Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

onedeep69

Od jakiej kwoty to już prestiż...?

Rekomendowane odpowiedzi

:D

 

Niby tak ale ja czuję się również europejczykiem, poza tym jak przylece na wiosnę do Polski to chciałbym wiedzieć co mam mówić 

Taa.... już szukasz w Kanadzie zegarka za 5,237,21E by mieć na wizytę w Polsce "prestiż" :lol:  :P  ;)

Mnie się kojarzy prestiż z...

http://www.youtube.com/watch?v=xPyVBO2rRyg

Szczerze polecam ,super kino


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to tak jak z autem - zależy od  punktu widzenia.

Jak jeździsz starym polonezem to fiat punto będzie wydawał się prestiżowy

Gdy już się do niego przesiądziesz to będziesz chciał jakiegoś VW itd.

 

Podobnie z zegarkami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artur, ale zes mnie pocieszyl, właśnie się okazało że nie mam żadnego prestiżowego zegarka :-((   :-)))

 

Ale mam pytanie bo tu występuje pewna niejasnosc, czy żeby zegarek był prestiżowy to trzeba tyle za niego zapłacić czy tez zegarek który kupiło się za mniej ale w salonie kosztuje tyle lub więcej niż minimum podane to dalej zegarek jest prestiżowy czy tez swój prestiż utracił. 

 

Musze to wiedzieć bo nie wiem co o sobie myśleć a właściwie o zegarkach jakie mam 

 

Zasadniczo ważne jest, Irku, ile zapłaciłeś. Należy zawsze ze sobą mieć fakturę zakupu, co też ww dyrektywa określa.

Jeśli kupiłeś taniej, a chcesz żeby jednak miał status prestiżowego, to możesz wziąć zaświadczenie od autoryzowanego dilera, ile taki model kosztuje w salonie. Zaświadczenie należy zafoliować i nosić w widocznym miejscu na klatce piersiowej lub plecach - tu dyrektywa pozostawia wybór.

Zaswiadczenie jest jednak dokumentem nizszej rangi niż faktura i - niestety - rzutuje to nieco na prestiż, dlatego nalezy sie starać o jak najwyższą cenę na zaświadczeniu - katalogową, bez uwzglednienia obniżek, promocji itp.

Mam nadzieję, że pomogłem - bardzo bym chciał, zebyś bedąc w kraju czuł się prestiżowo :)

Uprzedzając kolejne pytania - jeśli nie masz żadnego zegarka o wartości wyzszej niż podana, dopuszcza się tzw prestiż łączony. Zakładasz wówczas dwa zegarki, a ich łaczna wartość musi być nie mniejsza niż 1,275x5237,21E. Pozostałe wytyczne bez zmian.

Muszę jeszcze doczytać, jak to jest w przypadku par małżeńskich lub partnerskich - tam tez funkcjonuje pojecie prestiżu łączonego, ale nie pamiętam dokładnie warunków.


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A pe....ści nie mają taniej? ,oni sami w sobie są prestiżowi i zawsze mają rację... :)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację! ;)


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację! ;)

:P  :D  :lol: chciałbym...ale niestety :)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Artur za wytłumaczenie, nieźle się usmialem niema rady przylece we dwóch. 

Nie będę się już pytał czy dwa muszą być na jednej ręce czy jeden na lewej a drugi na prawej tez się liczy.


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arturze potrafisz poprawiac humor :-)

 

Bo szczerze mnie bawią tego typu dywagacje i problemy - prestiżowy, a może nie prestiżowy? A od jakiej kwoty prestiżowy? A czy X jest "prestiżowszy" od Y? A jaki jest "najprestiżowszy"? A czy może sie okazać, że zaraz się pojawi prestiżowszy od najprestiżowszego? :lol:

Przecież zamiast się cieszyć zegarkiem, to ludziska sobie problemy stwarzają. Wyda 5 czy 20kzł i co? Zgryzota i sromota, bo kupił zegarek bez prestiżu, choć wolałby prestiż cez zegarka... Albo ten niesamowity stres, czy kolega nie kupi bardziej prestiżowego.. I co wtedy?

