał. Dobrze ponad 70% uzbrojenia pamięta czasy Układu Warszawskiego. To jest może zawodowa ale nadal armia na pokazy i defilady. Cały "nowy" sprzęt wymaga zagranicznego serwisowania. A tymczasem Rosjanie skutecznie się zbroją i nikt nie prosi ładnie o śrubki M4x16 producenta w Niemczech jak chce coś przykręcić albo wymienić w czołgu.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No chyba mi nie powiesz, że w to wierzysz? Wczoraj UE, dzisiaj PiS, jutro UFO... . Nie mieszajmy pojęć. Prawo o broni oraz prawo jej posiadania jest skamienieliną po czasach gdy terrorem rozbrajano Polaków po II Wojnie Światowej. To jeden z takich reliktów przeniesionych z PRL do PRL-bis i dalej.

Jak myślisz, że za pomocą broni strzeleckiej jesteś w stanie się obronić to jesteś w wielkim błędzie. Średnio 2 na 10 użyje często nieudolnie broni z tych co posiadają. Atawizmu nie da się od tak przeskoczyć czyli wrodzonej a potem utrwalanej dalej niechęci do zabicia bliźniego. Podejrzewam, że w Polsce to nie będzie 2:10 a 1:20.

Każda władza o ile obywatele się zgodzą a nawet wystarczy, że nie mają zbyt wiele przeciw próbuje rozszerzać swoje wpływy i czynić z "poddanych" chłopów pańszczyźnianych. Po to są pomysły by broń była np. w komendzie policji. Tak by wieśniak musiał prosić Pana w mundurze, emanację władzy zwierzchniej o to by raczył łaskawie wydać sztukę wieśniaczej broni. Rzecz jasna z uzasadnieniem, zdjęciem i możliwością odrzucenia owego podania bez podania powodów w terminie ustawowym.

Uważam, że na początek powinno się pozbawić prawa do posiadania broni wszystkich posłów i senatorów bo akurat w tej grupie jest wyraźna nadreprezentacja tych, którzy posiadają.

Tak dzieje się teraz z bronią, już jest pozamiatane w znacznie bardziej newralgicznym miejscu czyli w cyberprzestrzeni.

 

Druga sprawa, znacznie ważniejsza to brak kultury broni w Polsce. Stąd ta podejrzliwość i chęć penalizacji wszystkiego związanego z tym obszarem. Słodcy, czuli, zniewieściali "facecicy" w natarciu. Dlatego nie mają tutaj znaczenia żadne barwy partyjne i inne przynależności oraz światopogląd.

 

Z hobbystami broni palnej dzieje się to samo co z krótkofalowcami :) , którzy podejrzewani o rozgłaszanie nieprawomyślności i umiejętności konstruowania dobrze działających nadajników zawsze władzy kojarzyli się jako wywrotowcy. Skutkiem jest grupa dziadków-fascynatów i praktycznie dalej nic. Z innymi aktywnościami wcale nie jest lepiej.

Społeczeństwo w rozkładzie pogłębiającej się anomii nikogo i niczego nie obroni. To jest utopia jakich w okół wiele.

 

Wróć do wpisów w internecie z 2014r. gdy Rosjanie bez walki przejęli Krym. Ilu w Polsce już się pakowało by uciekać i tylko drżeli o swe ciepłe posadki, wille i "apartmenty" z hipoteką we frankach. A także o to czy po ucieczce kredyt będą musieli spłacać? Normalnie komedia :) .

Wyszło jeszcze coś od tych, którzy nie mieli zamiaru wiać. I tego to się władza naprawdę przestraszyła. Skoro nie możemy posiadać broni to nie. Dlatego wezwania mobilizacyjne poleżą sobie bardzo dłuuugo w skrzynkach. A jak przyjdą Ruscy to w pierwszej kolejności dobiorą się do podmiejskich bogatych willi gdzie zadekowali się wybrańcy narodu i cała reszta tych co skorzystali. Krótko mówiąc "to teraz brońcie się sami".

 

Dobrze się zastanów kto jest bardziej niebezpieczny. Ten kto sprawnie posługuje się bronią palną czy ten, który sprawnie posługuje się saperką?