Czy nie lepiej kupić zegarek dobrej jakości, z potrzebnymi komplikacjami, taki, który sie po prostu podoba i daje frajdę, niż gryźć się jakimś prestiżem?


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety jak widać dla wielu prestiż zegarka to bardzo ważna sprawa .

W takim przypadku nie kończy sie tez tylko na prestiżu zegarka , wszystko musi być prestiżowe .

Najlepiej jak jest "najprestiżowsze " :)


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umówmy się. Żeby być prestiżowym przez duże P, to trzeba mieć wszystko prestiżowe. To, że ma się prestiżowy zegarek, to za mało. Znam takich, co mają prestiżowe auto w kredycie, który ledwo dają radę spłacić. Na tym kończy się ich prestiż. Zabrakło kasy na prestiżowy dom w prestiżowej dzielnicy, prestiżowe majtki, zastawę i sprzęt grający itp. Tak więc prestiż to szerokie pojęcie i myślę, że niewiele osób stać na prawdziwy prestiż od A do Z. A co do przedmiotów, to mają cieszyć właściciela i gyć oraktyczne, a nie podobać się innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wśród osób posiadających kredyty. Dla rentierów taki prestiż to nadal oznaka ubóstwa.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wśród osób posiadających kredyty. Dla rentierów taki prestiż to nadal oznaka ubóstwa.

Zgadzam się całkowicie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się, że to sprawa indywidualna ,ale dla przeciętnego Kowalskiego to zegarek za kilka tysięcy może już być oznaką prestiżu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Uprzedzając kolejne pytania - jeśli nie masz żadnego zegarka o wartości wyzszej niż podana, dopuszcza się tzw prestiż łączony. Zakładasz wówczas dwa zegarki,

 

Fidel to wiedział bez pomocy UE! :)

 

Fidel-Castro-Rolex_GMT-and-Day-Date-336x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Moim zdaniem prestiż to sprawa relatywna...

Nie chodzi tu o kwotę za zegarek. To w końcu tylko pieniądze.

Chodzi o klasę i dopasowanie zegarka. Taki zegarek może byc tani w sensie pieniędzy ale prestiżowy w sensie wyglądu i wykonania i dopasowania do ubioru.

Przykład wiochy: G-Shock za 2000 PLN do garnituru wizytowego. W tej samej sytuacji przykładowo garniturowiec obojętnie mechaniczny czy kwarcowy dowolnej znanej marki na eleganckim skórzanym pasku prezentuje się skromnie i klasowo. Słowo "skromnie" padło tu nieprzypadkowo. Prawdziwy prestiż i elegancja to umiejętnośc dyskretnego podkreślania siebie i dbania o siebie. To umiar i szyk, a nie krzykliwe wieśniactwo.

Idąc tym tokiem rozumowania i stosując zasady savoir vivre, możemy uznać że prestiż samej marki zegarka oczywiście występuje, ale musi mieć swoje odpowiednie zastosowanie, tzw. aplikację.  Submariner czy Yachtmaster dobrze wyglądają w marinie czy na motorówce, do filharmonii raczej bym ich nie założył. Z kolei szykowny garniturowy Portofino sprawdzi się na lunchu czy przy oglądaniu Traviaty w operze, za to nijak pasuje do jazdy enduro rowerem po lesie. 

Najzabawniejsi są ludzie, którzy leczą swoje kompleksy usiłując pokazywać i udowadniać jakie drogie rzeczy oni mają. Taki człowiek potrafi założyć najdziwniejszy, najbrzydszy, najbardziej niedopasowany do okazji i ubioru zegarek jak długo jest on drogi, jest rozpoznawalnej marki (np Rolex czy Omega) i jak długo będzie mógł się nim chwalić dookoła.

Dochodzi też aspekt osobisty. Dla kogoś casio otrzymane na maturę jest całe życie pamiątką, jakkolwiek skromną, to jednak istotną której prestiżu nie pokona żaden Jaeger leCoultre czy inny Lacroix. Dla kogoś innego ważne jest, że ten zegarek otrzymał od kogoś bliskiego, kochanego, czasami nieżyjącego.

Zegarki to tylko przedmioty. Podobnie jak samochody, garnitury, buty, spinki do mankietów, itp itd. Prestiż to trzeba mieć w sercu i głowie, reprezentując pewien poziom kultury i wychowania, a zegarek to tylko i aż zegarek... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Prestiż to trzeba mieć w sercu i głowie, reprezentując pewien poziom kultury i wychowania, a zegarek to tylko i aż zegarek... :)

To prawda co piszesz.

P.S Od wczoraj wątek "nie jest ok" zrobił się barrrrrdzo prestiżowy :(


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Submariner czy Yachtmaster dobrze wyglądają w marinie czy na motorówce, do filharmonii raczej bym ich nie założył.

 

Co do Yachtmastera - zgoda, ale o Subie bym podyskutował... Przez 60 lat ten design stał się na tyle klasyczny, że Sub "w sytuacji filharmonicznej" wcale by mnie nie raził.

Jest to IMO zegarek o wyjątkowej pozycji klasyka wśród klasyków i w tym tkwi prawdziwa siła Suba, że jest uniwersalny i może być noszony w każdej życiowej sytuacji, bo życie agenta Jej Królewskiej Mości to ciągłe i nagłe zmiany - od niebezpiecznego nurkowania do eleganckiego kasyna. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

No tak, ale to toolwatch, a konkretnie nurek. 

Ja jestem konserwatywny i nauczony, że do wizytowego czy sportowego garnituru, nie mówiąc już o smokingu, idzie elegancki garniturowiec na pasku. Co prawda ostro się o tym dyskutuje, generalnie niektórzy uznają, że dobrej klasy elegancki i dopasowany rozmiarem do nadgarstka zegarek na bransolecie może czasami iść do garnituru...ale...

Przyjmuje się, że elegancki mężczyzna ma zegarek na każdą okazję. Więc nie musi zakładać Submarinera tam, gdzie na rękę pójdzie oyster na pasku cielęcym.

Przy czym tak jak mówię - każdy ma swoją koncepcję a ja jestem konserwatystą :P

 

Niestety z zegarkami jest jak z garniturami...zaczyna się kompletny miszmasz i widziałem gościa z wizytową górą a sportowym dołem (czytaj góra jednorzędowa w granacie z kamizelką z klapami ostrymi, krawat w złota siatkę a spodnie w brązową jodełkę z mankietem :D Sytuacja autentyczna "tak mi doradził stylista" - żeby było śmieszniej człowiek ten przyszedł tak ubrany na spotkanie gdzie na zaproszeniu jak byk pisało black tie) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Tak jak już wzięliśmy na tapetę Rolexa...i prestiż....

 

Rolex to marka która dzieli. Nie da sie go traktować absolutnie obojętnie - ma swoich zagorzałych wielbicieli, i przeciwników.

Fakty są takie:

 

Rolex nie jest marką elitarną. Sam fakt ile zegarków sprzedaje pokazuje masowość tej firmy.

Rolex robi fantastycznie dopracowane i wytrzymałe zegarki. Ale wcale nie najlepsze i najbardziej dopracowane.

Rolex może i brzmi dumnie w Polsce, ale dzieląc jego cenę przez 4 mamy zegarek, na który stać każdego dobrze opłacanego pracownika wyższego szczebla/specjalistę w zamożnych krajach tzw Zachodu. Podobnie jak Omega.

Rolex jest fantastycznie podrabiany. Najlepsze podróby wymagają rozbiórki aby ujawnić werk i dokładnej analizy z zewnatrz przez eksperta, aby wykryć różnicę.

Rolex jest inwestycją - fama i umiejętnie nakręcony marketing oraz fakt, że to faktycznie bardzo wytrzymałe zegarki, sprawiają że ceny wycofanych modeli lub określonych edycji trzymają poziom lub idą w górę.