Kolego, jacy Ruscy przyjdą? Od 89 roku straszą nas tymi strasznymi Rosjanami, a oni jak na złość nie chcą do Polski wjechać :)

 

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Kolego, jacy Ruscy przyjdą? Od 89 roku straszą nas tymi strasznymi Rosjanami, a oni jak na złość nie chcą do Polski wjechać :)

 

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Straszni? Nie straszni, przynajmniej dla mnie.

Co bardzo ciekawe, do 2014r. najtęższe umysły i światłe autorytety moralne twierdziły, że Polskę otaczają sami przyjaciele i armia ma mieć charakter czysto ekspedycyjny bo punkty zapalne będą bardzo daleko od granic. A ilu cmokało z zachwytu, że tak sobie dobrze radzą w polityce zagranicznej.

 

Nikt nie przeznacza znacznych sum na armię jeżeli nie jest to konieczne gdyż dla państwa, które będzie się bronić to pasywum w bilansie. Na około wszyscy się zbroją. Czyżby mieli inny pogląd opierając go na danych wywiadu, symulacjach, realnych scenariuszach? Wszystkiego tego o czym nie mają pojęcia tacy prostaczkowie jak my.

Siły zbrojne państwa są jego emanacją, przedłużeniem polityki. Po sposobie ich organizacji i zaopatrzenia jak na dłoni można ocenić bez żadnej blagi kondycję państwa od środka. Z całą pewnością nie można być bezradnym czyli w stanie w jakim była Polska dotychczas i co tu kryć mimo gorących zapewnień, znajduje się nadal. "Jaki koń jest każdy widzi".

Tego nie wiesz co przyniesie przyszłość?

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ritter. Akurat na polu walki nie chodzi o to żeby zabija ale aby skutecznie wyeliminować z walki. Ranny nieprzyjaciel jest lepszy niż martwy ;) bo generuje "koszty" i na polu walki i ekonomiczne.


"...nóż przy szyi skruszy nawet najtwardszy imidż..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Nic takiego nie napisałem. Ale... :) jesteś w stanie dokonać kontrolowanego postrzału z w miarę dużej odległości? Wiesz, że jak trafisz w dane miejsce to nie spowodujesz śmierci?! Jak dla mnie to jest scena jak z filmu gdzie kolesie biegają z odpustowymi spluwami.

Niby ręce i nogi to nie problem. A jednak, 1cm. w którąś stronę i przestrzeliwujesz np. tętnice udową. Trafienie w kość kulą karabinową, w mniejszym stopniu pistoletową powoduje jej fragmentacyjne połamanie a odłamki zarówno kostne jak i fragmentujacego płaszcza kuli mogą przeciąć to i owo.

Skuteczne wyeliminowanie np. czołgu albo transportera to jego zniszczenie. A który to element w jego konstrukcji jest najdelikatniejszy? Czyżby nie ludzie?

Niestety ale na wojnie chodzi o to by zabić przeciwnika zanim on zrobi to nam. Wzięcie do niewoli rannego będzie obciążeniem ekonomicznym ale dla nas. Tak zwykle kombinuje strona napadająca.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ritter. Akurat na polu walki nie chodzi o to żeby zabija ale aby skutecznie wyeliminować z walki. Ranny nieprzyjaciel jest lepszy niż martwy ;) bo generuje "koszty" i na polu walki i ekonomiczne.

:) No pięknie!!

Ja bym poszedł jeszcze dalej i umieścił w doktrynie wojennej następujący zapis. Strzelając do wroga na froncie lub innym polu bezpośredniej walki celujemy tylko w kończyny dolne do kolan  i górne do łokcia, celowanie w korpus i w głowę będzie traktowane jak zbrodnia wojenna. :)  :D


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla "rozróźnienia" atmosfery wywołanej dyskusją na przygnębiający temat.

Taki prezent dostaliśmy z żoną na rocznicę ślubu :)

Pod Eterną

 

166fxpv.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

A co dla żony :) ?