 

Sami więc widzicie, że PP to nie jest. A więc skąd takie emocje?

Ano dlatego, że Rolex jest rozpoznawalny. Podam przykład kolegi, który nie musząc liczyć się z pieniędzmi kupił sobie pewnego razu FM Marinera. Oporządzając jacht spotkał się z innym znajomym. Pogadali o zegarkach, a ten znajomy kompletnie się nimi nie interesuje. Komentarz znajomego: "Franck...Muller...aaa teraz tych kwarców jest jak psów troche podobny do mojego Casio, ale wiesz te cyfry jakieś dziwaczne". Teraz gdyby ten sam kolega miał na ręku Rolexa, usłyszałby zapewne parę pochwał, i gdyby chciał pewnie zrobiłby tak zwane "wrażenie".

 

Komedia, co? Rolex ma tą cechę, że każdy go kojarzy. No, prawie każdy. Ludzie niezamożni a nieznajacy tematu zegarków oraz ludzie którzy widzą tylko bling i szpan przed oczami często stawiają Rolexa na piedestale, jako swoisty crux horologiczny...mało wiedząc o tym, że sa manufaktury wobec których Rolex ze swoją ofertą to jeno ubogi krewny. Ale efekt jest! 

 

Nie mam nic przeciwko Rolexowi. Cenię tą markę i te zegarki, ale płakać mi się chce ze śmiechu jak na lotnisku w poczekalni jakiś atrakcyjny kazimierz mi pcha pod nos swoją tajlandzką podróbę chcąc podnieść swój status społeczny. W USA ten fenomen zresztą został dawno dostrzeżony, a wobec olbrzymiej ilości prawie idealnych imitacji noszenie Rolexa w pewnych kręgach jest passe. To tak jak z podróbami Omegi. No, ale temat podrób i ich wpływu na wizerunek to odrębna kwestia.

 

Zaś co do klasyki: Submariner, Deepsea et al to zegarki do nurkowania. Ich celem jest użytkowanie na dużych głębokościach i podawanie dokładnych odczytów, praca pod dużym obciążeniem. To doskonałe narzędzia...do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prestiż? :)

Hm....coraz trudniej o niego...

Czy to Rolex ,czy Omega ,czy inna marka będąca w zasięgu "normalnego człowieka" bywa że wypuszcza buble nijak się mające do tego ,do czego "uzurpują".

Prestiż produkowany w milionach egzemplarzy podobnie jak jeansy? :(

Łapiemy się na bełkot marketingowy....kup to ,kup tamto,będziesz postrzegany....

Bzdury i nabijanie kasy ,nie mistrzom sztuki a specom od sprzedaży.

Zegarek prestiżowy to zegarek wyjątkowy ,jedyny w swoim rodzaju,limitowana wersja,"wariacja" mistrza mechaniki precyzyjnej....,nalezący do wyjątkowej osoby[vintage] a nie nazwa marki na tarczy którą może nabyć pierwszy lepszy właściciel hurtowni gaci i wyśmiać miłośnika zegarkowego przedstawiając swój zegarek nabyty w galerii handlowej.... tzw "prestiżowej" marki....

By pisać o prestiżu,żle zaczeliśmy,dziś prestiż to szmal [wiem,wiem,zawsze tak było] choć może poza Nikodemem "chamstwo" na salony nie wchodziło...

 

Mam nadzieję że nikogo nie uraziłem?[nie to było moim zamiarem]


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"USA ten fenomen zresztą został dawno dostrzeżony, a wobec olbrzymiej ilości prawie idealnych imitacji noszenie Rolexa w pewnych kręgach jest passe."

 

Piszesz z doświadczenia czy tak gdzieś usłyszałes? Jeżeli z doświadczenia to napisz może o jakie to kręgi chodzi, bo ja się nigdy z takim czyms nie spotkałem. Faktem jest też że nieobracam się we wszystkich kręgach społecznościowych ( mam nadzieję że jest takie wyrażenie) .

 

Poza tym zgadzam się z Twoim postem


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.