Zegareczek w pierwszej kolejności, zupełnie nie wiem dlaczego skojarzył mi się z Hamilton-em a to Eterna. Paseczek wygląda jakby swoje w kość dostał. Tak ma być czy dostał :) ? "Kulki" nieprzyzwoity glanc mają. Wyglądają jakby po pierwsze nigdy nie były używane ;) a po drugie jakby chciały obscenicznie zakomunikować zero zacięć. Aż mnie ciarki przechodzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Mnie przekonał do tego, że na nośnym temacie można sobie nabić licznik na YT. Poza tym reszta jest z Nibylandii. Jak będzie omawiana sprawa ochrony Dorsza na Bałtyku to podejrzewam, że także się wypowie na YT.

Ten koleś trzymał kiedyś karabin. Nie żebym pytał :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co dla żony :) ?

Zegareczek w pierwszej kolejności, zupełnie nie wiem dlaczego skojarzył mi się z Hamilton-em a to Eterna. Paseczek wygląda jakby swoje w kość dostał. Tak ma być czy dostał :) ? "Kulki" nieprzyzwoity glanc mają. Wyglądają jakby po pierwsze nigdy nie były używane ;) a po drugie jakby chciały obscenicznie zakomunikować zero zacięć. Aż mnie ciarki przechodzą.

Magazynek dla żony. Ja swój mam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) No pięknie!!

Ja bym poszedł jeszcze dalej i umieścił w doktrynie wojennej następujący zapis. Strzelając do wroga na froncie lub innym polu bezpośredniej walki celujemy tylko w kończyny dolne do kolan  i górne do łokcia, celowanie w korpus i w głowę będzie traktowane jak zbrodnia wojenna. :)  :D

 

dziadek. Zadaj sobie pytanie czemu mina nie zabija a urywa jedynie nogę ? Czemu pocisk nie jest tak silny , że przebija nieprzyjaciela na wylot tylko zostaje w ciele ? Czemu jest lepiej dla nas jeśli rannym musi opiekować sie kilku ludzi, zużywac na niego opatrunki i środki leczenia, zatrudniać chirurga do wyciągania kuli a na polu walki co najmniej dwóch musi go nieść zamiast nieść czujnie karabin ? Czemu lepiej jest jak ktoś krzyczy z bólu bo ma przestrzeloną rękę niż jak leży cichutko martwy ?

Nasz ranny jest gorszy dla nas niż trup. ;).

Jest taki kawał : po wypadku rodzina przyjeżdża do szpitala. Lekarz wychodzi i mówi :

- żyje. Co prawda jest spraliżowany ale żyje. Opieka całodobowa i sprzęt rehabilitacyjny oraz lekarstwa będą sporo kosztowały...jest młody...do końca życia będzie wymagał opieki...

Rodzina patrzy po sobie niepewnie..Kto się będzie opiekował kaleką ? Kto będzie za to płacił ?...

 

Lekarz nagle : ŻARTOWAŁEM !! NIE ŻYJE ;).


"...nóż przy szyi skruszy nawet najtwardszy imidż..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

Edytowane przez dodge66

Zegarki to emocje i nawet najbogatsza historia oraz najlepsze parametry na papierze nie wygrają z głosem serca - Passero

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ramach edycji, przyjechali wojskowi saperzy. Pokazuje im drogę do tego ustrojstwa, jada terenowym iveco, z trzema blokadami dyfrów. Dojeżdżamy do miejsca, gdzie przejechaliśmy osobówką, ale on nie może sie zmieścić bo nisko wisi gruba gałąź. To mowie im, by przejechało dookoła drzewa, przez niewielki rów i po niewielkim krzaku. - Nie da rady, lepiej nie ryzykować, zajeb...a nas jak cos uszkodzony w tym (iveco) za pól miliona. Poszli z buta. Ale no cóż, nie dziwię się chłopakom.


Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Trudno po stanie określić czy to tylko wersja ćwiczebna czy też bojowa? Nawet nie wiem czy istniały ćwiczebne PG-2, pewnie tak. Granat do granatnika RPG-2.

Tego typu niewypał należy do grupy bardzo niebezpiecznych w odróżnieniu od tych mało niebezpiecznych. Kształt dna granatu świadczy o tym, że ma on silne zakorzenienie w niemieckim rodzicu z 1944r. Różnice nawet w tym stanie są dwie, tłoczenie na stożku oraz co bardziej widoczne nieokrągły a kanciasty przekrój części gdzie powinny być brzechwy statecznika ale zgniły. Elementów silnika też nie widać czyli należy przyjąć, że został wystrzelony a nie składowany.

Najgorszy w tym niewypale jest zapalnik, sięgający czasów gdy nikt żołnierzami i cywilami się nie przejmował. Po pierwsze nie ma mechanizmu samolikwidatora. Co najgorsze nie ma inicjatora uderzenia bocznego. Po wystrzeleniu z RPG-2 przelatywał 10-20m. zanim się uzbroił a potem jak nie trafił w coś osiowo tylko odbił się boczną powierzchnią, zawadził o coś, to granat nie wybuchał i zostawał w stanie do gnicia. Chyba, że ktoś świadomy go uprzątnął. Należy przyjąć, że w tym stanie jest gotowy i uzbrojony. Mógł zgnić w międzyczasie zapalnik ale mógł równie dobrze nie zgnić i wtedy co tu kryć całość jest na chodzie jak chwilę przed trafieniem w cel.

Znalezisko saperskie należy do saperów. To ich trofeum a nie znalazcy i tego trzeba się trzymać. Inaczej rączki, w tym ta z  zegareczkiem, może odlecieć na dobre kilka a czasem więcej jak kilka  metrów.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam poziom wiedzy. Na przyszłość pilnując tego postawię auto dużo dalej. Nigdy nie dotykam takich rzeczy, w szkołach uczymy dzieci by również tego nie robiły. Odnośnie miejsca znalezienia. Stara poniemmiecka strzelnica wojskowa, tuż pod żelbetonowym kulochwytem. Przejęta potem przez ruskich. Wioska Bartoszów na styku z granicami Legnicy.

Edytowane przez albiNOS 01

Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Jak po Krasnoarmiejcach to możemy przyjąć, że to jednak wersja bojowa, przeciwpancernego granatu kumulacyjnego. Kolesie w tyralierze, a jak :), strzelali, któryś chybił, granat nie wybuchł a strzelec, obecnie operator tego faktu nie zgłosił bo by się po nim przejechali jak po łysej kobyle. Wpisali mu zaliczenie strzelania powiedzmy na 4. :) . No i artefakt tak został.

Auto możesz zostawić stosunkowo blisko za to sam się oddal :D . Tak poważniej promień rażenia tego typu granatu jest niewielki ale po co sprawdzać?

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez dariusz chlastawa
      Szanowni Państwo,
      Uprzejmie proszę o przesyłanie na adres mojego poselskiego biura:
      [email protected]
      petycji oraz stanowisk.
      W szczególności zależy mi na podpisanych i zeskanowanych pismach klubów i organizacji strzelectwa sportowego, a także kół, związków i stowarzyszeń łowieckich, myśliwskich, kolekcjonerskich, czarno-prochowych, rekonstrukcyjnych, pro-obronnych. Liczę także na podpisane stanowiska związków strzeleckich, centrali i oddziałów PZSS, organizacji promujących Obronę Terytorialną, miłośników asg itp.
      Materiały te przedstawię Ministrowi Sportu i Turystyki Witoldowi Bańce, a następnie wspólnie przedstawimy Państwa stanowisko Ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi.
      Rzeczywiście mam przekonanie, że zmiany w tej dyrektywie są niepotrzebne i niekorzystne. W żaden sposób nie przyczynią się one
      do podniesienia naszego bezpieczeństwa. A wręcz przeciwnie! Oprócz tego dyrektywa godzi w sporty strzeleckie, które tak dynamicznie rozwijają się w ostatnim czasie.
      Proszę jednak wysyłać tylko maile z oficjalnymi stanowiskami w formie zeskanowanych i podpisanych uprzednio dokumentów.
      Serdecznie pozdrawiam,
      Jarosław Stawiarski,
      poseł na Sejm RP
      sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.